Skocz do zawartości

Torfowiska użytkowników - pomysły, sugestie, pytania


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich,

w tym temacie może odbywać się dyskusja o tematyce budowy torfowiska w różnej formie.

 

Temat zbiorczy o budowie torfowiska znajduje się TUTAJ.

 

Budowa kastry pod hodowlę roślin, w tym torfowisko mobilne znajduje się TUTAJ.

 

Jeżeli macie jakieś ciekawe pomysły i sugestie, które uważacie, że powinny się tam znaleźć, proszę je przedstawiać w tym temacie.

 

Jeżeli chcecie, aby wasz temat z waszym torfowiskiem znalazł się w temacie zbiorczym, napiszcie do mnie PW lub e-maila z taką prośbą.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie wypisałem gatunki których brakuje:

Owadożery kwasolubne:

Aldrovanda vesiculosa - należy traktować jak pływacze z uwzględnieniem tego, że jest od nich delikatniejsza

 

Pływacze lądowe:

Utricularia juncea - pochodzi z Ameryki Płn.; blisko spokrewniony z U. cornuta; powinien być mrozoodporny

Utricularia subulata - jeśli forma kwitnąca jest odporna na mrozy tak jak forma klejstogamiczna, to można go posadzić. Forma klejstogamiczna nie jest tego warta.

 

Pływacze wodne:

Utricularia macrorhiza

Utricularia striata - prawdopodobnie mrozoodporny

 

Poprawka: U. purpurea pochodzi z rejonów subtropikalnych, dlatego u nas nie przezimuje. Wymienienie go wśród gatunków zimujących może wprowadzić w błąd. W okresie letnim można go, jak z resztą inne pływacze, okresowo umieścić w zbiorniczku, gdzie stabilne warunki powinny pozytywnie wpłynąć na ich wzrost.

UWAGA: Trzeba mieć na uwadze, że jeżeli zbiorniczek w torfowisku nie jest odpowiednio głęboki, to turiony gatunków mrozoodpornych nie przetrwają, dlatego trzeba je przechować w dodatniej temperaturze (optimum to 4*C). Nie sądzę aby ktoś miał zbiornik głębokości przynajmniej 80 cm, więc przechowywanie turionów powinno być regułą.

 

Rośliny towarzyszące, nieowadożerne:

Calluna vulgaris

Ledum palustre

Vaccinium uliginosum

Viola epipsila

 

Storczyki wapieniolubne:

Liparis loeselii

Edytowane przez Tough
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za informacje. Już się ustosunkowuję.

 

O aldrovandzie najzwyczajniej w świecie zapomniałem. :D

 

U. juncea obiło mi się o uszy, ale też o nim zapomniałem.

 

U. subulata, ten... kleistogamiczny mi przezimował. Jeżeli nie pod postacią roślin, to na pewno nasion. Jednak jest to taki koszmar, że nawet nie chciałem ludziom podsuwać pomysłu, aby go sobie w ogóle do hodowli sprowadzać. Nie wiem jak ten kwitnący zawiązuje nasiona, ale jeżeli równie dobrze jak kleistogamiczny, to zdecydowanie nie chcę go ludziom polecać. Bo potem będą mieli nim całą kolekcję obsypaną. Ja nie wiem jak on się jest w stanie przenieć 150 cm do góry, ale to był żaden problem dla niego. Natomiast nie zapomniałem o nim. Są efektowniejsze rośliny o ekspansji nie przekraczającej granic kosmosu.

 

O wrzosie pamiętałem, pominąłem go celowo, bo rozrasta się na szerokość bardzo znacznie. Obawiałem się, że ludzie nad nim nie zapanują.

 

Bagno zwyczajne też pominąłem celowo, bo choć piękne, to również z czasem rośnie wielkie. Choć można by gdybać, czy gdyby je przycinać, to nie zrobi się małe bonsai... Nie wiem, mogę dopisać, z zaznaczeniem, że rośnie duże i być może wymaga kontroli.

 

Borówkę bagienną również pominąłem, bo wiem, że rośnie bardzo duża i znowu... czy można ją przycinać? Nie wiem, dodam z taką adnotacją.

 

Bobrek trójlistkowy Menyanthes trifoliata też się nadaje na torfowisko, ale ma dużą ekspansywność, a do tego dość sporadycznie kwitnie. Dopiero w dużej kępie w bardzo dobrych warunkach kwitnie estetycznie. A tak na kilkumetrowy płat mogą być dwa trzy kwiatki. Dlatego go pominąłem.

 

Fiołka torfowego też pominąłem, jedynie ze względu na jego niedostępność. Nie spotkałem się z jego ofertami, a wypisywać coś, że w Polsce jest skrajnie rzadkie, a do tego niedostępne z legalnego źródła... no nie ma po co.

 

Co do Lipiennika, owszem, dodam, bo początkowo mój powód był jak z fiołkiem. Podobnie w przypadku wyblina jednolistnego i wątlika błotnego. Te dwa są abstrakcyjnie trudne do dostania, a choć raz miałem szczęście zakupić 10 wątlików z in vitro, to ani jeden nie przeżył. To jest abstrakcyjnie trudny gatunek. Jednak lipiennik Loesela, JEST w ofercie Austriaka (link w temacie) który oferuje go po 1,5 Euro za siewkę, min 10 siewek trzeba kupić. To jest śmieszna cena w porównaniu z 70 Euro, jakie musiałem wydać za dorosłego osobnika, więc na liście wyląduje.

