ErysFR Napisano 11 Lipca 2010 Share Napisano 11 Lipca 2010 (edytowane) Witam. Każdy ma swoje cele i dążenia, nie tylko życiowe, ale i te związane z prozaiczną stroną naszego życia, taką jak nasze pasje i hobby, zależnie od włożonego zaangażowania. Często dużo osób zaraża się jakąś pasją, która początkowo daje nam dużo radości i oczywiście często nadszarpuje nasz budżet Po pewnym czasie jednak zadajemy sobie pytania typu: -Zebrałem już wszystkie. Co dalej? -Coraz mniej to mnie interesuje. Co z tym zrobić? -Jestem "fajny", mam największą kolekcję na "dzielni", ale w sumie... co z tego? Zapchałem kufer/parapet i ani to ładne ani na dłuższą metę- interesujące. -Do czego dążymy w naszej pasji? To ostatnie pytanie jest bardzo ciekawe, gdyż umożliwia nam uniknięcia poprzednich pytań Przy okazji, celowo użyłem interpretacji pytań, która może się odnosić nie tylko do roślin, ale do znaczków, monet, czy pokemonów Więc: Do czego dążycie w swojej owadożernej pasji? Niektórzy realizują się w sprzedaży, dla innych szczyt dążeń wyznacza zapchany parapet, dla innych pełna piwnica, bez konieczności na dobrą sprawę znalezienia racjonalnego wytłumaczenia Jednym wystarczy tyle, innym więcej. Ja przykładowo od dziecka marzyłem o własnym egzotarium Zwiedziłem naprawdę kaaawał świata (kiedyś nie było problemu, by ojciec zabierał do pracy na statek rodzinę) Byłem w różnych tropikach, (prawdziwych tropikach w nie turystycznych miejscach,) jak i egzotariach z prawdziwych zdarzeń, oceanariach rodem z focusa z tąd miałem takie zapędy, by zabrać do siebie trochę natury Pomijając fakt, że wtedy potrafiłem zasuszyć kaktusy, których miałem sporą kolekcję Teraz, jako, że z wiekiem zmienia się diametralnie spojrzenie na świat, zmniejszyłem swoje marzenie do zrobienia dużej przydomowej oranżerii a'la ogród zimowy, z egzotyką. Obowiązkowo z małym stawem. Do tego w moim przyszłym gabinecie stomatologicznym za lat wiele zamiast standardowego akwarium z rybkami przechodzące przez ścianę ogroomne terrarium a wy? Edytowane 11 Lipca 2010 przez ErysFR Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maklerw Napisano 11 Lipca 2010 Share Napisano 11 Lipca 2010 Na razie chce zebrac wszystkie dzbaneczniki tzn. czyste odmiany i mysle ze jestem na dobrej dordze choc zebranie wszystkich zajmie mi pewnie jeszcze kilka lat bo to nie kwestia pieniedzy ale dostepnosci. A postepy u mnie widac najpierw chlodzenie z lodowki teraz cale pomieszczenie dla dzbanecznikow gorskich w planach pomieszczenie dla dzbanecznikow nizinnych podobnych wymiarow A zeby osiagnac cel musze rozbudowac swoje firme transportowa Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ErysFR Napisano 11 Lipca 2010 Autor Share Napisano 11 Lipca 2010 Jednym słowem nie próżnujesz zapraszam wszystkich do wypowiedzi, gdyż nie jest to temat, w którym można czegoś nie rozumieć/ nie wiedzieć. W większości brak wypowiedzi uznaję za przejaw lenistwa, u 1% ze względu na fakt, że faktycznie nie wiedzą, do czego dążą Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wrazik Napisano 11 Lipca 2010 Share Napisano 11 Lipca 2010 Ja zbieram owadożery nie dla samego posiadania - ale dlatego, że lubię przyrodę, a w przyszłości marzą mi się wyprawy po świecie . Może jakiś mały interesik da się kiedyś z tym rozkręcić, ale najpierw chciałbym się zająć bardziej przyziemnymi sprawami, bo z samych owadożerów raczej nie wyżyję . A dzięki temu mam ciekawe hobby, no i kawałek dżungli w domu . Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kon000r Napisano 11 Lipca 2010 Share Napisano 11 Lipca 2010 To może teraz ja Do czego dążę? Przede wszystkim do poszerzania wiedzy i zdobywaniu doświadczenia z zakresu roślin owadożernych. Czuję, że to taka moja prawdziwa pasja Jednak przede mną i moją hodowlą ciężki okres jakim są studia poza miejscem zamieszkania( na które mam nadzieję się dostać) więc wszystko może się zdarzyć. W ciągu tego okresu nie przewiduję jakiegoś znaczącego poszerzenia hodowli(co nie znaczy ze jej nie powiększę). Jeśli to wszystko przetrwa próbę czasu to prawdopodobnie zechce stworzyć jakieś spore torfowisko. Najpierw jednak muszę ukończyć studia, znaleźć dobrą pracę i zbudować/kupić własny dom Tak więc czasu na zdobywanie doświadczenia, wiedzy i gotówki mam jeszcze baaaardzo dużo Jednak jak już wspomniałem wszystko się może zdarzyć Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Masiol Napisano 11 Lipca 2010 Share Napisano 11 Lipca 2010 Do czego dążę? Chcę mieć jak najwięcej kapturnic w swojej kolekcji. Po co? Bo uważam je za najpiękniejszy gatunek roślin owadożernych, można powiedzieć, że są moją obsesją. Co więcej, moja rodzinka już się do nich przyzwyczaiła, mama przed wyjściem do pracy zawsze je ogląda, dopytuje się np. czy jeszcze większe urosną, tacie chwalę się coraz większymi dzbankami, moja kobieta raz na jakiś czas zaskakuje mnie wiedzą o tych roślinach, dziadek podczas moich podróży po krajach arabskich opiekuje się nimi niczym swoimi wnukami . Chciałbym również rozpowszechniać wiedzę o owadożerach w moich okolicach, co powoli zaczyna mi się udawać. Poza tym rośliny owadożerne to wciąż nietypowe hobby i zawsze plusuję tym w potencjalnych kontaktach z kobietami. Tak, tak drodzy Panowie- płeć piękna uwielbia delikatnych, wrażliwych mężczyzn. A jak wiadomo, kobieta jest niczym kwiat, o który należy dbać Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ErysFR Napisano 12 Lipca 2010 Autor Share Napisano 12 Lipca 2010 W sumie Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gryzon Napisano 12 Grudnia 2010 Share Napisano 12 Grudnia 2010 Przepraszam, że odświeżam, ale temat ciekawy i szkoda żeby się zmarnował. Ja chcę rozkręcić w przyszłości jakąś firmę z roślinami (moi rodzice twierdzą że mam wrodzone umiejętności biznesowe, już właściwie sporo zarobiłam na roślinach) i marzy mi się... Hmm, jakby to ująć. Ogromne wiwarium z roślinami owadożernymi zrobione naturalnie. Poza tym lubię mieć specyficzne zainteresowania, coś czym mogę zabłysnąć. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mekk Napisano 12 Grudnia 2010 Share Napisano 12 Grudnia 2010 (moi rodzice twierdzą że mam wrodzone umiejętności biznesowe, już właściwie sporo zarobiłam na roślinach) Pamiętaj, że rodzice zazwyczaj chwalą swoje dzieci Poza tym lubię mieć specyficzne zainteresowania, coś czym mogę zabłysnąć. Robić coś, tylko dlatego, żeby zabłysnąć...mhm... Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kynek_vava Napisano 12 Grudnia 2010 Share Napisano 12 Grudnia 2010 jak chcesz zablysnac to jedz do pln. irlandii i zajmij sie kaskaderskim wypasem owiec +10 do szpanu jak chcesz błyszczeć Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kinga_007 Napisano 12 Grudnia 2010 Share Napisano 12 Grudnia 2010 u mnie to nie jest kwestia tego do czego dążę, bo nie mam planów rozwijać znacząco mojej kolekcji. Mam u siebie dość proste gatunki, muchołówki, rosiczki, dzbanki i jednego tłustosza i wystarcza mi to co mam na parapecie. Hoduję rośliny bo po prostu lubię się nimi zajmować i przede wszystkich obserwować jak rosną dlatego większość hoduję od nasion Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gryzon Napisano 12 Grudnia 2010 Share Napisano 12 Grudnia 2010 Pamiętaj, że rodzice zazwyczaj chwalą swoje dzieci Wiem, wiem, ale rzeczywiście (nie chwaląc się) jestem dobra w obracaniu kasą Robić coś, tylko dlatego, żeby zabłysnąć...mhm... Nie tylko. To tak przy okazji. A poza tym fajnie było w podstawówce robić wystawy roślin owadożernych. Miałam darmową reklamę (sprzedawałam roślinki nawet naczycielom ) i przy okazji fajnie było ja mówię jakąś łacińską nazwę a wszyscy myślą że to jakaś wielka wiedza. Ojejciu, jakie to było fajne. Nie no ale tak właściwie to nie wiem po co mi to, bo w końcu to co zarobię wydaję najczęściej na roślinki... Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ErysFR Napisano 12 Grudnia 2010 Autor Share Napisano 12 Grudnia 2010 Jak mówi starożytne łacińskie przysłowie "sulcus tendini musculi flexoris hallucis longi" tak apropos. Także tego Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maciej Napisano 12 Grudnia 2010 Share Napisano 12 Grudnia 2010 Ciekawe pytanie. Do czego dążymy? Pozwolę sobie odpowiedzieć w formie wywiadu z samym sobą. Czym jest pasja zwana owadożerami, czym różni się od innych? A więc tak zbieram znaczki i hoduję roślinki. Znaczki wkładam do klasera i leżą w szafie bez zmian. Rośliny są ciekawsze, bo rosną, zmieniają się z dnia na dzień, polują. Dlaczego akurat owadożery? Upodobałem je sobie, ponieważ są INNE niż wszystkie inne rośliny, są niezwykłe. Od czego się zaczęło? W wieku 10 lat kupiłem muchołówkę w markecie. Niestety nie czytałem w tedy o niej i padła po 2 tygodniach. Gdy w I klasie gimnazjum na Z-D było napisać dlaczego te rośliny łapią owady "stara" miłość odżyła z tą różnicą, że zacząłem o nich czytać i interesować się nimi. Jakie plany na przyszłość? Zastawić parapet roślinami i zbudować terrarium, ale na wiosnę, bo teraz nie mam czasu. (Jeśli ktoś am ciekawy poradnik jak to zrobić lub własne sposoby jeśli może niech napisze mi na pw. Będę wdzięczny) Globalne marzenia? Żeby rośliny owadożerne były tak samo popularne jak kaktusy w kwiaciarniach. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gryzon Napisano 12 Grudnia 2010 Share Napisano 12 Grudnia 2010 Jak mówi starożytne łacińskie przysłowie "sulcus tendini musculi flexoris hallucis longi" tak apropos. Eee... Czyli że co? ;p Globalne marzenia? Żeby rośliny owadożerne były tak samo popularne jak kaktusy w kwiaciarniach. A ja bym tego chciała uniknąć. Gdyby owadożery były tak popularne jak kaktusy, już nie byłyby takie 'inne', pewnie mnóstwo ich usychałoby i gniło w rękach osób, które nie mają o nich pojęcia... Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi