Wrazik Napisano 4 Lutego 2015 Autor Share Napisano 4 Lutego 2015 Dzięki za miłe słowa, teraz kilka fotek H. pulchella (Amuri) N. edwardsiana (Tambuyukon) i N. macrophylla Stegolepis hitchcockii (Neblina) N. edwardsiana Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Skalniaczekk Napisano 4 Lutego 2015 Share Napisano 4 Lutego 2015 super kolekcja i stan roślin ! Gratuluje A może wrzucicsz całość ? Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wrazik Napisano 4 Lutego 2015 Autor Share Napisano 4 Lutego 2015 Na życzenie A tu parę pułapek H. parva - jednego z ulubionych gatunków Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jowita Napisano 4 Lutego 2015 Share Napisano 4 Lutego 2015 Nie mogę się napatrzeć , to marzenia każdego hodowcy - profesjonalna uprawa . Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wrazik Napisano 22 Lutego 2015 Autor Share Napisano 22 Lutego 2015 Mały up po porządkach w growroom'ie H. exappendiculata (Aprada Tepui) Giant clone Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wrazik Napisano 24 Lutego 2015 Autor Share Napisano 24 Lutego 2015 Kolejna porcja fotek: Siewki - N. micramphora (z lewej) i N. macrophylla (z prawej) Porównanie N. lowii (Murud, z lewej) oraz N. lowii (Mulu, z prawej). Otrzymałem je w podobnym czasie w identycznym rozmiarze - jak widać, pomimo podobnych warunków rosną w całkowicie innym tempie Świeżo otwarty dzbanek H. ceracea x hispida (Cerro Neblina) H. neblinae (Cerro Neblina) powoli łapie kolory po zamontowaniu dodatkowego światła. W tle Stegolepis hitchcockii (Cerro Neblina) Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dokkrb Napisano 24 Lutego 2015 Share Napisano 24 Lutego 2015 Super masz te rośliny, zarówno heliamfory jak i dzbaneczniki, a biorąc pod uwagę, że to takie rzadkie w hodowlach gatunki, to niezłe warunki im zapewniłeś. Gratulacje. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
murfa Napisano 24 Lutego 2015 Share Napisano 24 Lutego 2015 oczy wyskoczyły mi z orbit:) karmisz czymś te potwory? są śliczne. Moje muchole zamiast sie budzić to marnieją z dnia na dzień. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
salivan Napisano 24 Lutego 2015 Share Napisano 24 Lutego 2015 (edytowane) Haha,muszę się kiedyś wprosić na zwiedzanie tego "śląskiego tepui" szczególnie,że mam po blisku Myśle,że efekt będzie lepszy niż w naturze Edytowane 24 Lutego 2015 przez salivan Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wrazik Napisano 22 Marca 2015 Autor Share Napisano 22 Marca 2015 Dziękuję za wszystkie miłe słowa Jako, iż dorwałem ostatnio trochę lepszy aparat, postanowiłem uwiecznić kilka z moich ulubionych roślin H. purpurascens (Ptari) H. minor var. pilosa (Giant clone with hairless strip, Cerro Luna) - pierwsze oznaki "włochowatości" H. minor var. pilosa (Cerro Luna) - ciekawy, mało znany i chyba zaginiony klon Wistuby, który otrzymałem od znajomego 2 lata temu w stanie agonalnym - dzbanki pozostają bardzo małe (max. 2-3 cm), są krwistoczerwone w dobrym świetle, a włoski, w przeciwieństwie to "typowej" pilosy, "okalają" dzbanek zamiast "sterczeć". N. edwardsiana (Gunung Tambuyukon) ładnie przybiera na rozmiarze N. glandulifera w towarzystwie dzbanka N. lowii (Mulu). O ile pod diodami niektóre helki nie chciały łapać kolorów (oczywiście przed usprawnieniem lamp), o tyle wszystkie dzbaneczniki rosną dosłownie jak chwasty, nie przechodząc nawet okresu aklimatyzacji. Można powiedzieć, że zazwyczaj ruszają "z miejsca" H. glabra x nutans - jedna z moich ulubionych hybryd, skrzyżowana przez znajomego - przybiera na rozmiarze w tempie ekspresowym i ma bardzo ładny, ciemnozielony kolor z czerwoną łyżeczką nektarową. Chciałoby się rzec - "klasyczna Helka" H. collina (Cerro Venamo) - niedawno zakwitła, jednak bardzo szybko uciąłem kwiatostan. Od tego czasu dostała takiego kopa, że zmieniła się w krzaczek A na koniec Utricularia sp. Amuri Tepui - nowy, nieopisany gatunek znaleziony podczas ekspedycji w 2009r. Wytwarza dwa rodzaje liści - jedne przypominające młody okaz U. quelchii, oraz inne, bardzo malutkie, przypominające raczej młode U. jamesoniana. Jak na razie nikomu nie udało się doprowadzić jej do kwitnienia - przez co jej oficjalne opisanie mocno się opóźnia. Pozdrawiam Mateusz Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tough Napisano 22 Marca 2015 Share Napisano 22 Marca 2015 A na koniec Utricularia sp. Amuri Tepui - nowy, nieopisany gatunek znaleziony podczas ekspedycji w 2009r. Wytwarza dwa rodzaje liści - jedne przypominające młody okaz U. quelchii, oraz inne, bardzo malutkie, przypominające raczej młode U. jamesoniana. Jak na razie nikomu nie udało się doprowadzić jej do kwitnienia - przez co jej oficjalne opisanie mocno się opóźnia. Pozdrawiam Mateusz U. quelchii też wytwarza malutkie liście, ten nieoznaczony "gatunek" niczym się nie różni od mojego U. quelchii, który rośnie strasznie. A może to ja kupując u Davida U. quelchii dostałem ten lokant właśnie. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wrazik Napisano 22 Marca 2015 Autor Share Napisano 22 Marca 2015 U. quelchii też wytwarza malutkie liście, ten nieoznaczony "gatunek" niczym się nie różni od mojego U. quelchii, który rośnie strasznie. A może to ja kupując u Davida U. quelchii dostałem ten lokant właśnie. .gif Na moim okazie tego tak bardzo nie widać, jednak w kolekcjach jest może ok. 5 okazów z tamtego zbioru, które były zarówno przez uczestników tamtej ekspedycji, jak i znanych botaników (w tym Andreasa Fleischmann'a, jednego z największych znawców pływaczy) i jednogłośnie stwierdzono, że jest to nowy gatunek - widziałem też kilka zdjęć z natury, które nie pasują do opisu quelchii. Jest to albo całkowicie nowy gatunek, albo jakaś bliżej nieznana hybryda. Osobiście tez hoduję quelchii z kilku lokantów (Auyan, Roraima, Amuri, Ilu) i też widać różnice. Po samym zdjęciu po prostu ciężko to stwierdzić Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tough Napisano 22 Marca 2015 Share Napisano 22 Marca 2015 Na moim okazie tego tak bardzo nie widać, jednak w kolekcjach jest może ok. 5 okazów z tamtego zbioru, które były zarówno przez uczestników tamtej ekspedycji, jak i znanych botaników (w tym Andreasa Fleischmann'a, jednego z największych znawców pływaczy) i jednogłośnie stwierdzono, że jest to nowy gatunek - widziałem też kilka zdjęć z natury, które nie pasują do opisu quelchii. Jest to albo całkowicie nowy gatunek, albo jakaś bliżej nieznana hybryda. Osobiście tez hoduję quelchii z kilku lokantów (Auyan, Roraima, Amuri, Ilu) i też widać różnice. Po samym zdjęciu po prostu ciężko to stwierdzić No ja widziałem też inne zdjęcia i dla mnie to żaden nowy gatunek, ale wszelkie dywagacje się skończą kiedy gatunek roślina zakwitnie. Powiem jednak, że jak ktoś ma płacone za wynajdywanie nowych gatunków, to marginalna różnica mu wystarczy, aby coś nazwać nowym gatunkiem. W przyrodzie jest tak, że w obrębie jednego gatunku występują kosmiczne różnice, a tu wszystko zmierza w kierunku tego, aby każdy lokant, który różni się trochę od reszty nazywać nowym gatunkiem. Naukowcy zapominają chyba, że w systematyce są też f. - formy, var. - odmiany i ssp. - podgatunki. Żeby nie było, że offtop to - super rośliny! Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wrazik Napisano 22 Marca 2015 Autor Share Napisano 22 Marca 2015 No ja widziałem też inne zdjęcia i dla mnie to żaden nowy gatunek, ale wszelkie dywagacje się skończą kiedy gatunek roślina zakwitnie. Powiem jednak, że jak ktoś ma płacone za wynajdywanie nowych gatunków, to marginalna różnica mu wystarczy, aby coś nazwać nowym gatunkiem. W przyrodzie jest tak, że w obrębie jednego gatunku występują kosmiczne różnice, a tu wszystko zmierza w kierunku tego, aby każdy lokant, który różni się trochę od reszty nazywać nowym gatunkiem. Naukowcy zapominają chyba, że w systematyce są też f. - formy, var. - odmiany i ssp. - podgatunki. Żeby nie było, że offtop to - super rośliny! tongue.gif Wiadomo, jak to działa - nie chcę tutaj na siłę nikomu (w tym samemu sobie) udowadniać, czy to aby na pewno nowy gatunek - po prostu sam zauważyłem pewne różnice z biegiem czasu, więc czymś się to na pewno różni Wiem też, jak to jest z opisywaniem nowych gatunków - każdy chce swoje 3 grosze dorzucić, choć akurat do grona ludzi, które znalazło ten okaz, mam dość duże zaufanie. Z pewnością jest to inna historia, niż "odkrywane" swego czasu na siłę gatunki dzbanków z Kambodży/Wietnamu (kerrii czy kongkandana), które są w zasadzie identyczne, ale ich odkrywcy są już tacy, że każdą nową znalezioną roślinę podczas wyprawy od razu usilnie opisują, jako coś zupełnie nowego... No cóż, jednym nie przegadasz...a co do pływacza, zobaczymy z czasem - najważniejsze jest dla mnie, że dobrze się przyjął i stosunkowo szybko rośnie. Osobiście obstawiam tu hybrydę U. quelchii x jamesoniana...ale poczekamy, zobaczymy No i dziękuję bardzo za miłą opinię Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cephalotus Napisano 22 Marca 2015 Share Napisano 22 Marca 2015 Ja również uważam, że w najlepszym przypadku będzie to jakaś skarłowaciała forma U. quelchii, natomiast bardzo się ucieszę jakby miał mieć żółte i odmienne w kształcie kwiatki jak U. quelchii. Mam nadzieję, że naukowcy wiedzą, że są jeszcze na śwciecie albinosy, które wcale nie muszą być białe. ;-) Nie zauważam niczego nietypowego w zachowaniu tej rośliny. To, że nie wyglądał w naturze jak typowy U. chelchii i obecnie może też dla niektórych nie wyglądać typowo, to absolutnie nie świadczy, że to jest odrębny gatunek. Myślę, że do zakwitnięcia takie pomysły, są nader daleko idące. Jednak nie ma podstaw, aby uważać go za mieszańca z U. jamesoniana, bo ma małe liście, to zbytnie uproszczenie tego czym są mieszańce. Jak U. jamesoniana ma z czymś stworzyć krzyżówkę, to najprędzej z U. aspludnii, gdzie jest ścisłe podobieństwo w budowie kwiatów, co sugeruje znaczne pokrewieństwo. Dla mnie U. humboldtii i U. quelchii mają pewne niepodobieństwa w budowie, stąd też istnienie ich mieszańca, wcale mnie nie dziwi. Nie rozumiem dlaczego osoby z zawodu, nie wiedzą, że istnieją w naturze różnego rodzaju mutacje, nawet przekazywane w sposób generatywny, częściej recesywne, jak i są dominujące, czyniąc daną roślinę fenotypowo mocno odmienną od typowych osobników, ale nie czyniąc jej odrębnym gatunkiem. Dla przykładu, pokazuję formę śnieżyczki przebiśnieg, nazywaną poculiform, czyli Galanthus nivalis poculiform. Gdzie wszystkie płatki mają identyczną długość i kształt. Jeżeli mutacja jest kompletna, to w identyczny sposób dziedziczy się do osobników potomnych generatywnie, na pewno z samozapylenia (zapewne gen mutacji jest recesywny, aczkolwiek do końca nie wiadomo jak się dziedziczy). Jest wiele innych mutacji, znam też dominujące jak np. zarejestrowana: Galanthus plicatus 'Trym' oraz jego potomstwo z nasion: 'Trumps', 'Trymlet'. Podobne mutacje są znane u naszego rodzimego gatunku, choć nie były do końca sprawdzane co do dziedziczenia. Takie osobniki z tą mutacją mogą tworzyć całe populacje o tej charakterystycznej budowie i ubarwieniu, ale wcale to nie czyni ich odrębnym gatunkiem, przynajmniej jeszcze ich takim nie ochrzczono. Forma pełna rodzimej śnieżyczki przebiśnieg, też potrafi tworzyć całe populacje. Oto zdjęcie: Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się