Masiol Napisano 11 Lutego 2014 Share Napisano 11 Lutego 2014 Hej. Powiedzcie, dajcie info, jak przebiega u Was zimowanie kapturnic i muchołówek? Jakieś straty czy wszystko ok? Czy u kogoś pojawiają się oznaki budzenia się do życia? U mnie podczas mrozów rośliny zimujące w doniczkach na strychu całkiem zamarzły- torf stał się twardy jak kamień. Temperatura na strychu- -5*C. Kapturnice nic sobie z tego nie robiły, natomiast wszystkie liście u muchołówek oklapły, stały się wiotkie. Przyznam, że trochę się przestraszyłem. Na chwilę obecną podłoże rozmarzło, a muchole wyglądają tak, jak przed mrozami. Skłaniam się ku wnioskowi, że północnoamerykańskie owadożery są większymi hardcore'ami niż nam się wydaje. Są w stanie przeżyć na prawdę wiele. Podrzucam też fotkę mojego torfowiska, które obecnie całe zalane jest wodą. Ciekawie to wygląda. Czekam na info od innych forumowiczów. Pozdrawiam Masiol Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cephalotus Napisano 11 Lutego 2014 Share Napisano 11 Lutego 2014 U mnie wstępne wnioski są następujące: - rośliny doświadczyły dwukrotnie mrozu rzędu -14*C. (Było ok 20 cm śniegu.) - Cephalotus na podłożu zawierającym jony wapniowe, uznajmy, że zgon zupełny. Na jakieś 8 roślin chyba jedna się uchowała. Podczas gdy 4/4, przynajmniej na razie, uchowały się na podłożu bezwzględnie kwaśnym. Lepiej na mineralnym jak na torfowym... - Darlingtonia californica posadzona w żywym mchu torfowcu, wygląda jak w momencie posadzenia. Po prostu poezja! - U. monanthos i U. dichotoma żyją w najlepsze. - Muchołówki O DZIWO wyglądają na praktycznie nietknięte. Jestem w totalnym szoku. Owszem mają częściowo przemrożone brzegi liści, ale bywały w znacznie gorszych stanach i to po mniejszych mrozach. Może fakt trzymania ich w gruncie, a nie w doniczce zrobił taką różnicę. Na chwilę obecną nic więcej nie mogę na pewno powiedzieć. Ale jeżeli chciałbym trzymać Cephalotusa na zewnątrz, to wybrałbym mu tak gdzieś nawet 70-80% mineralną mieszankę z bardzo, bardzo drobniuteńkiego piasku, na znacznym podwyższeniu, żeby podłoże było tylko lekko wilgotne, a nie mokre. Co do Sarracenii, wszystkie na razie wyglądają jak wyglądały, ale z doświadczenia z 2013 roku wiem, że one tak mogą wyglądać długo zanim wizualnie nie umrą. Wszystko zależy co stało się z ich systemem korzeniowym. Dopóki nie wejdą w fazę wzrostu, to nie będę się pochopnie cieszył. Zdjęcia dodam innym razem. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
natalia.t Napisano 12 Lutego 2014 Share Napisano 12 Lutego 2014 U mnie to wszystko dziwacznie wygląda. Cepfalotus: mam dwa w doniczce. Mniejszy nic sobie nie zrobił z -7. Duży trochę ochlapł, ale stożek wygląda ok, więc powinien odbić. Doniczka stała na parapecie, przy oknie, mniejszy był bliżej szyby. Może było kilka stopni różnicy, które spowodowały taką rożnicę w stanie malucha i dużego cefala? Muchołówki: tu znowu mniejsze górą. Tym razem nie ma mowy o ustawieniu względem okna, bo duże i małe rosną w innych doniczkach, cały czas stoją obok siebie. Małe wyglądają jak wyglądały przed mrozami, duże potraciły wszystkie liście, tylko stożki zostały zielone i jędrne. Prawie wszystkie wypuszczają pędy. Kapturnice: nic sobie nie zrobiły z mrozu, trochę kaptury podeschły z góry, poza tym nic im nie jest. Jeszcze nie rosną. Co do bagienka to nie wiem, ostatnio jak je widziałam było głeboko pod śniegiem ;-) pociesza mnie tylko fakt, że zrobiony odpływ dziala i nie stoi w nim woda. Jest cały czas bardzo mokro, ale woda jest około 5cm pod powierzchnia torfu w najniższym miejscu. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
incluso Napisano 12 Lutego 2014 Share Napisano 12 Lutego 2014 (edytowane) Moje muchole i kaptury całkiem dobrze sobie poradziły, choć na kilka dni zmroziło je całkowicie (zarówno podłoże jak i same rośliny). Nawet muchołówka o średnicy 2 cm nie odniosła żadnych strat - oczywiście na pierwszy rzut oka. Zaczyna nawet wypuszczać młody liść W sumie najgorzej sprawa wygląda z S. leucophylla. Wygląda bardzo mizernie. Ale miejmy nadzieję, że to tylko pozory No ale tak na dobra sprawę faktyczne, ewentualne straty będzie widać jak rośliny ruszą na dobre z rozwojem. A tak poza tematem - fajne torfowisko Masiol Edytowane 12 Lutego 2014 przez incluso Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
B-52 Napisano 12 Lutego 2014 Share Napisano 12 Lutego 2014 (edytowane) U mnie tylko muchołówki zimowałem. Stały na strychu aż do momentu jak zauważyłem,że ziemia zamarzła na ament w doniczce. Po czym nastąpiło uroczyste przeniesienie w cieplejsze miejsce gdzie najniża temp.była +5st. Red dentate ,najmniejsza,a najwytrwalsza. Żadnych oznak aby mróz jej zaszkodził. B-52-zostały zielone łodyżki,reszta zbrązowiała. Na chwilę obecną nie widać pogorszenia. Dionaea muscipla j.w. Myślę,że odbiją,ale czas pokaże. Zdjęcia wrzucę jak dorwę się do kompa bo z telefonu nie chce się :/ Edytowane 12 Lutego 2014 przez B-52 Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Masiol Napisano 12 Lutego 2014 Autor Share Napisano 12 Lutego 2014 Super. Dzięki za informacje. Generalnie, chciałbym, żeby jak najwięcej osób się wypowiedziało. Zawsze to wzbogaci naszą wiedzę na przyszłość. Będzie też możliwość wyciągnięcia wniosków. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cephalotus Napisano 12 Lutego 2014 Share Napisano 12 Lutego 2014 A ja dorzucę się jeszcze z prośbą, żeby napisać, na jakie najniższe temperatury zostały narażone wasze rośliny i czy była wówczas pokrywa śniegowa. Dobrze byłoby wiedzieć na jakie największe mrozy zostały zostały narażone bez pokrywy śnieżnej, ale sam nie posiadam takiej wiedzy, więc trudno wymagać ją od innych. Czym innym są mrozy z i bez pokrywy śnieżnej. Przy czym tereny górskie, choć bardziej mroźne są ze względu na pokrywę śnieżną o wiele lepsze do przezimowania roślin. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dzony1991 Napisano 12 Lutego 2014 Share Napisano 12 Lutego 2014 (edytowane) Rośliny są w skrzynkach zakopanych w ziemi, śniegu prawie nie było jedyne co im pomagało to agrowłóknina którą były przykryte tylko muchołówki i kapturnice choć ze względu na brak czasu żeby pojechać na działkę kilka dni były nieprzykryte przy temperaturach -5 w dzień i ok. -10 w nocy. Po przykryciu ochłodziło się bardziej i w dzień było po -10 a w nocy nawet do -20. Obecnie są odkryte od około tygodnia. Torf zamarzł na głębokość ok. 6-7 cm i dopiero odmarzło z 3-4 cm a i tak z wierzchu znów zamarzł na jakieś 0.5 cm przez nocne przymrozki. Torf w trakcie zamarzania wypychał rośliny na powierzchnię przez były dosyć odkryte korzenie i bulwy. Muchołówki: tu najbardziej się obawiałem o przeżycie bo małe rośliny które spotkały się z zimą zostały kompletnie wypchnięte na powierzchnie jedyne co je trzymało w torfie do kilka małych korzonków a bulwy nieosłonięte torfem i wystawione na mróz. Po odmarznięciu torfu gdy byłem w stanie je wyjąć torfu od razu wziąłem 7 najmniejszych okazów do domu i o dziwo żyją wszystkie o które się najbardziej obawiałem i wypuszczają liście. Na zewnątrz zostało kilka starszych okazów, które włożyłem z powrotem w rozmarznięty trochę torf i też nie wyglądają źle choć przymrozki znów je trochę wypchnęły. Tak wyglądały przed przykryciem: Kapturnice: Głównie ze względu na nie nie chcę za dużo przykrywać roślin bo mam złe doświadczenia z pleśnią przy wyższych temperaturach i pozostawionej agrowłókninie. Wracając do zimowania to tak jak muchołówki też zostały wypchnięte z torfu i aż do ocieplenia zostały przykryte cały czas agrowłókniną a po rozmarznięciu osłoniłem torfem korzenie i kłącza. teraz czekam aż torf bardziej się rozmrozi żeby je z powrotem wcisnąć w torf. Wydaje się że żyją ale jeszcze za zimno żeby się obudziły więc muszę czekać. Tak wyglądały przed przykryciem: Rosiczki(pośrednia i okrągłolistna): Tutaj kompletnie nic nie robiłem, nie były przykrywane, cały czas miały dość dużo wody że niektóre były zamarznięte pod lodem. Jedną okrągłolistną testowo wziąłem do domu żeby sprawdzić czy żyje to już ma prawie gotowe liście z pąków. Edytowane 12 Lutego 2014 przez Kosa1984 Drosera intermedia to po polsku rosiczka pośrednia, nie przejściowa. (: Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
roslina1991 Napisano 12 Lutego 2014 Share Napisano 12 Lutego 2014 Osobiście nie wypiętrzyło mi torfu, nie wiem może to kwestia tego że w znaczący sposób przykrywa go mech torfowiec. U mnie praktycznie nic nie naruszone. Ja przykrywałem lekko kilkoma gałązkami świerka, mam nadzieję że to coś pomogło. Jednak zauważyłem to "wypiętrzanie" torfu przy borówkach, które mam w doniczkach, na pewno bardzo ucierpiały z tego powodu bo to były jednoroczne sadzonki i nie miały zbyt dużo korzeni. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
natalia.t Napisano 12 Lutego 2014 Share Napisano 12 Lutego 2014 Rośliny o których pisałam wszystkie były zimowane w doniczkach na krytym balkonie. Najniższa temperatura to -7 lub nizej. Tyle bylo o 5 rano w jedną z najmrożniejszych nocy. Co do bagienka to najniższa temperatura jaką tam widziałam tej zimy to jakieś -25. Rośliny są przykryte gałązkami świerkowymi. Nie wiem w jakim są stanie, bo o tej porze roku wpadam tam raz na trzy tygodnie. Jak zniosły zimę okaże się niebawem ;-) Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Painkiler1 Napisano 12 Lutego 2014 Share Napisano 12 Lutego 2014 (edytowane) Tak wyglądało to 18.10.2013: Tak wyglądało 06.12.2013 Tak wyglądało dzisiaj 12.02.2014 Kastra wolnostojąca, więc zamarzała w całości przy każdym mrozie. Na czas największych mrozów w nocy - przeniesiona do budynku gdzie panowała temp 5-10 stopni wyższa niż na zewnątrz(-11 stopni przy największych mrozach), stała tam aż do ocieplenia. Pokrywa śnieżna przez praktycznie wszystkie większe mrozy. Torf wypiętrzało przy każdych mrozach, bulwa była okryta tylko pokrywą śnieżną w większości przypadków. Edytowane 12 Lutego 2014 przez Painkiler1 Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cephalotus Napisano 12 Lutego 2014 Share Napisano 12 Lutego 2014 To wypychanie małych roślin z torfu podczas jego zamarzania, to zaiste męczący problem. Mi tak wyrzuciło nie tylko rośliny owadożerne, ale i storczyki, co mi się zdecydowanie nie spodobało, bo wyschły im trochę bulwy... Aczkolwiek widać, że żyją. Co mogę potwierdzić, to że część podłoża pokryta torfowcem wygląda normalnie. Na pewno zmienia on jakoś sposób zamarzania torfu, może go spowalnia i w ten sposób torf zamarza równomiernie? W naturze raz zaobserwowałem ciekawe zjawisko gwałtownego zamarzania ziemi po częściowej odwilży, co było widoczne jako takie wyrośla z nitkowatego lodu. Była to niewielka, błotna kałuża. Mogłem wydedukować, że kiedy wierzchnia warstwa gwałtownie zamarzać, a pod spodem jest lita jeszcze zamarznięta warstwa, to rozprężająca się woda musi się ze swoją objętością gdzieś udać. Ponieważ na pewno nie zamarza równomiernie, to nie mogąc uciec w głąb, ani na boki, idzie do góry. Pytanie tylko, czy z podłożem mineralnym, np. piaszczystym lub jedynie lekko wilgotnym będzie tak samo. Mogę zaryzykować stwierdzenie, że raczej nie, bo miałem okazję oglądać ekosystemy piaszczyste owadożerów tej zimy i nie widziałem żadnej podejrzanej nierówności podłoża. Zdjęcie tego ciekawego zjawiska: Torfowisko w największe mrozy: Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
capensi Napisano 12 Lutego 2014 Share Napisano 12 Lutego 2014 U mnie na torfowiskach też wszystko się bardzo dobrze trzyma. Cefalotus też dobrze się trzyma. Rośliny były narażone w tym roku maksymalnie na -10 stopni bez śniegu, przy niższej temperaturze zostawały okrywane włókniną. Jedynie to nie wiem czy D. filiformis var. tracyi i D. binata var. multifida f. extrema przeżyły, ale wszystkie muchołówki, kapturnice i inne rosiczki narazie wyglądają dobrze. Zdjęć narazie nie mam, może potem coś wstawię. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dzony1991 Napisano 12 Lutego 2014 Share Napisano 12 Lutego 2014 Mi sie wydaje że to wypychanie wiąże sie z rozmiarem torfowiska, małe tak jak kastry przy zamarzaniu nie mają miejsca na zwiększenie objetosci wody zawartej w torfie i wypycha a w większych mozna tego zjawiska nie zauważyć gdy torf urośnie o centymetr lub dwa. Ważne też chyba czy roslina zdążyla utworzyć wieksze korzenie, ktore ją przytrzymają. A i jeszcze pytanie czy też sadzicie ze zamarzniety torf zachowuje się jak pikryt? Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Masiol Napisano 12 Lutego 2014 Autor Share Napisano 12 Lutego 2014 Moje rośliny zeszłej zimy przeżyły bez okrycia koło -10. Pod śniegiem w tym roku powyżej -20*C. W tym roku postanowiłem nie przykrywać agrowłókniną. Niestety większe jest prawdopodobieństwo, że rośliny zgniją pod nią podczas odwilży niż że padną od niskich temperatur. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się