Raidon90 Napisano 11 Września 2010 Share Napisano 11 Września 2010 Witam wszystkich miłośników fauny i flory...Nie dawno dostałem niezły okaz roślinki- Sarracenia Purpurea. Już w przeszłości miałem odmianę Muchołówki Amerykańskiej i dzbanecznik ...niestety jako 11 czy 12 latek nie byłem w stanie stworzyć im normalnych warunków do rozwoju i roślinki obumarły... Teraz moja kapturnica trzyma się nieźle...Mam pytanie kto posiada taką roślinkę i jak idzie hodowla ? ... Pozdrawiam... Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kubaa Napisano 11 Września 2010 Share Napisano 11 Września 2010 Większośc hodowców ją posiada : ) Jedna z najpopularniejszych kapturnic, czesto dostepna w jakis sklepach typu OBI itp. Hoduje się ją jak każdą inną kapturnice, na polu pod pełnią słońca Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raidon90 Napisano 11 Września 2010 Autor Share Napisano 11 Września 2010 Hahah..No tak, w summie ten podgatunek całkiem nieźle aklimatyzuje się w Polsce, no i jest odporniejsza na niskie temperatury i jej występowanie jest najszersze spośród innych kapturnic....Pola nie mam hah czy pod pełnią słońca czy w świetle rozproszonym...jak każdą inną kapturnice się hoduje, w realu przyjmuje się że im wyżej rośnie roślina tym więcej słońca potrzebuje, purpurea nie rośnie do takich sporych rozmiarów jak większość kapturnic...do ponad metra wysokości... eh, a co powiesz na temat np. podlewania i wilgotności ? ...Wiesz w sumnie to ja mam hmmm 2 tydzień (?) ..a i jeszcze coś, coś co mnie w kłopot wplątuje...co z tym pseudo karmieniem ? Bo wiem że różni ludzie różne rzeczy wpychają w pułapki roślinie, np. mrówki muchołówce ... czy raczej sama powinna wabić owady ? Tyle ze u mnie to raczej nic pożywnego nie zwabi... Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
makserwus Napisano 11 Września 2010 Share Napisano 11 Września 2010 Moja na torfowisku sama łapie. Ale pamiętajcie, że roślin owadożernych nie trzeba karmi, nie zdechną jak je się nie nakarmi. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kubaa Napisano 11 Września 2010 Share Napisano 11 Września 2010 (edytowane) słońca im więcej tym lepiej wilgotnosc nie rozumiem o co Ci chodzi to nie dzbecznik, woda cały czas w podstawce, najlepiej/najtaniej deszczówką podlewaj, jesli nie mieszkasz w zbyt uprzemyslowionym miescie. I jeśli chcesz zeby roślina coś chwyciła to dolej wody do kapturów, Edytowane 11 Września 2010 przez Kubaa Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raidon90 Napisano 11 Września 2010 Autor Share Napisano 11 Września 2010 Eh, a więc tak...makserwus z tego co wiem roślin mięsożernych się nie nawozi, zbyt duże stężenie związków azotu w podłożu parzy im korzenie, no chyba ze są jakieś specjale ''odżywki'' itp, bo są...ale nic na ten temat mi nie wiadomo, więc z czego roślina będzie czerpać składniki odżywcze, związki azotu itd. ... których sama nie wytworzy, lub w nie wielkich ilościach, bo przecież rośliny są samożywne..czyli sama w procesie fotosyntezy wytwarza witamin itd , zwierzę musi jeść ..inne zwierzęta lub rośliny.....Organizm ewoluuje w konkretnym celu, roślina wytwarza w toku ewolucji pułapki na owady kiedy dany gatunek rośnie w miejscu gdzie trudno o jakiekolwiek składniki odżywcze, jeśli roślina dostanie wspomagacz w postaci owada to będzie rosła lepiej niż na samej wodzie i słońcu, nie ? jedz same warzywa i owoce bez mięsa...też na ty ucierpisz, to porównanie.......... Kubaa, yyy wilgotność, hah wilgotność powietrza..no inaczej nie wiem jak napisać, np. muchołówka amerykańska wymaga większej wilgotności niż przeciętny pokój mieszkalny, hah kiedyś ktoś napisał ze dobra wilgotność i temperatura jest w