Skocz do zawartości

Porażki w hodowli...


neo_constantine

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 45
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

No to teraz ja się pochwalę:

1.swojego pierwszego owadożera(d.nidiformis) kupiłem w styczniu w nepenti. Zimą nie miał światła, stał zaraz nad grzejnikiem (30st.) i podlewałem go kranówą. Zgnił po miesiącu.

2. Również zimą zamówiłem sobie nasiona d.capensis. Stało się to samo co w wyżej wymienionym przypadku tyle że nawet nie wykiełkowały bo pleśń wyszła.

 

W czerwcu postanowiłem jeszcze raz spróbować hodowli owadożerów i jak narazie wszystko idzie bardzo dobrze. Mam nadzieję że już więcej nie popełnię żadnego błędu.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

muchołówkę regular form trzymałam 3 metry od okna, które było zasłoniete firanką - muchołówka nie mogła przeprowadzić fotosyntezy i zrobiła się brązowo-zielono-czarna

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakieś 2 tygodnie temu uschła mi d.m. Triffid Traps. Co ciekawe pod wieczór miała 4 zielone liście z otwartymi pułapkami, a na drugi dzień rano wszystkie liście udpadły tuż przy bulwie. Dlaczego? dobre pytanie...

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JA po wakacjach też moge się pochwalić błędem :

postawiłem sowjego n. x ventrata na podworko, oczywiscie przykrylem go takim sześciennym kloszem-szklarnią, wszystko było git, dzbanek sobie stał juz z 1,5 miecha, rósł wyśmienicie, aż pewnego dnia powiał mocniej wiatr i zrzucił mojego dzbanka ze szklarenką z tarasu z wysokości ok 70cm na ziemie. W efekcie końcówka dzbanka była odłamana(wsadziłem do ziemi i chyba sie przyjełą bo narazie nie gnije i nowe liscie sie rozwijają), a jeśli chodzi o tego dzbanecznika wystąpił efekt przycięcia, rozgałęził się na 3 części i juz powoli rosną młode liście ;]

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a nie koleżankom ;) ? mi kiedyś siostra sprosiła swoje do domu i oczywiscie wparowały do pokoju pod moją nieobecnosć i też testowały roślinki, na szczęście wszystkich nie pozamykały...

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...
  • 5 weeks later...
  • 1 month later...

Narazie moją największą porażką było odcięcie łodygi dzbanecznikowi N. x Ventrata była spora miała około 40 cm :( :( a po tuningu miała około 15 cm ... a ja aby chciałem obciąć uschniętego listka :D xD

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja chyba popsułem nasiona intermedi i rotundofili. Zasadziłem je z 3 miesiądze temu po miesiącu niewzeszły wiec wsadziłem je na miesiąc do lodowki, mijaja kolejne 4 tygodnie od wyciuągniecia i nic nie kiełkuje :huh:. Pozatym popsułem 12 nasion muchołowki red piranha bo podczas stratyfikaji miały zbyt małą cyrkulacje powietsza i pokryły sie białą błona i oczywiście nic z nich nie wykiełkowało :)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Zmarnowany dzbanecznik tobaica (trochę za mocno przyciąłem zczerniałe liście i się nie odpił).

2. Jesienią podczas pierwszych opadów śniegu, które jak zwykle sparaliżowały ruch na drogach, w nocy temperatura spadła do -16 stopni (miało być -3) i wymroziło mi wszystkie stojące na zewnątrz muchołówki (na szczęście jedna została w domu), a u kapturnic nienaruszone zostały tylko bulwy.

3. Niedawno do dwóch doniczek wysiałem nasiona kilku nowych dla mnie gatunków rosiczek i jakieś białe pleśniopodobne coś zarosło obie doniczki. Na topsin nie reaguje, na szczęście nie jest też "zaraźliwe".

 

To tyle, jak na 2,5 roku chyba nie za dużo? I oby nigdy więcej!

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.