Skocz do zawartości

Rosiczki zimnolubne


Gekon

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie

 

Czy możecie mi pomóc w doborze rosiczek zimnolubnych? Nie chodzi mi o roślinki typu D. Anglica, D. Intermedia itp. tylko bardziej rzadsze gatunki tj. D. Platypoda, D. erythrorhiza które bd mógł trzymać w terrarium. Oświetlenie na 99,99% bedzie 2x28W Juwel Nature i Color (w innym tera trzymam roślinki z powodzeniem pod tym oświetleniem).

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No temperatura będzie w zakresie 15-20 stopni. Rozmiary terra (a praktycznie akwarium) to będą prawdopodobnie 81 x 36 x 40 cm (DxSxW)- http://www.zooplus.co.uk/shop/fish/aquariu...ium_sets/171566.

 

Edycja:

 

Albo inaczej- wybrałem te rosiczki-

-D. Platypoda

-D. Erythrorhiza

-D. Zonaria

-D. ramellosa

-D. Rupicola

 

Co myślicie o tym 'zestawie'?

 

P.S Oczywiście oświetlenie może byc inne- podałem tylko takie bo uważam że im się spodobają ;)

Edytowane przez Gekon
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rosiczki, które wymieniłeś to jak zapewne wiesz rosiczki bulwiaste. Nie chcę was przed nimi straszyć, ale to nie są za łatwe rośliny na nasz klimat czy Twój Gekon. To są rośliny mające letni okres spoczynku, suchy i gorący. Ich wegetacja rozpoczyna się na okres zimowy, tam gdzie występują, czyli chłodny i wilgotny. Co jest wielkim problemem w uprawie tych roślin, zresztą analogicznie do storczyków śródziemnomorskich, to ich ogromne zapotrzebowanie na światło/słońce przy jednocześnie niskich temperaturach. Powiedzmy, że temperatury w ich okresie wegetacyjnym wahają się od 5-15*C, przy czym słońce w zimie w Australii, na tamtejszej szerokości geograficznej, jest o wiele mocniejsze jak nasze. Że już o długości dnia nie wspomnę. Dlatego są one tak rzadkie w uprawie, bo są problematyczne. Mało kogo stać na to, żeby w okresie ich wzrostu (jak są dobrze dopasowane, to odpowiada to naszej zimie) zapewnić im tyle światła. Osoby mieszkające w rejonie śródziemnomorskim mogłyby natomiast uprawiać je w ogrodzie.

 

Proponuję sobie jeszcze raz to przemyśleć. To są tylko takie moje rozmyślania, gdyż nie miałem okazji za długo pouprawiać tych roślin, żeby wam tutaj opowiadać z doświadczenia. Jeżeli myślicie, że uda wam się je przestawić na letnią porę wzrostu, to temperatury wam je wykończą. Akurat to doświadczyłem, choć jedynie na kilku gatunkach (np. D. gigantea czy D. ramellosa). Tego wywodu nie odnoszę do gatunków z pokroju D. peltata.

 

Gekon, ilość światła jaką wymieniłeś, wydaje mi się "ździebko" za mała jak na te rośliny. W dwóch słowach: nie polecam.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za taki wyczerpujący post :P

 

Nie chce ich przestawiać na letnią porę wzrostu :) W dzień i w nocy wkładałbym im do terrra dwie zamrożone butelki aby obniżyć im temperature. Wiem że drosery tak jak np. D. Peltata rosną praktycznie tylko w zimie a w lecie chowają sie do tej bulwy w ziemi.

 

Co do światła- podałem tylko przykłądowe- używam takich do oświetlania drugiego terra. Ale oczywiście jestem podatny na propozycje co do światła... :)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę naciągana ta Twoja wizja wsadzania zamrożonych butelek... Trochę roboty przy tym, a jak jest za dużo roboty, to po pewnym czasie człowiekowi się odechce. Poza tym, nie mam pojęcia jakby one reagowały na takie wahania temperatur, kiedy rozmrożone butelki wymieniać będziesz na zmrożone.

 

Jedyną opcją w naszym klimacie, jaka zdaje się mieć sens, to podgrzewanie chłodnego miejsca. Ponieważ jak zaznaczyłeś, nie masz zamiaru ich przestawiać na letni wzrost, to po co je schładzać? Zimą mamy zimno (masło maślane :D), aż za zimno, a do tego brakuje światła. Więc wybiera się zimne miejsce i trochę podgrzewa, aby nigdy nie było temperatur ujemnych. Wali się jakieś 100W, niech będzie, że 80W też się nada... i powinno być cacy. Potem z wiosną, wywalamy to na dwór, osłaniamy od deszczu, roślinki w naturalny sposób wejdą sobie w spoczynek. Doniczki wyschną, przyjdą upały i tylko okresowo można zrosić wierzch podłoża, aby nie zrobił się totalny wiór. W zasadzie taki nagle mądry jestem w temacie bulwiastych, bo liznąłem trochę uprawy storczyków śródziemnomorskich. One od rosiczek bulwiastych różnią się pochodzeniem, grupą i podłożem. Bo reszta w sumie jest identyczna.

 

Najlepiej, jakby miały dostęp do słońca, a doświetlać je tylko w trakcie jego braku lub w celu wydłużenia dnia. Jak Cię na to stać, to GO AHEAD. :) To są tylko rośliny i da się je z sukcesem uprawiać. :)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry pomysł z tym ''podgrzewaniem chłodnego miejsca''. Tylko niestety- ja takiego miejsca w domu nie mam :( nie mam piwnicy niestety... strych może i jest ale ja nie wiem jak tam wejść :P

 

 

 

Ale przekonałeś mnie- spróbuje swoich możliwości jak się w końcu przeprowadzimy ;) Jak na razie wstrzymam się z zakupem tych bulwiastych a akwa zakupię po coś innego...zamiast otwierać nowy temat to co polecacie tam wsadzić? Zastanawiam się nad jakimiś rosiczkami ale nie zimnolubnymi. Coś bardziej typu D. Hilaris, burmanii lub terra tłustoszowe....sam już nie wiem rolleyes

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.