Skocz do zawartości

Rośliny dokkrb


Rekomendowane odpowiedzi

Przyłapałem Drosera regia jak śliniła się na widok zakupionych białych robaków, niestety kilka dni musi poczekać aż będą muchy.

Można wiedzieć dlaczego czekasz na imago? Wydaje mi się, że i robak i mucha to dla takiej rośliny takie samo wijące się białko, a w przypadku larw - łatwiej to to wyjąć, umieścić i nie ucieknie w przypływie walki o życie. Chyba, że larwy są w pożywce i wtedy łatwiej wyjąć gotowe muszki.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1.7k
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Było wyjaśniane wcześniej, że larwy muchy są wyjątkowo odporne na działanie wydzielin trawiących roślin i potrafią tkwić w dzbankach po kilka miesięcy w stanie niemal nienaruszonym (oczywiście martwe).

Z imago nie ma tego problemu.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można wiedzieć dlaczego czekasz na imago? Wydaje mi się, że i robak i mucha to dla takiej rośliny takie samo wijące się białko, a w przypadku larw - łatwiej to to wyjąć, umieścić i nie ucieknie w przypływie walki o życie. Chyba, że larwy są w pożywce i wtedy łatwiej wyjąć gotowe muszki.

 

Dokładnie jak pisze Arturr0, opisywałem to w Poście #263

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej dokkrb !

Nie uwierzysz, ale Twoja N. ampullaria, którą dostałem zaledwie kilka miesięcy temu, zaczęła wypuszczać swoją "basal rosette"!!! Jestem zachwycony! Bardzo się cieszę że świetnie rośnie i upodobały jej się moje warunki uprawy.

 

Na razie tylko jeden dzbanek, ale jest wstępem do takich N. ampullaria jakie Ty masz !

 

post-6601-1416068427_thumb.jpg

 

post-6601-1416068421_thumb.jpg

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej dokkrb !

Nie uwierzysz, ale Twoja N. ampullaria, którą dostałem zaledwie kilka miesięcy temu, zaczęła wypuszczać swoją "basal rosette"!!! Jestem zachwycony! Bardzo się cieszę że świetnie rośnie i upodobały jej się moje warunki uprawy.

 

 

Wierzę, od początku wierzyłem (choć to nie kwestia wiary), powinienem raczej napisać, że od początku wiedziałem, że będzie jej u Ciebie bardzo dobrze, zapewniłeś SWOJEJ N. ampullaria bardzo dobre warunki więc odwdzięcza się ładnym wzrostem. Gratuluję, i cieszę się że trafiła w takie wyjątkowe miejsce, gdzie jest też wyjątkowo traktowana.

Zawsze "basal rosette" zaczyna się od jednego dzbanka, ale dalej powinno polecieć już lawinowo.

 

Jak mogę Ci doradzić, to przytnij, albo powyrywaj trochę tej żurawiny, aby Ci nie zarosła za bardzo zbiornika, ja bardzo dużo wyrwałem jej z wiszących koszy, bo cały czas szaleje, nic nie robi sobie z braku zimowania i jest bardzo ekspansywna. Na początku była ciekawym dodatkiem, ale u mnie zaczyna już być problemem.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fakt - żurawina - mimo, tego że jest miłym i fajnym dodatkiem w mini-kompozycjach, jest wyjątkowo ekspansywna. Zawsze gdy dostaję od kogoś roślinę, robię jej zdjęcie, by widzieć efekty swojej pracy i starań. Tu widzę działanie tej żurawiny, rozkrzewiła się bardzo mocno. Nie stanowi to problemu (choć ciężko mi to ocenić), jednak zastosuję się i wyplenię ją. Jakiekolwiek próby jej wyrwania, kończyły się naruszeniem korzeni, więc postanowiłem przycinać żurawinę i od jutra zacznę.

Kiedyś (niestety nie pamiętam czy w wiadomościach prywatnych, czy w poście), pisałeś że torfowiec pozyskujesz w trakcie badań, wycinając kawałek i badając go. Wiem, że wykorzystujesz go w swojej hodowli, ale czy stosujesz jakieś preparaty do "oczyszczenia" go z pasożytów i grzybów? Pytam z ciekawości, gdyż mam wspaniałe miejsce w szklarni dziewczyny do hodowania mchu torfowca, jednak może być tam narażony na wiele szkodników i grzybów.

 

Na sam koniec - tak - N. ampullaria jest już moja, jednak czuję się troszkę dumny z faktu że mam ją od Ciebie, więc tak czasem to podkreślam jako "Twoja". :P Ciesze się że udało mi się trafić w jej gusta - bo dalej ampullarie są moimi ulubieńcami :P

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fakt - żurawina - mimo, tego że jest miłym i fajnym dodatkiem w mini-kompozycjach, jest wyjątkowo ekspansywna. Zawsze gdy dostaję od kogoś roślinę, robię jej zdjęcie, by widzieć efekty swojej pracy i starań. Tu widzę działanie tej żurawiny, rozkrzewiła się bardzo mocno. Nie stanowi to problemu (choć ciężko mi to ocenić), jednak zastosuję się i wyplenię ją. Jakiekolwiek próby jej wyrwania, kończyły się naruszeniem korzeni, więc postanowiłem przycinać żurawinę i od jutra zacznę.