saunie z dużą ilością okien dla większości odmian muchołówek, deszczówką nie podlewam, kupuję wodę demineralizowaną, wiesz co, spędziłem trochę czasu na szukaniu informacji w necie, nawet i na angielskich stronach, kiedy dostałem kapturnice nie miała wody w dzbankach, Kapturnice wytwarzają soki trawienne, tyle ze na kilku stronach pisało ze jedynie ten gatunek Sarracenia Prpurea nie wytwarza soków trawiennych albo niewielką ilość, też trochę mi się to dziwne wydało bo nie miała płynu, i wyszło mi na to ze zbiera deszczówkę a rozkład wspomagają bakterie będące w symbiozie z rośliną, ...hah chodzi mi o to ze u mnie w domu raczej nic nie złapie, a więc ? karmiłeś ją kiedyś ? Kuba masz sporą kolekcję roślinek tak ? a i co z zimowaniem ? bo tutaj różne dziwne rzeczy wyczytałem......pozdrawiam.... Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marrom Napisano 11 Września 2010 Share Napisano 11 Września 2010 Troszeczkę sprostowania ... w summie ten podgatunek Sarracenia purpura to akurat gatunek nie podgatunek. przecież rośliny są samożywne..czyli sama w procesie fotosyntezy wytwarza witamin itd , W procesie fotosyntezy nie są wytwarzane witaminy lecz cukier - glukoza. Organizm ewoluuje w konkretnym celu, roślina wytwarza w toku ewolucji pułapki na owady Ewolucja nie jest procesem który wyznacza sobie cele. z czego roślina będzie czerpać składniki odżywcze, związki azotu itd. ... których sama nie wytworzy Naturalne środowisko występowania roślin owadożernych to środowisko ubogie w składniki odżywcze i najczęściej kwaśne w związku z czym nawet jeśli związki mineralne są roślina przyswaja je słabiej (z powodu pH podłoża). Azot o którym mowa roślina sama sobie nie wytworzy w żadnym procesie. Musi go pobrać albo z podłoża albo, jak to jest u roślin owadożernych, z ciał złowionych np. owadów. Kubaa, yyy wilgotność, hah wilgotność powietrza..no inaczej nie wiem jak napisać, np. muchołówka amerykańska wymaga większej wilgotności niż przeciętny pokój mieszkalny, hah kiedyś ktoś napisał ze dobra wilgotność i temperatura jest w saunie z dużą ilością okien dla większości odmian muchołówek, Wysoka wilgotność nie jest konieczna w przypadku uprawy kapturnic czy muchołówki. W saunie z pewnością jest 100% wilgotności co akurat w przypadku muchołówki jest znacząco za dużo. Sarracenia Prpurea nie wytwarza soków trawiennych albo niewielką ilość, też trochę mi się to dziwne wydało bo nie miała płynu, i wyszło mi na to ze zbiera deszczówkę a rozkład wspomagają bakterie będące w symbiozie z rośliną, ...hah chodzi mi o to ze u mnie w domu raczej nic nie złapie, a więc ? karmiłeś ją kiedyś huh.gif ? Można raz na jakiś czas do kielicha wrzucić owada. a i co z zimowaniem ? bo tutaj różne dziwne rzeczy wyczytałem...... Jakie dziwne rzeczy na przykład. Musisz napisać co dokładnie masz na myśli abyśmy mogli się do tego odnieść. A tak musimy zgadywać. I jeszcze jedna prośba. Pisz krótkie zdania, stosuj tam gdzie trzeba pojedyncze kropki bo twoje wypowiedzi naprawdę ciężko się czyta. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Masiol Napisano 11 Września 2010 Share Napisano 11 Września 2010 Raidon, ale Ty pseudo uczony jesteś Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raidon90 Napisano 12 Września 2010 Autor Share Napisano 12 Września 2010 Ehh, widzę że administrator mnie skarcił... Widzisz wcześniej napisałem gatunek, ale sam to sprostowałem później: ''tyle ze na kilku stronach pisało ze jedynie ten gatunek Sarracenia Prpurea nie wytwarza soków trawiennych'' itd. to pomyłka, nawet Bóg popełniał błędy bo świat nie jest doskonały, to wytykać drastycznie błędy phah.... Są dziesiątki krzyżówek, odmian....kapturnic. W internecie kiedy szukałem obrazów wyskoczyły mi rośliny o nie czystych nazwach, raczej nie domyśliłbym się jakich roślin to krzyżówka, hah wygląd taki sam ( od przykrywki po ryzom ) tyle że wszystkie w innych barwach, ile jest tych krzyżówek np Kapturnicy purpurowej ? ... Moim zdaniem takson: gatunek i podgatunek nie są idealne , często organizmy są klasyfikowane błędnie, np. po latach nowy gatunek zostaje ponownie sklasyfikowany jako podgatunek, ciężko się w tym połapać np. rodzaj panthera- tigris, onca, leo ( lew, jaguar, tygrys ) to gatunki..podgatunek to np. tygrys syberyjski . Kiedyś panthera tigris był rodzajem nie gatunkiem...Systematyka w przeszłości 100 razy się zmieniała... Nom skóra człowiek też na słońcu wytwarza witaminy czy witaminę chyba D ? Mój błąd...Myślałem że witaminy tez wytwarzają moze nie w procesie fotosyntezy ale .... no cóż mam luki w wiedzy nie ? .. Ewolucja nie wyznacza sobie cele hmmm, no cóż to brzmi jakby ewolucja miała cechy ludzkie, eee tam chodziło mi o to ze wszystko co żyje dąży do przekazania kodu genetycznego, cel to może przeżyć i radzić sobie ze wszystkim, źle to ująłem ? , w summie to niektóre gatunki dążyą/yły np. do w pełni ''usamodzielnienia się od wody '' płazy dały początek gadom które nie potrzebują środowiska wodnego by przeżyć, gady żyją od pustyń aż po Arktykę , przodek waleni kiedyś był stworzeniem lądowym, później ziemno-lądowym...aż w końcu w toku ewolucji całkowicie opuścił stały ląd...eh sorki to nie cel, bo cel to ma moja mama kiedy idzie po zakupy , ale ewolucja do czegoś tam dąży...ludzie także się zmieniają 2000 tys lat temu byliśmy bardziej owłosieni i nasze mózgi były mniej pojemne, mamy coraz mniejszy nos i uszy, węch i słuch zaczyna nam zanikać bo zastąpiliśmy jedne zmysły innymi, nawet siła się zredukowała tak bardzo hah przez zmechanizowanie, goryl górski, szympans itp są blisko spokrewnione z nami a stosunek sił między człowiekiem a małpą to jakieś 1 : 3 hah więc wilgotność powietrza dla wszystkich muchołówek jest taka sama ? serio gdzieś wyczytałem że musi wynosić 96-100% ale nie wiem czy to odnosi się jakiejś ??odmiany czy rodowego czystego genetycznie gatunku, wyczytałem to kiedy szukałem źródeł inf. na temat kapturnicy ... A jeśli chodzi o te owady ? roślina nie strawi pancerzyki itd to lepsze jest '' miękka zdobycz'' ? Sorki wiem ze do beznadziejne pytania ale mam z tym do czynienia 2 tygodnie to czemu miałbym się nie upewnić ? ... Pozdrawiam wszystkich i miłego dnia... Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Masiol Napisano 12 Września 2010 Share Napisano 12 Września 2010 Ale po co Ty to wszystko piszesz, to jest nie na temat. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
makserwus Napisano 12 Września 2010 Share Napisano 12 Września 2010 Po prostu, chłopak lubi pisać. Też ci życzę miłego dnia. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marrom Napisano 12 Września 2010 Share Napisano 12 Września 2010 Ehh, widzÄ Ĺźe administrator mnie skarciĹ... Ech tam juĹź skarciĹ Chyba, Ĺźe za pisanie jednym ciÄ giem bez kropek Niestety jeszcze trochÄ Ciebie pomÄczÄ gatunek i podgatunek nie sÄ idealne , czÄsto organizmy sÄ klasyfikowane bĹÄdnie, np. po latach nowy gatunek zostaje ponownie sklasyfikowany jako podgatunek, ciÄĹźko siÄ w tym poĹapaÄ Z tego powodu bezpieczniej jest uĹźywaÄ nazwy gatunkowej. Jest bardziej ogĂłlna w stosunku do nazwy podgatunku. Co do zmian w klasyfikacji poszczegĂłlnych podgatunkĂłw, a nawet gatunkĂłw. Tak jest i na razie tak bÄdzie. Do tego po prostu trzeba siÄ przyzwyczaiÄ. ewolucja do czegoĹ tam dÄ Ĺźy... Ewolucja nie dÄ Ĺźy do niczego. Ewolucja jest wynikiem losowych zmian w kodzie genetycznym organizmĂłw. PoniewaĹź sÄ to zmiany losowe to naturalnÄ rzeczÄ jest, Ĺźe wiÄkszoĹÄ modyfikacji genetycznych spowodowanych mutacjami to bzdury szkodzÄ ce samemu organizmowi i prowadzÄ ce do jego szybkiej Ĺmierci, a nawet braku jego rozwoju w okresie zarodkowym. Organizmy ktĂłre sÄ lepiej przystosowane do danego Ĺrodowiska w danym czasie upowszechnia swoje geny skuteczniej i w zwiÄ zku z czym jej geny stajÄ siÄ dominujÄ ce w danym czasie. OczywiĹcie do czasu, aĹź jakiĹ inny osobnik nie wygra "na loterii" lepszego zestawu genĂłw lub dopĂłki nie zmieniÄ siÄ warunki Ĺrodowiska. Wiem, Ĺźe potocznie mĂłwi siÄ, Ĺźe ewolucja dÄ ĹźyĹa do czegoĹ. Niestety ewolucja do niczego nie dÄ Ĺźy. Ewolucja to tylko wynik pewnych darzeĹ. wiÄc wilgotnoĹÄ powietrza dla wszystkich muchoĹĂłwek jest taka sama ? .gif serio gdzieĹ wyczytaĹem Ĺźe musi wynosiÄ 96-100% ale nie wiem czy to odnosi siÄ jakiejĹ ??odmiany czy rodowego czystego genetycznie gatunku, wyczytaĹem to kiedy szukaĹem ĹşrĂłdeĹ inf. na temat kapturnicy ... Tak. ByÄ moĹźe chodzi o jakiĹ szczegĂłlny przypadek lub roĹliny bezpoĹrednio z in vitro. A jeĹli chodzi o te owady ? roĹlina nie strawi pancerzyki itd to lepsze jest '' miÄkka zdobycz'' ? Sorki wiem ze do beznadziejne pytania ale mam z tym do czynienia 2 tygodnie to czemu miaĹbym siÄ nie upewniÄ ? ... Wsio jedno jakich owadĂłw uĹźyjesz. RĂłwnieĹź pozdrawiam i po mimo moich uwag proszÄ siÄ nie zraĹźaÄ i pytaÄ. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raidon90 Napisano 12 Września 2010 Autor Share Napisano 12 Września 2010 Widzę że są tu sami ludzie na poziomie , sorki ze nie na temat. No cóż po to są fora nie ? . Co do nazw systematycznych to prawda, klasyfikujemy organizmy według podobieństwa DNA, kiedyś krzyżówkę kaczek sklasyfikowano jako odrębny gatunek albo wystarczy odkryć kilka bliżej spokrewnionych gatunków by zmienić znowu klasyfikację danej grupy. No cóż ewolucjonizm, daleki kosmos, życie po śmierci i Bóg to wciąż zagadki dla człowieka. Tak masz rację, już nawet przy początkach powstawania życia i składników odżywczych na dnie oceanów wszystko kierowało się trafem/losem, zbiegiem zdarzeń. W życiu bywa ze 99 % zdarzeń jest losowa, w ciągu 3 sekund możemy doświadczyć ''miliarda'' zdarzeń... Każdy może mieć własne zdanie , zgadzam sie z tym co napisałeś i szanuje to ale. Zawsze jest jakieś ''ale'' Moim zdaniem zmiany genetyczne nie są do końca losowe, model organizmu eukariotycznego jest zbliżony np. zwierzęta- ssaki, gady, płazy, ptaki mają dwie pary odnóży które są wyspecjalizowane, nawet jeśli chodzi o główne narządy typu serce, jest ten sam model u ryby czy u innego zwierzęcia. Gdyby każda ''poprawka'' w kodzie genetycznym była losowa, to na pewno nie było by takiego podziału organizmów, bo rybie morskiej los mógłby spłatać figla i obdarzyć ją piórami albo kopytami i rzucić w góry, być może źle to ujmuję, nie wiem. Ewolucja nie jest bezmyślnym procesem, bo w przeciwnym wypadku życie nie przetrwało by tych 3,8 miliarda lat, bo sugerując się jedynie trafem organizmy nie zdołały by się przystosować, może i to prawda w jakimś procencie, bo każdy gatunek trwa kilka mln lat i albo ginie albo przekształca się w inny. Moim zdaniem już to ze np. w głębinach oceanów gdzie nie dociera zwykłe białe światło pojawiły się ryby emitujące światło lub widzące w podczerwieni, gdzie te światło jest widoczne. Kiedyś oglądałem film chyba david attenborough właśnie o ewolucji darwinowskiej na Galapagos, film o legwanach i jakimś gatunku ptaka ( nie pamiętam ) który osiedlił się na tamtych terenach i wyspecjalizował, między innymi do pobierania pokarmu z drzew/kwiatów, owoców które wcześniej nie były jego pożywieniem, ewolucja ''chodzi'' tymi