Skocz do zawartości

poparzenia słoneczne


piotr1990

Rekomendowane odpowiedzi

Smarujecie maścią na oparzenia i okładacie lodem.

Nic się nie robi. Jeśli usuniesz szkodliwy czynnik roślina zacznie wytwarzać nowe liście, jeśli zostawisz ją tam, gdzie była też będzie wytwarzała nowe zdrowe liście, gdy już się przyzwyczai, co czasem trochę zajmuje. Mech może rosnąć w półcieniu.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nic nie robisz roslina sama wypusci nowe liście ktore już beda przystosowane od słońca

Nie wierzysz w zdolności przystosowawcze roślin?

Moja kapturnica musiała się przyzwyczajać do suchego i gorącego powietrza bezpośrednio pod lampami. Pierwsze liście powysychały na końcach, nowe, które zawiązała również były poparzone, a teraz, po 9 uszkodzonych kapturach normalnie wystrzeliła, liście wyższe od pozostałych o 14 cm, silnie wybarwione i zero poparzeń.

Przyzwyczajenie się do nowych warunków trwało od 21 lipca do końca sierpnia, bo wtedy zaczęła tworzyć zdrowe pułapki.

Naprawdę rośliny są bardzo plastyczne i potrafią przystosować się do "wszystkiego" ;)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak to nie porównywać?

Oczywiście, że nie jest to ta sama moc, intensywność i jasność, ale jest to jakiś substytut, dlatego właśnie sądzę, że można porównywać działanie słońca i lamp w procesach adaptacyjnych do zmienionych warunków.

Stres u roślin wywołany nadmiernym oświetleniem naturalnym i sztucznym ma ten sam mechanizm molekularny, a więc i fizjologiczny.

Poza tym jeśli byłoby tak, jak mówisz to wyników badań laboratoryjnych nie można by było ekstrapolować na warunki dzikie.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.