Skocz do zawartości

Mrozoodporność a kapturnice


Cephalotus

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 45
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

  • 11 months later...

Przed chwilą dowiedziałem się od Mike'a King'a, że rekord temperatury u niego został osiągnięty dwa lata temu i wyniósł -18*C. Wszystkie swoje Sarracenie, a ma chyba wszystkie możliwe, trzyma na zewnątrz. Napisał, że pojedyncze okazy zostały poważnie uszkodzone, ale nie z jakiegoś konkretnego gatunku, lokantu czy mieszańca. Po prostu losowe jednostki, co nie jest niczym niezwykłym, gdyż ja miałem ofiary zeszłej zimy wśród rodzimych gatunkó rosiczek, a w szczególności D. anglica. Czyli wynikałoby z tego, że wszystkie Sarracenie mogą z grubsza rosnąć w Polsce na zewnątrz cały rok o ile są trzymane w gruncie. Trudno powiedzieć jaka jest różnica w wytrzymałości, kiedy byłyby trzymane w doniczkach, ale zgaduję, że byłaby jednak mniejsza. Jeżeli do tego jest pokrywa śnieżna, to w zasadzie żaden mróz nie powinien uszkodzić kapturnic, gdyż jest to swoista kołderka chroniąca je przed wszelkim mrozem. Znany rekord to -21*C bez jakiejkolwiek pokrywy śniegowej w Niemczech. Może jest ktoś kto go pobił zeszłej zimy?

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W zeszłym roku wkopałem na zimę do gleby na ogrodzie - doniczki większości moich kapturnic, oczywiście tylko okazy większe i zdrowe. 80% przetrwało zimę, na wiosnę polecam doglądać, bo czasem jest całkowicie 'sucha ziemia'. Niczym nie przykrywałem kapturnic. Nie polecam zimować krzyżówki 'Farnhamii', mi prawie wszystkie niestety padły, o dziwo zwłaszcza duże okazy.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zimuję wszystkie zimujące gatunki na dworze. Ostatnią zimę przeżyły wszystkie (oprócz D. Filiformis ale wątpię że to przez mróz ale przez zakopanie) i myślę że tej zimy też dadzą radę. Ostatnio temp. była ok -10 stopni.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years later...

W samej doniczce trochę ryzykowne. Jak już to doniczkę wykopać w ziemię, wtedy bez problemu dadzą radę.

 

Generalnie moje "doświadczenie" jest takie, że z zimowaniem mucgołówek i kapturnic nie ma większego problemu. Gorsza jest kwestia gnicia roślin na wiosnę. Z rosiczkami to się raczej nie zdarza, z michałowski też rzadko. Z kapturnicami - nagminnie... W doniczce spokojnie, w gruncie straciłam wszystkie kaptury :(

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy samym gruncie ?

 

Mam taras na 1 piętrze od strony południowej. Strona wschodnia osłonięta jest płotem od sąsiada a zachód niestety nie jest osłonięty. Dodam że doniczkę jaką posiadam to Lechuza Balconera dł.50cm mam w niej muchołówkę i 2 kapturnice

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.