Marrom Napisano 24 Listopada 2010 Share Napisano 24 Listopada 2010 Temat poruszany wielokrotnie. Najczęstsza odpowiedź to "za mało światła". Moim zdaniem samo zwiększenie intensywności światła niekoniecznie musi wpływać na zwiększenie się poziomu wybarwienia pułapek. Trochę informacji przynosi ten temat: http://www.cpukforum.com/forum/index.php?s...c=39474&hl= Podobnie jak w cytowanym temacie mówimy o roślinach co do których nie mamy wątpliwości, że są w stanie się wybarwić (w rozważaniach pomijam wszystkie w całości czerwone kultywary). Mamy kilka hipotez co do czynników wpływających na wybarwianie się wnętrza pułapek: 1. Niezbyt wysokie, średnie temperatury dzienne i odpowiednie (?), nocne spadki temperatury powinny zwiększyć poziom wybarwienia się pułapek. Zbyt wysokie temperatury zmniejszają poziom wybarwienia pułapek. 2. Zbyt niska kwasowość podłoża powoduje mniejszą intensywność wybarwiania się pułapek. 3. Podwyższona wilgotność otoczenia powoduje większą intensywność wybarwiania się pułapek. 4. Przekarmienie muchołówki powoduje mniejszą intensywność wybarwiania się pułapek. Mim zdaniem 3 i 4 nie maja wpływu lub wpływ jest minimalny. Jeśli chodzi o 2. Kiedyś się nad tym zastanawiałem ale sadzenie roślin w świeżym torfie nie wiele dawało. Jak dla mnie znaczenie może mieć ale nie będzie to czynnik decydujący o poziomie wybarwienia się pułapek. Co jeszcze może w pływać korzystnie na wybarwianie? Od siebie dorzucił bym hipotezę o korzystnym wpływie stosowania niektórych nawozów (tylko jakich?) na wybarwianie. Tutaj jednak mam spore wątpliwości i wpływ chyba jest pomijalny. Inną hipotezą z którą spotkałem się już jakiś czas temu to niekorzystny wpływ bezpośredniego, silnego oświetlenia słonecznego na wybarwiane roślin. Co jakiś czas pojawiają się informacje o tym, że UV ma zbawienny wpływ na te rośliny. Moim zdaniem to właśnie UV lub jego zbyt duża dawka może powodować odbarwianie się pułapek na żółto-różowo. Dodatkowym, negatywnym czynnikiem, może być, cytowana już wcześniej, zbyt wysoka temperatura powietrza. Zwróćcie uwagę, że rośliny pochodzące ze szklarni praktycznie zawsze mają mocno wybarwione pułapki. Tu UV nie dociera lub też dociera w znikomej ilości. Szklarnia wyklucza jednak (tak mi się wydaje) zbawienny wpływ niższych temperatur. W dyskusji z CPUK porównywane są jednak rośliny rosnące na dworze. Rośliny jednak są w dwóch różnych regionach. Być może jednak stanowisko jego kolegi nie jest takie bezpośrednie. Może rośliny są pod daszkiem, lub osłania je częściowo drzewo? Może pogoda w drugim regionie jest częściej pochmurna? Co z roślinami w gruncie? No właśnie. Wyczytałem kiedyś, że swoje wybarwienie mogą zawdzięczać częściowemu filtrowaniu światła np. przez źdźbła trawy dookoła roślin. Nie pozostaje chyba nic innego jak zaplanować serię doświadczeń... Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cephalotus Napisano 24 Listopada 2010 Share Napisano 24 Listopada 2010 Haha... Zaskoczę Cię Romku co do jednej kwestii. Szkło wcale nie filtruje "UV". Rozwinę. Promienie ultra fioletowe składa się z trzech składowych, UVA, UVB i UVC. Do powierzchni ziemi nie dociera w ogóle UVC i tylko część UVB, które są pochłaniane przez warstwę ozonową. Jak dobrze pamiętam UVB jest w całości odbijane przez nasze OKNA. Ma to jednak związek z grubością szyby, nie pytajcie przy jakiej grubości filtrowane jest całości. ALE, UVA przechodzi przez szkło praktycznie w całości. Nie odpowiem wam jednak na pytanie czy od UVA roślina się wybarwi, czy nie. Może nieznacznie, może wcale, myślę, że to musiałby ktoś sprawdzić, bo człowiek na pewno się od UVA nie opala, jednak roślina i jej mechanizmy obronne to nie ludzka skóra i melanina. W szklarni promieni UV może być więcej ze względu na ich wewnętrzne odbijanie się. Może to brzmieć trochę abstrakcyjnie, ale szyby w szklarniach zwykle są cienkie, cieńsze niż w oknach i zawsze pojedyncze. Jeżeli jakaś część UVB przez nie jednak przechodzi, to może się potem wewnątrz zatrzymać na dłużej. W końcu ten "efekt cieplarniany" z czegoś się bierze, prawda... Jest tutaj trochę gdybania, ale