Skocz do zawartości

Do czego dążycie


ErysFR

Rekomendowane odpowiedzi

Eee... Czyli że co? ;p

O matko...

Gdyby owadożery były tak popularne jak kaktusy, już nie byłyby takie 'inne', pewnie mnóstwo ich usychałoby i gniło w rękach osób, które nie mają o nich pojęcia...

Jeśli coś się staje popularne, to zazwyczaj ogół ludzi ma o tym większą wiedzę, więc nie zgadzam się z Tobą ; ).

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w zasadzie w swojej hodowli nie podjęłam jeszcze konkretnego celu... to takie zwyczajne hobby, coś czym mogę zająć się po szkole albo w wolnym czasie. U mnie również (tak jak u Macieja) zaczęło się od zadania żeby napisać sposób odżywiania się rosiczki. Poczytałam w internecie, pooglądałam trochę i stwierdziłam, że chcę mieć taką roślinkę :) Następnie odnalazłam to forum no i w zasadzie tak się zaczęło. A mój najbliższy cel, to zdobyć kilka dzbaneczników, kapturnic, tłustoszy i cefalotusa ^_^ , a potem...stworzyć największą hodowlę na świecie :rotfl: (taki żarcik :P )

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja przygoda zaczęła się jakieś półtora roku temu jak znajomy kupił świetlówkę za ponad 50 zł i to dla roślin. pomyślałem że oszalał. 50 ZŁ I TO DLA ROŚLIN!!

Jakiś czas później zobaczyłem jego terrarium, szafkę zastawioną roślinami, każda inna, im bardziej dziwna tym ładniejsza. Zaczął opowiadać o nich, o ich upodobaniach, wymaganiach, dokarmianiu itp itd... Największe wrażenie jednak zrobiły na mnie dzbaneczniki, ich różnorodność: kształtu, barwy. Całość tak niesamowicie wyglądała,ścianka, fogger i mgła wydostająca se z jaskini i otaczająca dzbanki dając nastrój tajemniczości i to chyba był ten moment to była "miłość od pierwszego wejrzenia". -> DZIĘKI "pkonc"!!

 

Od roku mam własne terrarium, własne rośliny, potrafię spędzić przy mich całe godziny, obserwować jak rosą, jak się zmieniają. to mnie niesamowicie relaksuje.

w planach mam zbudować większe terrariom i zgromadzić jak największą ilość roślin zwłaszcza dzbaneczników bo "apetyt rośnie w miarę jedzenia".

 

Jak dłużej się zastanawiam czemu właśnie owadożery to nie potrafię jednoznacznie odpowiedzieć czemu. może to pasja, latem ogród na zewnątrz i owadożerne rośliny a zimą tylko owadożerne. tworzenie własnej dżungli w domu, taki mały wycinek ekosystemu. Jedno jest pewne: chęć zysku w tym przypadku nie istnieje.

 

W którą stronę to pójdzie? Myślę że to nieuleczalna choroba.

Edytowane przez JATAMAN
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.