FishHunter Napisano 9 Czerwca 2013 Share Napisano 9 Czerwca 2013 Witam mam pytanie odnośnie wody do podlewania i zraszania. Czy podlewanie dzbanecznika mieszanką wody demineralizowanej i deszczówki w proporcjach 50/50 będzie miało jakieś negatywne skutki? Czy do zraszania liści konieczna jest woda demineralizowana , czy mogę używać samej deszczówki lub mieszanki takiej jak wyżej(która opcja z tych dwu będzie lepsza)? Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
1w0na Napisano 9 Czerwca 2013 Share Napisano 9 Czerwca 2013 (edytowane) czytaj -> http://www.rosliny-owadozerne.pl/Jak-przyg...lin-t10976.html i tu: http://www.rosliny-owadozerne.pl/Technika-f111.html Edytowane 9 Czerwca 2013 przez 1w0na Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
FishHunter Napisano 9 Czerwca 2013 Autor Share Napisano 9 Czerwca 2013 Informacje o podlewaniu są. Aczkolwiek zdania są podzielone. Jedni twardo trzymają się tej wody demineralizowanej a inni mówią że można jeśli takowa woda będzie czyta. Jednak co w kwestii zraszania , do gleby dostają się wtedy niewielkie ilości tej wody. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
blueb Napisano 9 Czerwca 2013 Share Napisano 9 Czerwca 2013 Taka mieszanka w żadnym razie nie wywoła negatywnych skutków, chyba że woda deszczowa będzie z terenów mocno uprzemysłowionych. W obu przypadkach możesz użyć samej deszczówki. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fly guy Napisano 9 Czerwca 2013 Share Napisano 9 Czerwca 2013 Sprawdź sobie jak miękka jest twoja deszczówka. Jeśli nie umiesz albo nie masz jak i nie wiesz jak bardzo twoja deszczówka jest zanieczyszczona, a nie stać cię na używanie wody z filtra RO, to zrób eksperyment z samą deszczówką - popularna krzyżówka dzbanecznika wiele przytrzyma. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ania :) Napisano 21 Sierpnia 2013 Share Napisano 21 Sierpnia 2013 Wczoraj po południu u nas w końcu zaczęło porządnie padać. Po o 20 min ulewy wystawiłam na zewnątrz 4 pojemniki (ok 30*30). Padało bardzo mocno do późnego wieczora i trochę w nocy. Rano patrzę, a tam zaledwie parę cm wody w miskach! Byłam przekonana, że po tak długim "laniu" wody będzie naprawdę dużo, a tu okazało się, że z tych 4 misek zlałam 10l wody Jednak nie mam co narzekać- lepszy rydz, niż nic W ramach eksperymentu zbadałam wodę testem akwarystycznym (paskowym, więc średnio dokładnym, ale zawsze coś). Pasek 1-kranówka, 2-destylka, 3-deszczówka. Jak widać, destylka (co jasne) ma tww i two = 0 i deszczówka też Kranówka... no cóż... Mam nadzieję, że podlewanie tą deszczówką nie wpłynie negatywnie na roślinki. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
natalia.t Napisano 21 Sierpnia 2013 Share Napisano 21 Sierpnia 2013 Jeśli 10l wody z powierzchni 60*60cm to mało, to nie wiem czego od nieba oczekujesz Kilka cm wody to kilkadziesiąt litrów wody na metr kwadratowy. Średnia opadów rocznych w Polsce to ok. 600l. W lipcu, czyli w najbardziej deszczowym miesiącu, pada do 80 litrów na metr. Więc kilka cm wody w miskach z jednej ulewy to nie jest mało. Nie proś o więcej, bo nas zalejesz Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Redgreen Napisano 22 Sierpnia 2013 Share Napisano 22 Sierpnia 2013 Jakbyś podstawiła podczas tej długiej ulewy pojemniki pod rynnę to byłby zapas na dłuższy czas. Duże powierzchnie dachów wyłapują wodę i przy mocnych opadach woda się leje jak z hydrantu. Zebranie 100-200 litrów to chwila-moment a jak leje długo to nie ma tego gdzie zbierać. Tylko trzeba mieć dach i rynny Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ania :) Napisano 25 Sierpnia 2013 Share Napisano 25 Sierpnia 2013 Jeśli 10l wody z powierzchni 60*60cm to mało, to nie wiem czego od nieba oczekujesz Kilka cm wody to kilkadziesiąt litrów wody na metr kwadratowy. Średnia opadów rocznych w Polsce to ok. 600l. W lipcu, czyli w najbardziej deszczowym miesiącu, pada do 80 litrów na metr. Więc kilka cm wody w miskach z jednej ulewy to nie jest mało. Nie proś o więcej, bo nas zalejesz No niby tak. Jednak jak się patrzy na te strugi na ulicach (rozumiem, że płaszczyzna itd), to może się wydawać, że tej wody uzbiera się nieco więcej . Jakbyś podstawiła podczas tej długiej ulewy pojemniki pod rynnę to byłby zapas na dłuższy czas. Duże powierzchnie dachów wyłapują wodę i przy mocnych opadach woda się leje jak z hydrantu. Zebranie 100-200 litrów to chwila-moment a jak leje długo to nie ma tego gdzie zbierać. Tylko trzeba mieć dach i rynny Mam i rynny i dachy . Najpierw podłożyłam wiaderko pod rynnę, ale woda była żółta i brudna Fakt, że wiaderko 10L napełniało się w 5 minut, ale efekt był niezadowalający... Tak sobie pomyślałam, że może następnym razem założę na wylot rury rajstopę, a w niej węgiel aktywny. Wtedy usunie zabrudzenia mechaniczne i biologiczne. Co o tym myślicie? Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Amaterasu Napisano 25 Sierpnia 2013 Share Napisano 25 Sierpnia 2013 (edytowane) No niby tak. Jednak jak się patrzy na te strugi na ulicach (rozumiem, że płaszczyzna itd), to może się wydawać, że tej wody uzbiera się nieco więcej . Mam i rynny i dachy . Najpierw podłożyłam wiaderko pod rynnę, ale woda była żółta i brudna Fakt, że wiaderko 10L napełniało się w 5 minut, ale efekt był niezadowalający... Tak sobie pomyślałam, że może następnym razem założę na wylot rury rajstopę, a w niej węgiel aktywny. Wtedy usunie zabrudzenia mechaniczne i biologiczne. Co o tym myślicie? Ania daruj sobie zbieranie wody z dachu czy rynien podczas ulewy. Na każdym dachu zbiera się najróżniejszego rodzaju kurz i pył, odchody ptactwa, liście, martwa materia. Rynny są ocynkowane ale z wiekiem korodują i pojawia się rdza na odsłoniętych częściach stalowych, woda to spłukuje. A im niższy budynek i mniejszy spadek z dachu tym więcej brudu się na nim odkłada. Wystarczy że jakieś drzewo stoi kilka metrów od rynien, to całe są zawalone gnijącymi liśćmi i owocami drzew np. nadpsutymi jabłkami. Gdybyś się napiła takiej wody z rynny mogłabyś się zarazić bakterią ze szczepu coli albo może i salmonellą. Więc to nie higieniczne nawet do podlewania roślin domowych, potem może zgnilizna łapać czy coś i na pewno torf nie będzie przyjemnie pachniał. Tak mi się wydaje. Skoro leci Ci z dachu brudna woda. Chyba że mieszkasz na szczycie góry albo drapaczu chmur. Najlepiej po prostu poustawiaj jakieś czyste naczynia pod gołym niebem, kiedy jest większa nawałnica to weź puste baniaki po 5 litrówkach jak masz albo czymś je zastąp i ponapełniaj ile potrzeba. Edytowane 25 Sierpnia 2013 przez Amaterasu Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ania :) Napisano 25 Sierpnia 2013 Share Napisano 25 Sierpnia 2013 No właśnie dlatego, po tym jak zobaczyłam co z tej rynny leci ustawiłam miski Rynny mam plastikowe, ale fakt, sporo liści z drzew na dachu (bo to taki dach od garażu i domku gospodarczego) i innych mniejszych lub większych syfków. Pozostaje mi więc zaopatrzyć się pokaźne ilości misek, by zwiększyć metraż powierzchni zbierającej kropelki Ps. kanistrów po destylce to mam już tyle, że jak bym w nie nazbierała deszczówki, to przez rok bym już nie musiała destylki kupować Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Redgreen Napisano 25 Sierpnia 2013 Share Napisano 25 Sierpnia 2013 Niestety dach dachowi