Skocz do zawartości

Jak zapylić tłustosza - wideo poradnik.


Marrom

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 years later...

Odpowiem Ci tylko teoretycznie, ponieważ już dwa razy próbowałem i nic mi z tego nie wyszło.

Odrywa się płatki, by dostać się do pręcików, które ukryte są za znamieniem. pociąga się raczej za konkretne płatki, gdyż ułatwia to dostęp. To bez różnicy czy urwiesz wszystkie, ponieważ zapylony tłustosz i tak je traci w kilka dni.

Życzę powodzenia, bo ja tylko takie ładne kwiatki traciłem :(

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Płatków nie trzeba odrywać. Ja zapylałam tłustosza zbierając trochę pyłku na igłę i starałam się nanieść za ten "dzyndzel", który zasłania pylniki (nie wiem jak się profesjonalnie nazywa :P), pomiędzy pręciki.

Jak widać na zdjęciu poniżej, "dzyndzel" jest prawie po środku owocu, więc pyłek trzeba nanieść trochę poniżej niego.

post-6052-1412509160_thumb.jpg

Na tym zdjęciu przekroju kwiatu zaznaczyłam to konkretne miejsce czerwonym kwadratem.

post-6052-1412509166_thumb.jpg

Igłą celowałam "na ślepo", czasem trochę wpychając ją do tej dolnej wąskiej części kwiatu. Udało mi się zapylić 5 z 6 kwiatów, mam już nawet 5 siewek :D

Edytowane przez myself
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • 6 months later...

2 lub 3 dni temu wsunąłem do środka kwiatu tłustosza wykałaczkę i posnyrałem przód tył dziś patrzę a cały kwiatek odpadł zostawiając samą szypółkę, co to oznacza? że powiodło się zapylenie?

 

post-6103-1429634148_thumb.jpg

post-6103-1429634214_thumb.jpg

Edytowane przez comandos21
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Płatki odpadły raczej dlatego że kwiat był już bliski przekwitnięcia, niż z powodu zapylenia.

 

Próbowałem zapylić tłustosze, oberwałem płatki, przeniosłem pyłek między różnymi gatunkami. U jednego tłustosza nawet dwa razy powstała torebka nasienna, niestety była pusta. Możliwe, że dobrałem złe gatunki.

 

Wydaje mi się, że słupek i pręciki są na tyle głęboko schowane, że wykałaczką nie ma większej szansy zapylić. Też tak próbowałem ale bez efektów.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi się wydaje, że zapylenie się powiodło. Jeżeli kwiatek odpadł, a reszta pozostaje bez zmian, bo wydaje mi się że przy braku zapylenia kwiatek nie odpada, tylko usycha cały kwiatostan, tak mam u emarginaty, nie pamiętam jak było u agnaty, ale raz podjąłem próbę zapylenia agnaty i powiodła się. Kwiatek również odpadł po dniu czy dwóch i uformował torebkę nasienną, niestety nasiona, prawdopodobnie przez nieodpowiednie warunki, nie skiełkowały.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Również jestem zdania, że zapylenie się udało. Tak jak Tough napisał, kiedy nie dochodzi do zapylenia obumiera cały kwiatostan. Za ok. 2 tygodnie nasionka powinny być gotowe do zbioru.

Ostatnio zapylałam krzyżowo emarginatę i moctezumae. Emarginata wytworzyła drobne nasiona, które nie nadają się do wysiewu (być może za wcześnie je zebrałam), a moctezumae jak zwykle nie zawiódł i otrzymałam standardowo ok. 40 nasionek, teraz czekam aż wzejdą :)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.