Skocz do zawartości

Hodowla mimozy wstydliwej


bobczanki

Rekomendowane odpowiedzi

Zamówiłem od heldros 10 nasionek mimozy, czytałem że nasiona mimozy mają dosyć niską 'kiełkowalność'. Napiszę wam jak sobie to mniej więcej wyobrażam: nasiona wsadzę do letniej wody na 24 godz. żeby zmiękła ich skorupka. Na spód doniczki sypnę 1-2 warstwy keramzytu żeby zachować wilgotność i nie przelać rośliny na to nasypię ziemię do kwiatków z jakiejś pobliskiej kwiaciarni, porobię kilka dziurek żeby zachować przewiewność w glebie. A na to położę (na początek kilka) nasionek. Będę podlewał tak żeby ziemia była wilgotna, ale nie mokra. Na początek przykryję jakąś folią żeby zwiększyć wilgotność. Jako że niedługo jest zima (no właśnie czy mimoza może wykiełkować w zimie?) Roślinę doświetlał bym przez około 10 godzin dziennie. To tylko moje wyobrażenia proszę o wypowiedź kogoś kto miał już do czynienia z mimozami i poprawienia mnie jeśli źle myślę ;)

Edytowane przez bobczanki
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 46
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

u mnie wyrosła 1 z 20 więc życzę powodzenia a co do pory roku to uważam że to dość duża przeszkoda brak słońca i temp. Jedno co mogę powiedzieć to nie poddawaj się super kwiatuszek i naprawdę ślicznie kwitnie

post-4481-1381781053_thumb.jpg

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Super! Bardzo ładna mimoza ;) Zastanawiam się jeszcze nad daniem doniczki z mimozą na taką podstawkę jak dla dzbanecznika (odwrócona doniczka i keramzyt zalany do połowy) ale i tak wszystko będzie metodą prób i błędów. Jeśli się nie uda spróbuje jeszcze raz na wiosnę, nigdy nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło rolleyes

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze po namoczeniu mimozę wsadzamy a nie kładziemy na podłożu. Ta roślina to nie owadożer i lubi mieć warunki jak pospolita fasola rolleyes .

Kiełkowanie zależy od ilości światła i ciepła, niektóre nasiona kiełkują nawet latem w upale po prawie 2 miesiącach.

Tu należy sie cierpliowść, nie każde nasiono zna swój początek.

Moja rada jak cos skiełkuje przesadzic a doniczke z nasionami dalej pielęgnować, na pewno coś jeszcze wykiełkuje takk .

Pozdrawiam

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśsnie i tu droga do testowania, my stosujemy dla mimoz wode deszczowa ale podłoże ma w sobie minerały.

Deszczówka jest najbezpieczniejsza dla wszytkich roślin, nawożenie już zależy od rośliny, czyli ważne jakie podłoże startowe itd. Dodam mimoza kocha dość przepuszczalne podłoże.

Pozdrawiam

 

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja niestety nie miałam tyle szczęścia kupiłam przez allegro i tak jak pisałam z 20 nasion wzeszło 1 i to po 2,5 mieś więc nie mogę powiedzieć że było to szybko i łatwo a wszystko było tak jak kazali namoczone i wsadzone (płytko) a nie położone i w specjalnie przygotowane podłoże które dostałam od sprzedającego wiec chyba powinno być ok słoneczka miały pod dostatkiem stały na parapecie woda tylko destylowana i d.... wzeszła jedna dlatego kupiłam malutkie sadzonki takie po 5 cm i teraz się cieszę pięknie kwitnącymi mimozami ich jedynym minusem jest to że nie chcą zawiązywać strączków pojęcia nie mam dlaczego.

Edytowane przez olka220
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...nie chcą zawiązywać strączków pojęcia nie mam dlaczego.

 

Ano dlatego, że mimoza nie jest samopylna i aby zawiązać nasionka musisz mieć dwa odmiennie genetycznie osobniki i w czasie, kiedy jednocześnie kwitną, zapylić je krzyżowo.

To tylko teoria, bo sam mam tylko jedna mimozę, która kwitnie i "oblatuje" na potęgę i ma prawie metr wysokości, ale nasion nigdy nie uzyskałem. Będę musiał dokupić drugi egzemplarz i spróbować tego krzyzowego zapylenia :P

Edytowane przez Arturr0
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisałem wyżej wzeszły mi bardzo szybko, lecz ostatnio zaczęły gubić liście. Podlałem je nawozem do kwiatów kwitnących i dałem pod większe oświetlenie, usunąłem żółte liście. Od paru dni odpukać nic złego się nie dzieje po tych zabiegach. Czytałem, że jest łatwą w uprawie rośliną, ale moim zdaniem trudno odgadnąć co jej się nie podoba, potrafi z dnia na dzień zacząć umierać :(

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

u mnie puki co wszystko jest w porządku rosną jak szalone nawet ta z nasionka ruszyła a rosną na parapecie nie doświetlam ich i podlewam wodą demineralizowaną

 

 

jeśli chodzi o kwitnienie to tyle wiem ze trzeba je zapylać mam 3 sztuki które aktualnie kwitną w osobnych doniczkach więc mam pole do popisu na zmiany stykam kwiat z kwiatem a na każdej roślinie było po 3 sztuki więc wszystkie ze wszystkimi dotykałam i d..... nic to nie dało nie zawiązał się ani jeden strąk ale roślinki dalej kwitną więc jeszcze będę próbować chyba że macie jakieś sprawdzone sposoby??

 

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.