Josyn Napisano 15 Października 2010 Share Napisano 15 Października 2010 Witajcie, Znów mogę pisać, bo mam działającą już klawiature. Dzięki poradnikowi szamanki udało mi się skutecznie kilkanaście tygodni temu skrzyżować kapturnice i dziś mam wiele nasion. Krzyżowałem 3 gatunki ( powstaly 3 torebki z nasionami): - oreophila, (Kearney) Wherry - x 'Catesbaei' x alata - purpurea ssp purpurea Posprawdzałem na zagranicznych stronach ze spisem wszystkich mieszańców jakie istnieją i okazuje się, że catesbaei x alata nie ma skrzyżowanej jeszcze ani z oreophila, ani z purpurea ssp. purpurea, więc tymbardziej zaczęło mi zależeć na udanym wysiewie tych nasion. Nigdy tego nie robiłem, więc proszę osoby z doświadczeniem z hodowaniem kapturnic z nasion o rady jak zwiekszyć prawdopodobieństwo udanego chowu. Są zebrane na początku tego miesiąca, więc z jednej strony nie trzeba ich stratyfikować, a z drugiej mało światła będzie zimą. Jakie podłoże wybrać - zwykły torf czy żywy mech? Oto część z nich: Na przestrzeni miesięcy będe zamieszczał informacje i zdjęcia z hodowli nowej krzyżówki. ( jak nie padną i wykiełkują ). serdecznie pozdrawiam Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
eutr Napisano 15 Października 2010 Share Napisano 15 Października 2010 ja kapturnice stratyfikowałem w woreczku strunowym do którego sypałem nasiona zawinięte w kawałeczek wilgotnego papierowego ręcznika - około 3 miesięcy, potem wysiewałem do doniczki z torfem (w moim przypadku był to "athena") i na południowy parapet(od środka), pierwsze kiełkowały już po około 2 tygodniach, niektóre później - razem wzeszło ponad połowa tych które nie wykiełkowały nie wyrzucałem tylko na zimę zebrałem pęsetą, obmyłem i ponownie stratyfikowałem i z nich też wzeszło ponad połowę, nie wzeszły te które wyglądały jakoś dziwnie sucho i cienko, czyli razem po dwóch latach wzeszło ponad 75% całości - 90% zdrowych Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi