rosiczki zimą na górskim torfowisku

[heaven]

Hej, tak sie złożyło, że jestem w górach i mam rzut beretem do torfowiska gdzie podobno można znaleźć rosiczki: rotundifolia i intermedia. Nigdy nie interesowalam się ich żywotem u nas w Polsce stąd może głupie pytanie. Czy ze względu na aktualną pogodę, porę roku, mam tam po co iść? Czy one zachowują tą samą formę przez cały rok czy wytwarzają jakieś przetrwalniki? Jeśli wyruszac to jutro, bo w niedziele wracam do domu przepraszam za brak polskich znaków pewnie, ale pisze z telefonu.

Pozdrawiam, Olga

[Kosa1984]

Cześć. Jeśli chęć zobaczenia rosiczek to jedyne, co miałoby Cię zmotywować do odwiedzenia torfowiska, nie mam dobrych wieści. Nawet, jeśli nie ma śniegu, rosiczek nie znajdziesz. Dopiero wiosną i to wcale nie tak wczesną, zaczną się pokazywać.

[Cephalotus]

W górach to zgaduję, że gdzieś od połowy maja budzą się rosiczki. Jak dobrze pamiętam, to takie jakkolwiek kształtne u mnie na niżu są z początkiem maja. Dlatego wydaje mi się, że górom to trzeba dać jeszcze ze dwa tygodnie marginesu, bo ogólnie są zimniejsze, a szczególnie nocami.

[Sevillo]

Chyba, że chcesz pooglądać gołe pąki .

[Kosa1984]

I na to nie ma szans. Są przecież schowane w torfowcu. Poza tym trzeba byłoby wiedzieć jak wyglądają, a nie są specjalnie podobne do lipcowych. No i śnieg.

[heaven]

Tak też myślałam, obejde się smakiem. Takie wieści w walentynki wiecie co!