Skocz do zawartości

Kastra na zimowanie


sphagnum

Rekomendowane odpowiedzi

Tworzę ten temat, ażeby dać pogląd na konkretnym przykładzie, czy zimowanie kapturnic w kastrze zda egzamin. Każdego roku mam problem z zimowaniem (uroki mieszkania w bloku) i o ile w zeszłym roku miejscówkę miałem idealną (piwnica z okienkiem), o tyle w tym mam za dużo roślin, by je tam upchać - w piwnicy zostaną tylko muchołówki.

 

Do rzeczy. Moje mobilne torfowisko zimowe zbudowałem na bazie 90 litrowej kastry budowlanej. Dno wypełniły obrócone do góry dnem doniczki 11x11x12cm, które jednak przyciąłem sporo z wysokości. Do poglądu poziomu wody w zbiorniku dennym użyłem patentu z rurą - u mnie służy do tego krociec rynny, opatulony izolacją podpanelową (nie wiem jak to się fachowo nazywa), natomiast otwór na dole jest wysokości doniczek i zasłonięty jest siatką podtynkową, by rura nie napełniała się torfem. By zapobiec wnikaniu mrozu przez rurę zrobiłem przykrywkę i korek ze styropianu.

 

Ocieplenie to płyty styropianowe o grubości 3cm (wiem, może być mało, zrozumiałem to dopiero po rozpoczęciu cięcia płyt - najwyżej będę improwizował zimą), uszczelnione silikonem uniwersalnym i watą (pod górną krawędzią kastry). W przypadku większych mrozów mam zamiar przysypywać całość chipsami kokosowymi/gałązkami sosnowymi, posiadam też sporo agrowłókniny, której również nie zawaham się użyć.

 

Kastra wypełniona jest 80 litrami torfu Hartmanna, na dole trochę resztek Atheny, a górę uzupełniłem torfem Biovita.

 

Usytuowanie to zachodni balkon na pierwszym piętrze, jak widać w danych po lewej - mieszkam w woj. Lubuskiem.

 

Koszta:

- kastra 30zł

- doniczki 9zł

- krociec rynny 9zł

- torf 15zł

- styropian 10zł

- silikon 9zł

 

Łącznie bez okrycia wierzchniego roślin 82zł, przy czym, jak zresztą widać, wiele materiałów można pozyskać albo z własnego składziku/piwnicy/warsztatu, albo poszukać u znajomych. No i oczywiście torfowisko funkcjonować może cały rok, w sezonie letnim już bez tych mało estetycznych styropianów. :)

 

Obsada to wszystkie moje kapturnice (patrz: lista roślin), być może dorzucę też testowo jedną muchołówkę, bo i tak mam ich za dużo. ;)

 

Temat będzie aktualizowany - przynajmniej raz, na wiosnę, żeby zdać relację, czy rośliny przetrwały. :) Mam też w planie wetknąć w glebę sondę mierzącą temperaturę i wilgotność, i dwa razy dziennie notować wskazania wraz z temperaturą otoczenia, by na koniec wrzucić to do programu statystycznego i opracować ładnie wyniki. To akurat jednak nic pewnego, bo wymagałoby to dużej systematyczności, a ja nie jestem zbyt systematyczny. ;)

A jeśli rośliny przeżyją i przez to skończy się mój wieczny problem z zimowaniem, to w przyszłym sezonie kastra zapełni się roślinami. :)

 

Zdjęcia:

Pierwsze przymiarki:

thumb_1.jpg

Każda doniczka ma wytopione otwory na każdym boku, dla przepływu wody (w sumie zbędna modyfikacja, bo widać, jak krzywo były cięte ;) ):

thumb_2.jpg

Całość już po uszczelnieniu silikonem:

thumb_3.jpg

Tak wygląda dół rury oglądowej:

thumb_4.jpg

Po zasypaniu torfem... I z kopcem kreta. ;)

thumb_4z.jpg

Korek dorurowy:

thumb_6.jpg

No i wersja ostateczna z obsadą:

thumb_5.jpg

 

edit 21.01.2014

Mały upgrade tematu.

Rośliny jak do tej pory wszystkie żyją, oczywiście rozwój jest zastopowany. Przeżyły już przymrozki do -5; przyjąłem, że do tej temperatury (o ile mróz nie będzie się utrzymywał dłużej) nie będę ich niczym okrywał. Teraz jednak zbliżają się mrozy do -15 nocą, więc dzisiaj założyłem na wierzch dwie warstwy agrowłókniny zimowej. Zobaczymy, czy w ten sposób rośliny przetrwają próbę ostateczną. :)

Edytowane przez beginner
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months later...

Wygląda na to, że wszystkie rośliny przetrwały zimę. Najwcześniej obudziły się S. flava, które już mają rozwinięte świeże, wiosenne liście. To dobrze, bo najbardziej się bałem właśnie o te najmniejsze rośliny. U pozostałych kapturnic widać powoli ruchy w okolicach stożków wzrostu, coś zaczyna rosnąć, a zatem przeżywalność najprawdopodobniej sięgnęła 100% (pewności nabędę, kiedy każda z roślin wypuści nowe liście, ale raczej to już tylko kwestia czasu).

 

Nie bawiłem się w mierzenie temperatury gruntu, natomiast temperatura powietrza spadała nocami do maks. ok. -17-18 stopni - dzięki podwójnej warstwie agrowłókniny zimowej na wierzchu torfu nie zaszkodziło to roślinom.

 

Zdjęć wstawiać nie będę, bo zasadniczo nie ma co w tej chwili oglądać - rośliny wyglądają marnie, jak to po zimowaniu. Tworzę za to nieco mniejsze (kastra 60l) torfowisko na nadchodzący sezon, ze względu na to, że nie mam miejsca na balkonie na te 90l - balkon latem jest używany dużo bardziej intensywnie, niż zimą. :) Roślin z tej 60l kastry już ruszać na zimę nie będę; planują wstawić kastry jedną w drugą, a wolne miejsce między ściankami wypełnić... Jeszcze zastanowię się czym, jest czas. :) Udany eksperyment zimowy zaowocował za to powiększeniem inwentarza, już niedługo fotki nowego torfowiska z większą obsadą, ale to już w moim temacie ze zdjęciami.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.... posiadam też sporo agrowłókniny, której również nie zawaham się użyć....
:triniti:

 

Nieźle, widzę że coraz wiele osób posiada mobilne torfowiska okej

Wiesz w budowlance jest tak: ściana, przerwa, ściana. Ta przerwa (pustka) służy jako izolacja. Może tak byś spróbował, skoro jedną kastrę w drugą będziesz wkładał ? A wypełnić tylko górę, tak na 15 cm oraz zewnętrzną kastrę całkowicie od zewnątrz ?

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie podejrzewam, że i ta 60l kastra mogłaby spokojnie wystarczyć, gdyby tylko obudować ją styropianem tak samo, jak zrobiłem to z jej większym odpowiednikiem. Sęk tylko w tym, że nie chce mi się znowu bawić ze styropianem, dlatego doszedłem do wniosku, że włożę jedną w drugą, która taką obudowę już posiada. :) Być może faktycznie zostawię wolne miejsce jako izolator, jeszcze nad tym pomyślę. Ale to już nie w obecnej ani w najbliższej porze roku. ;)

 

W każdym razie wszystkim, którzy posiadają problemy ze znalezieniem miejsca do zimowania kapturnic, mogę polecić powyższy sposób.

Edytowane przez beginner
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • 8 months later...

Eksperymentu ciąg dalszy. Zgodnie z zapowiedzią, włożyłem mniejszą kastrę w większą. Na dnie większej położyłem jedną warstwę styropianu, natomiast przestrzeń boczną pomiędzy kastrami wypełniłem wełną mineralną - nie optymalnie, gdyż wełna jest dość zbita, a najlepsze właściwości izolacyjne ma wtedy gdy jest luźna, ale nie było możliwości, by tak zrobić. Całość dodatkowo stoi na kolejnej warstwie styropianu. Korek do rury to również wata, zawinięta w woreczek. Lepiej wypełnia rurę i zdecydowanie mniej było z tym roboty. :) Na wierzch, tak jak rok temu, zakładał będę agrowłókninę zimową w razie potrzeby (wiatr, duże mrozy) - jedną, bądź dwie warstwy.

 

Już widzę, że działa to dobrze, podłoże zamarza od góry i dość płytko, a więc tak jak powinno być. Najważniejszy test kastra przejdzie oczywiście przy większych mrozach. Na razie wygląda to na rozwiązanie lepsze od zeszłorocznej obudowy styropianowej, ale póki co kastra z zabudową stała tylko przez dwa dni lekkiego mrozu. Jak ze wszystkim w tym roku, również z zabudową się spóźniłem i kastra bez ocieplenia stała przez trzy dni mrozu ~-4 stopnie, ale raczej nie powinno to zaszkodzić roślinom.

 

Jutro dodam zdjęcia, natomiast na wiosnę oczywiście zdam raport z przeżywalności roślin. :)

 

Obsada:

- Sarracenia alabamensis (aka rubra ssp. alabamensis)

- Sarracenia X 'Catasbei'

- Sarracenia X 'Eva'

- Sarracenia X 'Farnhamii'

- Sarracenia flava

- Sarracenia flava var ornata, Miramar Beach, Florida (to na 99% nie ta kapturnica, była tak podpisana, ale to jakiś mieszaniec z leucophyllą)

- Sarracenia jonesii (aka rubra ssp. jonesii)

- Sarracenia X 'Juthatip Soper'

- Sarracenia leucophylla

- Sarracenia leucophylla WhiteRed

- Sarracenia oreophila

- Sarracenia purpurea

- Sarracenia psittacina

- Sarracenia rubra

- Sarracenia X 'Stevensi'

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Super. Jak mogłem przegapić ten temat? :) Zamierzam posadzić moje kapturnice i muchołówki, których generalnie nie zimuję, w przyszłym roku w kastrze i zacząć zimować. Bo już miejsca na parapecie brakuje ;) Będę zatem śledził ten temat z uwagą i na wiosnę będę się przypominał ws. zdjęć.

 

A mógłbyś cyknąć jakąś fotę jak to wygląda teraz?

Edytowane przez Serbia
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, tak, miałem nawet dzisiaj wrzucić fotki, ale rośliny wcześniej przykryłem agrowłókniną na przyjście orkanu ;) i nie chciało mi się jej zdejmować i zakładać ponownie. :) Także jak tylko przestanie wiać, pewnie jutro, zrobię fotki i wrzucę. :)

 

---

edit: Są i fotki. :)

 

post-5782-1418476635_thumb.jpg

post-5782-1418476642_thumb.jpg

post-5782-1418476650_thumb.jpg

post-5782-1418476656_thumb.jpg

Edytowane przez sphagnum
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki :)

 

Pozwolę sobie jeszcze przy okazji tego tematu zadać pytanie, ale bardziej generalne. No i trochę głupie, ale ja naprawdę tego nie rozumiem, zawsze byłem słaby z fizyki ;)

 

Widzę, że w kastrach stosuje się odwrócone do góry dnem doniczki, na sam spód, pod warstwę podłoża. Jak mniemam ma to służyć odprowadzaniu nadmiaru wody. Ale czy ta woda koniec końców trafia do podłoża, skoro zakładam, że nie ma styku z podłożem nad sobą? Paruje, czy jak?

 

A może do tego służy kontrola poziomu wody? Na jakim poziomie należy ją utrzymywać - poniżej poziomu podłoża, czy powyżej?

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja akurat zapomniałem o tym elemencie i po prostu zasypywałem doniczki torfem, co trochę zmniejsza zasobność zbiornika i ogranicza jego zdolność odprowadzania wody. Tym niemniej w okresie letnim i tak kastrę zalewam "pod kurek", a zimą w zeszłym roku starałem się by w rurze nie było wody (ew. warstewka na dnie, która nie wsiąka). Przyjąć można, że poziom wody w rurze - w moim wypadku, bez warstwy włókniny - całkowicie odpowiada poziomowi maksymalnego nasączenia torfu.

 

W razie czego dzięki zbiornikowi i rurze zawsze można nieco szybciej odciągnąć nadmiar wody, która nie tylko będzie parowała górą, ale jej nadmiar odsączy się na dno, co można odessać poprzez rurę - przydaje się to właśnie podczas przejścia w zimowanie, bo bez takiego mechanizmu woda bardzo długo by opuszczała podłoże i mogłoby ono pozostać nadmiernie wilgotne, czy wręcz mokre w dolnych partiach. To zdecydowania zaleta tego systemu związana z zimowaniem.

 

Podstawowym walorem takiego zbiornika jest jednak to, że można wlać do kastry mnóstwo wody i mieć spokój na dłuższy czas z podlewaniem - oczywiście mówię tu o okresie letnim. Torf przy takiej objętości utrzymuje wodę na tyle dobrze, że nawet kiedy "wypije" wodę ze zbiornika, to jeszcze stosunkowo długo będzie nasączony w stopniu pozwalającym roślinom na rozwój - nawet podczas upałów.

 

Mogą pojawić się obawy o gnicie torfu w sytuacji, kiedy nie używa się warstwy włókniny oddzielającej zbiornik od torfu - fakt, że w naturze torfowiska też długo zalane są wodą, ale jednak nie ograniczają ich plastikowe ściany. Póki co jednak nie zauważyłem żadnych niepokojących objawów - ani w zeszłorocznej zimowej kastrze (choć w tym wypadku akurat pusty zbiornik i rura wpustowa właśnie pozwalały torfowi oddychać od dołu, więc powinny działać wręcz pozytywnie), ani już w tegorocznej, mniejszej kastrze letniej.

 

Co do kosztów - koszta wersji zeszłorocznej są podane w pierwszym poście. Wersja tegoroczna to na pewno dodatkowy wydatek na drugą kastrę, więc plus ~30zł (mi i tak była potrzebna mniejsza na lato ze względu na ograniczenie przestrzenne balkonu) oraz wełna mineralna. Wełnę akurat miałem za darmo, bo został mi nadmiar ze zlecenia, które kiedyś tam robiłem. Gdybym miał wełnę kupować, to pewnie zdecydowałbym się na jakieś odpady albo granulat, gdyż kupno nowej rolki to już dość spory wydatek. Zanim upewniłem się, że nadal posiadam wełnę, przesondowałem allegro oraz olx i okazało się, że ktoś w moim mieście sprzedawał worki resztek wełny w cenie bodaj 10zł za 20kg, tak więc można się zmieścić w niskich kosztach.

 

Przepraszam, że trochę chaotycznie to napisałem, ale mam nadzieję, że znajdziecie odpowiedzi na swoje pytania. ;)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months later...

No i pora na ostatnią aktualizację tematu.

 

Kastra zdała egzamin w stu procentach, wszystkie rośliny już wypuszczają nowe liście, a więc pełna przeżywalność. Niestety z powodu prowadzonego ocieplenia budynku rośliny bytowały w trzech różnych miejscach - przez większość zimy stały na balkonie, po czym musiały zostać strącone do całkowicie ciemnej piwnicy, gdzie spędziły około trzech tygodni w temperaturach ~10-13 stopni. Na koniec zostały wywiezione do nieogrzewanego pomieszczenia, gdzie miały już dostęp do światła i odpowiednie temperatury (przy mrozach było to kilka stopni powyżej zera) - kastra stała tam około 1,5 miesiąca.

 

Pomimo tych niekorzystnych okoliczności, wszystko skończyło się dobrze. Przy najniższych tegorocznych temperaturach i tak stały na balkonie, więc można uznać wyniki za dość miarodajne.

 

Po zimie wymieniłem wierzchnią warstwę podłoża, bo nie dość, że zrobiła się już skorupa, to w dodatku podczas prac remontowych bloku osiadło na powierzchni pełno różnorodnego syfu.

 

Teraz całość prezentuje się tak (jestem zwolennikiem cięcia liści na wiosnę, stąd jeżyki):

post-5782-1429540380_thumb.jpg

 

A na dowód dobrego stanu roślin - pierwszy pąk kapturnicy w mojej karierze. :)

post-5782-1429540427_thumb.jpg

post-5782-1429540435_thumb.jpg

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pięknie to bd wyglądało...

Tylko własnie kiedy kaptury wybujają... wahania temp. u mnie np. są duże... w nocy 5st. a w dzień 25st. i zimny wiatr.

Po ostatnich przymrozkach znów te na torfowisku kapturki przystopowały i zrobiły się rózowe :/... jakby przemarznięte... :( :(

A co do zasysania przez torf wody z doniczek u mnie zamiast doniczek są w torfowiskach ogrodowych baniaki 20L podziurawione a całość jest na podsypce z torfu tak więc sam sobie z tego baniaka naciąga wody gdy jest ciepło ;)

Edytowane przez comandos21
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.