Skocz do zawartości

Owadożery + kot? To się nie może udać...


Androctonus

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

jestem nowym użytkownikiem ale mam nadzieję, że sporo różnych rzeczy sobie przypomnę. Otóż po 4 latach wracam do aktywnej hodowli owadożerów. Mam od groma Tłustoszy pospolitych u rodziców w akwarium i nie powiem ponad połowa powierzchni jest zawalona :) Nie o tym jednak...

 

Problem polega na tym, że moja dziewczyna po przeprowadzce do nowego mieszkania (kawalerka) postanowiła mieć kota. Koty jakie są wszyscy wiedzą ale ja nigdy nie miałem i nie wiem po cholerę się zgodziłem. Problem drugi jest taki, że cholera mając ponad 2 lata (tyle już z nami jest) nie boi się wody i wszędzie włazi.

 

Wiadomym jest, że zainteresowania i pasje wracają po czasie i naszło mnie aby kupić w Leroy Merlin kilka owadożerów, problem w tym że kotka je poszarpie lub zje. Myślałem o kilku owadożerach, które mogę umieścić w akwarium... Kolejna kwestia co z oświetleniem? Podłoże jeśli chodzi o torf ph 3.0-4.5 mam dostęp swobodny, keramzytu też mi nie brakuje.

 

Problemem jest kot, jak zabezpieczyć roślinki przed tym szkodnikiem? Dla mojej połówki owadożery to chwasty, a kota nie pozbędziemy się, dla mnie wprost na odwrót jest.

 

Proszę o pomoc, na sianie roślin trochę późno, a mogę kupić ładne okazy w sklepie. Przepłacając pewnie ale trudno.

 

Proszę o pomoc dzisiaj, bowiem w poniedziałek rano jadę na chwilę do rodziców i mogę przywieźć akwa 54L z pokrywą ze świetlówką T8 - 8W wiem, że to za mało ale coś pokombinuję jeszcze.

 

Dzięki za wszelkie rady.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 47
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Koty nie lubią zapachu wanilii a jeśli będzie Tobie zawadzać kup papirusa albo kocimiętkę z ogrodu weź. To rośliny w sam raz dla kotów. Jest szansa, że nie będzie zainteresowany owadożerkami. Dobra też jest zwyczajna trawa tylko taka zieloniutka nieco szersza. Tak czy siak na koty trzeba być czujnym. :D Moja gloksynia cały rok odbija z koniuszka a kotka sobie podjada jak listek wyrośnie i ot nie mogę dochować się kwiatuszka. :)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O oświetleniu masz od groma tematów, a co do kota...ja bym po prostu skombinował terrarium albo akwarium zamknięte ze wszystkich stron, i będzie git ;). Ewentualnie sprzedaj go dyskretnie i powiedz, że uciekł :D

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To może jako właścicielka kotów sztuk cztery oraz roślin owadożernych sztuk więcej niż cztery, napiszę jak to jest u mnie.

Pierwsza uwaga to kot kotu nie równy ;) Czyli musisz wybadać przeciwnika :D Ja większych problemów z futrami w temacie owadożerów nie mam.

Jeśli kot lubi np. zrzucać pojedyncze doniczki (a bo tak się fajnie turlają po podłodze, a potem można łapą w torfie pogrzebać) możesz zamówić u szklarza niziutkie akwarium lub zastosować jakiś niski pojemnik/kuwetę, w który włożysz doniczki. Masz wtedy załatwiony temat podstawka na wodę. Takie pseudoakwarium to żaden koszt, ja za swoje (ok.50x25x15) zapłaciłam 15 pln.

Na balkonie mam duże donice z kapturnicami różnej maści i te nie są dla futer interesujące. Gorzej, jak trafi Ci się tzw. kot-gryzoń. Wtedy umarł w butach... Czasem zdarzy im się konkurować z kapturem o muchę i pakują się z pyszczkiem, ale żadnych przy tym szkód nie odnotowałam.

Na pewno kota nie zainteresują akwaria i terraria wszelkiej maści i u mnie są one od góry otwarte (akwaria) lub jest nad nimi lampa. Żaden nie wymyślił, żeby w nich grzebać. Dobrze by było, żeby wszelkie lampy były zamocowane solidnie, żeby kot ich nie zrzucił przez przypadek (bo akurat tamtędy się fajnie biega).

Podsumowując, musisz trochę z kotem pomieszkać, poobserwować, czy trafił Ci się, jak to napisałeś szkodnik, czy raczej spokojna, przyjazna roślinności kocia dusza. Koty są naprawdę bardzo różne i równie dobrze możesz nie mieć z nim żadnych problemów w tej materii. Nie nastawiaj się tak negatywnie już na samym początku :)

 

A w mieszkaniu mamy ponad 5m parapet i mieszkamy od południa.

 

A może pomyśl, żeby wzdłuż całego parapetu zrobić coś na kształt ażurowego płotka. Jeśli będzie tam pełno roślin, tak że kocia łapa się już nie zmieści to będzie strefa bezkocia :)

Edytowane przez Kropka
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za posty ale no właśnie, my mamy 1 kota (kotkę) i od 2 lat mam jej dość... <_<

 

Druga kwestia ta kotka nie boi się wody, je wszystkie rośliny dlatego moja dziewczyna trzyma je na regałach. Co do grzebania w ziemi to jest problem bo ta kotka grzebie i nie odpuszcza, pozbyliśmy się wielkiego kwiatka bo co rano pół donicy było wysypane... balkonu nie mamy.

 

Obgryza wszystko, a najgorsze że co jej nie pasuje na parapecie to zwala łapą i ucieka po chwili.

 

Wiem, może to dla Was śmieszne ale ja ani nie mogę postawić swoich baniaków w tym swojego morszczaka 200L + sumpa, ani nawet owadożerów. Wszystko przez kota... wrednego kota.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli trafiła Ci się przeciwniczka wagi ciężkiej ;) W takim razie pozostają Ci akwaria i terraria. Albo jak pisałam wykombinuj jakiś antykoci płotek wzdłuż parapetu. Chyba, że jakbyś zostawił kawałek parapetu dla niej, to odpuści sobie ataki na rośliny, które najwidoczniej jej przeszkadzają.

A dlaczego baniaka nie możesz wstawić? Domyślam się, że skacze na pokrywę, ale to też można rozwiązać.

Nie jest to śmieszne, ja to całkowicie rozumiem. Wiele spraw u mnie w domu jest pomyślane "pod koty", czyli tak, żeby później nie było z nimi problemów i żeby żyć spokojnie i komfortowo razem.

 

p.s. mam też trzy baniaczki :)

Edytowane przez Kropka
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boże kobieta akwarystyka :) Tak trzymać! :)

 

To prawda jest problem, jest to wyjątkowy trudny kot. Ma 3 drapaczki... drapie o kanapę i łóżko wacko

 

Mam niezagospodarowane 54L (60x30x30) ale na parapet nie wejdzie, może poszukam czegoś mniejszego.

 

Druga sprawa oświetlenie, ile W dla kilku owadożerów? Co do roślin pewnie coś z rosiczek, może kapturnica raczej nic więcej.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałam takiego małego szkodnika kiedyś, kanapa miała wyprute bebechy, draceny non stop zbierałam z podłogi, obcinałam pogryzione i podrapane liście, zmiatałam ziemię z dywanu...

 

Takie akwarium możesz całkiem fajnie zagospodarować. Przejrzyj przeróżne tematy w dziale Technika, Fotografie Gotowych Dzieł. Akwaria u szklarza na wymiar nie są dużym wydatkiem, więc zamów coś o szerokości parapetu i już.

 

Jeśli masz okno południowe, a myślisz o rosiczkach to nie ma potrzeby doświetlać (chyba, że dopiero w zimę, ale to jeszcze dużo zależy jakie rosiczki, zakładam, że jak na razie te łatwiejsze). Pamiętaj, że kapturnice musisz przezimować.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolega miał kota inwalidę, który nie chodził samodzielnie, musieli go zawsze przestawiać z miejsca na miejsce. Był ładny dzień, więc ojciec kolegi wystawił kota na podjazd z miseczką, żeby sobie podjadł i poleżał na słonku. Kolega nieświadomy obecności futra na podjeździe, wyjechał samochodem... i było po biednym kocie. Kot był pupilkiem siostry, kolega, żeby nie było awantury, powiedział siostrze, że kot uciekł... Uwierzyła :D

 

Przepraszam za offtop :)

 

*elektroniczne urządzonko do odstraszania 4-nogich zmor* na alledrogo jest chyba. Arturro ma takie na torfowisku i jeszcze nie narzeka.

 

Sąsiadka koleżanki zastosowała coś takiego w ogrodzie, żeby jej dwa futra nie uciekły. Jednego niestety sytuacja tak stresowała, że miał permanentne rozwolnienie i problemy z trafieniem do kuwety... Tego zapewne Androctonus też by nie chciał...

Edytowane przez Kropka
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niesamowite jedna z niewielu osób, która nie pomyliła się przepisując/kopiując mój nick... magiczne forum :D

 

PS: a wiecie co oznacza Androctonus? Oczywiście nie zaglądając do Wikipedii?

 

EOT!

 

O tak, problemy z wypróżnieniami, itp. sytuacje z "moim" kotem nie są mi obce i nowe ale uwierzcie mam nadzieję, że już nigdy więcej...

 

Swoją drogą im większy mam problem tym bardziej kombinuję. Ciekawe co uda mi się zrobić, żeby za wszelką cenę mieć trochę owadożerów :)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.