Kosa1984 Napisano 18 Stycznia 2010 Share Napisano 18 Stycznia 2010 (edytowane) Houk! W środę zauważyłem na jednym z liści cefalotusa biały nalot. Nie zastanawiając się wiele, spryskałem liść roztworem Bravo 500 SC o stężeniu 0,2%. Następnego dnia obejrzałem liść i okazało się, że nalot nie zniknął. Jak widać na zdjęciu zrobionym przed chwilą - jest tam do teraz. Zdaje się, że pojawił się też na sąsiednim liściu. Dobrze identyfikuję; to grzyb, prawda? Jak dziada zwalczyć skoro fungicyd, którego użyłem nie poskutkował? Będę wdzięczny za wszelkie sugestie. Edytowane 17 Marca 2012 przez Kosa1984 Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michcup Napisano 18 Stycznia 2010 Share Napisano 18 Stycznia 2010 nie pamiętam jak się dawkuje Bravo ale 0,2% to nie za mało?? Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
M@ti Napisano 18 Stycznia 2010 Share Napisano 18 Stycznia 2010 Może spróbuj usunąć porażonego liścia i wtedy jeszcze raz spryskaj roślinę jakimś fungicydem. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marrom Napisano 18 Stycznia 2010 Share Napisano 18 Stycznia 2010 Dawka dobra. To prawdopodobnie mączniak rzekomy lub prawdziwy. Bij zabij ale teraz nie pamiętam jak się je odróżnia. Bravo powinno sobie jednak z nim poradzić. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kosa1984 Napisano 18 Stycznia 2010 Autor Share Napisano 18 Stycznia 2010 Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Na ulotce Bravo 500 SC jest napisane, że środka można używać raz na dwa tygodnie. Ma to chyba związek z możliwością uodporninenia się grzyba na substancję czynną w fungicydzie. Co wobec tego robić? Czekać te (niemal) dwa tygodnie i ryzykować, że grzyb się rozwinie czy atakować już dziś? Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hubu Napisano 18 Stycznia 2010 Share Napisano 18 Stycznia 2010 Możesz zaatakować jakimś innym fungicydem. Jak nie masz pod ręką to tym samym, 2 tygodnie to za długo, żeby dać grzybowi. Jeśli to nie jedyne liście to faktycznie może lepiej je amputować i wtedy spryskać roślinę. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kosa1984 Napisano 18 Stycznia 2010 Autor Share Napisano 18 Stycznia 2010 Możesz zaatakować jakimś innym fungicydem. Jak nie masz pod ręką to tym samym, 2 tygodnie to za długo, żeby dać grzybowi. Jeśli to nie jedyne liście to faktycznie może lepiej je amputować i wtedy spryskać roślinę. W domu nie mam innego, ale jeśli wiesz gdzie na Bartodziejach można kupić coś o substancji czynnej innej, niż ta w Bravo to będę wdzięczny za info. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mati43 Napisano 18 Stycznia 2010 Share Napisano 18 Stycznia 2010 Ja bym zaryzykował trochę większą dawke, z grzybami jest ten problem że ich cykl rozwojowy następuje strasznie szybko dlatego te 2 tygodnie to zdecydowanie za długa przerwa Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hubu Napisano 18 Stycznia 2010 Share Napisano 18 Stycznia 2010 W Obi na Fabrycznej na pewno mają Topsin i Biochikol. Na bazarze jest ogrodniczy to będziesz mieć blisko tylko nie wiem czy tam mają... no i dziś już zamknięte. Obi chyba do 21 czynne. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kosa1984 Napisano 18 Stycznia 2010 Autor Share Napisano 18 Stycznia 2010 W Obi na Fabrycznej na pewno mają Topsin i Biochikol. Na bazarze jest ogrodniczy to będziesz mieć blisko tylko nie wiem czy tam mają... no i dziś już zamknięte. Obi chyba do 21 czynne. Właśnie na bazarze kupiłem BRAVO. Jutro pewnie pojadę do Obi, ale przyszedł mi do głowy jeszcze taki niekonwencjonalny pomysł, żeby usunąć grzyb przy pomocy patyczków do uszu nasączonych czosnkiem. Czosnek ma działanie grzybobójcze. Co o tym sądzicie? Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fly guy Napisano 18 Stycznia 2010 Share Napisano 18 Stycznia 2010 Możesz spróbować, niekoniecznie zadziała, ale nie spotkałem się jeszcze z sytuacją, żeby zaszkodził roślinie. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kosa1984 Napisano 21 Stycznia 2010 Autor Share Napisano 21 Stycznia 2010 (edytowane) Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Dla potomności: od zabiegu wykonanego przy pomocy czosnku i patyczków do uszu minęły ponad dwie doby i jak na razie nie widać nawet nieśmiałego kontrataku mączniaka. Może zbyt wcześnie na optymistyczne podsumowania, ale być może czosnek (o którym stwierdzono naukowo, że odstrasza wampiry) nie jest gorszym grzybobójcą niż chlorotalonil zawarty w BRAVO 500 SC. Choć nie bez znaczenia na pewno był sam fakt manualnego usuwania grzyba. Edytowane 21 Stycznia 2010 przez Kosa1984 Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cephalotus Napisano 4 Lutego 2010 Share Napisano 4 Lutego 2010 Cześć, ja miałem taki problem, tylko bardziej intensywny w zeszłym roku. Nie ważne czym pryskałem i jakimi stężeniami, grzyb i tak się utrzymywał. Podejrzewam, że wniknął pomiędzy strukturę liścia. Jednak pryskanie definitywnie ograniczyło jego rozwój i nie przenosił się już tak intensywnie na nowe liście. Nie zniknął także na wiosnę. Nawet słońce nie miało wpływu na jego obecność, dopiero latem te liście uschły, a grzyb razem z nimi. Podejrzewam, że jest to efekt osłabionej rośliny. Bez urazy Kosa. Po przesadzeniu roślin do jednej dużej donicy zaczęły zupełnie inaczej rosnąć. Mimo, że teraz mają dużą wilgotność powietrza i podłoża, to grzyb ani myśli je zaatakować. Myślę, że jak będziesz swojego pryskał raz na tydzień stężeniem dla roślin ozdobnych, to nie powinieneś mieć większych problemów, ale nie spodziewaj się, że z tego liścia grzyb zupełnie zniknie, bo on tam będzie wciąż siedział. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kosa1984 Napisano 4 Lutego 2010 Autor Share Napisano 4 Lutego 2010 Cześć, ja miałem taki problem, tylko bardziej intensywny w zeszłym roku. Nie ważne czym pryskałem i jakimi stężeniami, grzyb i tak się utrzymywał. Podejrzewam, że wniknął pomiędzy strukturę liścia. Jednak pryskanie definitywnie ograniczyło jego rozwój i nie przenosił się już tak intensywnie na nowe liście. Nie zniknął także na wiosnę. Nawet słońce nie miało wpływu na jego obecność, dopiero latem te liście uschły, a grzyb razem z nimi. Podejrzewam, że jest to efekt osłabionej rośliny. Bez urazy Kosa. Po przesadzeniu roślin do jednej dużej donicy zaczęły zupełnie inaczej rosnąć. Mimo, że teraz mają dużą wilgotność powietrza i podłoża, to grzyb ani myśli je zaatakować. Myślę, że jak będziesz swojego pryskał raz na tydzień stężeniem dla roślin ozdobnych, to nie powinieneś mieć większych problemów, ale nie spodziewaj się, że z tego liścia grzyb zupełnie zniknie, bo on tam będzie wciąż siedział. Nie spryskuję go, bo nie ma potrzeby. Od szesnastu dni grzyb się nie pokazuje. Jedyne, co stało się z liśćmi (zabieg dotyczył też dwóch sąsiednich) to punktowe sczerwienienie. Nie wygląda to zbyt ładnie (niewielkie plamy koloru między czerwonym, a brązowym), ale tragedii też nie ma i sądzę, że jest to wynikiem czegoś w rodzaju poparzenia. W razie, gdyby grzyb wrócił nie omieszkam potraktować go fungicydem. Bardzo możliwe, że cefalek istotnie załapał to przez osłabienie bo go zimowałem. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kosiarz Napisano 11 Lutego 2010 Share Napisano 11 Lutego 2010 (edytowane) Topik już niemłody, ale moim zdaniem trochę zamieszaliście. Mącznik rzekomy to nie był na pewno, on nie daje takich objawów (jeżeli ktoś hoduje latem np. ogórki lub cebulę, to szybko się z nim "spotka")... kremowy nalot (zarodniki grzyba) przy dużej wilgotności może się pojawić, ale wtedy już na liściu rozprzestrzeniają się oliwkowe-brązowe plamy. Opcja z mącznikiem prawdziwym była prawdopodobna, ale skoro już jest po problemie, to też wątpię aby to był on. Bravo jak i inne preparaty zawierające tylko chlorotalonil czy mankozeb działają zapobiegawczo, więc ich zastosowanie nie przyniosłoby większych efektów, wyniszczająco stosuje się wtedy np. układowe triazole (np. Score 250EC), stobiluryny (np. Amistar 250SC, Signum 33 WG), pirymidyny (np. Nimrod 250EC), morfoliny (głównie dla zbóż), benzimidazole (Topsin M500SC). Zapobiegawczo można też stosować preparaty siarkowe (np. Siarkol 80). Ogólnie, to mączniaki są trudne do zwalczenia... Ja bym obstawiał, że była to szara pleśń. Walczyć z nią można przy pomocy m.in. Teldor 500 SC, Mythos 300 SC, Rovral Flo 255 SC, Switch 62,5 WG, ekologicznego Grevitu 200Sl, Amistar 250 SC, Tanos 50 WG, Signum 33WG. Problem ogólnie jest w większości wypadków łatwy do opanowania, szara pleśń jest wrażliwa praktycznie na każdy fungicyd. btw: warto zobaczyć zdjęcie 1. http://www.bayercropscience.pl/att/1/stref...rt_botrytis.pdf http://www.bayercs.pl/strony/1/i/212.php Jeżeli ktoś by się porwał na powyższe preparaty, to radzę ich stosować z umiarem, jak i początkową nieufnością... żaden z nich nie ma przecież rejestracji na owadożerne (a umiar oczywiście dotyczy każdej sytuacji). Gdyby ktoś pokusił się na arty z linków - Euparen został już dawno wycofany. Nie wygląda to zbyt ładnie (niewielkie plamy koloru między czerwonym, a brązowym), ale tragedii też nie ma i sądzę, że jest to wynikiem czegoś w rodzaju poparzenia. Żadne tam poparzenie, to pewnie nekroza - jest efektem działania patogena. Nic na to nie poradzisz, liść ten taki już zostanie aż do zupełnego obumarcia. [...] że środka można używać raz na dwa tygodnie. Ma to chyba związek z możliwością uodporninenia się grzyba na substancję czynną w fungicydzie. Bardziej tu chodzi o koszta. 7-14 dni to typowa długość efektywnego działania fungicydów. Z tym że dotyczy to ładnej pogody. Po dużym opadzie deszczu preparaty działające tylko powierzchniowo przestają działać. Odporność możesz wywołać, o ile zbyt często będziesz stosował preparaty z daną substancją aktywną/grupą chemiczną. To samo tyczy się zaniżania, jak i zawyżania dawek. Edytowane 11 Lutego 2010 przez Kosiarz Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi