Skocz do zawartości

Rosiczka przylądkowa, umiera?


Alouette

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Wstaję dziś rano, patrzę do moich rosiczek i zaniepokoiło mnie strasznie to co zobaczyłam.

Rosiczki wyglądają tak jak na zdjęciach z linku.

Warunki miały dobre, podlewane regularnie wodą demineralizowaną , stały na południowym parapecie, żadnych nawozów. Jedyną rzeczą martwiącą mnie jest to że latało tam mnóstwo owocówek i innych much, wiadomo mamy już pogodę nieciekawą to wszystkie pchają się do mieszkania jak tylko uchyli się okno. Wydaje mi się że rosiczka się po prostu zapchała. Moje pytanie jest takie, czy jest dla niej jakiś ratunek ;/ ?

 

Link: http://imageshack.us/g/28/1010335b.jpg/

 

Dziękuję i pozdrawiam.

Edytowane przez Alouette
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A blisko tego uchylonego okna stała? Jeśli roślina pogorszyła swój stan z dnia na dzień to albo przesuszenie lub atak grzyba lub, co wydaje mi się najbardziej prawdopodobne, "roślinę" przewiało (rano są juz często temperatury ujemne, jesli wietrzenie trwało dłuższą chwilę to taki skok temperatury mógł zaszkodzić roślinie.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A blisko tego uchylonego okna stała? Jeśli roślina pogorszyła swój stan z dnia na dzień to albo przesuszenie lub atak grzyba lub, co wydaje mi się najbardziej prawdopodobne, "roślinę" przewiało (rano są juz często temperatury ujemne, jesli wietrzenie trwało dłuższą chwilę to taki skok temperatury mógł zaszkodzić roślinie.

Chodzi o to ze mam dwa okna w pokoju i uchylam tylko jedno, ale nie to na którym była rosiczka. Podlałam ją porządnie, może uda się jej odżyć.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.