larwy małe przezroczyste i muszki w torfie>pytanie

[comandos21]

Hej wam mam w torfie małe przezroczyste larwy z czarnym dzióbkiem i do tego łazi mi po torfie mała muszka chyba ziemiórka, otóż mam takie preparaty:

 

 

 

Czytałem troszkę jak larwy usunąć np tu:

usówanie ziemiórki

 

 

Ale czy roztwór wody utlenionej lub wywar z czosnku nie zaszkodzą owadożernym roślinkom?

Edytowane 16 Czerwca 2014 przez comandos21

[Crespo]

Osobiście polecam Nomolt 150SC na ziemiórki Ale jak wyszukasz na forum tematy o nich, to są osoby które używają Karate Zeon i on pomaga ... osobiście nie testowałem.

[porter]

Stosowałem Karate Zeon i pomógł. Do tego postaw obok doniczki jakiegoś tłustosza albo jakąś rosiczkę i wyłapie dorosłe ziemiórki. Mi osobiście D.regia wyłapała całą gromadę i było po ziemiórkach.

[Crespo]

Osobiście też polecam zrobić ten preparat na ziemiórki - weź jakiś pojemnik, wlej do niego wody, płyn do mycia naczyń i czymś zabarw wodę na żółto np kurkuma czy curry ... postaw tak przy roślinach i wyłapię ładnie. Z tym że to czasochłonna metoda niestety bo u mnie z 2 tygodnie musiało stać :/

[comandos21]

u mnie na dorosłe okazy działa pasek lepowy na owady firmy Expel, muszka dotyka go i pada nagle. Wröcę do domu zrobię fotę jak to wygląda. A mi bardziej chodziło o te larwy. Użyłem karate zeon ale nie wien ile tego wkać na 360ml, wlałem 0.2 na podziałce. Wy ile lejecie?

Edytowane 17 Czerwca 2014 przez comandos21

[Ioreth]

Użyłem karate zeon ale nie wien ile tego wkać na 360ml, wlałem 0.2 na podziałce. Wy ile lejecie?

 

W opakowaniu jest ulotka, a na ulotce są proporcje dla roślin ozdobnych.

[mrDIIL]

Osobiście też polecam zrobić ten preparat na ziemiórki - weź jakiś pojemnik, wlej do niego wody, płyn do mycia naczyń i czymś zabarw wodę na żółto np kurkuma czy curry

A jak płyn jest od razu żółty?

I inne pytanie: czy tłustosz Moranensis x Alba o średnicy 3, 5 będzie dobry na ziemiórki? Słyszałem, że jak będzie za mały to go zjedzą, a ja go specjalnie na ziemiórki kupiłem...

Edytowane 16 Czerwca 2014 przez mrDIIL

[Painkiler1]

Ziemiórki mogą wykończyć rośliny o średnicy kilku milimetrów jak mają zbyt suche podłoże, ja doniczki z rosiczkami wręcz 'zaszczepiam' larwami ziemiórek, żeby miały pokarm za friko.

[salivan]

Może posadź im jakiegoś pływacza to sobie poje

[mrDIIL]

Może posadź im jakiegoś pływacza to sobie poje

Przypadek? Właśnie planuję pływacza, ale tak za kilka tygodni. Choć painkiller ma rację, może pokarm za frajer to dobra rzecz.... I selekcja naturalna

[Painkiler1]

Mi jeszcze nie zaszkodziły ziemiórki, wręcz przeciwnie - dokarmiały siewki już od maleńkości(7-10mm średnicy rozety).

[Hesperyda]

Myślę, że mało co który pływacz jest w stanie pożywić się larwą ziemiórki. Swego czasu bardzo walczyłam z nimi, zawsze podgryzały mi tłustosze, najczęściej w miejscach gdzie liście dotykały podłoża, mimo że utrzymywałam je mocno wilgotne. Dla mnie najlepszym preparatem na larwy z jakimś się spotkałam to ProAgro. Wydaje mi się, że jak pojawiały się u mnie ziemiórki to znikał ten piękny zielony i delikatny mech z podłoża.

[mieczus]

Mój sposób na pułapkę to nalanie wody z płynem do mycia naczyń do żółtej nakrętki (np. z mleka w butelkach 2%) - nie muszę kombinować z zabarwieniem wody.

[comandos21]

Na muszki, ziemiórki, osy itd... działa u mnie idealnie taki oto wynalazek(nie jest to lep) firmy Expel zakupiłem go w Carrefourze za chyba 4zł z groszami.

Mucha wystarczy, że go dotknie i pada martwa.

Edytowane 17 Czerwca 2014 przez comandos21

[Serbia]

Wydaje mi się, że sprzedaż Nomolta jest zakazana, więc ciężko go dostać Ale to chyba najskuteczniejszy środek.

 

Dziwi mnie natomiast porada dot. "zaszczepiania" szkodników w roślinach. Uważam, że nie powinna pojawić się w temacie o ich zwalczaniu, ponieważ może wprowadzać w błąd niedoświadczonych hodowców. W ogóle nie rozumiem jak można na własne życzenie dopuszczać do zainfekowania hodowli jakimś ustrojstwem. Ziemiórek nie jest łatwo się pozbyć, stwarzają zagrożenie dla roślin i są bardzo upierdliwe dla otoczenia - no chyba, że ktoś lubi małe insekty fruwające mu przed nosem, a czasem nawet do niego wlatujące. Są uciążliwe zwłaszcza wtedy, gdy się namnożą w niekontrolowany sposób, czyli prawie zawsze. Mimo wszystko zatem polecam ich zwalczanie.