samymi ścieżkami co los, bo na każdej wyspie Galapagos powstał kompletnie inny podgatunek. Ale nie sądzę że to bezmyślny proces, film też dawał do myślenia o tym... Jeszcze proszę Administratora o podpowiedź w sprawie tych owadów , czyli obojętnie owady np. pszczoła, osa, mucha ..a co z pajęczakami , bo roztocza tez chyba sa wchłaniane czy znowu mnie gdzieś wzrok zmylił ? a np ślimaki ? Wole się spytać kogoś doświadczonego bo kiedyś wrzuciłem jakąś czerstwą muchę do dzbanka dzbanecznika i nie wiem czy to jakaś zainfekowana była jakąś zarazą, bo na drugi dzień w miejscu styku muchy z roślina zaczęła obumierać, to było widać że to przez tą muchę. Pozdrawiam administratora ...duzo słońca Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marrom Napisano 12 Września 2010 Share Napisano 12 Września 2010 Co do nazw systematycznych to prawda, klasyfikujemy organizmy według podobieństwa DNA, kiedyś krzyżówkę kaczek sklasyfikowano jako odrębny gatunek albo wystarczy odkryć kilka bliżej spokrewnionych gatunków by zmienić znowu klasyfikację danej grupy. Niestety przydało by się aby przy klasyfikacji organizmów wspomagać się jak najczęściej badaniami DNA. Niestety tak nie jest. To właśnie badania DNA często powodują przesunięcia w klasyfikacji ponieważ klasyfikacja oparta o np. o podobieństwa cech często była myląca. Badania DNA dają więcej danych na temat bliskości pokrewieństwa między organizmami. Każdy może mieć własne zdanie happy.gif Ja akurat opieram się o to: http://pl.wikipedia.org/wiki/Ewolucja Akurat to co piszesz o ewolucji w części jest prawdą. Niestety przemyślenia są trochę nieuporządkowane. Trochę lecisz zygzakiem między darwinizmem, a kreacjonizmem . Ewolucja nie jest bezmyślnym procesem, bo w przeciwnym wypadku życie nie przetrwało by tych 3,8 miliarda lat, bo sugerując się jedynie trafem organizmy nie zdołały by się przystosować, może i to prawda w jakimś procencie, bo każdy gatunek trwa kilka mln lat i albo ginie albo przekształca się w inny. Patrząc przez pryzmat współczesnego darwinizmu mylisz się. Bardzo polecam książkę: Richard Dawkins, "Ślepy zegarmistrz". [...] jedynym zegarmistrzem w przyrodzie są ślepe siły fizyczne - choć działają w pewien bardzo szczególny sposób. Prawdziwy zegarmistrz przewiduje. Projektuje swoje kółka zębate i sprężyny, planuje połączenia między nimi odpowiednio do ich przyszłego zastosowania, jakie widzi w swej wyobrażni.Natomiast dobór naturalny - odkryty przez Darwina ślepy, bezrozumny i automatyczny proces, o którym wiemy dziś, że stanowi wyjaśnienie zarówno istnienia, jak i pozornej celowości wszystkich form życia-działa bez żadnego zamysłu.Nie ma ani rozumu… Polecam też inne książki Richarda Dawkins'a. Jedyny problem u niego to, że z publikacji na publikację coraz bardziej swoimi poglądami stara się udowodnić przy okazji istnienie Boga co powoduje ostrą krytykę kreacjonistów jak i części ewolucjonistów. Pomijając ten aspekt jego rozważań (nie jest swoją drogą tego aż tak dużo) jego teoria samolubnego genu (do którego sam zrobiłeś odwołanie - nie wiem czy świadomie) jest naprawdę rewelacyjna. Jeśli interesuje Ciebie ta tematyka polecam również literaturę z socjobiologii i m.inn "hipotezę czerwonej królowej" - http://pl.wikipedia.org/wiki/Hipoteza_Czer...j_Kr%C3%B3lowej Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raidon90 Napisano 12 Września 2010 Autor Share Napisano 12 Września 2010 No cóż, bywa często że biolodzy latami badają organizm zanim go sklasyfikują, czasami kiedy obiekt obserwowań jest gatunkiem wymierającym i populacja zanika, w dodatku stworzenie jest rzadkie i płochliwe, naukowy opierają się o tropy, ślady i pozostałości, nie zawsze są w stanie pobrać próbkę DNA, np. rzadkiego kota. Często też klasyfikują pod kątem wspólnych cech w budowie organizmu, kiedy obydwa gatunki są bardzo do siebie podobne i naukowcy są pewni co do tego pokrewieństwa. No i nie zapominajmy o organizmach kopalnych-dawno wymarłych, je także się z powodzeniem systematykuje. Co więcej wplata się je i łączy systematykę obecnie żyjących roślin i zwierząt. Pamiętam ze ona także ma wady z tego względu że klasyfikowanie zwierząt rozpoczęto od tych obecnie żyjących, dla tego wcześniej była oddzielana, dopiero teraz łączy się ''przeszłość z teraźniejszością'' . Także łacińskie, angielskie i polskie nazwy są niekiedy wadliwe. Np. Tygrys Szablozębny- Smilodon według najnowszych badań był blisko spokrewniony z lwem. Nawet uznawano go za przodka tygrys którym nie był... Tak więc nauka idzie na przód, człowiek nieustannie poprawia lub potwierdza dawne hipotezy. To naturalne ze z tokiem badań coś musi zostać odrzucone i potwierdzone, do tego nie trzeba się przyzwyczaić to trzeba zaakceptować. Zawsze ktoś coś odkryje co umknęło komuś wcześniej. Każdy człowiek posiada indywidualna osobowość i jeśli temat nie jest ścisły ta osobowość daje się we znaki. Ewolucjonizm powstawał w minionych epokach, każdy wyciągnął inne wnioski, nie da się jednostajnie określić praw rządzących np. ewolucją , albo określić to czy zachowanie zwierzęcia jest objawem inteligencji czy wyćwiczonych nawyków przez człowieka. Ewolucja nie jest tematem ścisłym tak samo jak religia ( a istnieje wiele szczepów, kultur, ras...a więc i wiele religii)... Myślę ze ewolucja nie jest bezmyślną odpowiedzą na zmieniające się warunki, chaotyczny tok zdarzeń ma miejsce zawsze, istnienie jest istotą życia i dąży ono do tego aby nie przegrać, udoskonalenie jednego gatunku następuje pod kątem przeszkody kiedy np. w poszukiwaniu nowych siedlisk stworzenie musiało stopniowo wyłazić z wody i przystosowywać się do nowych warunków i lepszej efektywniejszej egzystencji, albo kiedy np. ofiara z braku pożywienia roslinnego karłowacieje i zaraz po niej wszystkie drapieżniki polujące głównie na nie takze maleją aby nie przegrać z nowym ''wyzwaniem'' w postaci braku pożywienia................................................. ale kto wie , zdanie łatwo jest zmienić. ''Dzika przyszłość'' ( The Future Is Wild) to projekt który ma pokazać teoretyczne/alternatywne życe za miliony lat. Została wydana książka a nawet filmy pop. nauk. Specjaliści od swoich dziedzin są wstanie przewidywać ( jak prognozę pogody ) tok ewolucji na podstawie obecnych jej osiągnięć ( dzisiejszego życia ), to prawda ze będzie się różniło w rzeczywistości niż w tym dziele, ale na pewno będzie zbliżone jak w ''dzikiej przyszłosci '' , np. kiedy następuje zlodowacenie ewolucja danego gatunku musi znaleźć rozwiązanie problemu. Jesli jest '' bezmyślnym procesem '' to w moim rozumowaniu 99,99 % gatunków ginie bo nie przystosuje się, nawet kiedy to zlodowacenie będzie łagodnym powolnym procesem i teoretycznie to 89% organizmów powinna się przystosować. No i to ze naukowiec potrafi ją przewidzieć, a nie można przewidzieć chaosu............. Eh to temat sporny bez rozwiązania. Moim zdaniem powinno się ograniczyć do samych badań, choć dyskusje i poglądy innych oraz inne spojrzenie na temat daje do myślenia i skłania do nowych działań. Tak to prawda mam niezły bałagan w głowie hah jak mówiłem mam wiele luk w informacjach itd ale cóż...każdy ma inne poglady i ode mnie zalezy co wyda mi sie prawdopodobne a o fikcją prawda ? wikipedia jest dobrym źródłem ale tez sa niescisłości a w polskiej wersji często brak wyjasnień czy opisów. Pozdrawiam.... Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi