Skocz do zawartości

Kapturnica podlewanie i dolewanie do dzbanków.


Gwynbleidd

Rekomendowane odpowiedzi

Patitka90 krzyżówka Sarracenia purpurea x Sarracenia flava to inaczej mieszaniec Sarracenia 'Catesbaei'. To ta sama hybryda, tylko inaczej zapisana.

Też sądzę że to S. 'Catesbaei' ale nie wybarwiona. Podobny ogólny kształt kielichów, jedynie coś mi kolory nie pasują. Albo jest nie wybarwiona albo to mieszaniec z odmianą S. purpurea f. heterophylla.

 

Hym, czy tej roślinie powinnaś wlewać wodę do kielichów ?

Ja bym ją tak zostawił. Nie wiem jak jest konkretnie z tą hybrydą, ale kapturnice wydzielają skoncentrowaną ciecz trawienną kiedy wpadnie im jakiś spory owad, lub chmara. Żadna kapturnica nie ma cieczy w kielichach aż po samą wargę, a za dużo wody spowalnia rozkład owadów.

Edytowane przez Amaterasu
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 31
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

dzięki śliczne jak zaglądam do kielichów to wygląda, że nic nie ma a pod słońce jak spojrzeć to przy samym dnie jest tak na 0,3-0,5 cm :) a jak schnie to co z nim zrobić ? jeszcze jakbym mogła prosić o taką małą rade bo może usychają tak jak dzbanki, a może za mocne słońce ma? dzięki, dzięki wszystkim :)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzięki śliczne jak zaglądam do kielichów to wygląda, że nic nie ma a pod słońce jak spojrzeć to przy samym dnie jest tak na 0,3-0,5 cm :) a jak schnie to co z nim zrobić ? jeszcze jakbym mogła prosić o taką małą rade bo może usychają tak jak dzbanki, a może za mocne słońce ma? dzięki, dzięki wszystkim :)

 

 

Na całej powierzchni wewnętrznej ścianki kielicha powinien być śluz, który uniemożliwia poruszanie się owadów wewnątrz pułapki. Wszystko co wejdzie tam spada na sam dół, gdzie znajduje się właśnie ten płyn trawienny.

0,5 cm cieczy to chyba trochę mało ? Jak duża jest ta roślina ?

 

Kapturnice raczej najlepiej się czują właśnie w pełnym słońcu, jeśli zauważysz poparzenia to najprostszą radą jest zasłonka ^_^, ale na fotce jakoś nie widzę ich. Kaptury dobrze się rozwijają, nie widać żadnych deformacji. Jedynie jest słabo wybarwiona co wskazuje że jeszcze trochę tego słońca mogłaby mieć więcej.

Co do podlewania to jest taka zasada, im więcej słońca i większa temperatura tym więcej wody.

A im mniej słońca, półcień lub spadek temperatury tym wody lejesz mniej. W pełnym słońcu nawet w bardzo wilgotnym podłożu grzyb się nie rozwinie.

 

Co do usychania kielichów to musisz bardziej opisać co się dzieje z rośliną, gdzie ja trzymasz, jak wyglądają ogólne warunki.

Edytowane przez Amaterasu
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no właśnie rzadnego śluzu nie ma on jest gładki, myślę, że to od tego że bardzo szybko rośnie i jakby nie miał czasu wszystkiego wykształcić. kielichy bez tego kapturka mają do 15 cm, więc ta ciecz jest tylko praktycznie na dni ;(. nie wygląda to na poparzenia bardziej jakby pojedyńcze kaptury po prostu usychały, wygląda to jak u dzbanecznika dzbanek schnie, bo nie ma żadnych plamek, ani nie wybarwia się po prostu od samego szczytu schnie. Ogólne warunki to okno od południowej strony światło zaczyna na niego padać ok godziny 11 i tak do zmroku, na oknie stoi mała lampka taka do czytania i zazwyczaj po zmroku jest uruchomiona. Roślina zaraz po kupnie została przesadzona do torfu, z rozkruszoną ziemią i mchem z oryginalnej doniczki do większej zakup był pod wpływem emocji w zwykłej marketówce kwiaty sprowadzane z Danii jak dobrze pamiętam włożony aktualnie do doniczki tak 12cm na 12 cm podstawka z wodą dość spora jakies 18 cm średnicy i z 4,5 wysokości, minimum ten 1 cm wody i raz na kilka dni ok 2-3h bez wody (myślałam zeby jej troche odcinać, żeby nie zaplesniała, wiem żeby tego nie robić) na oknie stoi mała fontanienka z wodą ale wilgotność raczej średnia, z temp. ok 25 stopni wiadomo na słońcu więcej. Młoda roślinka nabyta w połowie lipca, ostatnio bardzo szybko zaczeła rosnąć, ale też właśnie niektóre liście schną. możliwe ze mało słońca bo ma bardzo intensywny zielony kolor i tylko na końcu kielicha gdy przechodzi w ten kaptur są żyłki czerwone. Rozpisałam się, ale przyznaję jestem laikiem jak do tej pory coś więcej moge na temat dzbaneczników powiedzieć bo swój mam już ok 3 lat :) aaa i żeby nie było wątpliwości żadnych nawozów i tylko woda destylowana, deszczówka u nas jest zbyt zanieczyszczona. Dziękuje bardzo za zainteresowanie tematem i chęcią wtajemniczenia mnie w hodowle :)

http://sarracenia.proboards.com/thread/235...p;scrollTo=922- tutaj znalazłam jak się przyjżec temu zdjęciu również nie widać śluzu, ani cieczy w kielichach :(

Edytowane przez Patitka90
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na całej powierzchni wewnętrznej ścianki kielicha powinien być śluz, który uniemożliwia poruszanie się owadów wewnątrz pułapki. Wszystko co wejdzie tam spada na sam dół, gdzie znajduje się właśnie ten płyn trawienny.

0,5 cm cieczy to chyba trochę mało ? Jak duża jest ta roślina ?

 

Kapturnice raczej najlepiej się czują właśnie w pełnym słońcu, jeśli zauważysz poparzenia to najprostszą radą jest zasłonka ^_^, ale na fotce jakoś nie widzę ich. Kaptury dobrze się rozwijają, nie widać żadnych deformacji. Jedynie jest słabo wybarwiona co wskazuje że jeszcze trochę tego słońca mogłaby mieć więcej.

Co do podlewania to jest taka zasada, im więcej słońca i większa temperatura tym więcej wody.

A im mniej słońca, półcień lub spadek temperatury tym wody lejesz mniej. W pełnym słońcu nawet w bardzo wilgotnym podłożu grzyb się nie rozwinie.

 

Co do usychania kielichów to musisz bardziej opisać co się dzieje z rośliną, gdzie ja trzymasz, jak wyglądają ogólne warunki.

Coś waćpan pierdzielisz o tym śluzie... w górnej części pułapki znajdują się dachówkowate "płytki" pokryte włoskami i niekiedy woskowym nalotem. owad wpada do środka "z włosem", ale pod górę już idzie "pod włos" i zwyczajnie się ześlizguje.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coś waćpan pierdzielisz o tym śluzie... w górnej części pułapki znajdują się dachówkowate "płytki" pokryte włoskami i niekiedy woskowym nalotem. owad wpada do środka "z włosem", ale pod górę już idzie "pod włos" i zwyczajnie się ześlizguje.

 

 

Śluzu niet. Gładka ściana komórkowa uniemożliwia osadzonym spacery, a w wyższych strefach rzeczone włoski.

 

Boże ludzie, przy was to trzeba pisać jak doktorat :) . Najlepiej pewnie jeszcze w j. łacińskim. Coś gdzieś pokręciłem ?

 

Painkiler1, sorry ale piszesz o zupełnie innej części pułapki niż ja. Nic nie wspominałem o włoskach na ''przykrywce'' wlotu do kielicha, mowa była o gładkim wnętrzu kielicha pozbawionym jakichkolwiek tworów włoskowatych. Nie bój się, widziałem i miałem w rękach kapturnicę :).

A o włoskach skierowanych ku wnętrzowi pułapki na przykrywce kielicha to pisze w każdym artykule o uprawie kapturnicy. Owad się nie ześlizguje, a raczej siłuje idąc pod włos który sprężynuje gdy owad słabnie lub traci oparcie odnóży i jest strząchnięty, spada. Popatrz na swoje zdjęcie, jak wygląda kielich od wewnątrz, bo ja włosków tam nie widzę, te są ale w innym miejscu. Źle się wyraziłem w poprzednich postach? Nie sądzę.

 

Kosa1984 no ok,zgadzam się że nie ma śluzu. Ale jak w takim razie tą wydzielinę nazwać ? Wosk ? Od wewnętrznej strony w wyższych partiach kielich pokryty jest cienką warstwą nabłonka woskowatego, jak paluch włożysz głębiej, to na palcach zostaje odrobina maziowatej substancji podobnej w dotyku trochę do gęstej śliny, no może coś bardziej jednolitego, nie ma tego dużo ale można pobrać spokojnie wymaz. Pełni to funkcję ochronną między innymi. No chyba że nam Sarracenia zjarała się na słońcu i jest sucha jak pieprz. Wewnętrzna dolna część dzbanka wydziela sok trawienny i nie jest pokryta tym nabłonkiem. A włoski to już poza wnętrzem kielicha się znajdują, np. u nie których gatunków czy odmian na zewnętrznej ściance np. u S. purpurea subsp. venosa i dłuższe włoski na wewnętrznej stronie przykrywki dzbanka, ale owad je napotyka gdy już niemal wyjdzie z kielicha.

Śluzu nie ma, ale coś w rodzaju woskowatej substancji jest, cytat z roślinyowadożerne.eu ''Dzbanek wewnątrz swojej górnej części jest pokryty śliską, woskowatą substancją, która utrudnia poruszanie się i utrzymanie przyczepności.'' Mój błąd. Kłopoty w porozumieniu :).

Edytowane przez Amaterasu
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patitka90 może pstryknij i wstaw kilka fotek tych usychających dzbanków w tym temacie: http://www.rosliny-owadozerne.pl/Usychaja-...ury-t11850.html

Kapturnica ma ciecz jedynie na samym dole kielicha. Jak jej coś wpadnie to ją może pobudzi i będzie tego więcej. Ale raczej z tym jest wszystko u twojej rośliny dobrze.

Kłopot to te usychające liście :(.

Edytowane przez Amaterasu
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chłopaki nie kłóćcie się nie ma po co jestem wdzięczna wam za pomoc i to bardzo owszem i wosk czy jak zwał tak zwał jest i są te włoski ale mikroskopijne i tak jasne ze ich prawie nie widac, już wrzucam zdjęcia kapturków które usychają. :) jeszcze raz dziękuje ślicznie wszystkim za pomoc :):):):)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months later...

A w mojej s. leucophylla nie ma cieczy wcale. Nawet u góry nie ma tej wabiącej cieczy. No i tu teraz jest problem, bo jeśli wpadnie mała muszka ( u mnie jest pełno ziemiórek ), to z suchego kielicha może spokojnie wylecieć. Co z tym teraz zrobić? Już nie wiem, czy dolać, czy zostawić... Do s. purpurea dolałem, i już dwie w jedną noc złapała. Rośliny są ustawione ( w doniczkach) w szklanej misce wypełnionej sphagnum, więc powietrze mają wilgotniejsze, a na dnie zawsze jest 1 cm wody. Stoją na południowym parapecie, są podlewane wodą destylowaną.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

S. leucophylla nie ma wcale cieczy, nie dolewaj tam nic, tak powinno zostać :) W przypadku S. purpurea dobrze zrobiłeś, sama nie wytwarza ona cieczy, ale ma specjalnie dostosowany kaptur do łapania deszczówki. Małe muszki uciekają bo są za małe, kiedy będzie cieplej i pojawią się większe owady na pewno coś złapie ;) Jeśli chodzi o hodowlę samych kapturnic to dobrze to robisz, ale ta miska z torfowcem jest zbędna, wystarczy zwykła podstawka :)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To w jaki sposób trawi to co złapała? wacko Co do miski z mchem, to pomyślałem że będzie zwiększać wilgotność powietrza dookoła niej, a poza tym to wygląda bardzo ładnie, szczególnie z s. purpurea. :)

Edytowane przez GeorgeLucas
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedy owad wpadnie, włoski w kapturze skierowane w dół uniemożliwiają mu wyjście dlatego idzie on w dół, kiedy dojdzie do końca, gdzie znajdują się enzymy zostaje trawiony. Tyle tego :)

Kapturnica nie potrzebuje podwyższonej wilgotności, może jeszcze wtedy zacząć pleśnieć.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.