Skocz do zawartości

Przelana Drosera capensis?


Rafal

Rekomendowane odpowiedzi

Akurat mszyce zaatakowały mi rosiczkę Alicji (tzn. kupiłem rosiczkę razem z mszycami, które później zostały dostrzeżone <_<http://www.rosliny-owadozerne.pl/Rosiczka-...ce-t18228.html). Na szczęście po opryskach rosiczka Alicji (miałem 3 w doniczce, ale jedna mi padła) dochodzi już do siebie i widać, że doświetlanie jej służy. Nie wydaje mi się, żeby mszyce przeszły na moją Capensis - od tamtego czasu starannie przeglądam owadożery - bo nie zauważyłem na niej żadnych szkodników. Idę robić odbłyśnik eeek

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W takiej sytuacji, patrząc jak ona wygląda, zrobiłbym to co poleca hddk. Mianowicie ściął ją przy ziemi, oczyścił z martwych liści, do gołej łodygi i koniecznie posadził do nowego podłoża. Bo może być tutaj coś na rzeczy więcej jak tylko brak odpowiedniego oświetlenia.

 

To w zasadzie nie jest pora na przesadzanie, ale roślina nie jest w za dobrym stanie, aby ją tak zostawić.

 

Może najpierw zerknąłbym na sam system korzeniowy, czy jest zdrowy, czy nie, potem zdecydował się na ewentualne ścięcie rośliny. Zanim cokolwiek bym zrobił, zdobyłbym dobrej jakości torf, a to nie jest takie łatwe. Powinien być jasnobrązowy i gąbczasty w dotyku.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety rosiczka była w coraz bardziej złym stanie i uciąłem ją przy korzeniu. Przy stożku wzrostu również zrobiła się czarna. Nie wiem co było tego przyczyną. W sierpniu przypaliła mi się przy oknie i gdy ją odstawiłem do cienia, to trochę się wzmocniła, wypuściła jeszcze kwiat i potem zaczęła mi cała więdnąć. Od tygodnia ją doświetlałem, ale więdła z dnia na dzień. Jednak podczas doświetlania, zauważyłem, że na wodzie zaczynały mi pływać małe kiełkujące roślinki. Chciałbym się dopytać, czy są to może kiełkujące rosiczki ("dzieci" od uciętej już rosiczki)? Prawdopodobnie mogą one być z nasion, które wpadły mi do podstawki z wodą i teraz podczas doświetlania zaczęły mi kiełkować (byłaby to optymistyczna wiadomość :D). Część z nich wyłowiłem z wody i posadziłem do torfu od uciętej rosiczki, a część do torfu, gdzie rośnie mi inna rosiczka.

post-6888-1415466046_thumb.jpg

post-6888-1415466056_thumb.jpg

post-6888-1415466065_thumb.jpg

post-6888-1415466071_thumb.jpg

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to dobra informacja :) Resztę kiełkujących rosiczek powyławiam z wody i posadzę je na torf. A na wiosnę przesadzę je do nowego torfu w miejsce, gdzie rosła ich rosiczka-mama :) Teraz trzeba codziennie je naświetlać ;)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To są siewki rosiczki, jeżeli nie masz żadnej innej kwitnącej w domu, to D. capensis.

 

Uważaj przy przesadzaniu, bo łatwo je uszkodzić.

 

Jak już roślina się na słońcu przypali, to o ile nie jest to gatunek cieniolubny, to chowanie jej do cienia, to najgorsze co można zrobić. Ponieważ roślina już wytworzyła mechanizmy obronne, przed słońcem, więc te opalone liście nie są już przystosowane do cienia. Kolejne natomiast wyrosną normalne, w pełni przystosowane. Jeżeli natomiast sytuacja dotyczyłaby np. D. schizandra, to tutaj każda sekunda się liczy. Także nie chowajcie do cienia roślin przypieczonych przez słońce, jeżeli są to gatunki światłożerne.

 

Możliwe, że to było przyczyną kiepskiego stanu rośliny. Najpierw ją przypiekłeś, stworzyła barierę dla słońca, a potem ją pogłodziłeś na dodatek... Dodajmy do tej kwitnienie i masz ginącą roślinę.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.