Skocz do zawartości

CEPHALOTUSY Marka


Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Nie chcę dublować zdjęć i nie zaśmiecać ale zerknijcie na te posty :

moje cefale CPUK

hummer giant dispute

 

Jak czytacie jest wiele zamieszania wokół uczciwej formy hummer's gianta, z drugiej strony kiedy zająłem się tą grupą roślin/clonów Cephalotus kilka lat temu zadawałem sobie do dziś aktualne pytanie co je jednoznacznie odróżnia ?

Odpowiedzi jest tyle ile hodowców i każdy się upiera przy swoim.

 

Ja widzę coraz więcej pewnych cech, ale wszystko w oparciu o pewne warunki uprawy, do tego dochodzi pochodzenie rośliny a na końcu to jak ją inni postrzegają.

 

Pozdrawiam

Marek

Edytowane przez Marek Woźny
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 37
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Marku, rośliny śliczne, ale czasem dziwnie je hodujesz.

 

Ja tam nie wiem na czym polegają różnice u niektórych klonów Cephalotusów. Te, które jakkolwiek jeszcze rozumiem, wymieniłem w tym temacie: KLIKNIJ TUTAJ.

 

Innych niestety nie pojmuję. Wiadomo, że każdy osobnik wysiany z nasion jest odmienny genetycznie, więc mogą być też widoczne różnice fenotypowe. Ale kultywary, te odmiany hodowlane powinny zdecydowanie odstawać od reszty, a nie jedynie tylko trochę.

 

W danej hodowli cechy typowe dla danego kultywaru/odmiany będą inne jak w różnych hodowlach. W przypadku Cephalotusa ogromne znaczenie mają warunki hodowlane i one mocno kształtują wygląd rośliny. Ale po za tym jest jeszcze "tendencja" do np.: wytwarzania bardziej pułapek jak liści; gorszego, trudniejszego wybarwiania się; formowania średnio większych dzbanków. I takie cechy zasługują na wyróżnienie.

 

Zastanawia mnie np. jak odmienne byłyby w mojej hodowli różne kultywary. Mogę nie uzyskać takiego samego natężenia cech co u innego hodowcy, ale mógłbym porównać różne kultywary w tej samej hodowli. To doskonale pokazuje ich odmienność lub jej brak.

 

Np. jakiś czas temu zakupiłem Cephaluta tak zwanego "Black". Nie był to Eden Black, ale jakiś ciemny, czerwniawy klon. Potem o nim zapomniałem, wmieszał mi się w kolekcję, uznałem, że nie jest w żaden sposób odmienny od reszty. Tymczasem w tym roku mam już dorosłe dzbanki zarówno u jego jak i u Eden Black'a. I co ciekawsze Black wybarwił się intensywniej jak Eden Black w tym samym czasie. :) A to psikus. Jednak efekt ostateczny może być inny, tego się dowiem, jeżeli wystawię swoje Cefalki na mrozy rzędu -7/-8*C, bo tak uzyskałem najintensywniejsze wybarwienie kiedykolwiek u zwykłych Cephalotusów. Może poza tym są inne czynniki wpływające na intensywność wybarwienia, ale u mnie ten jest najprostszy do zapewnienia. Jak na razie pogoda mi nie sprzyja.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podepnę się do dyskusji.

Możecie mi Panowie powiedzieć, od czego zależy zwiększona produkcja liści asymilacyjnych w porównaniu do pułapek?

Przedstawię sytuację, jaką mam u siebie. Otóż mój cefal na wiosnę wypuszcza mega dużo liści asymilacyjnych i taki stan trwa praktycznie do końca lata (według mnie strasznie długo).

Na koniec lata i na początku jesieni cefal zaczyna produkować pułapki, które pięknie się wybarwiają (rozumiem, że ma to związek z niższymi temperaturami).

Jeśli chodzi o tak dużą ilość liści asymilacyjnych, odrzucam możliwość zbyt małej ilości światła - stoi na zewnątrz w słońcu.

 

Możecie mi powiedzieć, jak jest u Was?

Kiedy pojawiają się pułapki?

Co oprócz ilości światła ma wpływ na stosunek ilościowy liści asymilacyjnych do pułapek?

Przyznam się szczerze, że tego rozkminić nie mogę.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co oprócz ilości światła ma wpływ na stosunek ilościowy liści asymilacyjnych do pułapek? Przyznam się szczerze, że tego rozkminić nie mogę.

Też mnie w tym roku zaczęło nurtować to pytanie. Spodziewałam się, że cefal wystawiony na wschodnią ekspozycję + doświetlanie wybarwi się intensywniej niż drugi mający jedynie oświetlenie o mocy 22W. Tymczasem ten z parapetu produkuje ok 25% liści asymilacyjnych i słabo się wybarwia, a ten z oświetleniem sztucznym produkuje praktycznie same pułapki i ładnie wybarwia się na bordowo...

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możecie mi Panowie powiedzieć, od czego zależy zwiększona produkcja liści asymilacyjnych w porównaniu do pułapek?

Możecie mi powiedzieć, jak jest u Was?

Kiedy pojawiają się pułapki?

Co oprócz ilości światła ma wpływ na stosunek ilościowy liści asymilacyjnych do pułapek?

Przyznam się szczerze, że tego rozkminić nie mogę.

WSPANIAŁE pytanie. Ponieważ niestety mam jeszcze dość krótkie doświadczenie w tej materii, gdyż do zeszłego roku dotyczył mnie ten sam problem co Ciebie, jako, że nie miałem możliwości porobienia testów i sprawdzić swoich poglądów.

 

Mianowicie. Do zeszłego roku moje rośliny miały dość małą przestrzeń korzeniową i muszę przyznać, że do tego bardzo mokre podłoże. W związku z czym przy kilkukrotnych przesadzaniach i zmianach podłoża miały one przede wszystkim duże, pozaginane, idące prawie horyzontalnie, korzenie. Nie wyglądało to zdrowo. Warunki były od lat te same. Temperatury zewnętrzne dopóki dogodne, oświetlenie naturalne, w zimie sztuczne dość dobre od trzech lat, a rosły dokładnie tak samo, czyli mnóstwo liści, mało dzbanków. Najpierw liście, potem dzbanki. Mógłbym ewolucję mojej hodowli i praktyczny brak ewolucji moich roślin przedstawić pod postacią zdjęć z datami, co mogę zrobić, ale jak wrócę do domu z dyżuru (zapewne w czwartek dopiero).

 

W tym roku dokonałem rewolucji w hodowli, mianowicie zapewniłem swoim Cephalotusom kastrę = nieograniczoną swobodę dla systemu korzeniowego, warstwę podłoża grubości bodajże ze 14 cm, jedynie lekko wilgotne podłoże (max poziom wody nie wyżej jak 10cm poniżej poziomu podłoża), a nasłonecznienie i temperatury pozostały niezmienne. Do tej pory lata były różne, deszczowe, upalne, ale Cephalotus rósł bez różnicy. W tym roku dokonała się duża zmiana w jego charakterze wzrostu. Moje Cefalki poszły w zasadzie w same pułapki, praktycznie wcale liści! Przy wykopywaniu kilku z nich zauważyłem cudowny system korzeniowy, świeżutki, pod postacią cienkich (ok. 1-2mm) korzonków, bardzo licznie wystających ze starych, powyginanych, zdrewniałych korzeni. Jeszcze nigdy, tak nie było. Nawet najmniejsze z siewek mają same dzbanki.

 

Wcześniej Cephalotus miał może nie tyle swobody korzeniowej co teraz, ale jej wcale nie wykorzystywał. Jego korzeń bardzo uciekał przed wodą, nie chcąc wchodzić w głąb. Do tego raz był pod wodą, raz podłoże mocniej wyschło. Obecnie ma stabilne warunki długotrwale.

 

Moja teoria jest taka, że powinien mieć dużą i wysoką doniczkę, z jedynie lekko wilgotnym podłożem.

 

Obecny skład podłoża to mniej więcej: 1:2 torf piasek. Kiedyś była to bardzo podobna mieszanka, ale nie wierzę, aby sama mieszanka miała tutaj tak gigantyczne znaczenie, że przy proporcjach 1:1 zachowywał się bardzo odmiennie. Moja teoria powinna zostać sprawdzona, co jest bardzo możliwe, ale nie wiem czy będę mógł sobie na to pozwolić ze względu na wymagania przestrzenne.

 

Trzeba dodać, że np. na CPUK są liczne przykłady pięknych Cephalotusów i mających mokre warunki. Jednak nie wiemy jakie są inne warunki. Może w innych warunkach i przy mokrym podłożu, będzie inaczej. Wymaga zaznaczenia, że liście nie tylko zwiększają powierzchnię asymilacyjną rośliny, ale też jej powierzchnię parowania. Możliwe, że tak się roślina broni, przed nadmiarem wilgoci?? Może lepiej rozbudowany system korzeniowy, może sobie pozwolić na mniejsza asymilację, bo więcej składników jest w stanie wyciągnąć z podłoża? Na prawdę powód jest mi trudno wymyślić, ale jakiś przecież musi być.

 

Też mnie w tym roku zaczęło nurtować to pytanie. Spodziewałam się, że cefal wystawiony na wschodnią ekspozycję + doświetlanie wybarwi się intensywniej niż drugi mający jedynie oświetlenie o mocy 22W. Tymczasem ten z parapetu produkuje ok 25% liści asymilacyjnych i słabo się wybarwia, a ten z oświetleniem sztucznym produkuje praktycznie same pułapki i ładnie wybarwia się na bordowo...

Nie wiem czy jest możliwość przeliczenia ilości dostarczonego roślinie światła. Może być tak, że światło słoneczne + doświetlanie jest o wiele mniej żywiące roślinę jak stałe oświetlanie 22W. Przede wszystkim liście, jako zwiększona powierzchnia asymilacyjna, mają taką swoją rolę w życiu rośliny = zwiększenie asymilacji.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój cefal rośnie w glinianej 18 cm doniczce (srednica 20 cm), także miejsca na korzenie ma dużo. Nie wydaje mi się, żebym go też przelewał. Mieszanka jest mocno żwirkowa, więc wilgoć długo nie zalega w podłożu.

Nie wiem o co z nim chodzi :(

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój cefal rośnie w glinianej 18 cm doniczce (srednica 20 cm), także miejsca na korzenie ma dużo. Nie wydaje mi się, żebym go też przelewał. Mieszanka jest mocno żwirkowa, więc wilgoć długo nie zalega w podłożu.

Nie wiem o co z nim chodzi :(

No dobra, to przynajmniej wykluczyliśmy w ten sposób główny powód, który był przyczyną takiego zachowania u mnie. Teraz trzeba iść dalej. Ja wiem jakie warunki świetlne panują u mnie. A mógłbyś w takim razie szczegółowiej opisać jak wyglądają one u Ciebie? Ile godzin to może wynieść, oraz jak zimujesz swojego cefalka. Z moich osobistych doświadczeń wyraźnie wynika, że jednak zimowanie sprzyja roślinie, jak jego brak.

 

Jakie mogłyby być powody takiego zachowania rośliny?:

1. niedostateczna ilość światła w stosunku do temperatur (to akurat jest istotne),

2. brak okresu spoczynku lub niedogodne warunki jego przeprowadzenia (łączy się z powyższym),

3. niewłaściwe warunki dla systemu korzeniowego, typu za mokro, dziwna mieszanka (z jakimiś specyficznymi dodatkami)

4. taki typ rośliny, z tendencją do tworzenia chętniej liści jak pułapek (skoro istnieje odwrotna tendencja u Eden Black'a, to trzeba to brać pod uwagę jako możliwe).

 

Teraz trzeba się zastanowić który z powodów mógłby Ciebie dotyczyć. Spróbujmy dla ułatwienia wstępnie wykluczyć punkt 4. Nie wiem co to znaczy "raczej go nie przelewam", ale rozumiem, że punkt 3. też można wyeliminować. Dobrze byłoby jakbyś jednak to doprecyzował. Jeżeli mamy nad czymś poważnie gdybać, to musimy mieć konkrety.

