Skocz do zawartości

Czerwone kulki chodzące po podłożu


Krzysiek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Zauważyłem, że w doniczce z młodymi rosiczkami pojawiły się takie małe, czerwonawe "stworki", jak na zdjęciu w załączniku (główka od zapałki wyznacza skalę). Chodzą po torfie, a gdy wyczują zagrożenie zwijają głowę wraz z odnóżami i tworzą prawie idealną kulkę.

Nie zauważyłem, by atakowały rosiczki, ale czasem pojawiają się na liściach pułapkowych i siedzą między czółkami, ale trudno określić czy są przylepione i trawione, czy sobie tam żerują.

Czy to są jakieś szkodniki? Nie przypomina mi to żadnego z opisanych na forum szkodników. Gdy rosiczki przesadziłem do nowej doniczki, to też się bardzo szybko pojawiły. Może były w torfie?

post-5004-1340125055_thumb.jpg

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też myślałem o przędziorkach, bo pojawiły się jakieś pajęczynki. Na dodatek część kiełków zmarniała, zrobiły się całe czerwone, więc to by chyba pasowało. Ponieważ pojawiły się ziemiórki i wykwity soli na torfie (podlewałem przegotowaną wodą), to przesadziłem wszystko i teraz kilka rośnie jak na drożdżach (najlepiej rosną te całe zielone), a reszta tak sobie wegetuje ledwo widoczna. Ale znowu jest pełno ziemiórek, więc może zastosować coś, co i na ziemiórki podziałałoby?

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • 9 months later...

Trochę czasu minęło od tego czasu, ale udało mi się niedawno w prosty sposób pozbyć większości tych szkodników, więc napiszę o tym tutaj, może komuś się ta informacja przyda.

Wolałem nie używać chemikaliów, więc próbowałem rożnych metod naturalnych. Roztoczy przybywało i zacząłem się niepokoić. Znalazłem nawet sposób spryskiwania roślin roztworem płynu do mycia naczyń, ale nic to nie dawało, a mogło też zaszkodzić roślinom. W dodatku zrobiłem eksperyment i wybierane ręcznie roztocza topiłem w roztworze płynu do mycia naczyń. Niestety całkiem nieźle sobie radziły, nawet następnego dnia jeszcze się ruszały, niemalże spacerując po dnie (sic!). Potem próbowałem nawet przepłukiwać powierzchnię torfu wodą, ale i tak po chwili wyłaziły z jakichś dziur. Ale gdzieś przeczytałem, że roztocza nie lubią dużej wilgotności powietrza. Zacząłem więc dodatkowo spryskiwać torf wodą, osłaniać doniczkę folią, ale też nie dawało to rezultatów.

Ale w końcu postanowiłem działać radykalnie. Doniczkę trzymam w wysokiej podstawce po paczkowanych pierogach czy mięsie i zakryłem ją dość szczelnie od góry drugą. Dodatkowo codziennie rozpylałem do środka wodę, by zwiększyć wilgotność. Oczywiście czasem otwieram wieczko by trochę przewietrzyć rośliny.

I to zadziałało - już następnego dnia w podstawce taplało się sporo szkodników, jakby uciekały w popłochu z doniczki ;) Po paru tygodniach muszę naprawdę dobrze się przyglądać z lupą, by wypatrzyć w torfie roztocza. W dodatku na tym zabiegu skorzystały też rosiczki - kropelki mają większe i zaczęły nawet szybciej rosnąć. Zakrycie utrudnia też dostęp do doniczki ziemiórkom, a i te są szybko wyłapywane przez rosiczki. Jest jeszcze jedna zaleta tego rozwiązania - raz wlana woda do podstawki starcza na długo.

Tak więc jeśli ktoś też ma taki sam problem z plagą roztoczy, to może warto bardziej zwiększyć wilgotność powietrza szczelniej osłaniając doniczkę. Trzeba tylko uważać ze słońcem, bo może się zrobić sauna w środku ;)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja używam ProAgro firmy Best. Zabija wszystko poza roślinami... Kiedyś związek w preparacie był zarejestrowany na mszyce, mączlika, wełnowce i tarcznika. Potem firma go wyrejestrowała i zarejestrowała ponownie na muchy, komary i chyba kleszcze... Ale to ciągle to samo cudo mordujące wszystko co zwierzęce z czym wejdzie w kontakt.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.