Alberciarz Napisano 1 Sierpnia 2012 Share Napisano 1 Sierpnia 2012 Jako że mam obecnie chwilę czasu postanowiłem podzielić się z wami opinią na temat pewnego środka, który wydawać by się mogło zwalczy problem nie lubianych przez wielu gości w doniczkach naszych roślin, mianowicie - mchów i glonów. Szczególnie często przeszkadzają one w przypadku siewek, zasłaniając tymże dostęp do światła. A zatem wiosną wyczaiłem w tabelach środków ochrony roślin środek który wydawać by się mogło, poradziłby sobie idealnie z tym problemem - Mogeton 25 WP (proszek do sporządzania roztworu wodnego). Ulotka dołączona do opakowania informuje, że nie wykazuje żadnej fitotoksyczności. Szczęśliwie jednak podeszliśmy do tematu dość ostrożnie i przy pierwszym stosowaniu potraktowaliśmy nim jedynie niewielką część roślin, choć jak się później okazało i tak podjęliśmy nieco zbyt duże ryzyko Środek należy stosować opryskując dokładnie powierzchnię podłoża. Przedstawię zatem ku przestrodze wnioski wynikające z jego zastosowania : - środek działa należycie jedynie w przypadku roślin, które mają choćby nieznaczną warstwę kutykuli (dlatego też powinien wykazywać specyficzność działania względem mszaków). W przypadku rosiczek i tłustoszy środek zwalczył również niektóre rośliny, (tłustosze potraktowane środkiem padły niestety wszystkie) - w przypadku muchołówek niektóre rośliny zostały 'przypalone', ale ogólnie rośliny przeżyły - w przypadku dzbaneczników i kapturnic odniesiono pożądany efekt, nawet w przypadku siewek dzbaneczników zwalczyliśmy zarówno glony jak i mszaki Podsumowując, należy zachować ostrożność i najpierw zastosować go na próbę na niewielkiej ilości roślin Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cephalotus Napisano 1 Sierpnia 2012 Share Napisano 1 Sierpnia 2012 Ja kiedyś stosowałem podobny, jeżeli nie ten sam środek. Chciałem nim zwalczać wątrobowce na skalniaku. O ile jakieś 80% roślin nic sobie z tego nie robiła, to wraz z wątrobowcami uśmierciłem kilka na prawdę rzadkich gatunków. Dlatego nie próbowałem nawet stosowania go do roślin owadożernych. Tłustosze to były jedne z roślin, które momentalnie padły wraz z wątrobowcami... Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi