Skocz do zawartości

Zimowe zapasy deszczówki


Bondzio

Rekomendowane odpowiedzi

Nie rozumiem czym śnieg miał by się różnić od wody deszczowej ?

Jeśli tylko nie leży od miesiąca przy ruchliwej drodze, prawie na pewno jest czysty jak łza.

Może najpierw przeczytaj cały temat, a potem coś napisz...

 

Teraz już śniegu nie znajdziemy. Po co odkopujesz tematy?

A może po to, że jest jeszcze śnieg. Świat się nie kończy na Legnicy...

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może najpierw przeczytaj cały temat, a potem coś napisz...

 

Otóż uprzejmie informuję, iż temat przeczytałem w całości.

 

Przedmówcy zwrócili uwagę na proces powstawania śniegu, a więc łączenie się kryształków lodu na jądrach nukleacji (tę rolę pełnią aerozole atmosferyczne: kurz, brud, syf - cząstki stałe, rzadziej ciekłe krople o wysokiej gęstości) zapominając jednak o podstawowej sprawie:

 

Zasada powstawania kropel deszczu jest na ogół taka sama - krople deszczowe również powstają na jądrach nukleacji.

 

Dlatego też pozwoliłem sobie na pewien skrót myślowy, pisząc:

 

Nie rozumiem czym śnieg miał by się różnić od wody deszczowej ?

 

Proszę zwrócić uwagę, iż nigdzie nie pisałem, że czystość uzyskanej po rozpuszczeniu śniegu wody jest porównywalna z wodą demineralizowaną - wcale tak nie uważam !! Porównałem jedynie do deszczówki.

 

Nie przeczę, że ze względu na wymienione wcześniej czynniki, takie jak ogrzewanie węglowe, na niektórych obszarach śnieg może być nieco bardziej zanieczyszczony niż deszcz. Nie uważam jednak, żeby z tego powodu nie dało się nim podlewać roślin. W pobliżu mojego miejsca zamieszkania znajdują się dwa torfowiska niskie (albo przejściowe, nie mam pewności) z całkiem sporą populacją owadożerów - zaledwie kilka kilometrów od największej polskiej huty stali.

 

Moim zdaniem Marrom idealnie podsumował temat kilka postów wcześniej, więc zakończę swoją wypowiedź cytatem.

 

W deszczówce jest sporo więcej drobinek kurzu.

 

Moim zdaniem śnieg nadaje się równie dobrze jak deszczówka - pod warunkiem, że jest zbierany świeży, w oddaleniu od ulic i chodników itp.

 

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli uda Ci się znaleźć jeszcze gdzieś odrobinę czystego śniegu to zrób test, który proponowałem. Nie wnikam w to czy te zanieczyszczenia wpływają na przydatność do podlewania naszych roślin. Z pewnością natomiast tam są i jest ich całkiem sporo. Deszczówka jest przejrzysta, a woda po roztopieniu śniegu wygląda jak po myciu nóg po ciężkim dniu w górach. ;) Zanim kupiłem filtr RO, ograniczałem wydatki na demineralizowaną, podlewając deszczówką o ile akurat padało. Żeby zanieczyszczenia miały trudniejszy dostęp do torfu, podczas przesadzania na dno doniczki wrzucałem cienką warstwę pyłu węgla drzewnego.

Edytowane przez Kosa1984
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mieszkam w mieście to nie mam jak zaoszczędzić na wodzie a we wakacje tak strasznie padało i byłem u rodziny na wsi to 20l wody deszczowej miałem.

A z roztopionego śniegu to bym wżyciu nie podlewał "woda po roztopieniu śniegu wygląda jak po myciu nóg po ciężkim dniu w górach". Zgodzę się. ;)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też mieszkam w mieście i to raczej dużym. Woda owszem, z zanieczyszczeniami, ale nadal miękka. Jeszcze taka rada, dla zbierających deszczówkę - woda najbrudniejsza jest na początku opadu. Po 20 minutach powietrze jest już dość dobrze oczyszczone ze spalin i dopiero wtedy należy zacząć zbierać. Woda oczywiście już w chmurach jest zanieczyszczona, ale jeśli nie wystawia się misek na samym początku ulewy to odpada przynajmniej problem zanieczyszczeń, zbieranych przez wodę po drodze z chmury do miski/beczki czy czego tam.

Edytowane przez Kosa1984
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.