nierówny. Osobiście czekam na wielką ulewę która wypłukuje przez 0.5 do 1 godziny niechciane składniki gromadzące się na powierzchni. Później kontrola optyczna wody i jak robi się przeźroczysta to zbieram. Rdzewiejący dach z rynnami jest ale to nie przeszkadza przy dużym deszczu który czyści skutecznie naloty. Problemem są liście, owoce i wręcz trawniki rosnące na zaniedbanych lub zbyt niskich dachach. To dużo zachodu nie kosztuje sprawdzić co nam z powału kapie i jeśli cieknie żółta zgnilizna to RO3 kupić trzeba. A ja po entym wypadzie do znajomych na działkę i 50 L CZYSTEJ deszczówki przywiozłem Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Amaterasu Napisano 25 Sierpnia 2013 Share Napisano 25 Sierpnia 2013 Niestety dach dachowi nierówny. Osobiście czekam na wielką ulewę która wypłukuje przez 0.5 do 1 godziny niechciane składniki gromadzące się na powierzchni. Później kontrola optyczna wody i jak robi się przeźroczysta to zbieram. Rdzewiejący dach z rynnami jest ale to nie przeszkadza przy dużym deszczu który czyści skutecznie naloty. Problemem są liście, owoce i wręcz trawniki rosnące na zaniedbanych lub zbyt niskich dachach. To dużo zachodu nie kosztuje sprawdzić co nam z powału kapie i jeśli cieknie żółta zgnilizna to RO3 kupić trzeba. A ja po entym wypadzie do znajomych na działkę i 50 L CZYSTEJ deszczówki przywiozłem Dobry Filtr RO3 jak najbardziej się przyda . W summie to nawet ciekawy sposób na uzdatnienie wody z deszczu , nawet na terenach bardziej uprzemysłowionych. I na pewno mniej kosztowny niż podlewanie zwykłą kranówą czy przefiltrowaną. To jest warte uwagi bo się nie marnuje tak naturalnych zasobów wodnych. A co do podlewania roślin wodą zebraną prosto z dachu, to nie jestem pewien czy byle deszcz wypłukuje tak większe nieczystości. To raczej szczotka druciana i szpachelka. Woda zabiera ze sobą sporo małych cząsteczek, ale te większe się osadzają w zakamarkach, szczelinach i zostają raczej. Pewnie Ania ma trochę zapchane rynny i woda się przesiąka przez jakąś masę tam i jest żółta. A jak taka woda działa na rośliny. Nijak, dla trawnika czy drzew nie zrobi różnicy. Ale do odporności trawy muchołówce czy dzbanecznikowi trochę brakuje. Może taka woda nie ma krzemionki czy chlorków jak twarda kranówa, ale nie jest wolna od innych zanieczyszczeń i na pewno zawiera osad pochodzenia organicznego. Ocenianie wody po przejrzystości to ruletka, bo kranówa też nie jest mętna jakaś. Z nowych lśniących dachów można pokusić się o zbieranie wody. Kiedyś w dzieciństwie pamiętam leżał odwrócony parasol ogrodowy i sporo wody tam się uzbierało, więc metod jest pełno. Redgreen 50 litrów ? Łał to już jesteś hurtownik. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niekumaty Burak Napisano 25 Sierpnia 2013 Share Napisano 25 Sierpnia 2013 Mam i rynny i dachy . Najpierw podłożyłam wiaderko pod rynnę, ale woda była żółta i brudna Fakt, że wiaderko 10L napełniało się w 5 minut, ale efekt był niezadowalający... Tak sobie pomyślałam, że może następnym razem założę na wylot rury rajstopę, a w niej węgiel aktywny. Wtedy usunie zabrudzenia mechaniczne i biologiczne. Co o tym myślicie? Bardziej martwiłbym się stanem dachu w perspektywie kilku lat, niż czy można taką wodą podlewać cokolwiek. Zalecam oczyszczenie dachu, rynien i rur spustowych, jest to tańsze od remontu, który prędzej, czy później będzie potrzebny. Z dachem jest jak z zawieszeniem samochodu i rura wydechową, kiedyś upomni się o swoje. Z czystego dachu po około 15-30 minutach deszczu możesz zbierać deszczówkę do woli (o ile to, co pada z chmur jest w miarę czyste). Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się