Bartnik Napisano 3 Czerwca 2013 Share Napisano 3 Czerwca 2013 Na ebay można czasem trafić z rodowodem. ;p Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wrazik Napisano 3 Czerwca 2013 Share Napisano 3 Czerwca 2013 Grubooo... teraz hodujesz dzbanki, nie? W temat dzbanków zagłębiałem się od 2003 roku, po paru latach doszło parę helek...od jakichś trzech miesięcy pozbyłem się większości dzbanków i postanowiłem obstać głównie przy helkach Są rzadziej spotykane, dość trudne w hodowli i jak dla mnie - najciekawsze Ale każdy ma swój gust Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cephalotus Napisano 3 Czerwca 2013 Autor Share Napisano 3 Czerwca 2013 Na swojego czekałem od 2005 roku czy jakoś tak. Powiedziano mi, że za jakieś 5-6 lat będzie dla mnie. Ostatecznie chyba lista się zgubiła, bo nigdy nie dostałem powiadomienia, że jakiś dla mnie będzie niedługo. Ale to chyba tak funkcjonuje, że te może pierwsze 3-4 rośliny w kolejce faktycznie są na jakiejś liście, a reszta to fikcja. Kosa, w takim razie moje podejście do zagadnienia "rzadkie", a "atrakcyjne" jest zupełnie inne od większości. Gdyż ja nie uważam, że wszystko co jest warte krocie, jest jednocześnie ładne i odwrotnie. Od zawsze uważam, że jedną z najpiękniejszych rosiczek jest D. capensis i to jest niebywałe szczęście, że ona jest tak łatwym i rozpowszechnionym gatunkiem. Podobnie od zawsze uwielbiam najprostszego fiołka i zachwycam się nim zawsze kiedy go gdzieś widzę, choć znaleźć go można praktycznie wszędzie. Natomiast jeżeli ktoś pochodzi do uprawy i wartościowania roślin jak do zbierania znaczków czy monet, gdzie im rzadszy, im droższy, tym "ładniejszy", to ktoś ma chyba specyficzne poczucie estetyki. Rzekłbym, że estetyka do kupienia w markecie na kilogramy za złotówki... Dla mnie "rzadkość" i "wartość" absolutnie nie idą w parze z tym co mi się podoba. Natomiast faktycznie często te "ładne" idą w parze z "rzadkie", "trudne", a co za tym idzie "drogie". U mnie zdecydowanie nie ma znaku równości, nigdy nie było i mam nadzieję, że nigdy nie będzie. Jeżeli ktoś dzisiaj uważa, że Cephalotus 'Eden Black' jest przepiękny, bo kosztuje majątek, a jak będzie dostępny w cenie zbliżonej do typowej formy Cephalotusa, to może warto się nad sobą i swoim systemem wartości głębiej zastanowić? Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kosa1984 Napisano 3 Czerwca 2013 Share Napisano 3 Czerwca 2013 Jasna sprawa, też bardzo lubię całą masę prostych, pospolitych roślin owadożernych i nieowadożernych i nie ma tu znaczenia fakt, że ich wartość rynkowa to 1 zł. Wskazałem jedynie na proste prawa ekonomiczne, które są jak widać powiązane z ludzkimi mechanizmami myślowymi. Mając coś rzadkiego (niekoniecznie drogiego), mający, wyróżnia się bo potrafi tą roślinę utrzymać przy życiu, albo zadał sobie dużo trudu, żeby ją zdobyć. Jeżeli tą roślinę ma każdy to ona traci na wyjątkowości i nie budzi tylu emocji. Powszednieje po prostu. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wrazik Napisano 3 Czerwca 2013 Share Napisano 3 Czerwca 2013 Zgadzam się z Kosą - tu nie chodzi o te pieniądze, ale własnie o tą wyjątkowość Im więcej trudu zadamy sobie w zdobycie/wyhodowanie jakiejś wymarzonej, trudno dostępnej rośliny, tym większą ma ona dla nas wartość. Nie tylko tą materialną, ale także sentymentalną Ja przynajmniej tak do tego podchodzę. Dla mnie np. szczytem marzeń w temacie owadożerów jest Heliamphora macdonaldae - i mogłaby ona dla mnie kosztować nawet 50 groszy, ale cała magia polega na tym, że zdobycie jej jest na obecną chwilę prawie niemożliwe Jakby była dostępna w co drugim sklepie internetowym, cała frajda z jej poszukiwań lub potem ewentualnego posiadania by wyparowała... Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adam69691 Napisano 3 Czerwca 2013 Share Napisano 3 Czerwca 2013 Ja też się wypowiem. W moim przekonaniu każda roślina jest piękna, wyjątkowa. Pieniądze akurat się nie liczą. Po prostu może to głupie ale ja autentycznie kocham swoje rośliny. Dbam o nie jak mało kto. Jak podczas zimowania straciłem moje rosiczki okrągłolistne i muchołówki to po prostu pustkę poczułem. Mówiłem sobie że jest złym hodowcą ale ostatecznie każdy może popełniać błędy. Każda forma życia zasługuje na najwyższe uznanie. Gdyż nigdy w 100% nie będzie taka sama. Zawsze będzie coś się różniło. Jednym z moich marzeń jest zrobić mini dżungle z roślin owadożernych przy zachowaniu odpowiednich warunków dla każdej rośliny tak żeby się czuły jak w naturalnym środowisku. Dla mnie nie powinno być tak że wyznacznikiem piękności są pieniądze. W moim przypadku ciężko mi jest rozstać się z roślinami nawet jeśli mam je sprzedać. Autentycznie bardzo dużo serca wkładam w swoją hodowlę. Na pewno jak mi los będzie sprzyjał chciałbym poszerzyć swoją hodowlę jeszcze bardziej. Trzymam kciuki za twojego EB, na pewno jeszcze urośnie piękniejszy i większy .Myślę że dobrze by było rozpowszechnić rzadkie i trudne w hodowli rośliny żeby były ogólnodostępne. Prawdopodobnie niektórzy by za to zlinczowali. Mam nadzieję że w przyszłości zrealizujesz swój plan. Z chęcią bym pomógł ale nie za bardzo się na invitro znam. Przepraszam Administracje za mały off-top z mojej strony. Mam nadzieję że nikogo nie uraziłem. Proszę o wyrozumiałość. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cephalotus Napisano 3 Czerwca 2013 Autor Share Napisano 3 Czerwca 2013 Dla mnie np. szczytem marzeń w temacie owadożerów jest Heliamphora macdonaldae - i mogłaby ona dla mnie kosztować nawet 50 groszy, ale cała magia polega na tym, że zdobycie jej jest na obecną chwilę prawie niemożliwe Jakby była dostępna w co drugim sklepie internetowym, cała frajda z jej poszukiwań lub potem ewentualnego posiadania by wyparowała... Są różne rodzaje podejść choćby do roślin owadożernych. Wydaje mi się, że zależne od głębokości zainteresowania tematem. Jest hobby, jest "proste" zainteresowanie, jest zbieractwo/kolekcjonowanie, jest hobby ekstremalne/wyczynowe (stawianie sobie wyzwań) i jest pasja. Zależnie od podejścia, wydaje mi się, że będzie też i inny system wartościowania, stosowny do formy zainteresowania. Co innego jest poczucie estetyki, które każdy ma inne. Jedni ledwo drasną powierzchnię i są syci, inni muszą sięgnąć środka, żeby się zachwycić. Jednak wartościowanie roślin to u mnie absolutnie inna broszka. (Wiem, że trochę schodzimy z tematu, ale jakoś nie mogę się powstrzymać.) Dla mnie ma oczywiście sens to co piszecie, i ja tego typu podejście rozumiem, oraz szanuję, ale go nie posiadam. Owszem, inaczej smakuje owoc, którego zdobycie kosztowało nas niezmierzony wysiłek, ilość czasu i znaczne środki finansowe. Choćby tak na prawdę był lekko gorzki to na końcu i tak powiemy, że jest to sama słodycz. Tylko jest to co innego, kiedy kosztuje się wynik swojego wysiłku, starań, poświecenia, a co innego, kiedy z dnia na dzień zmienia się mniemanie o czymś, tylko ze względu na rzadkość czy wartość rynkową. W moim odczuciu jest to krzywdzące dla ocenianej rośliny, gdyż jest traktowana absolutnie i wyłącznie, powierzchownie. Jest jeszcze tak, że będąc dziećmi potrafimy się zachwycać rzeczami prostymi i banalnymi. Takimi, które dla osób dorosłych są nie godne westchnięcia. Zapewne w przypadku utraty tego silnego uwrażliwienia na piękno jest tak jak zostało napisane, że się coś opatrzy, spowszechnieje. Ale to jest przykre, jeżeli ktoś potrafi się uodpornić na piękno przyrody, oraz sięgnąć tak głęboko jak na samą powierzchnię. Osobiście wolę nie dożyć takiego momentu. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kosa1984 Napisano 3 Czerwca 2013 Share Napisano 3 Czerwca 2013 Po prostu może to głupie ale ja autentycznie kocham swoje rośliny. Dbam o nie jak mało kto. Jesteś na r-o.pl. Tutaj to norma chyba. Dla mnie nie powinno być tak że wyznacznikiem piękności są pieniądze. Zostałem chyba źle zrozumiany... nie pisałem, że cena idzie w parze z pięknem (kuriozalnie to brzmi nawet), a jedynie, że właśnie ta - zaporowa dla niektórych - cena budzi takie emocje, czasem dziwne wręcz. Do materializmu mi zresztą bardzo daleko. Do anarcho-prymitywizmu bliżej. W moim systemie aksjonormatywnym hajs nie zajmuje wysokiej pozycji, ale czy ktoś w tym temacie interesował się ilością antocyjanów w przypadku tego kultywaru? Czy jakimkolwiek innym pozamaterialnym aspektem? Przepraszam Administracje za mały off-top z mojej strony. Mam nadzieję że nikogo nie uraziłem. Proszę o wyrozumiałość. Faktycznie off-top się rozkręcił. Też trzymam kciuki za cefalotusa Cephalotusa. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fly guy Napisano 3 Czerwca 2013 Share Napisano 3 Czerwca 2013 To co piszecie o chęci posiadania czegoś wyjątkowego, trudnego do zdobycia i drogiego odnosi się nie tylko do owadożerów. Zresztą wielu z Was pewnie wie, jak to się skończyło w Holandii z tulipanami kilka wieków temu. To chyba ludzka chęć posiadania czegoś, czego praktycznie nikt inny mieć nie może. Ja zupełnie nie rozumiem tej swoistej "manii" na kultywary - czy to CF czy DM. Jak jeszcze wśród DM można spotkać znaczące różnice w wyglądzie rośliny w stosunku do pierwowzoru, tak obecnie wśród CF różnice moim zdaniem znaczące nie są. Jak ktoś chce mieć bordowe dzbanki w CF to trzeba po prostu zapewnić "zwykłej" roślinie niskie temperatury nocą i dużo światła za dnia. Tak, uważam, że jest to takie proste. Tak czy siak, wszystko są to zazwyczaj mutacje. I nie powstały one w wyniku ewolucji tylko właśnie często na skutek wyjścia z in vitro. Odkrywanie nowych kultywarów DM poprzez przeczesywanie tysięcy roślin wyprowadzonych z in vitro. Czy nie tak to się właśnie odbywa? Czy przez te mutacje te "rośliny" są bardziej wyjątkowe? Ja powoli staram się ograniczać hodowlę, jeśli chodzi o liczbę hodowanych gatunków w ten sposób, iż rośliny, które mi się nie podobają (które albo kupiłem albo dostałem jako gratisy) sprzedaję. I nie ma znaczenia ich wolnorynkowa wartość. A jak już coś naprawdę mi się podoba, chcę to hodować i jest to trudno dostępne, a przez to i drogie (N. edwardsiana), to jestem w stanie poczekać X lat, aż cena oferowanych okazów będzie rozsądna. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kosa1984 Napisano 3 Czerwca 2013 Share Napisano 3 Czerwca 2013 Odkrywanie nowych kultywarów DM poprzez przeczesywanie tysięcy roślin wyprowadzonych z in vitro. Czy nie tak to się właśnie odbywa? Czy przez te mutacje te "rośliny" są bardziej wyjątkowe? Pewnie, że nie. http://www.carnivoren.com/dio_fus.htm Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wrazik Napisano 3 Czerwca 2013 Share Napisano 3 Czerwca 2013 To, jaki syf sie zrobił z muchołówkami to szkoda gadać...najgorsze jest to, że nie można już dostać prawdziwej, czystej muchołówki - wszystkie dostępne to jakieś kultywary. Nie widziałem nigdy oferty, by sprzedawano czystą muchołówkę z lokalizacją. Według mnie powinno się skupić na ochronie tego, co naturalne, a nie tworzyć na siłę sztucznych kultywarów. Może i ładnie wyglądają, ale jak dla mnie mają mniejsza wartość niż czyste gatunki, pochodzące od roślin wyhodowanych z nasion zebranych w naturze (w legalny oczywiście sposób). Dodał Cephalotus: I to jest wyzwanie. Kiedyś zadam sobie trud uzyskania nasion z USA pochodzących z czystych osobników, rzecz jasna NIE z natury, ale w prostej linii. Tam są sklepy oferujące właśnie takie rośliny, a jeden to na pewno. Ale to będzie uhuhu i jeszcze trochę starań. A jak już będę miał, to masz u mnie roślinkę! Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cephalotus Napisano 3 Czerwca 2013 Autor Share Napisano 3 Czerwca 2013 Ja powoli staram się ograniczać hodowlę, jeśli chodzi o liczbę hodowanych gatunków w ten sposób, iż rośliny, które mi się nie podobają (które albo kupiłem albo dostałem jako gratisy) sprzedaję. I nie ma znaczenia ich wolnorynkowa wartość. A jak już coś naprawdę mi się podoba, chcę to hodować i jest to trudno dostępne, a przez to i drogie (N. edwardsiana), to jestem w stanie poczekać X lat, aż cena oferowanych okazów będzie rozsądna. Ja teeeż tak selekcjonuję gatunki na swoją listę. Osobiście patrzę z uśmiechem na kolekcje ludzi, którzy mają D. capensis z 10 źródeł i każda zajmuje odrębny punkt na liście, a różnią się jedynie nazwą/numerkiem na etykiecie. Moja kolekcja nie jest listą dla podziwiania dla innych, a roślinami, których posiadanie ma mi sprawiać przyjemność i koniecznie jakąś korzyść ogólną. Posiadanie czegoś, co mi się nie podoba jest automatycznie wykreślania z listy poszukiwanych. Podoba mi się ten offtop, także bez stresu możemy go pociągnąć. Ten system chyba tak wygląda: mutacja = rzadkie = drogie = prestiż = wysoki, wyróżniający się status w otoczeniu. To taka prawdę jest budowanie podpór dla niepewnej wartości samego siebie. Jak ktoś nie wierzy w swoją wartość, to jak inna osoba się zachwyci kolekcją takiej jednostki, to taka potem ona nabiera poczucia większej wartości własnej. Każdy dąży do równowagi psychicznej w taki czy inny sposób. Jedni świadomie, inni nie. Szkoda, jeżeli po drodze są ofiary pod postacią roślin traktowanych poniżej ich faktycznej wartości. Poza tym, takie materialistyczne czy kolekcjonerskie podejście w małym stopniu przysługuje się rozwojowi wiedzy na temat roślin owadożernych, żeby nie powiedzieć, że wcale. Ktoś, kto zrozumiał gatunek i opanował metody jego uprawy/rozmnażania jak nie będzie mieć "interesu" w rozpowszechnieniu takiej wiedzy, to tego zwyczajnie nie zrobi. Dlatego ja w obawie przed skażeniem pasji pieniądzem postanowiłem od początku te dwie rzeczy definitywnie rozdzielić. Albo jak ktoś posiada super niedostępny gatunek, najlepiej jako jedyna osoba na świecie, no to ego puchnie aż ho, ho. Tylko potem gatunek zdycha i nikt go dalej nie ma... Pożytek ogólny dla społeczności zainteresowanych roślinami owadożernymi żaden. Ja to odbieram jako świadome lub nieuświadomione droczenie się z otoczeniem. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fly guy Napisano 4 Czerwca 2013 Share Napisano 4 Czerwca 2013 Nie widziałem nigdy oferty, by sprzedawano czystą muchołówkę z lokalizacją. No to teraz pewnie się takie pojawią na e-bay: http://www.cpukforum.com/forum/index.php?showtopic=49587 Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adam69691 Napisano 4 Czerwca 2013 Share Napisano 4 Czerwca 2013 (edytowane) Dla mnie to też okropność kraść niczemu winne rośliny. Czasem wole zwierzęta i rośliny niż ludzi w takiej sytuacji. Najgorsze jest to w tym świecie że ludzie wszystkiemu robią krzywdę. W dodatku niszczą swój dom Ziemie (Gaja) według mnie to też żyjący i czujący organizm. Ludzie nie zdają chyba sobie z tego sprawy. Może moje podejście jest trochę dziwne i nawiedzone ale uważam że dobre. Oczywiście są też ludzie którzy dbają o ziemie i o każda formę życia na tej planecie. Niestety przeważająca cześć niszczy wszystko co dobre. Mam nadzieję że niedługo diametralne wszystko się zmieni na dobre i nie będzie takich przestępstw jak to kilka postów wyżej. Kosa-- To nie było do Ciebie tylko ogółem powiedziałem. Jeśli Ciebie uraziłem to przepraszam. Znów przepraszam za off-top. Edytowane 4 Czerwca 2013 przez Kosa1984 Luuz. (; I tak nie przepraszaj, autor tematu nie ma nic przeciwko. (: Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
natalia.t Napisano 4 Czerwca 2013 Share Napisano 4 Czerwca 2013 (edytowane) Po prostu może to głupie ale ja autentycznie kocham swoje rośliny. [...] W moim przypadku ciężko mi jest rozstać się z roślinami nawet jeśli mam je sprzedać. Autentycznie bardzo dużo serca wkładam w swoją hodowlę. A ja myślałam, że to taka moja babska przypadłość, że rośliny traktuję co najmniej jak swoje dzieci i prawie płakałam jak oddawałam muchołówki znajomym. A co się działo jak mi paradoxa uschła! Cephalotus, trzymam kciuki za twojego małego cefalotusa! Niech ładnie rośnie. No i żeby za kilka/kilkanaście lat można było go kupić za dwucyfrową kwotę Edytowane 4 Czerwca 2013 przez natalia.t Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się