adamik55 Napisano 1 Października 2011 Share Napisano 1 Października 2011 (edytowane) Dostałem pływacza u.longifolia od carnisany, jednak ma on plamy i jest na niej taki lekki biały nalot : Edytowane 1 Października 2011 przez adamik55 Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moof Napisano 1 Października 2011 Share Napisano 1 Października 2011 Wygląda na grzyb albo jakieś zabrudzenie. Spróbuj to zetrzeć, jeżeli to nie zabrudzenie to powyrywaj zainfekowane liście i użyj środka grzybobójczego. Możesz też wziąć jakiś niezainfekowany kawałek stolonu i posadzić osobno, gdyby ta sadzonka padła. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adamik55 Napisano 1 Października 2011 Autor Share Napisano 1 Października 2011 Tego nie da się zetrzeć. Coś innego niż środek grzybobójczy, bo takowego teraz nie mam... a ukorzeniacz ;P? Czy to może samo przejść? Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marrom Napisano 1 Października 2011 Share Napisano 1 Października 2011 Na moje oko to grzyb. Pływacz taki przyszedł czy dostał plam po jakimś czasie? Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adamik55 Napisano 1 Października 2011 Autor Share Napisano 1 Października 2011 (edytowane) Przyszedł taki. Mam go od wczoraj. Mam dodatkowe pytanie zadane już na shoucie : czy środek z grapefruita zwalczy gdrzyba? i jak go przygotować? Edytowane 1 Października 2011 przez adamik55 Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marrom Napisano 1 Października 2011 Share Napisano 1 Października 2011 Jeśli taki przyszedł zgłoś reklamację. Polecam użycie Topsinu, amistara lub Rovrala. Z "ekologicznych" Biosept i Biochikol. Są oczywiście jeszcze inne środki jednak musi je polecić osoba która takowe stosowała. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jaras Napisano 1 Października 2011 Share Napisano 1 Października 2011 Biosept należy traktować jako środek zapobiegawczy. Jeśli grzyb już się pojawił, lepiej użyć preparatów chemicznych. W obu przypadkach stężenie jak dla roślin ozdobnych. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adamik55 Napisano 1 Października 2011 Autor Share Napisano 1 Października 2011 (edytowane) Już dziś około 14 użyłem go raz w najmniejszym stężeniu. Wie ktoś może ile jeszcze razy stosować? bo u mnie na ultoce nic nie pisze, a nie chce przedawkować... Edytowane 2 Października 2011 przez adamik55 Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marrom Napisano 1 Października 2011 Share Napisano 1 Października 2011 Stężenie takie jak dla roślin ozdobnych. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
roslina1991 Napisano 2 Października 2011 Share Napisano 2 Października 2011 Moim zdaniem ten grzyb to tyko skutek osłabienia rośliny, spryskać owszem można, ale niektóre środki grzybobójcze osłabiają rośliny (szczególnie te mięsożerne, więc z tym trzeba uważać), co może doprowadzić do całkowitego jej unicestwienia. Tak wyglądają pływacze, które stały w cieniu/półcieniu, a po pewnym czasie ktoś wystawił je na ostre słońce, lub po prostu ugotowały się w paczce, powinien wydobrzeć bez problemu, przydatna w kuracji byłaby niższa temperatura, poprawi to zarówno kondycje rośliny, jak i spowolni rozwój grzyba. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marrom Napisano 2 Października 2011 Share Napisano 2 Października 2011 Tutaj nie ma co czekać. Oprysk chemią mim zdaniem jest konieczny. Liście i tak już do stracenia (z opryskiem czy bez i tak uschną). Natomiast ważne jet aby nowe nie zostały porażone. niektóre środki grzybobójcze osłabiają rośliny (szczególnie te mięsożerne, więc z tym trzeba uważać) Podane środki są przetestowane i nie zaszkodzą. Co do wrażliwości roślin. Generalnie nie jest tak źle. Kiedyś panowała powszechnie opinia, że rośliny owadożerne nie tolerują chemii. Wiele roślin wielu z nas straciło właśnie przez ta mylną opinię i ociąganie się do samego końca z opryskiem. Jest tylko opisanych kilka gatunków które znoszą źle chemię jednak są to wyjątki. Do tej grupy należą między innymi rosiczki których liście po oprysku wyglądają dość nieciekawie. Pływacze, a na pewno U.longifolia można pryskać bez obaw. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moof Napisano 2 Października 2011 Share Napisano 2 Października 2011 I nie obniżać temperatury - longifolia ta od carnisany jest ciepłolubna:) Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adamik55 Napisano 2 Października 2011 Autor Share Napisano 2 Października 2011 Ok, dziś też pryskałem. Stare liście już wczoraj przed opryskaniem usunąłem ma stać w oświetlonym mocno miejscu, czy słabiej? I po ilu dniach, będzie widać, że przeszło? Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moof Napisano 2 Października 2011 Share Napisano 2 Października 2011 Akurat longifolia nie jest zbyt wybredna - będzie rosła nawet w cieniu, ale im więcej światła tym lepiej. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adamik55 Napisano 3 Października 2011 Autor Share Napisano 3 Października 2011 Jeszcze jedno, główne pytanie, które powinno paść dawno: Czy moge trzymać tego pływacza razem z innymi owadożerami?, czy lepiej go odseparować? Żeby mi to się na inne nie przeniosło, a niedługo dojdą pływacze to żeby ich nie pozabijało ? Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi