Skocz do zawartości

GA3


karaluch

Rekomendowane odpowiedzi

Ty mnie nie osłabiaj. Albo wiesz albo nie wiesz, więc wypowiedzi "nie jestem pewien". Zachowa dla siebie...

Dodam, że chodzi o 0,5 g 90%. Jest w proszku.

A i z chemii bylem zawsze noga, więc liczenie cząstek molowych to dla mnie rzeź...

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz 500mg GA3.

Musisz najpierw rozpuścić do trochę z alkoholem, później dopiero z wodą. Może masz go jak podzielić? bo 500mg to jednak całkiem sporo.

 

Na 500mg GA3 musiałbyć dać litr wody, żeby otrzymać stężenie 500PPM.

 

Dla przykładu na allegro widziałem GA3 w fiolkach. 15ml 1mg/1ml. Wtedy taki kwas rozpuszczasz 1:1 z wodą.

 

Niech jeszcze ktoś potwierdzi dla pewności :)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1000 ppm to około 1000mg substancji na 1000ml wody (1g/l). Skoro Twój proszek GA3 ma 90% czystości to oznacza, że 90% wagi tego proszku to czyste GA3, reszta to zanieczyszczenia. Musisz wziąć pod uwagę, że w rzeczywistości masz mniej niż 0,5g pożądanego GA3 (dokładniej 0,45g). Reszta to matematyka, a nie chemia, chociaż informacje o ppm i tak nie są trudne do opanowania.

Edytowane przez blueb
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1000 ppm to około 1000g substancji na 1000ml wody (1g/l). Skoro Twój proszek GA3 ma 90% czystości to oznacza, że 90% wagi tego proszku to czyste GA3, reszta to zanieczyszczenia. Musisz wziąć pod uwagę, że w rzeczywistości masz mniej niż 0,5g pożądanego GA3 (dokładniej 0,45g). Reszta to matematyka, a nie chemia, chociaż informacje o ppm i tak nie są trudne do opanowania.

1000g na 1000ml czy 1g na 1l ?

 

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
Masz 500mg GA3.

Musisz najpierw rozpuścić do trochę z alkoholem, później dopiero z wodą. Może masz go jak podzielić? bo 500mg to jednak całkiem sporo.

 

Na 500mg GA3 musiałbyć dać litr wody, żeby otrzymać stężenie 500PPM.

 

Dla przykładu na allegro widziałem GA3 w fiolkach. 15ml 1mg/1ml. Wtedy taki kwas rozpuszczasz 1:1 z wodą.

 

Niech jeszcze ktoś potwierdzi dla pewności :)

 

Usuwasz potem jakoś ten alkochol czy zostawiasz go? Nie ma negatywnego wpływu po dodaniu go do pożywki?

 

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alkoholu w stosunku do wody jest bardzo mało, więc nie ma potrzeby usuwać go z roztworu. Taki sposób rozpuszczania hormonów stosuje się na uczelniach (przynajmniej wiem, że na UWM-ie tak się robi).

Edytowane przez blueb
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Zasada jest prosta, tyle samo miligram GA3 i mililitrów wody. Oczywiście, że destylowana będzie lepsza, bo nie zajdą żadne potencjalne, niepowołane reakcje. To będzie stężenie 1%, jak dobrze pamiętam. Ale stosować można również i 2% stężenia. Jak również moczyć nasiona można 24-48h.

 

To teraz wyciągnijmy wnioski. Skoro stężenie może się różnić nawet 200%, czas traktowania nasion też 200%, to jest zakres różnicy między czterokrotny. Czyli nie ma znaczenia jakaś apteczna dokładność.

 

Jak ja to zawsze robiłem. Jak miałem 500mg raz jedyny, to wziąłem podzieliłem na pół, na kolejne pół, na kolejne pół... NA OKO. Aż doszedłem tam do bodajże 7mg i coś. Czyli na całe 7ml roztworu. Żeby nie rozcieńczyć przypadkiem za bardzo, dawałem 5 ml roztworu i to działało zawsze pięknie.

 

Rozpuszczałem w ciepłej wodzie, bo rozpuszczało się szybciej. Jak maiłem w kryształkach wielkości soli kuchennej, to kruszyłem, wiadomo, że rozpuszczą się lepiej.

 

Ale tak jak pisze Blueb jest ściśle profesjonalnie i jak najbardziej prawidłowo. Tylko trzeba sobie zadać pytanie, czy jest sens się tak pieścić, kiedy to niczego nie zmienia, a już na pewno nie efektu końcowego - kiełkowania nasion. Osobiście 90% kiełkowalność, uważam za zadowalający wynik.

 

Alkoholu w stosunku do wody jest bardzo mało, więc nie ma potrzeby usuwać go z roztworu. Taki sposób rozpuszczania hormonów stosuje się na uczelniach (przynajmniej wiem, że na UWM-ie tak się robi).

:) Dlatego zamiast mnożyć rośliny z użyciem ziemniaka lub soku z ananasa, naukowcy na uczelniach bawią się w ultra mikroskopijne ilości hormonów, utrudniając sobie tym samy życie. :) Przypomniała mi się historia próby wyhodowania chrząstki, kiedy próbowano działać na komórkę macierzystą ściśle określonymi cytokinami, w określonych momentach i stężeniach, i nic z tego nie wychodziło. Po czym ktoś wpadł na pomysł, żeby wrzucić wszystko do jednego gara, zapewnić warunki fizyczne jak w stawie (ciśnienie, temperatura) i voila powstała chrząstka. :)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.