 

Już kończąc odnośnie U. purpurea. Faktycznie, nie jest mrozoodporna, zapomniałem dodać informację, że trzeba ją chować na zimę, zresztą jak wszystkie wodne rośliny owadożerne, gdyż jak zauważyłeś, oczko i całe torfowisko zamarznie na kość, a one tego nie przeżyją. Muszą mieć płynną wodę w temperaturze około 4*C. Tej informacji zupełnie brakuje w moim opisie, także też postaram się ją dodać.

 

:) Wielkie dzięki! Ktoś jeszcze ma jakieś sugestie?

 

Zaznaczę, że jest o wiele więcej gatunków roślin na torfowisko, ale starałem się wybierać te, które nie są nadmiernie ekspansywne, albo przynajmniej są na tyle atrakcyjne, że można to znieść. Tak samo jak abstrakcyjnie drogich, niedostępnych czy dużych gatunków nie wymieniałem.

 

Mógłbym dodać także Platanthera dilatata, którego mam, Platanthera belphariglottis, też mam. Platanthera psycodes, który kosztuje tam około 70$ i jest prawie niedostępny czy moje marzenie Arethusa bulbosa... Jeżeli jest taka chęć, to oczywiście mogę wszystkie znane mi gatunki wpisać, ale część pożre torfowisko, więc takich wolę nikomu nie proponować.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do punktu, w którym jest mowa o niszczeniu roślin przez większe zwierzęta, można dopisać, że sprawdza się rozciągnięcie żyłki nad torfowiskiem i zawieszenie płyt CD. U mnie się to sprawdziło, po tym jak ptaki zaczęły wyciągać mi rosiczki z torfu...

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że jest to rozwiązanie czasowe. Przynajmniej z moich doświadczeń wynika, że po czasie lokalna zwierzyna przyzwyczaja się do tego. :/ No i co z estetyką?

Jak na razie mam spokój... a co do estetyki to troszkę średnio. :D Robiąc ten 'eksperyment' myślałem tylko o zabezpieczeniu torfowiska, a nie o estetyce... Jak mech zarośnie powierzchnię torfu, to mam nadzieję, że problem ustąpi. Chociaż i mech ptaki rozgrzebywały. :/

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Możesz mieć problemy z nawadnianiem całości - miałem taki epizod z rosiczkami, gdzie mimo pełnej podstawki wody, górna warstwa zaschła na wiór, uśmiercając wiele rosiczek.

Jeżeli już masz dużą donicę, lepiej zakleić otwory w dnie i postąpić wg. instrukcji budowy kastr. Dzięki temu, wszystko będzie hulało pełną parą.

Oczywiście to zależy jak "wielką" okaże się być Twoja doniczka, gdyż jeśli to po prostu większa doniczka to spokojnie da radę, jak wszystkie rośliny balkonowe, jednak jeśli to coś na kształt kastry, lub dużej "michy", to system nawadniania jak najbardziej by się przydał.

Edytowane przez spijając_nektar
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years later...

Mam pytanie odnośnie torfowiska dla roślin mięsożernych. Wstępnie założyłem taki ogród i wypełniłem go torfem z okolicznego bagna, który został wykopany przez jakieś zwierzęta, żeby nie niszczyć przyrody. Wypełniłem nim wyłożony wcześniej dół który w dalszej części przechodzi w mały zbiornik z wodą (wyłożony tą samą folią). Czy w takim miejscu mogę zasadzić rośliny mięsożerne?

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie odnośnie torfowiska dla roślin mięsożernych. Wstępnie założyłem taki ogród i wypełniłem go torfem z okolicznego bagna, który został wykopany przez jakieś zwierzęta, żeby nie niszczyć przyrody. Wypełniłem nim wyłożony wcześniej dół który w dalszej części przechodzi w mały zbiornik z wodą (wyłożony tą samą folią). Czy w takim miejscu mogę zasadzić rośliny mięsożerne?

Pobieranie torfu z torfowiska (nie bagna), które wyryły dzikie zwierzęta niczym nie różni się od kupowania torfu w sklepie, który też musi pochodzić ze środowiska naturalnego, bo jak na razie nikt go nie wytwarza w sztucznych warunkach, przynajmniej nie posiadam takiej wiedzy. To, czy będziesz mógł hodować tam roślin owadożerne zależy jakie jest to podłoże i czy faktycznie jest torfem. Ważne jest na ile jest zeutrofizowane, czy jest ubogi w składniki mineralne, bo jeżeli torfowisko zostało zeutrofizowane, to nie wszystkim gatunkom podpasuje takie podłoże. Kwestia najważniejsza to nasłonecznienie i utrzymywanie odpowiednich warunków wedle wymagań poszczególnych gatunków.

 

Także nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na Twoje pytanie, bo informacji jest za mało. Jak zapoznasz się z wymaganiami roślin owadożernych, które są mrozoodporne, to szybko sam dojdziesz do wniosku czy któraś wpasowuje się w warunki, jakie stworzyłeś.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po prostu nie chciałem, żebyście sobie pomyśleli, że wykopałem w torfie dziurę i zabrałem trochę torfu. Raczej nie jest zbyt bogaty w substancje odżywcze, bo nie ma blisko rolników, którzy nawożąc eutrofizowali by wodę.

 

Chciałbym mieć w nim kapturnicę purpurea oraz rosiczkę okrągłolistną i jakiś tłustosz.

 

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kapturnica + rosiczka spoko, tłustosze ponoć wolą nieco bardziej alkaliczne podłoże, chyba, że niepolskie. Kapturnice są bardzo wytrzymałymi i odpornymi roślinami i jeśli podłoże ma cokolwiek wspólnego z torfem to dadzą radę, przynajmniej niektóre. Polecam Flavę do sadzenia na dworze.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.