na pewno promieniowanie UV ma wpływ na wybarwianie się roślin, pytanie czy każda składowa i jak bardzo. Proste doświadczenie: Drosera capensis, rośnie sobie na słonecznym parapecie, w maju, już od tygodni. Wystawiacie ją nagle na takie samo słońce z drugiej strony szyby i w ciągu dni robi się czerwona. Co znaczy, że jest jakiś wpływ promieniowania UV na barwę u roślin, muchołówki to nie wyjątek. Oczywiście na pewno decydującą rolę mają w tym geny. Tak jak u nas są ludzie o jasnej i ciemnej karnacji, tak są kultywary muchołówek z różną podatnością na produkcję barwników. Może być tak, że kiedy roślina jest mała wówczas jej geny są aktywne i się ładnie pułapki wybarwiają, a jak dorasta, gen się dezaktywuje (raczej trwale) i roślina nie będzie chciała się wybarwiać. Żeby to jednoznacznie i bezsprzecznie zbadać trzeba znać jakieś podstawy z przeprowadzania doświadczeń naukowych. Ślepa próba, ilość okazów w jednej próbie, ilość powtórzeń itp., żeby poprawnie przeprowadzić takie doświadczenie. Samo wystawienie w dużej grupie na dwór, albo do szklarni i wyciąganie na ten temat jednoznacznych wniosków, to błąd na starcie. Dużo by gadać już i tak chyba was zamęczam. Światło słoneczne na pewno MA wpływ na wybarwianie się roślin, ale nie tak znaczący jak GENY, a ich zróżnicowanie u muchołówek jest jak widać... Tego chyba wyjaśniać nie muszę, prawda? ;-) Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moof Napisano 24 Listopada 2010 Share Napisano 24 Listopada 2010 (edytowane) Temat poruszany wielokrotnie. Najczęstsza odpowiedź to "za mało światła". Moim zdaniem samo zwiększenie intensywności światła niekoniecznie musi wpływać na zwiększenie się poziomu wybarwienia pułapek. Z pewnością nie jest to jedyny czynnik mający na to wpływ. 1. Niezbyt wysokie, średnie temperatury dzienne i odpowiednie (?), nocne spadki temperatury powinny zwiększyć poziom wybarwienia się pułapek. Zbyt wysokie temperatury zmniejszają poziom wybarwienia pułapek. Ciężka sprawa. Niektóre z moich muchołówek, trzymane w czarnych doniczkach, w czasie największych upałów się ładnie wybarwiały. Inne - faktycznie były zielone, pomimo ogromnych ilości światła, wybarwialy się dopiero jesienią - temperatura? Poniżej muchołówka ktora jesienią intensywnie się wybarwia, a latem - jak widać: 2. Zbyt niska kwasowość podłoża powoduje mniejszą intensywność wybarwiania się pułapek. Tak, ale znaczenie raczej marginalne. 3. Podwyższona wilgotność otoczenia powoduje większą intensywność wybarwiania się pułapek. Coś w tym może być, po długich okresach deszczu wybarwienie roślin było głębsze - ale zazwyczaj opady wiążą się ze spadkiem temperatury, więc nie wiadomo do końca. 4. Przekarmienie muchołówki powoduje mniejszą intensywność wybarwiania się pułapek. To akurat obserwowałem z ciekawości i faktycznie zdawało się że tak jest - dopiero później jednak stwierdziłem że pułapki wybarwiają się w pełni dopiero po pewnym czasie, podając non stop owady pułapki nie "nadążały" z wybarwianiem się trzeba to jeszcze sprawdzić Muchołówka 'Sawtooth' na wiosnę, po zimowaniu: Lipiec: Wrzesień: Żeby to jednoznacznie i bezsprzecznie zbadać trzeba znać jakieś podstawy z przeprowadzania doświadczeń naukowych. Ślepa próba, ilość okazów w jednej próbie, ilość powtórzeń itp., żeby poprawnie przeprowadzić takie doświadczenie. Samo wystawienie w dużej grupie na dwór, albo do szklarni i wyciąganie na ten temat jednoznacznych wniosków, to błąd na starcie. Dużo by gadać już i tak chyba was zamęczam. Światło słoneczne na pewno MA wpływ na wybarwianie się roślin, ale nie tak znaczący jak GENY, a ich zróżnicowanie u muchołówek jest jak widać... Tego chyba wyjaśniać nie muszę, prawda? ;-) Zgadzam się, muchołówki sa w tej chwili bardzo zróżnicowane pod względem genetycznym, takie doświadczenia należałoby przeprowadzić na roślinach pochodzących z sadzonek uzyskanych wegetatywnie od jednej rośliny. Może coś pokombinujemy na wiosnę. Edytowane 24 Listopada 2010 przez moofofoofqa Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cephalotus Napisano 24 Listopada 2010 Share Napisano 24 Listopada 2010 Zgadzam się, muchołówki sa w tej chwili bardzo zróżnicowane pod względem genetycznym, takie doświadczenia należałoby przeprowadzić na roślinach pochodzących z sadzonek uzyskanych wegetatywnie od jednej rośliny. Może coś pokombinujemy na wiosnę. To ja wtedy chętnie podzielę się wiedzą merytoryczną na temat jak powinno takie doświadczenie w przybliżeniu wyglądać, żeby wyniki można było uznać chociaż za mocno wiarygodne. Sam jestem ciekaw wyników. W końcu się te pare prac napisało. ;-) Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ErysFR Napisano 24 Listopada 2010 Share Napisano 24 Listopada 2010 To mi ciągle przytacza myśl, że wieloczynnikowość jest na tak Cefal pod samymi świetlówkami u mnie wybarwił się pierwsza klasa ciemno bordowo, a z kolei muchołówka na samym prażącym letnim słońcu leeedwo różowiała. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Masiol Napisano 24 Listopada 2010 Share Napisano 24 Listopada 2010 (edytowane) W takim razie i ja dorzucę swoje 3 grosze. U mnie sprawa wyglądała dość dziwnie i przyznam się, nie jestem w stanie sam sobie tego racjonalnie wytłumaczyć. Rok temu (wakacje 2009) wybrałem jedną dorosłą muchołówkę i hodowałem ją na parapecie w otoczeniu innych roślin przez cały sezon. We wrześniu pułapki były krwiście czerwone, oczywiście zero doświetlania, tylko naturalne słoneczko. W tym roku wszystkie muchołówki od maja hodowałem na dworku w miejscu o bardzo dużej ekspozycji na światło słoneczne. Przypominam (), że choć wiosnę mieliśmy masakryczną, o tyle lato cieszyło nasze dusze. Efekt? Mimo ogromnych wręcz ilości światła muchołówki były ledwo różowe. Przychodzi mi do głowy jedna myśl- w 2009 r. muchołówka w doniczce to była tylko JEDNA sztuka. W tym roku w doniczkach miałem 5-7 roślin. Wydaje mi się, że to ma duży wpływ na wybarwianie, w końcu rośliny nie "walczą" o energię słoneczną. Fakt oczywisty, lecz wart podkreślenia. Tyle ode mnie Panowie i Panie ps. Odpowiadanie na pytanie "Czemu moja muchołówka się nie wybarwia?" frazą "Za mało światła" jest zbyt dużym uogólnieniem. Fajnie, że taki temat powstał i liczę na to, że kwestię tą rozkminimy do końca Edytowane 24 Listopada 2010 przez masiol90 Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fly guy Napisano 25 Listopada 2010 Share Napisano 25 Listopada 2010 Krzysiu - ale przecież to normalne, że nawet capensis wystawiony z parapetu okiennego na zewnątrz się mocniej wybarwi. Mierzyłeś kiedyś siłę natężenia światła w jednym i drugim miejscu? Na wiosnę na dobrze oświetlonym parapecie będziesz miał 10-15 tys luksów. Na zewnątrz będzie to 40-45 tys. Nie wiem co ma to wspólnego z UV, ale dla mnie jest oczywistym, że okna sporą ilość światła zatrzymują. Rośliny na zewnątrz dostają 3 razy więcej światła, więc nie dziwne, że się wybarwiają, a nawet zostają poparzone (jak często muchołówki wiosną). Ja bym jednak stawiał na temperaturę jako czynnik determinujący wybarwianie się pułapek. Podobnie jak autor tematu na CPUK, również wśród swoich okazów, kultywarów jak i zwykłej formy zauważyłem, że rośliny najsilniej wybarwiają się jesienią, gdy średnia dobowa temperatura jest niższa jak i noce są zdecydowanie chłodniejsze. Z drugiej strony podobnie powinno być przecież na wiosnę. Może jednak to zmiana średniej dobowej temperatury na niższą w dłuższym okresie czasu (2 tygodnie, miesiąc), wywołuje u muchołówek poczucie, że zbliża się okres stagnacji - zimowania i wybarwiają się mocniej celem "nachapania się składników odżywczych" przed zimą. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ArturP Napisano 25 Listopada 2010 Share Napisano 25 Listopada 2010 Nie wniosę nic nowego, ale chciałbym zaznaczyć, że także optuję za dużym wpływem temperatury na wybarwienie roślin. Na dowód jak tylko będę w domu, wrzucę ze starego komputera fotki swoich red greenów z zeszłej jesieni. Niemalże wszystkie moje kultywary wybarwiały się lepiej w okolicach września, obserwacje są oparte na 2 - 3 przebytych przez nie (owe muchołówki) latach. Dojście do przyczyn zostawiam forumowym ekspertom. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi