piotr1990 Napisano 4 Listopada 2011 Share Napisano 4 Listopada 2011 (edytowane) Skoro do kiełkowania nasion rosiczek nie stosujemy hormonów to po jakim czasie przesadzamy wyrośnięte roślinki na pożywki z hormonami? Przy sterylizacji pojemników można je po prostu przetrzeć ręcznikiem papierowym namoczonym izopropanolem? Edytowane 4 Listopada 2011 przez piotr1990 Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
latos333 Napisano 4 Listopada 2011 Share Napisano 4 Listopada 2011 Skoro do kiełkowania nasion rosiczek nie stosujemy hormonów to po jakim czasie przesadzamy wyrośnięte roślinki na pożywki z hormonami? Czemu się tak uparłeś na te hormony? Najpierw zastanów się co chcesz w ten sposób uzyskać... Większość pospolitych rosiczek pięknie rośnie na czystej MS 30-50%. Mnożą się same bez ingerencji hormonów. Przy sterylizacji pojemników można je po prostu przetrzeć ręcznikiem papierowym namoczonym izopropanolem? Teoretycznie powinno wystarczyć, ale nie masz pewności gdzie były one wcześniej przechowywane dlatego lepiej jest najpierw dokładnie umyć w jakimś detergencie, a potem przetrzeć etanolem lub izopropanolem. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sativ Napisano 5 Listopada 2011 Share Napisano 5 Listopada 2011 W przypadku rosiczek niewielkie dodatki hormonów [rzędu 0,1mg/l] wpływają pozytywnie na wzrost roślin- ale bardzo dużo zależy od gatunku Moim nowym skarbem w tej kwestii jest meta topolina A jak już chcesz używać czegoś w tym celu- to najlepiej kinetyny, a nie BAPu. Rośliny można pasażować jak mają już minimum 1-2cm. Pojemniki musza być dobrze wyczyszczone, polecam też mimo wszystko zalewać je alkoholem. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
piotr1990 Napisano 12 Grudnia 2011 Autor Share Napisano 12 Grudnia 2011 Od sporzadzenia nowej porzywki minelo miesiac i 2 tygodnie. Jak dotad nie widze by cokolwiek kielkowalo. Czy stezenie pozywki 50% to za duzo dla rosiczki? bo nie wiem czy 30 by nie bylo lepiej. Dodam ze niedoswietlam tym razem pojemnikow bo nie mam takiej mozliwosci jak wczesniej. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
latos333 Napisano 12 Grudnia 2011 Share Napisano 12 Grudnia 2011 Nie napisałeś jakiej rosiczki są to nasiona. Dużo zależy od gatunku i jakości nasion. Stężenie pożywki jest Ok, chociaż ja w większości przypadków stosuje 30%. Myślę że brak dobrego światła jest tutaj głównym problemem. Może to bardzo wydłużyć okres kiełkowania nasion. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
piotr1990 Napisano 12 Grudnia 2011 Autor Share Napisano 12 Grudnia 2011 Hmmm Moga byc na parapecie narazie? Jest zima i nie ma ostrego slonca tym bardziej ze w Anglii jestem. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
latos333 Napisano 12 Grudnia 2011 Share Napisano 12 Grudnia 2011 Ostatecznie jak nie masz innej możliwości możesz próbować z parapetem, chociaż rewelacji bym się nie spodziewał. Trzeba też uważać na bezpośrednie promienie słoneczne, żeby się wszystko w środku nie ugotowało. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
piotr1990 Napisano 17 Grudnia 2011 Autor Share Napisano 17 Grudnia 2011 (edytowane) Bez odpowiedniego doswietlania po jakim czasie powinienem zauwazyc ze cos sie dzieje? bo jak narazie nasiona wygladaja jak zaraz po wrzuceniu a minol miesiac. Co do nasion to sa to nasiona rosiczki capensis. Tak wogole po co doswietlac je skoro nawet jeszcze nie kielkuja? Edytowane 28 Grudnia 2011 przez piotr1990 Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi