Skocz do zawartości

Czernienie, gnicie


Cephalotus

Rekomendowane odpowiedzi

Nadal nie odpowiedziałeś mi na drugie pytanie. Skoro nie chcesz odpowiadać mi, to może odpowiedz porterowi na to samo pytanie? Nie odpowiadając na pytania nie pomożesz nam w diagnozie, a chyba tego oczekujesz?

Z jeszcze dwiema muchołówkami.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 227
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

OK, z tego co widzę w tle na zdjęciach, to te pozostałe muchołówki, a przynajmniej jedna, to forma typowa, natomiast ta omawiana jest jakimś czerwonym kultywarem, a te bywają delikatniejsze i mają nieco mniejszą tolerancję co do niesprzyjających warunków. Jeśli więc podlewasz je obficie, to tej jednej możesz podlewanie nieco ograniczyć, przynajmniej do czasu aż temperatury nie zaczną utrzymywać się na letnim poziomie, powyżej, powiedzmy, 20 kilku stopni średniej dobowej, wtedy rośliny potrzebują więcej wody, wiadomo. Do tego stałe stanowisko z jak największą ilością światła - bądź parapet, bądź balkon. Jeśli to nie pomoże, bądź roślina zacznie zamierać, proponuję przesadzenie. Takie jest moje zdanie. :)

Edytowane przez beginner
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli na pierwszym zdjęciu jest to liść tegoroczny (co zakładam), to za dużo wody lejesz jak na taką ilość światła. Przesusz trochę podłoże, nie podlewaj parę dni, a do obecnej ilości wody wróć, gdy słońce zacznie konkretnie operować. Jakiej odmiany jest muchołówka na drugim zdjęciu?

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Witam

 

Muszę przyznać na początku, że trochę zaniedbałem moich pupili. Choć sprawa jest mi znana już od jakiegoś czasu to dopiero teraz muszę Was poprosić o pomoc.

A więc tak- poza tym, że moje muchołówki miały lekki falstart w tym sezonie, po czym zostały wysłane na balkon (z ciepłego pokoju do nieco chłodniejszych warunków zewnętrznych) ogólnie jakoś przez całą wiosnę rosły bardzo wolno i taki stan jest do dziś. Muchole praktycznie stoją w miejscu z rozwojem. Na początku myślałem, że to przez zaniedbanie ich na początku roku, ale teraz (porównując stan moich roślin z roślinami innych użytkowników) uważam że to już za długo a rośliny same sobie z tym nie poradzą. Rośliny zachowują się tak jakby coś z nich wysysało energię życiową. Zaatakowane są tylko muchołówki zielone w tylko jednym podstawku, co dziwne 'Red Piranha' nie ma tego problemu w tej samej kuwetce z wodą

 

Ogólnie o problemie:

-praktycznie brak rozwoju

-żółknięcie/ brązowienie liści młodych i statarych

-po dokładnych oględzinach zauważalne (nie przypominające owadów) drobne kropki

 

Więcej widać na zdjęciach:

post-5686-1404142708_thumb.jpg

post-5686-1404149027_thumb.jpg

post-5686-1404142737_thumb.jpg

post-5686-1404142695_thumb.jpg

 

Proszę o wskazówki jak można temu zaradzić lub co to jest i jakie środki chemiczne mogą tu dać radę, bo bez nich raczej się nie obejdzie :(.

Edytowane przez allgreen
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Moje rośliny wyglądały podobnie. Okazało się, że był to zmasowany atak mszyc. Atakowały tylko jedną roślinę - tej obok (trzymane razem) nie ruszały.

U Ciebie problemem są te czerwone kropki (puste jaja, lub jaja ?? - nie mam pojęcia). Na twoim miejscu, spryskałbym podłoże karate i obserwował co wyłazi. Możesz też podtopić roślinę ;) Nie zwlekaj

 

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jaja? A nie są to przypadkiem roztocza? Mogę się mylić, nie jestem w stanie precyzyjnie zidentyfikować szkodnika, ale on jest z pewnością, więc też radzę jakąś w miarę uniwersalną chemią zadziałać. Niestety trzeba takie coś tłamsić w zarodku bo jeśli damy się rozbujać choćby pozornie banalnej mszycy, to możemy do końca sezonu nie doprowadzić roślin do satysfakcjonującej kondycji. Jakieś pięć lat temu kupiłem muchołówkę na której było coś podobnego. Usunąłem jakimś prostym insektycydem, Decisem chyba, ale nie polecam tego środka kupować, słabizna. Powodzenia!

