Adi_rosiczka Napisano 2 Maja 2006 Share Napisano 2 Maja 2006 Ja o roślinkach przeczytałem w jakiejś książce. Potem mój kuzyn (kiedy był na wycieczce w ogrodzie botanicznym, trafił do Biofila i tam powiedział mi o tych roślinkach) ja zaciekawiony na drugi dzień pojechałem do owego Biofila i nabyłem D. capensis i D. aliciae. Zdechły po kilku dniach ale za to dostałem w zamian za to owiele ładniejsze. Potem allegro i dalej jakoś się potoczyło... Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Saper Napisano 3 Maja 2006 Share Napisano 3 Maja 2006 Ja jak większość zacząłem przez allegro gdzie kolega przesłał mi link do nasion rosiczek, które kupiłem ale źle przeprowadzona stratyfikacja i w efekcie żadnych plonów. Potem szukałem dorosłych roślin i tak trafiłem na stronę nepenti gdzie wybrałem kapturnicę s. moorei. Następnie kapturnica się dzieliła oraz dokupowałem innych roślinek. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
GaGacek Napisano 3 Maja 2006 Share Napisano 3 Maja 2006 nic nigdy nie oglądałem nic nie czytałem, wiedziałem ze istnieje ale jakoś się nie wkręcałem w temat; dostałem na gwiazdkę pare lat temu kwiatka chodź nigdy o takim nie marzyłem no się zaczęło Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Turim Napisano 3 Maja 2006 Share Napisano 3 Maja 2006 Ja owadożernymi zainteresowałem się w podstawówce dzięki książce o roślinach z seri Patrzę Podziwiam Poznaję. Niestety wtedy na pytanie o rosiczkę panie w kawiaciarniach robiły wielkie oczy. Pierwszą roślinę (sarracenię) udało mi się kupić jak byłem w liceum. Przypomniały mi się one dzięki serii Magia Roślin. Miało go jedno gospodarstwo ogrodnicze, ale kupiłem ją jesienią i wprowadziłęm w stan spoczynku. Ponieważ informacje z gazety były niewystarczające roślina nie przeżyła. Kolejny raz zetknąłem się z nimi trzy lata później gdy pojawiły się w OBI. Potem kupowałem również na allegro, m,in, od nepenti. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pep3k Napisano 3 Maja 2006 Share Napisano 3 Maja 2006 No a ja kupiłem dzbanecznika w Obi i tak to się zaczęło Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sebaus Napisano 5 Maja 2006 Share Napisano 5 Maja 2006 Szukałem ciekawych roślin ;d Wpisałem w wyszukiwarce Allegro.pl hasło "rośliny" no i po jakimś czasie znalazłem adres Nepenti.pl ;d. Pomyślałem "O, to może być ciekawe " no i zamówiłem dzbanka, rosiczkę i muchołówkę Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Snakers1 Napisano 2 Czerwca 2006 Share Napisano 2 Czerwca 2006 U mnie wszystko zaczęło się od nienawiści do komarów i much latających nad ranem w pokoju :evil: . Stwierdziłem, że tak nie może być i przypomniałem sobie, że gdzieś czytałem o roślinach które jedzą owady. I tak się zaczeło.(dalej wiadomo... allegro --> Nepenti) Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
blenders Napisano 2 Czerwca 2006 Share Napisano 2 Czerwca 2006 Ja dostałem w prezencie muchołówkę. Chciałem troche poczytać o niej, żeby jej nie zmarnować i tak trafiłem na nepenti :mrgreen: Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Shapi Napisano 5 Czerwca 2006 Share Napisano 5 Czerwca 2006 no to ja dopiero zaczynam hodowlę ale było tak że po prostu kiedyś nie miałem co robić na kompie. Z nudów wpisałem "rosiczka" - zdziwiłem się że wyskoczyło aż tyle wyników, no i po kilku dniach kupiłem 20 nasion spatulata i 20 capensis :razz: Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
anutek Napisano 5 Czerwca 2006 Share Napisano 5 Czerwca 2006 Ja jakiś miesiąc temu na wystawie w kwiaciarni zobaczyłam wielki napis ROSICZKA a pod spodem była muchołówka :mrgreen: (czego dowiedziałam się później w domu) :: .Oczywiście zaraz kupiłam,spytałam panią jak mam ją pielęgnować.Odpowiedziała mi aby nie wystawiać na słonce i lekko podlewać.W domu siadłam do kompa,weszłam na Allegro,wpisałam rosiczka i bardzo się zdziwiłam.Bo te roślinki które mi wyskoczyły w żaden sposób nie przypominały tego co kupiłam.I tak trafiłam na Nepenti,gdzie powiększyłam moją kolekcje o dalsze muchołówki :smile: ,3rosiczki i 3 tłustosze.I o dziwo dalej żyją.Muchołówka próbowała nawet zakwitnąć ale za radą innych odcięłam pęd kwiatowy.Chociaż byłam bardzo ciekawa jak one kwitną. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
miki1995 Napisano 10 Czerwca 2006 Share Napisano 10 Czerwca 2006 Ja zainteresowałem się owadożernymi już jakiś czas temu,ale myślałem że trudno zdobyć taką roślinkę,jednak po jakimś czasie natrafiłem na muchołówkę na allegro w ofercie nepenti.Odrazu ją kupiłem,jednak nie mogłem znieść czasu przesyłki i szybko obleciałem wszystkie markety z działami z roślinkami no i udało mi się ją kupić w sklepie Leroy Merlim.Jeszcze wcześniej odwiedziłem obi,ale niestety akurat nie było owadożerów,ale pani najpierw obejrzała pułkę,czyli czasami muszą się tam zdarzać . Pozdro,Miki. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Koleta Napisano 1 Lipca 2006 Share Napisano 1 Lipca 2006 Ja kiedyś widziałam muchołówki w kwiaciani, potem obejrzałam film w tv i mój brat kupił w Okazie muchołówke regular form( która ja sie zajmóję), a niedługo zamierzam nabyć nowe okazy i najprawdopodobniej będą to tłustosze. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
witek_91 Napisano 1 Lipca 2006 Share Napisano 1 Lipca 2006 Ja już jak byłem mały wiedziałem, że na świecie rosną rośliny, które jedzą owady. Kiedyś tak jakoś szperałem na Allagro, trafiłem na sprzedającego, który mieszka 5 km ode mnie i do niego pojechałem. Na początku kupiłem 50 nasion drosera capensis i drosera capensis alba,a miesiąc później muchołówkę. Potem jakoś trafiłem na Nepenti i resztę roślin kupowałem już tutaj . Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kiuru Napisano 3 Lipca 2006 Share Napisano 3 Lipca 2006 Moje przezycia z owadozerkami sa dosc traumatyczne. Pierwszy kontakt z nimi omal nie doprowadzil do rozpadu mojej rodziny :twisted: Kilka lat temu zobaczylam kapturnice w Leroy Merlin i zapragnęłam ją mieć. Oczywiscie nie mialam kasy a nikt z moich wspoltowarzyszy nie chcial mi jej sprezentowac twierdzac, ze "nie wydaje sie tyle na kwiatka" (a to by sie zdziwili ile mozna wydac lekka reka :razz: ) Od tej pory szukalam drugiego takiego pieknego okazu bezskutecznie. Oczywiscie glosno przypominalam wszytkim czyje skapstwo doprowadzilo do moje frustracji. Az tu nagle miesiac temu, w czasie promocyjnej imprezy centrum handlowego (!), o godz 22.30 (!), na wyprzedazy(!) kupilam....dzbanecznik. Potem znalazlam to forum i chyba sie powoli uzalezniam Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Juliusz Napisano 4 Lipca 2006 Share Napisano 4 Lipca 2006 W moim przypadku było trochę inaczej. Swoją przygodę zacząłem około 10 lat temu w Niemczech, gdzie zakupiłem muchołówkę. Niestety nie udało mi się jej utrzymać. Potem były następne próby: jakaś rosiczka, tłustosz, czy dzbanecznik kupione w pobliskiej kwiaciarni lub na giełdzie kwiatowej. Ale to wszystko było niepoważne. W końcu, ponad 3 lata temu postanowiłem się zabrać do hodowli na serio. W internecie (na zagranicznych stronach) zauważyłem, iż są rośliny owadożerne znacznie ciekawsze od tych, jakie widziałem kiedykolwiek przedtem. W niemieckim sklepie internetowym znalazłem szeroki wybór heliamfor, moich ulubionych. Od razu zamówiłem dwa gatunki, a także cefalotusa. Teraz natomiast jest Nepenti, więc jak coś kupuję, to właśnie tu. Jednakże nie zaprzestaję szukania za granicą najrzadszych z rzadkich roślin mięsożernych. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi