Cephalotus Napisano 22 Sierpnia 2014 Autor Share Napisano 22 Sierpnia 2014 A tak z ciekawości to ile Hummer Giant jest warty? Taki jak mój, ukorzeniony, dzbankujący z 55 Euro spokojnie. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mrDIIL Napisano 22 Sierpnia 2014 Share Napisano 22 Sierpnia 2014 Taki jak mój, ukorzeniony, dzbankujący z 55 Euro spokojnie. Łooo poczekam kilka lat, Eden Black i Hummer Giant potanieją to sobie kupię Chyba, że wymienie za wyszukane dzbaneczniki. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cephalotus Napisano 22 Sierpnia 2014 Autor Share Napisano 22 Sierpnia 2014 Nie sądzę, aby znacząco potaniały. Cephalotus Eden Black w zasadzie kosztuje niewiele mniej jak 6 lat temu. Nie wiem ile kiedyś kosztował Hummer's Giant, ale wydaje mi się, że popyt na niego będzie spory przez jeszcze dłuższy czas. Jakiś czas temu widziałem na forum CPUK dwie oferty. Obie cenami nie odbiegały od zeszłego roku, ani trochę. Nie wydaje mi się, żeby przez kolejne 5 lat ceny miały spać więcej jak o 5-10 Euro i to raczej na nieukorzenionej sadzonce, a nie rosnącej roślinie. Po prostu to się jakoś szybko nie mnoży. Mając dorodną roślinę można ją podzielić, ale rok zajmie sensowne jej ukorzenienie. Z liścia, to maleńka roślina wyjdzie, taką może dałoby się kupić za 20-25 Euro, ale czekanie ze 2 lata na sensowny dzbanek nie jest wart oszczędności na już ładnie dzbankującej. Taką wziąłbym z braku dorosłych roślin. Co zresztą zrobiłem w przypadku 'Big Boy' i 'Dudlay Watts'. Te kultywary pojawiły się na krótko w jednym z Francuskich sklepów. Zanim uzbierałem odpowiednia kwotę, znikły, a nie były wcale większe od tych, które potem wyszukałem u prywatnego hodowcy. Problem polega też z wprowadzeniem ich do in vitro. Dlatego nie mogąc ich masowo produkować, trzymają cenę. Jak również większość obecnych kultywarów jest mocno naciągana. Jak dla mnie to wręcz fałszywie nazywana, bo różnice są takie jak między dwoma identycznymi siewkami. Dodatkowo niewiele się sieje Cephalotusów, częściej sadzonkuje i dzieli. Będę musiał się kiedyś zastanowić nad jakimś masowym skupem nasion i sianiem, bo inaczej trudno będzie jakieś ciekawe formy wyelekcjonować z ciągłego dzielenia. Dodano: 03:17, 22.08.2014. Oto moje nowe maluszki: - Dudlay Watts: - Big Boy: Trochę sobie poczekam, aż urosną im dorosłe dzbanki. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
B-52 Napisano 23 Sierpnia 2014 Share Napisano 23 Sierpnia 2014 Gdzie i w jakich warunkach trzymasz te 3 kultywary cefala? W jednym miejscu/zbiorniku? Będziesz je na zimę chował w chłdniejsze miejsce czy jeszcze nie? Jakie oświetlenie? Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cephalotus Napisano 23 Sierpnia 2014 Autor Share Napisano 23 Sierpnia 2014 Mam cztery kultywary (Eden Black, Hummer's Giant, Big Boy i Dudlay Watts) w 40L kastrze, zrobionej na wzór wskazany w dziale "Torfowiska ogrodowe", w temacie o budowie kastry pod torfowisko mobilne. Tam też jest zdjęcie ukazujące jak to obecnie wygląda. KLIKNIJ TUTAJ. Na razie stoją wszystkie na zewnątrz. Będę je stopniowo chował zależności od grupy roślin znajdującej się w niej. Cephalotus spokojnie znosi nocne przymrozki nawet do -8*C, natomiast na regularne mrozy zostawiać go już nie będę. Wtedy trafi na ladę w piwnicy, gdzie obecnie znajduje się 348W oświetlenia (6 x 40W + 6 x 18W), na powierzchnię nieco ponad 2m kwadratowe. Jest możliwe, że dodam jeszcze jeden rząd oświetlenia czyli zestaw 2 x 40W i 2 x 18W. Odległość od źródła światłą to jakieś 25-30 cm, ponieważ całe oświetlenie jest nieco na skos, bo kastry ze storczykami są niższe od tych z owadożerami. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cephalotus Napisano 27 Listopada 2014 Autor Share Napisano 27 Listopada 2014 Co, przydałaby się jakaś aktualizacja... Może Cefalki nie porosły większe, ale nasyciły się lepszymi kolorkami. Eden Black - to jeszcze NIE ta czerń, na którą się tak wszyscy napalają, aaaale dajcie mi jeszcze trochę czasu, może was zaskoczę. Hummer's Giant Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ptaah Napisano 28 Listopada 2014 Share Napisano 28 Listopada 2014 Witaj, Piękne wybarwienie roślin ale... ja jak zwykle pójdę pod prąd. Nie czytałem co prawda opisu kultywaru 'Eden Black' i w jakich warunkach oryginalnie uprawiał go Stephen, jednak wyczekiwanie do mrozów wydaje mi się mało prawdopodobnym wymogiem warunkującym prawidłowe wybarwienie 'EB' tym bardziej, że w Anglii o mróz dość trudno. Wydaje mi się, że nikt nie chciałby trzymać u siebie tak kosztownej rośliny (i długoterminowej w sensie czasu oczekiwania na egzemplarz), która dopiero w "przededniu" zimowania zaczyna ukazywać swoje cechy charakterystyczne. Bo jak tu napawać się jej pięknem, kiedy to stoi wciśnięta między kapturnice gdzieś w piwnicy lub na strychu? 'Eden Black' w moim uznaniu powinien być piękny w sezonie, nie po sezonie. Taka moja opinia Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jaca-Dzbanecznik Napisano 28 Listopada 2014 Share Napisano 28 Listopada 2014 Jeśli tak jest jak napisał kolega Ptaah, roślina powinna nazywać się... "Winter Eden Black" Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cephalotus Napisano 28 Listopada 2014 Autor Share Napisano 28 Listopada 2014 Sprawa jest banalnie prosta, ja nie mam szklarni. Tutaj powinienem postawić kropkę i wszystko powinno być jasne. Zapotrzebowanie Cephalotusa na światło jest na równi z oświetleniem jakie panuje na Krecie. No gdzie Polska czy Anglia, a gdzie Kreta? Możliwość zapewnienia zbliżonych warunków świetlnych do zapotrzebowania, będzie panować w warunkach szklarniowych albo w rejonie basenu morza Śródziemnego. Inaczej nie damy roślinie powodu, aby wytworzyła tyle barwnika w celach "ochronnych", bo żadnych innych. Ponieważ z moich prywatnych obserwacji wynika, że same niewielkie, ujemne temperatury intensyfikują barwę Cephalotusa, jest to moja jedyna możliwość, aby wprowadzić swoje Cephalotusy w intensywne ubarwienie. Poza tym stosowane podłoże przez twórcę, selekcjonera Eden Black'a jest specyficzne, super dziwne i transportowana w nim G. hispidula dwukrotnie dokonała żywota. Podłoże, choć miało sporo powietrza, cuchnęło kanałami i rozkładem, niemiłosiernie, aż nie do zniesienia. Więc podłoże jest specyficzne w swoich właściwościach. Jednak gdyby tak było, to nikt by nie uzyskiwał takich efektów barwnych, jak jego twórca, a tak nie jest. Pewne osoby mają takie same osiągi, ale również hodują go w szklarni. Osoby, które zapewniają mu dużo ciepła, a mało światła, nie uzyskują u niego barwy, nawet zbliżonej do purpury. Z posiadanych dwóch Cephalotusów jeden kupiony jako luźno nazwany "Black" i właściwy 'Eden Black', ten pierwszy był o wiele ciemniejszy w sezonie jak ten drugi. Odcinał się też wyraźnie od zwykłych Cephalotusów. Jednak obecnie, barwa Eden Black'a zintensyfikowała się najbardziej i ze wszystkich roślin jest on obecnie najciemniejszy. Moje pytanie. A kto powiedział, że Eden Black jest taki "czarny" w środku lata? Ja nigdy takiej informacji nie uzyskałem, a opis kultywaru mówi o jego "tendencji" do bycia ciemniejszym od innych cefalotusów, oraz posiadania pewnych innych cechach, jak chętne pułapkowanie, a niechętna produkcja liści. To się sprawdza. Ja dodatkowo napiszę, że nawet jak dzbanek cefalotusa się wybarwi, to po zimie on blaknie począwszy od wiosny. Nie odbarwi się zupełnie, ale barwa słabnie i to widziałem u zwykłych cefalotusów, które doprowadziłem do intensywnej purpury, a wraz z wiosną traciły na wysyceniu ubarwienia. Także wiecie, ludzie się napalają na fotki, a nie wiedzą w jakich warunkach i kiedy zostały wykonane. Czyli zachwycają się efektem ostatecznym, a nic o jego osiągnięciu nie wiedzą. Po czym dochodzi u nich do zawodu miłosnego, kiedy zderzają się z rzeczywistością i nie mogą uzyskać takiego samego albo choćby zbliżonego efektu u własnej rośliny, ze względu na odmienność warunków hodowlanych. Z tego powodu powstał burzliwy temat na forum CPUK, na temat właśnie "braku powtarzalności" tego ciemnego ubarwienia u Cephalotusa 'Eden Black'. Co oczywiście nie jest prawdą, bo zachowanie kultywaru jest zgodne z jego opisem rejestracyjnym. (Opisy kultywarów: KLIKNIJ TUTAJ.) Tylko zanim ktoś kupi sobie "swoje wyobrażenia" i wyda mnóstwo pieniędzy, lepiej jest poczytać opis rejestracyjny kultywaru, czego ja dokonałem i wiedziałem czego się spodziewać. Jestem zadowolony ze swojego Eden Black'a, bo ja akurat mam sporo roślin, które oglądam w zimie i należą do nich od niedawna m. in. rosiczki bulwiaste, które teraz typowo rosną. Dlatego mam powód schodzić do miejsca zimowania swoich roślin. Tak dla oka, zwykłe moje zwykłe cefalotusy o tej porze (EB dla porównania): Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ptaah Napisano 28 Listopada 2014 Share Napisano 28 Listopada 2014 Na Twoje pytanie "a kto powiedział, że Eden Black jest taki czarny w środku lata?" odpowiadam: nie wiem. W mojej wypowiedzi na pewno takie słowa nie padły, chyba że nie o moją Tobie chodziło. Swoim postem wskazałeś dlaczego swoje cefalotusy traktujesz mrozem, a inni uprawiają je w szklarniach i nie muszą posuwać się do podobnych forteli. Sprawa prosta i zrozumiała. Wydawało mi się jednak do tej pory, że rośliny otrzymają tyle samo światła uprawiane na zewnątrz (jeśli nie więcej) jak i wewnątrz szklarni - prosiłbym o wyprowadzenie mnie z błędu jeśli moje przypuszczenie jest mylne. Zakładając jednak, że skoro szklarnia jest idealnym miejscem dla cefalotusa, to w sezonie wegetacyjnym tenże powinien prezentować się w pełnej krasie (bo S. Morley raczej na mrozy nie wyczekiwał). Tym samym 'Eden Black' wykazywałby tendencję (vide: przedstawiony przez Ciebie w skrócie opis kultywaru) do wytwarzania bardzo ciemnych pułapek, ciemniejszych od swoich niekultywarowych koleżanek rosnących w bliskim sąsiedztwie, nie wspominając o innych różnicach w wyglądzie i sposobie wzrostu. I jeśli tak jest w rzeczywistości - roślina godna uwagi. Co do CPUK - przykro było czytać tę dyskusję, bo padały naprawdę przykre słowa pod adresem "ojca" 'Eden Black'. Głównym jednak powodem całego zamieszania były twierdzenia jakoby kultywar ten niczym nie odróżniał się od innych uprawianych w takich samych warunkach. Czy tak rzeczywiście jest? Mało roślin, mało danych. Jeśli będę w stanie porównać w okresie wzrostu 'EB' z innymi cefalotusami, to taką obserwację i spostrzeżenia z pewnością opublikuję na łamach forum. Rośliny typowe zaprezentowane przez Ciebie na zdjęciach faktycznie są mniej wybarwione od 'Eden Black', jednak ten z kolei nie odróżnia się barwą od mojego "typicala", któremu dziś z tej okazji się przyjrzałem dla porównania. Ale tu sprawa też prosta - warunki warunkom nierówne. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cephalotus Napisano 28 Listopada 2014 Autor Share Napisano 28 Listopada 2014 Na Twoje pytanie "a kto powiedział, że Eden Black jest taki czarny w środku lata?" odpowiadam: nie wiem. W mojej wypowiedzi na pewno takie słowa nie padły, chyba że nie o moją Tobie chodziło. Nie chodziło mi o to, że gdziekolwiek takie sformułowanie nie padło. Po prostu nie spotkałem się z informacją, która by wskazywała na moment wykonania zdjęć najbardziej "czarnych" chwil Eden Black'a. Są zdjęcia, które sugerują, że to okres aktywnego wzrostu, być może nawet i lato, ale tam widać, że Eden Black nie jest taki czarny jak na niektórych zdjęciach. Co już napisałem, z moich wieloletnich doświadczeń wynika, że chłód intensyfikuje już uzyskaną barwę, a małe mrozy tym bardziej. Swoim postem wskazałeś dlaczego swoje cefalotusy traktujesz mrozem, a inni uprawiają je w szklarniach i nie muszą posuwać się do podobnych forteli. Sprawa prosta i zrozumiała. Wydawało mi się jednak do tej pory, że rośliny otrzymają tyle samo światła uprawiane na zewnątrz (jeśli nie więcej) jak i wewnątrz szklarni - prosiłbym o wyprowadzenie mnie z błędu jeśli moje przypuszczenie jest mylne. Moja wiedza na temat funkcjonowania szklarni pochodzi z okresu gimnazjum, gdzie mnie uczono, że szkło odbija w pewnym stopniu promienie słoneczne, różnie zależnie od jego długości fali. Np. przepuszcza promieniowanie UVA praktycznie w całości, i odwrotnie, praktycznie w całości odbija UVB. Jako, że na wybarwianie się roślin wpływa głównie UVA, więc wybarwią się (tak mnie uczono, albo źle to pamiętam). Za to człowiek się nie opali, bo do tego potrzebuje UVB, nie UVA. Poza tym, ta część promieni słonecznych, która dotrze do środka szklarni odbija się od roślin i przedmiotów wewnątrz szklarni, ale nie ucieka w łatwy sposób, gdyż część tego promieniowania odbije się z powrotem do wewnątrz. Stąd też jest "więcej" światła, a przy okazji i ciepła. Tak mnie uczono, nigdy nie wgłębiałem się w to szczegółowiej, nie miałem też powodu, aby poddawać tę wiedzę w wątpliwość. Jak jest inaczej, to chętnie skoryguję swoją wiedzę. Zakładając jednak, że skoro szklarnia jest idealnym miejscem dla cefalotusa, to w sezonie wegetacyjnym tenże powinien prezentować się w pełnej krasie (bo S. Morley raczej na mrozy nie wyczekiwał). Tym samym 'Eden Black' wykazywałby tendencję (vide: przedstawiony przez Ciebie w skrócie opis kultywaru) do wytwarzania bardzo ciemnych pułapek, ciemniejszych od swoich niekultywarowych koleżanek rosnących w bliskim sąsiedztwie, nie wspominając o innych różnicach w wyglądzie i sposobie wzrostu. I jeśli tak jest w rzeczywistości - roślina godna uwagi. I tak w zasadzie jest. Poniższe zdjęcie S. Morley'a, gdzie można domniemywać, że przypada na okres okołoletni, sądząc po innych roślinach. To jest oczywiście tylko domysł. Pokazuje w kontraście: L: Dudlay Watt's, Ś: Vigorous Clumping, P: Eden Black Wyraźnie widać, że Eden Black jest najciemniejszy, ale do czerni mu jeszcze trochę brakuje. Jest to taka ciemna purpura. Podczas gdy na poniższym zdjęciu (niestety nie ten sam okaz) widać już stricte "czarnego" osobnika. Z jakiego okresu? Pojęcia nie mam. Ale skoro zwykły Cephalotus intensyfikuje barwę w okresie chłodniejszym, dlaczego Eden Black miałby być inny? W przypadku szklarni nikt nie potrzebuje mrozów, bo już bardzo ciemna purpura łatwo zintensyfikuje się do czarnego. Co do CPUK - przykro było czytać tę dyskusję, bo padały naprawdę przykre słowa pod adresem "ojca" 'Eden Black'. Głównym jednak powodem całego zamieszania były twierdzenia jakoby kultywar ten niczym nie odróżniał się od innych uprawianych w takich samych warunkach. Czy tak rzeczywiście jest? Mało roślin, mało danych. Jeśli będę w stanie porównać w okresie wzrostu 'EB' z innymi cefalotusami, to taką obserwację i spostrzeżenia z pewnością opublikuję na łamach forum. Rośliny typowe zaprezentowane przez Ciebie na zdjęciach faktycznie są mniej wybarwione od 'Eden Black', jednak ten z kolei nie odróżnia się barwą od mojego "typicala", któremu dziś z tej okazji się przyjrzałem dla porównania. Ale tu sprawa też prosta - warunki warunkom nierówne. Niestety, ale właśnie ten temat na forum CPUK był rezultatem tego, że ludzie nie osiągają takiego samego efektu jak S. Morley. Albo, że potrafią inne rośliny doprowadzić do takiej samej barwy, wręcz czarnej. Widywałem po internecie w zasadzie czarne Dudlay Watt's. Jaki wniosek, a no jak to jest barwa maksymalna dla rośliny i jak ktoś ją osiąga rośliną bez tendencji do tego, i Eden Black również, no to ja nie wiem czego się ktoś dalej oczekuje, że ten drugi będzie niczym smoła? Znam osobę, która ma Eden Blacka od S. Morley'a, ale hoduje go w ciepłych warunkach i pod sztucznym oświetleniem. Ja nie spodziewałbym się, że będzie czarny, a ta osoba w swojej rozmowie ze mną była wybitnie zdruzgotana tym faktem, iż jego właśnie nie jest czarny. Oczywiście opisu rejestracyjnego absolutnie nie czytała, więc bazowała na swoim wyobrażeniu, nie faktach. W tym temacie oczywiście nikt nie uwzględniał faktu pomyłki lub oszustwa. Tak samo, jak nikt nie brał pod uwagę np. mutacji przy tworzeniu sadzonek liściowych. Ja wiem, że to są rzadkie zjawiska, albo super rzadkie, no, ale mi się na jedną sadzonkę liściową ze zwykłej muchołówki trafił osobnik, który stał pionowo. Co jest jeszcze dziwniejsze, jeden z tych osobników mających liście pionowo, wycofał się w swojej mutacji do całkowicie normalnej muchołówki! Zaczął rosnąć całkowicie na płask i zupełnie nie był podobny do tych z pionowymi liśćmi. Wszelkie możliwości pomyłki nie wchodzą w grę, bo roślina była połączona z osobnikiem z pionowymi liśćmi, ja tylko tragicznie żałuję, że nie sfotografowałem tego zjawiska, ale wybitnie utkwiło mi w pamięci. Skoro muchołówka może zmutować, przy sadzonce, a nawet ulec regresji w swojej mutacji podczas podziału, dlaczego nie Cephalotus? Skąd możemy wiedzieć, jak stabilna genetycznie jest ta forma: Eden Black? Może właśnie jest mocno niestabilna i to się będzie ujawniać przy robieniu sadzonek liściowych. Może jedynie, w miarę trwałym sposobem, jest podział, a sadzonkowanie z liścia, co jest podstawowym sposobem mnożenia tego kultywaru, NIE jest tak bezpieczne, jeżeli chcemy uzyskać cechę o tej samej intensywności. To tylko takie gdybanie, ale nie jest jest wyssane z palca. Oczywiście, ja pisałem za trudne i zbyt nieprawdopodobne teorie w temacie, żeby ludzie brali je pod uwagę. Tylko, skoro ktoś nie umie czytać ze zrozumieniem, to jego frustracja nie rozbije się na opisie rejestracji kultywaru, bo jej i tak prawidłowo nie zrozumie. Najlepiej jest wykrzyczeć, że Eden Black jest bzdurą, niczym od innych cefaoltusów się nie różni i czuć się spełnionym, a tak to niestety czasem w tym temacie wyglądało. Po prostu żal. Ja osobiście w swoim okazie widzę różnicę, choć nie jest może tą z moich marzeń. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ptaah Napisano 29 Listopada 2014 Share Napisano 29 Listopada 2014 Jeśli różnica w wybarwieniu pomiędzy typowym cefalotusem a 'Eden Black' będzie w moich warunkach podobna jak na zdjęciu (typowe formy mam w tym okresie o podobnej barwie jak "Duddley Watts"), to będę bardzo, ale to bardzo zadowolony. I roślina nie musi być wcale czarna - byleby była wyraźnie ciemniejsza. Mam jednak wątpliwości co do Twojego wytłumaczenia odnośnie silniejszego natężenia światła w szklarni względem warunków zewnętrznych. Jakkolwiek zatrzymywanie w pewnym stopniu promieniowania UV przez szkło jest faktem, to jego wędrówkę wewnątrz szklarni, odbijanie się od wszystkiego i intensyfikowanie tym samym oświetlenia uważam za naciąganą. Kumulacja ciepła to inna sprawa - promieniowanie podczerwone (cieplne) ma trudność z "ucieczką" ze szklarni w przeciwieństwie do promieniowania świetlnego. To właśnie promieniowanie podczerwone krąży sobie wewnątrz szklarni i odbija od "wszystkiego". Pozornie różnica w zaledwie jednym słowie, jednak zupełnie zmieniająca stan rzeczy. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cephalotus Napisano 29 Listopada 2014 Autor Share Napisano 29 Listopada 2014 Ja tam tylko rzuciłem hasłem promieniowania UV, ale chodziło generalnie o światło i zgodzę się, że zdecydowanie najbardziej kumuluje się ciepło, czyli promieniowanie podczerwone. Tylko rośliny nie wykorzystają ciepła w procesie fotosyntezy. Inaczej wystarczyłoby podgrzać im atmosferę, aby rosły lepiej, a tak się nie dzieje, jeżeli za tym nie idzie odpowiednio duża ilość światła. Może chodzi też o wilgotność powietrza? Zerknąłem sobie w Internet i pochłanianie długości fal świetlnych w przypadku chlorofilu kończy się na No, chyba, że oprócz samej podczerwieni, dość chętnie odbija się wewnątrz promieniowanie z zakresu 640-670nm, które odpowiada szczytowi pochłaniania spektrum czerwonego przez chlorofil i sprawa byłaby jasna. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ptaah Napisano 29 Listopada 2014 Share Napisano 29 Listopada 2014 Szklarnia to po prostu ochrona przed wiatrem, wyższa wilgotność powietrza (pod warunkiem obfitego nawadniania, zraszania lub wypełnienia znacznej powierzchni roślinami) i wyższa oraz bardziej stała temperatura. Sprawa stosunkowo prosta i nie próbowałbym za wszelką cenę doszukiwać się innych powodów "wyższości" szklarni nad przechowywaniem roślin na zewnątrz. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cephalotus Napisano 25 Kwietnia 2015 Autor Share Napisano 25 Kwietnia 2015 Mała aktualizacja. Pięknie mi się wybarwił Eden Black. Pod oświetleniem sztucznym wydawał się całkowicie czarny, bo ma ono więcej niebieskiego. Nie sądzę, aby mógł być ciemniejszy. W świetle dziennym jest bardziej jakby brązowy. Jak dobrze pamiętam naliczyłem cztery pędy kwiatowe. Będzie co zapylać. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się