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok, dziękuję bardzo za wasze opinie. Po namyśle i ponownym obejrzeniu roślin stwierdzam że owe kuleczki mogą też nie być przyczyną a skutkiem żerowania jakiegoś szkodnika- w sensie że to mogą być nakłucia, które zaschły po żerowaniu owego intruza wacko

Jaja? A nie są to przypadkiem roztocza?

No właśnie nie bardzo to coś ma postać jakby twardej skorupki, ale nie koniecznie to jaja. O ile mój wzrok się nie pogorszył to umiem rozpoznać roztocza a to coś się w ogóle nie rusza nie ma nic co wskazywało by pochodzenie, choć idzie to zdjąć np. patyczkiem. Przypomina mi to tarczniki, które miałem w zeszłym roku, ale wiem że to nie to. Mszyce też odpadają, chyba że jakieś specyficzne z gatunku nocny skrytobójcy :D. I teraz mam problem bo moim zdaniem może to być cokolwiek.

Przypomniało mi się że po zeszłorocznej inwazji mam Polysect o działaniu owadobójczym, ponoć na takie cuda jak: mszyca, misecznik, wełnowiec i tarcznik. Zastosowanie szerokie, toteż myślę że się nada. Profilaktycznie będę stosował na przemian z topsinem, więcej już chyba się nie da zrobić.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok, dziękuję bardzo za wasze opinie. Po namyśle i ponownym obejrzeniu roślin stwierdzam że owe kuleczki mogą też nie być przyczyną a skutkiem żerowania jakiegoś szkodnika- w sensie że to mogą być nakłucia, które zaschły po żerowaniu owego intruza wacko

No właśnie nie bardzo to coś ma postać jakby twardej skorupki, ale nie koniecznie to jaja. O ile mój wzrok się nie pogorszył to umiem rozpoznać roztocza a to coś się w ogóle nie rusza nie ma nic co wskazywało by pochodzenie, choć idzie to zdjąć np. patyczkiem. Przypomina mi to tarczniki, które miałem w zeszłym roku, ale wiem że to nie to. Mszyce też odpadają, chyba że jakieś specyficzne z gatunku nocny skrytobójcy :D. I teraz mam problem bo moim zdaniem może to być cokolwiek.

Przypomniało mi się że po zeszłorocznej inwazji mam Polysect o działaniu owadobójczym, ponoć na takie cuda jak: mszyca, misecznik, wełnowiec i tarcznik. Zastosowanie szerokie, toteż myślę że się nada. Profilaktycznie będę stosował na przemian z topsinem, więcej już chyba się nie da zrobić.

Tak polecam Ci Polysect, ja miałem ostatnio mszyce na kapturnicach, spryskałem dwa razy i nie ma śladu po szkodnikach.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To są roztocza.

Miałem tą plagę dwa razy

post-5660-1404200821_thumb.jpg post-5660-1404292177_thumb.jpg

Ostatnio na jesień i myślałem że wcześnie zaczynają zimować.

A efekt jak u Ciebie.

Całkowity zastój w rozwoju , pełno czerwonych kropek które wysysają rośliny.

Karate pomogło.

Edytowane przez Redgreen
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No cóż, po dokładniejszej lekturze faktycznie będą to roztocza, przynajmniej ich działanie opisane na internecie dokładnie pasuje do tego co jest u mnie. Szczerze powiedziawszy nie wiedziałem że roztocza żywią się też żywą materią. Zawsze uważałem je za destruentów, natomiast z przeczytanych informacji wynika że są to najgorsze pasożyty roślin :O Człowiek uczy się cały czas :)

 

Jeszcze raz dziękuję Wszystkim :)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...
Gość alpin_

Witam serdecznie.

 

Moja muchołówka przebywa cały czas na dworze. W ostatnim tygodniu przebywałem na delegacji, a nad moim regionem występowały silne deszcze i burze. Roślina dosyć mocno upadła jeśli chodzi o kondycję, strasznie poczerniała i zaczęła gnić. Czy jest to efekt przelania przez deszcze, czy efekt za dużej ilości słońca a potem deszczu. Dodam jeszcze, iż nie podlewam od góry, a na doniczce pojawił się osad. To jest chyba wynik deszczówki która nad terenami miejskimi pozostawia wiele do życzenia.

 

Muchol przed:

 

b8af6b83177e3145m.jpg

 

W obecnej chwili:

 

69d54d1d1ea6bc52m.jpg

 

f5bd108b482d79bdm.jpg

 

c4a4e9c8b1b82854m.jpg

 

180066394ca0fd1em.jpg

 

Podłoże to torf kwaśny ph 3,5-4,5

Byłem zmuszony odciąć zgniłe liście wraz z pułapkami. Czy jest możliwość odratowania rośliny?

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.