Skocz do zawartości

Rosiczka - identyfikacja


Cephalotus

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 639
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Dla mnieCapillaris Costa Rica po lewej,Communis po prawej, ale może ktoś się wypowie kto je posiada. Obydwie rosiczki są do siebie bardzo podobne. Pewnie szczegół tkwi w wyglądzie kwiata.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

czy jest jakiś sposób na odróżnienie od siebie D. spathulata, D. communis, D. capillaris i D. tokaiensis? Od dłuższego czasu w różnych doniczkach mi kiełkuje coś z tej "grupy" (nigdy nic nie siałem wiec nasiona zapewne przywędrowały z którą partią nowych roslin) i nawet porównując kwiaty mojej z zdjeciami kwiatów powyższych nie jestem w stanie oznaczyc roślinki. Ktoś ma jakis sprawdzony sposób rozróżniania tych gatunków?

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się, że już tyle ludzi ma te gatunki tak pomylone, że już nikt do końca nie wie, co na prawdę posiada. Chyba jedynie posadzenie tych roślin jedna obok drugiej daje szansę na identyfikację. Z drugiej strony, jeżeli nie da się ich wizualnie odróżnić, to mnie zastanawia, jak ktoś mógł nazwać je inaczej. Musi przecież istnieć różnica czy to fenotypowa czy genetyczna, żeby uznać gatunki za odrębne, a nie ewentualnie odmiany tego samego.

Zastanawiam się, czy D. x tokaiensis też nie myli się z czystymi gatunkami. Hybrydy powinny być choćby samo - sterylne. Krzyżówka tak odmiennych roślin powinna wyraźnie odbiegać od każdego z nich. Patrząc na zdjęcia tej hybrydy niektóre ewidentnie noszą znamiona D. rotundifolia. Dlatego, o ile roślina nie jest sterylna, to powinna choćby wizualne się wyróżniać. Jeżeli nie widać żadnej różnicy... czy aby na pewno wtedy posiadamy hybrydę?

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak się to robi w przypadku np. kapturnic? Nie jestem biologiem/botanikiem, nie mam wiedzy na temat klasyfikacji roślin. Powiedzmy, że dla kapturnicy mamy 8 gatunków - na jakiej podstawie określa się, który jest już osobnym gatunkiem? Patrząc na S. rubrę, flavę czy alatę można powiedzieć, że wyglądają prawie tak samo, podczas gdy psittacina czy purpurea znacznie się odrózniają od siebie i od wcześniej wspomnianych. Prowadzi się badania kodu genetycznego roślin i na tej podstawie (% udziałów danych sekwencji) określa, czy mamy do czynienia z nowym gatunkiem? Wydaje mi się to mało sensowne, w końcu DNA to dopiero XX wiek, a botanika sięga wieki wstecz. Czy jest jakiś zestaw kryteriów, którymi się kierują badacze? A może zbiera się grupa smutnych botaników, którzy robią to arbitralnie? Jestem bardzo ciekaw, jak to działa :)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Inżynier napisał:

A jak się to robi w przypadku np. kapturnic? Nie jestem biologiem/botanikiem, nie mam wiedzy na temat klasyfikacji roślin. Powiedzmy, że dla kapturnicy mamy 8 gatunków - na jakiej podstawie określa się, który jest już osobnym gatunkiem? Patrząc na S. rubrę, flavę czy alatę można powiedzieć, że wyglądają prawie tak samo, podczas gdy psittacina czy purpurea znacznie się odróżniają od siebie i od wcześniej wspomnianych. Prowadzi się badania kodu genetycznego roślin i na tej podstawie (% udziałów danych sekwencji) określa, czy mamy do czynienia z nowym gatunkiem? Wydaje mi się to mało sensowne, w końcu DNA to dopiero XX wiek, a botanika sięga wieki wstecz. Czy jest jakiś zestaw kryteriów, którymi się kierują badacze? A może zbiera się grupa smutnych botaników, którzy robią to arbitralnie? Jestem bardzo ciekaw, jak to działa :)

liczy się to jak wygląda roślina, liście (kształt, wielkość, kolor, użyłkowanie, proporcje, długość ogonka liściowego), kwiaty (w tym każdy element kwiatu: pręciki, słupki, płatki, wytwarzanie bądź tez nie pyłku) po za tym cechy łodygi, to czy roślina jest owłosiona, pokryta gruczołami, jej kolor kwiatów i liści... ogólnie cały zestaw cech składa się na to jak dana roślina powinna wyglądać. Czasem istotne jest tez to czy miedzy podobnymi populacjami jest bariera geograficzna czy też nie. Dodatkowo obecnie dochodzi jeszcze kwestia genetyczna ale tu nie mam jakiejkolwiek wiedzy. 

Co do roślin o które pytałem, ktoś kiedyś te gatunki opisać musiał. Musiał dokonać w trakcie opisu ich porównania z juz opisanymi gatunkami które są podobne. Co więcej, gdzieś opis tego jak każdy z tych gatunków powinien wyglądać musiał zostać opublikowany, pytanie czy da się dotrzeć do opisów oryginałów/holotypów (?). Choc obecnie moze to już nie pomóc w identyfikacji bo nie ma w pewności czy w uprawie mamy jeszcze czyste ww. gatunki.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę offtopowe pytanie, bo temat dotyczy rosiczek, ale odpowiem ogólnie.

Do niedawna nowy gatunek określało się na podstawie wyglądu fenotypowego, czyli wyglądu zewnętrznego. Na podstawie analizy całej rośliny i jej cech botanicy kwalifikowali roślinę do gatunku,podgatunku, bądź odmiany. Wymienione S. rubra, S. alata i S. flava są od siebie wcałości diametralnie różne. Ale już np. S viatorum została niedawno wyodrębniona, jako osobny gatunek spośród S. rubra. Czy słusznie, czy nie, to nie moje kompetencje, żeby o tym pisać. 

Jeżeli się nie mylę, od niedawna, również element genetyczny wszedł, jako cecha wyróżniania gatunków i tak P. bohemica od P. vulgaris ssp. bicolor niczym wyglądem się nie różnią, tylko genetycznie ten pierwszy jest poliploidem i ma więcej par chromosomów. Z wyglądu jest tym samym, genetycznie, już nie. Z drugiej strony niektórzt botanicy, np. od storczyków nie wyróżniają nowego gatunku, gdy znajdą populację storczyka zamiast 2N, a 4N, czyli z podwojoną liczbą chromosomów. Czyli to jest jest zależne od grupy botanicznej, na ile uważa to za gatunek, a na ike za zmienność wewnątrzgatunkową. Taka roślina nie skelrzyzuje się z żadnym osobnikiem 2N, tylko innym 4N. Jakiś czas temu nasza brzoza ojcowska, endemit polski straciła cechy gatunku i endemiczność, bo okazała się krzyżówką, a nie gatunkiem. Mieczyk drobny, endemit spod Sławkowa, okazał się zwykłym, zaeirusowanym mieczykiem dachówkowatym, który tam rośnie.

Myślę, że nie jeden botanik marzy o życiowym odkryciu nowego gatunku, który opisze i nazwie. W lasach tropikalnych i na rozleglych terenach górskich nie jest o to trudno. W miejscach bardziej dostępnych nie jest to raczej problem, aby poznać tamtejszą florę, choć i nawet to, co znane i powszechne wraz ze zdobyczami technologicznymi, jak badanie materiału genetycznego, pomimo podobieństwa, może być już odrębną gałęzią ewolucyjną, która prowadzi w zupełnie odrębnym kierunku.

To tak z grubsza. :D

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Cephalotus napisał:

Zastanawiam się, czy D. x tokaiensis też nie myli się z czystymi gatunkami. Hybrydy powinny być choćby samo - sterylne. Krzyżówka tak odmiennych roślin powinna wyraźnie odbiegać od każdego z nich. Patrząc na zdjęcia tej hybrydy niektóre ewidentnie noszą znamiona D. rotundifolia. Dlatego, o ile roślina nie jest sterylna, to powinna choćby wizualne się wyróżniać. Jeżeli nie widać żadnej różnicy... czy aby na pewno wtedy posiadamy hybrydę?

Tu może być jeszcze jeden problem D. tokaiensis (D. x tokaiensis ?) ma wyróżniane dwa podgatunki ssp. tokaiensis i ssp. hyugaensis, ale tutaj tez nie ogarniam gdzie postawić granice miedzy nimi.

Tak nadal offtopowo, czasem różnice miedzy nowymi(?) gatunkami są tak delikatne że nawet botanicy po za specjalistami od konkretnej grupy nie tracą czasu na dokładne identyfikacje i łączą wszystko w kompleksy i sekcje, np. nasz mniszek lekarski według specjalistów od tej grupy to zestaw kilkudziesięciu różnych gatunków :)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drosera spatulata x Drosera rotuindifolia = D. x tokaiensis Ta roślina to hybryda, a więc kto na litość boską hybrydzie wymyśla podgatunki, które są do GATUNKU?

A z mniszkiem to ciekawe. Pytanie tylko czy nadmierne dzielenie jest dobre? Gdyby wziąć skrzyżować ze sobą kapturnice i posadzić w jakimś miejscu, to one będą chmurą genetyczną. Każda z każdą może się dowolnie mieszać. Prawdopodobnie tak właśnie jest z Heliamphorami, że jakaś stanowi 90% jednej i 10% drugiej, ale nie ma już niektórych idealnie czystych gatunków.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • 10 months later...

Pomóżcie mi zidentyfikować tę rosiczkę (pigmejską?). Garść informacji, które mam: w doniczce od początku rosła kępka D. scorpioides i nieco mchu, a mam ją od roku. Jedyne inne rosiczki, jakie posiadam, to D. aliciae i D. capensis, które mogły kwitnąć w pobliżu. Okaz na zdjęciach pojawił się ok. 1,5 miesiąca temu. Na początku myślałem, że zasiało się coś z wymienionych 2 gatunków albo D. scorpioides wypuściła odrost. No ale dzisiaj zauważyłem, że to maleństwo puszcza szypułkę i zaczyna przypominać D. aliciae. Skoro zaraz zakwitnie, tzn. że osiągnęła dojrzałość - ale czy ten gatunek potrafi tak szybko kwitnąć? A jeśli nie, to co to może być i jak się u mnie znalazło? Możliwe, żeby jakieś ziarenko wykiełkowało dopiero po roku, zakładając, że trafiło do doniczki jeszcze u poprzedniego właściciela?

IMG_20220702_160143.jpg

IMG_20220702_160226.jpg

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.