Skocz do zawartości

zimowanie roślin


heaven

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

to co mnie zastanawia i przeraża zarazem to mój pierwszy okres zimowania, który czeka zarówno mnie (to akurat pal licho!), ale i moje biedne rośliny...

Mam balkon, zabudowany, który ma zasuwane szyby... Tylko, że przy większych mrozach temperatura spada tam myślę poniżej zera ( ale to trzeba by sprawdzić). Poza tym, nie mam piwnicy, ani żadnego nieogrzewanego pomieszczenia.

Przeczytałam gdzieś, że od biedy, rośliny można przezimować w lodówce. Co Wy na to? A jak nie, to co ja mam począć? :(

 

Mam w swoich zasobach z roślin zimujących muchołówki i kapturnice, niedługo dołączy cefalotus, który jak przeczytałam, bez zimowania nie zakwitnie?

 

Pozdrawiam i proszę o ratunek :(

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kapturnice możesz spokojnie na tym balkonie zimować, tylko ewentualnie doniczki zabezpieczyć wstawiając w styropianowe pudełko i obsypując liśćmi / igliwiem. Tylko liście żeby miały dostęp do światła.

Muchołówki też tak pewnie ładnie przezimują, w końcu wysadza się je na przydomowe torfowiska :)

 

Jedyne ryzyko takie, że przy większych mrozach rośliny potracą liście, ale korzeń i ładnie zabezpieczony stożek wzrostu powinien być nietknięty.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kapturnice możesz spokojnie na tym balkonie zimować, tylko ewentualnie doniczki zabezpieczyć wstawiając w styropianowe pudełko i obsypując liśćmi / igliwiem. Tylko liście żeby miały dostęp do światła.

Muchołówki też tak pewnie ładnie przezimują, w końcu wysadza się je na przydomowe torfowiska :)

 

Jedyne ryzyko takie, że przy większych mrozach rośliny potracą liście, ale korzeń i ładnie zabezpieczony stożek wzrostu powinien być nietknięty.

 

Zakładając, że wystawie je na ten balkon i postawę w pobliżu okien, z których zapewne resztki ciepła z domu będą się ulatniały, to może temperatura będzie jednie lekko poniżej zera, bądź w jego okolicach. Jednak w takim wypadku będą stały w świetle... Czy lepiej je od tego światła w jakiś sposób osłonić?

Zresztą, a gdyby ich nie zimować i doświetlać w zimę? Czy lepiej zimować?

Edytowane przez heaven
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedyne ryzyko takie, że przy większych mrozach rośliny potracą liście, ale korzeń i ładnie zabezpieczony stożek wzrostu powinien być nietknięty.

 

Przy mrozach jest właśnie prawdopodobieństwo, że roślina utrzyma liście z tego sezonu nietknięte aż do wiosny i dłużej. To tyczy się zarówno muchołówek, jak i kapturnic.

Oczywiście nie mówimy tu o przenosinach z balkonu z minusową temp. do plusowej -->szok i liście na bank zwiędną.

 

Bardziej prawdopodobne jest, że roślina straci liście podczas zimowania w zbyt wysokiej temp. Z moich doświadczeń nawet koło 10*C może być za dużo.

Edytowane przez Masiol
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakładając, że wystawie je na ten balkon i postawę w pobliżu okien, z których zapewne resztki ciepła z domu będą się ulatniały, to może temperatura będzie jednie lekko poniżej zera, bądź w jego okolicach. Jednak w takim wypadku będą stały w świetle... Czy lepiej je od tego światła w jakiś sposób osłonić?

Zresztą, a gdyby ich nie zimować i doświetlać w zimę? Czy lepiej zimować?

 

Ostatnio sama czytałam sporo o zimowaniu, bo mam muchołówkę i kapturnicę.

I wniosek z tego taki- im niższa temperatura spoczynku (bliżej 0-5stC) tym roślina łatwiej zniesie brak światła/słońca.

Czym temperatura zimowania wyższa (5-15stC), tym zapotrzebowanie na słońce większe.

Jeśli jesteś wstanie roślinom zorganizować warunki 3stC i dużo słońca, to całkiem wypas ^_^

Ja już mam takie miejsce upatrzone u siebie :)

Temperatura w mrozy oscyluje w ok 5st, a okno ustawione prawie cały dzień na słońcu.

To taka przydomowa wiata, która zimą robi za lodówkę (szczególnie w okresie świątecznym ;) ).

 

Dodatkowo, mam pytanie (podpinając się nieco do tematu):

 

Jak długo trzymacie dzbaneczniki (ja mam ventratę i rebeccę) i rosiczki (popularne gatunki)

na zewnątrz (ogród, balkon)?

 

Tj. przy jakich temperaturach w nocy należało by je przeprowadzić z powrotem do domu?

Nie ukrywam, że wolała bym jak najdłużej trzymać je na zewnątrz, bo bardzo im to służy,

a po przyniesieniu do domu mam im do zaproponowania jedynie wschodnie lub zachodnie okna <_< .

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Roślina wchodzi w stan spoczynku wtedy, gdy sama uzna to za stosowne.

 

Proponuję poczytać o miejscu występowania danego gatunku rośliny i postarać się zapewnić warunki zbliżone do tych naturalnych. Wtedy będzie perfect.

Propozycja niezimowania roślin wydaje się nie na miejscu :P

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.