Skocz do zawartości

Porażki w hodowli...


neo_constantine

Rekomendowane odpowiedzi

W tym dziale chciałbym aby wszyscy hodowcy roślin owadożernych dzielili się z innymi swoimi błędami w hodowli.

Sądzę że powstanie tego działu zapobiegnie licznym pytaniom. Jak wiadomo dobrze jest uczyć się na błędach ale najlepiej aby to były cudze błędy. Jeśli macie na kącie jakieś porażki w hodowli dobrze jest się nimi podzielić w tym dziale aby inni – mniej doświadczeni hodowcy wiedzieli jakich błędów unikać.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 45
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

moze zaczne :

Przyznaje sie to ja zabiłem capensis :!: przelałem ją i ona cała zgniła ;( Efekt stania w wodzie do poziomu doniczki przez 5 dni (wyjeżdzałem i nie chciałem zeby uschły)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To teraz ja. Co prawda już to kiedyś pisałem, ale myślę, że umieszcenie tego w temacie zbornym będzie dobrym pomysłem. A więc: zniszczyłem muchołówkę. Dostała pleśni więc zaraz podlewałem ją roztworem topsinu... przez dwa tygodnie. Wyłącznie :D. Straciłą wszystkie korzenie i wszystkie liście, po przesadzeniu do nowego podłoża (samą bulwę) przez wiele czasu nie dawała oznak życia, lecz teraz ma już kilka liści i baaaardzo powoli wraca do życia, lecz jest niezwykle delikatna i nawet niewielka zmiana warunków (podłoże ciutek suchsze niż zwykle itd.) zaraz powoduje, iż bardzo jej ciemnieją liście. Morał - topsin jest dobry, ale należy umieć go używać. W przeciwnym wypadku można bardzo nim zaszkodzić.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość CP fan
Morał - topsin jest dobry, ale należy umieć go używać.

Morał jest taki, że roztworu topsinu używa się do spryskiwania roślin, a nie do ich podlewania. :wink:

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje błędy:

 

- wstawienie dzbanecznika do foliówki i zmierzenie w niej temperatury na drugi dzień - 60 stopni

- erksperyment z przestawianiem zimą podczas remontu kapturnic z zimnego do ciepłego pomieszczenia

- zostawienie na kilka dni dłużej roślin bez opieki - duże rośliny dały radę, ale sadzonki uschły.

 

Na szczęście więcej nie było :)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no to mi cała paleta z ledwo co wykielkowanymi capensis i spatulata wyleciała przez okno na dach... nie było co zbierać :cry: odratowały się 4 roślinki z 40 nasion. W dodatku jedna z nich ugotowała mi się w akwarium (była najmniejsza i chyba nie wytrzymała 40 stopni)

 

edit: rosiczka żyje, zazieleniła się ostatnio :lol:

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Jak wszyscy to wszyscy. :)

 

Popełniłem duży błąd z Roridulą, biorąc ją najpierw, zanim poznałem opis jej hodowli. Nie polecam nikomu tego robić!

 

- Hodowałem Cephalotusa tylko na podstawie opisów INNYCH hodowców, a nie szukałem alternatywnego wyjścia (nie doszukiwałem się opisów o naturalnym środowisku).

 

- Posadziłem Cephalotusa w mchu torfowcu, co go o mało nie zabiło. Żadnego mchu dla Cephalotusa!

 

- Wystawiłem D. neocaledonica na parapet, mimo, że w terrarium rosła perfekcyjnie, a nawet się rozmnażała.

 

- Kupiłem Heliamphory, nie mając pojęcia o ich hodowli. (powtórka z Roriduli)

 

To takie moje największe porażki. Ale teraz staram się ich unikać. Teraz np. wywaliłem D. paradoxe i D. petiolaris na parapet, na słońce i rosną wspaniale. W końcu rosną w takim samym środowisku co pigmejki, a je hoduję na parapecie.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje przykre incydenty w hodowli heliamfor:

- Świeżo przesadzone heliamfory włożyłem do akwarium, które było przez ponad 3 tygodnie w niewielkim stopniu otwarte (rankiem i w południe). Rezultat: spadek wilgotności powietrza (z jednoczesnym wzrostem temperatury), uschnięte liście i cofnięcie roślin w rozwoju o rok.

- Niedawno zostawiłem na około 2 tygodnie połowę z nich na zewnątrz (na okres próbny). Były umieszczone nad stawkiem i stały częściowo w wodzie. Rezultat: uschnięte liście i spowolniony rozwój z powodu wysokiej temperatury i niskiej wilgotności powietrza (oraz cofnięcie w rozwoju o pół roku).

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przelałem muchołówke która ze zbyt wysokiej wilgotności podloża i powietrza zaczęła pęcznieć i pękać, gnić od środka itd, noi wrzuciłem do dzbanków bez cieczy świerszcze które zjadły mi dzbanki :) noi najgłupsza sprawa... wpadła mi do kibla doniczka z d.intermedią.... ehh :P

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh , ja jak pierwszy raz chciałem hodować capensis to :

kupiłem do niej zły torf , podlewałem na początku kranówą , miała zamało światła i złą wilgotność wyszłą mi pleśń i źle rozcięczyłem topsin bo w skali łyżeczka na pół szklanki . Co można zrobić gorzej??? :roll:

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość CP fan
Heh , ja jak pierwszy raz chciałem hodować capensis to :

kupiłem do niej zły torf , podlewałem na początku kranówą , miała zamało światła i złą wilgotność wyszłą mi pleśń i źle rozcięczyłem topsin bo w skali łyżeczka na pół szklanki . Co można zrobić gorzej??? :roll:

mogłeś ją jeszcze trzymac w szafie zamiast na parapecie :wink:

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.