Skocz do zawartości

Torfowisko ogrodowe Arturr0


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 81
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Na zimę niczego nie będę wyciągał - "ryzyk-fizyk" :P . Po cichu liczę na łagodną zimę, bo jeśli chodzi o osłonę, to mam zamiar tylko rośliny podsypać kopczykami z torfu a całość przykryć gałęziami świerka. Ale jeszcze zobaczymy.

 

Wymiary podawałem w którymś poście powyżej.

Edytowane przez Arturr0
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na zimę niczego nie będę wyciągał - "ryzyk-fizyk" :P . Po cichu liczę na łagodną zimę, bo jeśli chodzi o osłonę, to mam zamiar tylko rośliny podsypać kopczykami z torfu a całość przykryć gałęziami świerka. Ale jeszcze zobaczymy.

Owszem, wyciągniesz... Cephalotusa, bo wydaje mi się, że ja już wystarczająco dużo go zamordowałem, żeby nikt inny już nie musiał dochodzić do tych samych wniosków. Natomiast miniona zima była wybitnie łagodna. Powiedziałbym, że najłagodniejsza jaką znałem, a mimo wszystko nie przeżył. Opisałem to w gatunkach niemrozoodpornych w swoim opisie o budowie torfowiska.

 

Codo muchołówek, to nie wiem czy wszystkie kultywary będą jednakowo odporne. Na pierwszy ogień pójdą wszystkie liście stojące. Te siekał nieco nawet nieduży, nocny przymrozek, a regularny mróz z niedużym wiatrem skutecznie wykańczał. Ale nawet jak stracą wszystkie nadziemne części, to w dobrych warunkach odbiją od cebuli i z czasem wynormalnieją. U mnie największa wygląda jak całkiem normalna roślina obecnie. Tylko, żeby ładnie wyglądały, muszą mieć mnóstwo słońca, inaczej nie zdążą wyładnieć, jak znowu przyjdą niekorzystne warunki.

 

Do pozostałych roślin się nie czepiam. Na zimę zabierz Cephalotusa. Posadź go sobie w glinianej doniczce i wsadzaj ją na torfowisko. Tak niektórzy Niemcy robią z Heliamphorami... To dopiero jest widok. :)

 

A tak generalnie, to torfowisko nabiera coraz to kształtu. Aż chciałbym zrobić sobie takie z prawdziwego zdarzenia. :)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten temat odnośnie niskiej przeżywalności zimujacych na zewnatrz cephalotusów, oczywiście, czytałem. Ale coś tam jednak przeżyło ^_^ i u Ciebie, Krzysztof i jeszcze u kogoś z Forum, nie pamiętam u kogo, ale na pewno czytałem.

Hmm... gliniane doniczki. Pomysł nawet, nawet - przecież i tak nie będzie ich widać. Muszę sie rozejrzeć za jakimiś nielakierowanymi na zewnętrznej stronie.

 

Z muchołówkami to już miałem takie przypadki, że traciły w czasie zimowania wszystkie części nadziemne. Wręcz myślałem, ze mi padły, ale po rozgrzebaniu okazywało sie, że bulwy jednak żyją i z nich odbijały na wiosnę. Co prawda to "odbijanie" tych egrzemplarzy faktycznie trwa znacznie dłużej, niz tych, które po zimowaniu mają jakieś zachowane, zdrowo wyglądające liście.

 

I przy okazji dziękuję wszystkim za słowa uznania.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten temat odnośnie niskiej przeżywalności zimujacych na zewnatrz cephalotusów, oczywiście, czytałem. Ale coś tam jednak przeżyło ^_^ i u Ciebie, Krzysztof i jeszcze u kogoś z Forum, nie pamiętam u kogo, ale na pewno czytałem.

Przeżyło... ale to co z nich zostało będzie powracać do stadium w jakim zostało posadzone co najmniej ze dwa lata, bo został raptem podziemny fragment i nic nadziemnego. Na pewno ta roślina hodowana w idealnych warunkach nie wytworzy w przeciągu jednego sezonu ani jednego dorosłego dzbanka. Więc nie ma mowy o podziwianiu Cephalotusa hodowanego na stałe na torfowisku. A co do glinianych doniczek, to takie oczywiście nielakierowane. Ukryte dobrze w torfie nie będą w ogóle widoczne, a roślina będzie mogła w okresie korzystnym dla siebie rosnąć. W ten sposób można cudownie Cephalotusa na torfowisku hodować i co roku podziwiać coraz ładniejszego.

 

Muchołówki to już jak pisałem inna bajka. Z cebuli odbijają i rosną jakby nigdy nic. Jedna z moich, co miała najwięcej światła (a ciągle i tak za mało), wygląda już całkiem normalnie. Pytanie tylko do jakich mrozów ostatecznie jest w stanie wytrzymać?

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po ostatnich szkodach ze strony turkuci postanowiłem, ze tak dalej byc nie może. Co noc rozkopują mi powierzchnię torfowiska swoimi korytarzami, zaczęły podgryzać bulwy i młode listki muchołówek i kapturnic, a niektóre rotundifolie i cefalek zostały całkowicie obgryzione z korzeni, cefalka jeszcze jakoś wsadziłem z powrotem, może przeżyje. Podejrzewam, ze większe kapturnice też maja mocno podgryzione korzenie, chociaż trzymają się całkiem dobrze i wypuszczają nowe liście...

 

Turkuci jest w tym roku naprawdę dużo, ale ponieważ nie uprawiam warzyw, to specjalnie mi do tej pory to nie przeszkadzało. Kilka dni temu nawet znalazłem gniazdo turkuci z jajami, było zlokalizowane pod betonową płytą leżącą przy kompostowniku. Było tam tam też kilka sztuk dorosłych osobników i kilkanaście młodych. Komora lęgowa turkuci wygląda tak:

 

post-6014-1406232793_thumb.jpg post-6014-1406232817_thumb.jpg

 

Mam kilka pomysłów, jak się ich pozbyć z torfowiska, ale zastosuję dwa rozwiązania - siatka stalowa i chemia. Dzisiaj zlałem konewką całe torfowisko roztworem Karate Zeon-u (2,5 ml w 5l wody), bo nic innego nie miałem pod ręką, a miarka goryczy się przebrała. Mam nadzieję, że nie zaszkodzi to roślinom. Coś tam chyba podziałało, bo po kilkunastu minutach wyszedł na powierzchnię jeden oszołomiony osobnik. Później mam zamiar stosować środek o nazwie Dursban (ponoć sprawdzony na turkucie), gdyby Karate okazał się nieskuteczny. Poza tym będą go stosował profilaktycznie podlewając pas trawnika wokół torfowiska.

 

Co do siatki, to mam zamiar użyć siatki stalowej o małych oczkach a'la moskietiera. Wsunę ją w torf tuż przy krawędzi torfowiska na głebokość ok. 20-25 cm i pozostawię kilka cm nad powierzchnią. Wszystko po to, aby zapobiec przedostawaniu się do torfowiska kolejnych osobników z zewnątrz. Na razie rozglądam się za odpowienią siatką.

 

No i na koniec posta zapodaję kilka fotek zrobionych dzisiaj :) :

 

post-6014-1406231970_thumb.jpg post-6014-1406232246_thumb.jpg

post-6014-1406232047_thumb.jpg post-6014-1406232025_thumb.jpg

post-6014-1406232067_thumb.jpg post-6014-1406232092_thumb.jpg

post-6014-1406232108_thumb.jpg post-6014-1406232123_thumb.jpg

post-6014-1406232157_thumb.jpgpost-6014-1406232139_thumb.jpg

Edytowane przez Arturr0
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No zaiste ciekawe rzeczy pokazujesz. :) Ta komora lęgowa turkuci genialna. :) Szkoda, że każdy musi mieć jakiegoś szkodnika u siebie w ogrodzie. :/

 

Piękne kapturnice, jak ja cierpię, że u mnie jest mimo wszystko za mało światła i wszystko zielone jest. :(

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Turkucie to jest maskara jakaś u mnie w kastrze zakopanej "odpukać" nie wiedziałem korytarzyków ale słyszałem od znajomych, że z roku na rok ich przybywa w ogródkach <_< .

Teraz to ty tymi jajeczkami możesz handlować na necie hehe =]

Edytowane przez comandos21
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wątpię, żeby siatka zapobiegła przedostawaniu się turkuci. Ostatnio jak wykopałam jednego u siebie i wypuściłam przed domem, to skubaniec wlazł na kamienne schody i sobie nawet zawisł na ścianie chwilę odpocząć... Nie znam się za bardzo na możliwościach turkuci, ale wydaje mi się, że skuteczniejsza by była jakaś ścianka z gładkiego tworzywa. Siatka może być dla nich dobrą ścianką wspinaczkową, którą mogą przejść. Lepiej postawić coś gładkiego, o co nie będą mogły się zaczepić.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wątpię, żeby siatka zapobiegła przedostawaniu się turkuci. Ostatnio jak wykopałam jednego u siebie i wypuściłam przed domem, to skubaniec wlazł na kamienne schody i sobie nawet zawisł na ścianie chwilę odpocząć... Nie znam się za bardzo na możliwościach turkuci, ale wydaje mi się, że skuteczniejsza by była jakaś ścianka z gładkiego tworzywa. Siatka może być dla nich dobrą ścianką wspinaczkową, którą mogą przejść. Lepiej postawić coś gładkiego, o co nie będą mogły się zaczepić.

natalia.t

 

Myślę, że masz rację są w sklepach takie wysokie ścianki obrzeżowe do trawników. Może to by się sprawdziło.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To zielone obrzeże do trawnika też mogłoby być. Optowałem za siatką, bo chodziło mi o to, aby było jak najmniej widoczne w torfowisku.

Teraz tak sobie myślę, że może faktycznie lepiej wkopać takie obrzeże trawnikowe, ale po zewnętrznej stronie torfowiska, przy kamieniach. Dzisiaj jadę na działkę, to porobię pomiary i zobaczymy.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.