Skocz do zawartości

Rozmnażanie


Snello

Rekomendowane odpowiedzi

Witam :)

wszyscy skupiają się na metodach rozmnażania, już po odcięciu fragmentu rośliny. A to podcinanie końcówek pod kątem, zwiększanie wilgotności itp.

Mnie zainteresowało przygotowanie rośliny do rozmnożenia właśnie przez odcięcie jej fragmentu.

Chodzi mi konkretnie o to że jeśli i tak zwiększamy wilgotność czy to liścia czy pędu to zanim odetniemy fragment rośliny to może lepiej całej roślinie zwiększyć wilgotność bo w tedy roślina mniej czerpie wody z korzeni i mniej wody odparowywuje z liści i pędu. Wydaje mi się że taki fragment rośliny będzie miał większe szanse a niż taki który będzie musiał przestawić się na inne otoczenie czyli zwiększy się mu wilgotności itp.

 

Praktycznie to miało by wyglądać w ten sposób że:

np. bierzemy muchołówkę wsadzamy w jakiś pojemnik i po jakimś czasie jak roślina przyzwyczai się do większej wilgotności zaczynamy zabawę z odcinaniem ostrym narzędziem fragment muchołówki i układamy na torfie, wacie czy co tam mamy :P

 

Co o tym myślicie ? jest coś na rzeczy ?

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wsadzić muchola w większą wilgotność, by się przyzwyczaił (czego one w sumie nie lubią, zwykła wilgotność pokojowa jest wystarczająco ok), by potem znowu muchola stresować i powracać do warunków normalnych? E-e. Już zdecydowanie lepiej samą sadzonkę liściową traktować większą wilgotnością.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Muchołówka to tylko przykład tak jak kolega wspomniał rosiczka też wpada w ten obieg. Jeśli komuś zależy na ich powieleniu a nie kondycji bo np. ma dużo muchołówek to chyba tak bardzo kolekcja nie ucierpi. Mi bardziej chodzi o skuteczność, bo jeśli szanse są nikłe to szkoda zachodu a jak w miarę to czemu nie. W moim przypadku jest tak że mam sporo muchołówek, jak parę w ten sposób potraktuje że troszkę ucierpią to nic się takiego nie stanie no chyba że ktoś ma jeden okaz czy kilka to rzeczywiście może być troszkę szkoda, zależy od osoby co chce osiągnąć.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim skromnym zdaniem coś takiego nie ma większego sensu. Oczywiście jeśli chcesz- próbuj, mi osobiście by się nie chciało. Najlepiej zrób porównanie- roślina, której zwiększyłeś wilgotność i taka, którą zostawiłeś w normalnej.

Potem podziel się z nami spostrzeżeniami. ;)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawdo podobnie skusze się na paru kultywarach, wszystkie trzymam na zewnątrz na pełnym słońcu. Na razie średnio mam czas na takie zabawy i pilnowania, ale jak trochę się u mnie zluzuje to jak najbardziej tak. Mam zamiar zbudować małą szklarenkę dla moich owadożerów i ap-ropo tego też jakiś temat wystawie z budowy i zasiedlania rolleyes

Dziękuje za odpowiedzi i czekam na następne opinie ^_^

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też bym spróbował.

Niedawno poucinałem pędy kwiatowe przy samej roślinie. Następnie zanurzając pęd w destylce, w hermetycznym(?) słoiczku, odcinałem po jakieś 5cm.

Teraz tam pływa kilkanaście sztuk pędów wczesnych, późnych i tych pomiędzy nimi :D Dodatkowo (nadal 'pod wodą') Naruszyłem ich tkankę zewnętrzną.

Dałem pod lampy w terra :crazy:

Zobaczę czy mi się uda.

 

Jak zobaczysz jakieś efekty to daj znać w tym temacie okej

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.