Skocz do zawartości

Niepokojące czernienie liści D.admirabilis


Narcyz

Rekomendowane odpowiedzi

Od niedawna dzieje się coś dziwnego z moją D.admirabilis. Wiem że stare liście czernieją i to dość w dużej ilości u tego gatunku ale to już przesada ;D Jakieś podpowiedzi?

post-6830-1415359403_thumb.jpg

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie że nie. Stoi w pomieszczeniu o stałej temperaturze z niewielkimi spadkami w nocy. Nawet nie rozwinęła pąków na pędzie do końca by cos ją mogło osłabić.

 

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się że potrzebuje zimowania, przez niektórych jest klasyfikowana jako wieloletnia rosiczka strefy umiarkowanej (patrz Glistering Carnivores S. McPhersona), podobnie jak D. aliciae, D. capensis, D. dielsiana, D. slackii, D. cuneifolia, D. hamiltonii itd.

Przez Petera D'Amato klasyfikowane jak rozetowe rosiczki subtropikalne, wystarczy popatrzeć na ich wytrzymałość na temperatury nawet do -7 st. choć często wtedy tracą rozetę i odbijają z korzenia, w naturze na pewno mają czas na odpoczynek przy niższych temperaturach.

 

Zauważyłem że u mnie na pewno potrzebują takiego odpoczynku rośliny uprawiane w szklarni czy fitotronie ciepłym, gdzie jest ciągle temp. ok. 22-24 st. Wszystkie powyższe gatunki u mnie jak nie odpoczną to padają (ostatnio spisałem na straty D. slackii, ale po odpoczynku jaki sobie sama zrobiła odbiła). Ja zaobserwowałem to bardzo ładnie na D. capensis, który robi sobie jak twój admirabilis odpoczynek, czernieje większość liści zostaje zielony tylko stożek wzrostu, a czasem tworzy się zimowy turion silnie owłosiony, jeżeli wtedy nie zapewnię im chłodniejszych warunków (krótkie zimowanie lub dłużej warunki górskie) to większość pada, część na ogół odbija od korzenia, a tylko niektóre rosną dalej. Przy dość intensywnym metabolizmie w wysokiej temp. rośliny nie wytrzymują, bo nie są to rośliny tropikalne.

Edytowane przez dokkrb
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie zaczeło się to dziać raptownie. Z mszycami nie miałem nigdy problemu. Roślina była zakupiona w tym sezonie. No cóż będę dalej jej zapewniał jak najepsze warunki i liczył na cud że odbije z chęcią dalszego życia. Chyba że może to wpływ ziemiórek bo zaobserwowałem w ciągu kilku miesięcy 3 dorosłe muszki tego gatunku.

Edytowane przez Narcyz
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba że może to wpływ ziemiórek bo zaobserwowałem w ciągu kilku miesięcy 3 dorosłe muszki tego gatunku.

 

Jeśli jest tak jak piszesz to całkiem możliwe, że sam sobie odpowiedziałeś na pytanie. Zastosowałeś jakąś chemię czy coś ?

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę Cię martwić, ale potwierdzam wcześniejsze wypowiedzi.

Te rosiczki umierają, od tak po prostu.

Weź chłopie wyrwij ze dwa liście i wrzuć do destylki w słoiku lub do torfu w celu próby rozmnożenia (tak bym zrobił ja).

Dla mnie to już po niej.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie nie stosowałem chemii, muszki widziałem tylko w terra z innymi roślinami ale możliwe że mogły się i gdzie indziej dostać. Chyba spróbuje jeden liść do destylki a drugi na torf wrzucić.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałęm D. admirabilis krótko, ale podobną sytuację miewam sporadycznie z D. aliciae. Dopóki jest dość ciepło na zewnątrz, trzymam je na dworze. Niedawno wszystkie moje parapetowe rosiczki w tym D. madagascarensis przeżyły noc z -1*C, jedynie D. paradoxa bardzo nie lubiła tych chłodnych temperatur, ale D. nidiformis, D. dielsiana, D. aliciae i D. capensis, rosną jakby nigdy nic. Poza tym doświetlasz Ty ją jakoś? Trzeba wziąć pod uwagę, że D. admirabilis lubi dużo światła, o tej porze u nas, jak trzymana jest na południowym parapecie, to słońca jest tyle co nic, a dzień bardzo krótki. To może być też efekt głodu.

 

Kolejna sprawa, to, Twoja roślina kwitnie. D. capensis, D. aliciae zdecydowanie marnieją podczas kwitnienia, zaobserwowałem to już wielokrotnie. U mnie w tym roku D. aliciae kwitła w środku lata, w czasie prażącego słońca, tylko w ten sposób nie dało się odczuć, żeby miało to na nią negatywny efekt, ale już jej kwitnienie dobiegło końca. Torebki nasienne zawiązane, teraz pęd i torebki nasienne powoli wysychają. Twój jest całkiem zielony, nie wiem jak ma się na szczycie. To nie jest właściwa pora na kwitnienie. Nie pozwoliłbym żadnej rosiczce zakwitnąć o tej porze, jeżeli nie wynikałoby to z jej cyklu (np. stricte tropikalne gatunki, trzymane w terrarium ze stałymi warunkami). Zetnij ten pęd.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak doświetlam ją także dwoma świetlówkami. Zaczynała już u mnie kwitnąć jakoś sierpień/wrzesień gdy ją kupiłem. Pęd mogę ściąć ale zaczął już sam brązowieć od wierzchołka. Co do D.capensis i D.Aliciae także zaobserwowałem dość duże osłabienie podczas kwitnienia.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.