Kiedyś (niestety nie pamiętam czy w wiadomościach prywatnych, czy w poście), pisałeś że torfowiec pozyskujesz w trakcie badań, wycinając kawałek i badając go. Wiem, że wykorzystujesz go w swojej hodowli, ale czy stosujesz jakieś preparaty do "oczyszczenia" go z pasożytów i grzybów? Pytam z ciekawości, gdyż mam wspaniałe miejsce w szklarni dziewczyny do hodowania mchu torfowca, jednak może być tam narażony na wiele szkodników i grzybów.

 

 

Żurawina w końcu padnie, u mnie w paludariach z dzbankami była niewielka kępa i wyginęła po dwóch latach ze wzgledu na brak zimowania.

 

Odnośnie torfowców, to niestety większość prób jakie pobieramy jest suszona w celu określenia biomasy poszczególnych gatunków, ale za to mam stałą dostawę suszonego torfowca. Żywych roślin niewiele z tego udaje mi się podprowadzić, czasem jedną, czasem dwie próby, każda o powierzchni 0,1 mkw. Ale to wystarcza, aby w szklarni je namnożyć. I cały czas z tego zapasu korzystam. Na ogół niczym ich nie pryskam, tylko czasem jeżeli pojawiają się owocniki grzybów traktuję Topsinem, aby ograniczyć rozwój grzybni. Niestety jak piszesz w szklarni szkodników się nie uniknie, ze względu na otwierane okna (wietrzniki), poza niegroźnymi pająkami, pojawiają się często ślimaki, i nie są one zawleczone z torfowiska, tylko są to stali mieszkańcy szklarni. Oczywiście ja w szklarni hoduję także swoje rośliny mięsożerne, więc ze szkodnikami cały czas muszę walczyć, zwłaszcza z mszycami, które co jakiś czas się pojawiają w znacznych ilościach. Z pozostałymi nic nie robię, bo nie zauważyłem aby wyrządzały jakiekolwiek szkody, przynajmniej w moich roślinach mięsożernych, czasem jakiś ślimak atakuje siewki roślin tropikalnych, które są poza mięsożernymi trzymane w szklarni.

To właśnie te rośliny są głównym miejscem występowania szkodników w szklarni.

 

22_10_2014_101.jpg22_10_2014_127.jpg

 

 

 

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jednym szkodnikiem jaki występuje to gąsienice. U mnie dwie zjadły niemalże całą dorosłą leucophyllę :( Oczywiście same później stały się pokarmem. Kielichy pozjadały do wysokości soków.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy to wzrok już nie ten, ale wśród roślin tropikalnych nie zauważyłem Cannabis.

 

 

Na problemy z oczami ponoć stosuje się jakieś ziółka,

 

Z roślin tropikalnych aktualnie kwitną drzewa ziemniaczane

 

16_10_2014_010.jpg16_10_2014_012.jpg

 

Latem ładnie kwitły rhododendrony

 

10_06_2014_106.jpg

10_06_2014_109.jpg

10_06_2014_110.jpg

10_06_2014_111.jpg

Cały czas kwitnie i rozrasta się mimoza

10_06_2014_103.jpg13_06_2014_003.jpg

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiele roślin już dawno w formie zimowych turionów, dlatego rozpocząłem zimowanie.

 

Turiony Drosera anglica

16_10_2014_014.jpg

 

Turiony Drosera intermedia

16_10_2014_016.jpg

 

3_11_2014_275.jpg

 

 

Część roślin już wylądowała w chłodni (3 st.C), a część na razie się przygotowuje w warunkach górskich w fitotronie zimnym.

 

Zimuję na starych regałach hodowlanych, świetlówki Osram flora.

3_11_2014_265.jpg

 

3_11_2014_264.jpg

 

Zrobiłem ostatnio rosiczkowe zestawy, które już wylądowały u znajomych.

 

23_10_2014_042.jpg23_10_2014_036.jpg

 

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ładne te zestawy, jak zresztą wszystkie Twoje kompozycje. Zazdroszczę wyobraźni i pięknych roślin :)

 

Dzięki Dorian, wiesz ja chyba mam już taką potrzebę, aby cały czas coś takiego robić, poprawiać, rozbudowywać i doskonalić, i poszukuję coraz większych wyzwań, a drugiej strony wszyscy biorący udział w imprezach uczelnianych, gdzie prezentuję rośliny też oczekują że co roku przygotuję coś nowego, jeszcze ciekawszego i większego. Więc muszę rozwijać zarówno swoją hodowlę, jak i udoskonalać formy prezentacji roślin.

Gdyby moja praca na Uczelni na tym polegała byłoby idealnie, a tu niestety obowiązków bardzo dużo i zupełnie nie związanych z roślinami mięsożernymi.

 

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.