comandos21 Napisano 9 Maja 2014 Share Napisano 9 Maja 2014 (edytowane) Cześć wam, jestem świeży w uprawie mimozy otóż ostatnio tj miesiąc temu wysiałem nasionka uprzednio moczone ponad 24h i minął miesiąc i nic:/ czy mam nadal czekać? Na początku doniczka była okryta folią z dziurkami lecz później zdjąłem folię i ciągle ma wilgotne podłoże, doniczka stoi na słonecznym oknie. Wysiałem ok 15 nasion:/ Jakieś porady? Na innym z forów ktoś polecił mi zalać nasiona wrzątkiem i mu wyrastaj po ok 2 tyg. sprawdzał ktoś tą metodę? Otóż z ciekawości odkopałem jedno nasionko i co się okazuje? miesiąc minął a nasionko nadal całe nawet nie pękło... hmmm.. wsadziłem nasionko do kieliszka i zalałem gorąca wodą, czy jest szansa że to nasionko wykiełkuje i reszta też? Rozumiem ze napęczniałe ziarenko rozpoznam po tym jak opadnie na dno? Własnie nasionko opadło na dno, wysiać je czy trzymać 24h? Edytowane 9 Maja 2014 przez comandos21 Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
B-52 Napisano 9 Maja 2014 Share Napisano 9 Maja 2014 We wrzątku?? W życiu nie słyszałem o takiej metodzie stąd nie wiem co ci poradzić. Mimoza nie lubi zbytnio przelanej ziemi. Może nasiona się ugotowały już pod tą folią,a później w gorącej wodzie? Ja swoje nasiona wsadziłem po prostu w torf,podlałem,postawiłem na parapcie zachodnim i po 2 tyg.miałem już rośliny. Z10 ziaren 5 wyrosło,ostało się 3,które kwitną już od dwóch tygodni. Wsadziłem w tamtym roku w maju i mają teraz po 65cm. A w jakim podłożu sadziłeś? Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
comandos21 Napisano 9 Maja 2014 Share Napisano 9 Maja 2014 (edytowane) no nie we wrzątku a w gorącej wodzie(znaczy teraz zalałem), 3 wydobyłem i wszystkie już są na dnie. A były całe twarde jakby w ogóle nie nasiąkły za 1 razem w letniej wodzie... W ziemi ogrodniczej uniwersalnej.. Teraz gdzieś przeczytałem, że można zastosować kiełkowalność "na gazę" tzn do pudełeczka dajemy chusteczkę higieniczną zalewamy wodą żeby nasiąkła i kładziemy ziarenko a następnie przykrywamy wilgotną chusteczką To ten sposób KIEŁKOWANIE NASION. Jest kilka sposobów na kielkowanie. Wszystkie są dobre. Sposób najprostszy (ja tak robię), to wrzucenie nasionka na 12-24 godziny do szklanki lub innego naczynka (wielkość nieważna) z wodą, a pózniej prosto do ziemi. Nasionka najpierw będą pływały na powierzchni wody, a wraz z upływem czasu nasiąkną wodą i opadną na dno wtedy wsadzamy je do ziemi na jakies 1-2cm. Przy dobrych jakościowo nasionach, roślinki wzejdą w ciągu 3-4 dni. Inny popularny sposób, to umieszczenie nasionek między dwoma warstwami mokrej waty/chusteczki. Nasionka napęcznieją, skorupka pęknie i ujrzycie biały kiełek. Na ogół dzieje się tak w ciagu 48 godzin, ale może potrwać do tygodnia. Jak już widzicie kiełek, nasionko jest gotowe do posadzenia. Możecie je posadzić od razu (zalecane) lub poczekać aż kiełek trochę podrośnie, ale wtedy są większe szanse na jego uszkodzenie podczas sadzenia. Jeśli zdecydowaliście się sadzić nasionko tuż po pęknięciu, to NIE MA ZNACZENIA CZY KIEŁEK BĘDZIE DO GÓRY CZY DO DOŁU - WYROŚNIE I TAK! Jeżeli jednak trzymacie nasionko dłużej i macie kiełek o długości paru centymetrów, wtedy oczywiście kiełkiem do dołu, bo KIEŁEK=KORZEŃ, a korzeniem do góry się nie sadzi, o czym zapewne wiecie Jeśli nasionka nie kiełkują dłużej niż tydzień, możecie się powoli zaczynać martwić. Do kiełkowania użyjcie zwykłej, odstanej (24h) wody z kranu. Niczego nie dolewjacie ani nie dosypujcie. Nasionka kiełkujemy w temperaturze pokojowej bez dostępu światła! Wstawcie do szafki albo czymś nakryjcie. Edytowane 9 Maja 2014 przez comandos21 Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ElektrykPL Napisano 17 Stycznia 2015 Share Napisano 17 Stycznia 2015 I jakie efekty hodowli? rosną jak na drożdżach?? Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
shakeit1 Napisano 17 Kwietnia 2015 Share Napisano 17 Kwietnia 2015 Witam.jest to mój pierwszy post tutaj. Dwa lata temu (miałem wtedy 16 lat) kupiłem na allegro nasionka mimozy trzymalem w wodzie kilkanaście godzin.ziemia zwykła uniwersalna, drobny żwir. Staranne podlewanie i nawozenie. Zasialem dwa ziarenka i obydwie mimozki mi zakwitly zapylilem i miałem około 100 nasion.teraz z tych nasion kielkuje mi 8/8 nasion. . Nie jest źle. Mam wielkie doświadczenie teraz w hodowli mimozy. Miałem problem z opadającymi liśćmi. Brak wilgoci... wziąłem stare akwarium postawiłem do góry nogami na dwóch stosach książek xD i spryskiwaczem do okien nawilzalem powietrze. Po kilku dniach przeszło to jedyny problem z mimozą. Pozdrawiam Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
orzech45 Napisano 17 Kwietnia 2015 Share Napisano 17 Kwietnia 2015 Nasiona mimozy zawsze zalewam gorącą wodą (ok 90c) i trzymam przez 48h (w temperaturze pokojowej). Potem wysiewam na wacie i kiełkują już na następny dzień. Nie jest to trudna w uprawie roślina. Pamiętajcie tylko, żeby nie przesuszyć Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PowerpointPL Napisano 18 Kwietnia 2015 Share Napisano 18 Kwietnia 2015 A wyciągacie nasiona z osłonek? Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
comandos21 Napisano 18 Kwietnia 2015 Share Napisano 18 Kwietnia 2015 (edytowane) Nie wyciągaj z osłonek, zalej gorącą wodą nasionka i odstaw na 48h aż opadną. Później sadź. Edytowane 18 Kwietnia 2015 przez comandos21 Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
shakeit1 Napisano 18 Kwietnia 2015 Share Napisano 18 Kwietnia 2015 Ja zalałem zimną wodą z kranu, nie nacinając osłonek. Po 24h zwiekszyły 3 krotnie swoją objętość. Zasialem a po następnej dobie już można było zauważyć 3-4mm korzonki Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
orzech45 Napisano 18 Kwietnia 2015 Share Napisano 18 Kwietnia 2015 Zalewanie gorącą wodą nie jest wymagane. Warto jednak to zrobić, gdyż znacznie przyspiesza to proces kiełkowania Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Chiwokara Napisano 6 Października 2016 Share Napisano 6 Października 2016 Jakie maksymalne wysokości osiągnęły Wasze mimozy? Moje mają po 190cm wysokości i ciągle rosną, kwitną na potęgę, a nie mają nawet roku. Zastanawiam się gdzie jest granica tego szalonego wzrostu. Literatura podaje, że dorastają do 100cm wyjątkowo zdarza się, że 150cm to maksimum. Czy komuś z Was udało się wyhodować większe? Jaka jest maksymalna długość życia rośliny w warunkach pokojowych? Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Radek:) Napisano 6 Października 2016 Share Napisano 6 Października 2016 A liście u Cb nie żółkną i nie opadają? Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Chiwokara Napisano 7 Października 2016 Share Napisano 7 Października 2016 A liście u Cb nie żółkną i nie opadają? Obecnie rośliny wyglądają bardzo dekoracyjnie, mają mnóstwo liści i kwiatów. Zauważyłem dwa takie okresy żółknięcia. Pierwszy zdarzył się gdy rośliny miały około 60 cm. Spadło z 60% liści. Przesadziłem je wtedy i zacząłem nawozić bardzo obficie. Szybko się zregenerowały i zaczęły kwitnąć. Niestety roślina jest bardzo wybredna co do zapylania bo próbowałem różnych sposobów, a z setek kwiatów które przekwitły tylko 6 mi się udało zapylić. Reszta opadła. Drugi raz zżółkło już dużo mniej gdy roślina miała 150cm. Wtedy opadło tylko kilka dolnych liści. Myślę, że przyczyną jest wywołanie stresu u rośliny np. przesuszenie podłoża, dostarczenie mniejszej ilości światła niż była przyzwyczajona. Przyjdzie mglisty pochmurny jesienny dzień i może być problem, bo mimozie się nie chce otwierać liści na takie ilości światła. Moje mimozy stoją od południowej strony, dostają duże ilości światła. Temperatury 25-30 stopni, latem przez szybę dużo więcej. Wilgotność dość wysoka. Nie powodowałem zbyt częstego składania liści. Podlewanie bardzo obfite wodą z rozcieńczonym nawozem, zdarzało się, że czasem lałem do podstawki. Oczywiście grzyby w podłożu. Doniczka mała, ja mam 15cm średnicy do takiej wielkości roślin. Podłoże to zwykła ziemia uniwersalna. Nigdy nie przycinałem Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Radek:) Napisano 7 Października 2016 Share Napisano 7 Października 2016 No właśnie u mnie też mniej więcej na wysokości 60 cm dużo liści zaczęły tracić przez co trochę nieatrakcyjne się zrobiły, kwitną cały czas, trochę nasion zawiązały. Czasami były przesuszane właśnie ze względu na małą doniczkę w stosunku do wielkości roślin i szybko wypijały wodę. Generalnie przyjmuje się, że jest to roślina jednoroczna bo i tak później słabo wygląda nie ma sensu trzymać jej dłużej tylko wiosną nowe pokolenie zasiać. Muszę w przyszłym roku spróbować je poprzycinać trochę, żeby nie były tak wybujałe tylko się rozkrzewiły i zobaczymy. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Chiwokara Napisano 7 Października 2016 Share Napisano 7 Października 2016 Generalnie przyjmuje się, że jest to roślina jednoroczna bo i tak później słabo wygląda nie ma sensu trzymać jej dłużej A gdybym spróbował ją potrzymać dłużej to ile dożyje? Muszę w przyszłym roku spróbować je poprzycinać trochę, żeby nie były tak wybujałe tylko się rozkrzewiły i zobaczymy. W tym roku bez przycinania dwie mimozy w donicy mają razem 20 stożków wzrostu. Też jestem ciekawy czy przycinanie spowoduje większe rozkrzewienie lub czy można formować coś na kształt bonsai. Z albicją takie triki się udawały, czemu by nie spróbować z mimozą skoro i ona ma zdrewniałą i dość grubą łodygę. Spróbować zapleść ze 3 osobniki Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się