 

Na podstawie punku 1. takie zachowanie może być "z odbicia", czyli jako opóźniony efekt niewłaściwych do zapotrzebowania warunków. Kiedy te się stabilizują np. w okresie letnim, roślina wraca do normalnego wzrostu, ale wiadomo, że liści nagle nie straci.

Co do punktu 2., trudno mi byłoby oszacować zapotrzebowanie Cephalotusa na światło słoneczne i sztuczne. U mnie jest nasłoneczniony w okresie cieplejszym (powiedzmy Kwiecień - Październik) 6-14h. W zimie oświetlany jest obecnie 312W na pow. 2m2 14h/dobę, przy temperaturach 5-16*C. Ale to jest oświetlenie na powierzchnię, a on nie stoi na jej środku. Część światła dociera do niego pod kątem prawie 0* z odległości nawet 1,5m (czyli ma prawie żadną wartość).

 

 

Temat rozmowy odbiegł od oryginalnego założenia autora, ale myślę, że poruszona jest ciekawa problematyka.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możecie mi powiedzieć, jak jest u Was?

Kiedy pojawiają się pułapki?

Co oprócz ilości światła ma wpływ na stosunek ilościowy liści asymilacyjnych do pułapek?

Przyznam się szczerze, że tego rozkminić nie mogę.

 

A może to kwestia zmienności warunków?

 

W jakimkolwiek zbiorniku warunki są w miarę stałe, a ich zmiany raczej stopniowe.

 

Na zewnątrz w Polsce dobowa różnica temperatur potrafi być spora, w maju lubi gradem sypnąć itd. Może roślina broni się w ten sposób, iż chce przetrwać "nieprzewidywalne" warunki i dlatego tworzy liście. Jak warunki się stabilizują (lato), wówczas zaczyna tworzyć pułapki.

 

Zaznaczam, iż "gdybam" teoretycznie, natomiast sporo roślin owadożernych tak się zachowuje gdy warunki są niekorzystne/niestabilne.

 

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na zewnątrz w Polsce dobowa różnica temperatur potrafi być spora, w maju lubi gradem sypnąć itd. Może roślina broni się w ten sposób, iż chce przetrwać "nieprzewidywalne" warunki i dlatego tworzy liście. Jak warunki się stabilizują (lato), wówczas zaczyna tworzyć pułapki.

 

Zaznaczam, iż "gdybam" teoretycznie, natomiast sporo roślin owadożernych tak się zachowuje gdy warunki są niekorzystne/niestabilne.

Tylko, że ja również trzymam od dawna Cephalotusy na zewnątrz, ale od tego roku, po zmianach ich charakter wzrostu się bardzo zmienił. Czy można to wiązać z wyjątkowo ciepłą wiosną? Może... Tylko jeżeli przyczyną byłyby te warunki, to wydaje mi się, że u Masiola powinny się one zachowywać podobnie do moich, analogicznie do zmiany pogodowej w tym roku.

 

 

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie sytuacja z liśćmi jest mocno widoczna :

- rośliny rosnące w pełnym słońcu i wysokich temperaturach latem - bardzo mało liści

- rośliny, które są zamieszczone w poście np. BigBoy i rosnące bez bezpośredniego słońca po przesadzeniu wypuściły kilka liści zwykłych.

Może też być tak że roślina po przesadzeniu wypuszcza więcej zwykłych liści ale to sprawdzę w kolejnym sezonie kiedy będę przesadzał większość tych kultywarów.

Co do doniczki zerknijcie że DW i HG rosły do tej pory w doniczce 7x7x9 :-) więc ilość bryły podłoża nie wpływa na pewno rozwój koknretnych liści.

Według mnie to nic innego jak warunki świetlne.

 

A może chodzi o coś zgoła innego ... może liście asymilacyjne są wypuszczane u roślin słabo odżywionych, potrzebujących więcej energii fotosyntezy w celu ratunku swojego wzrostu.

Z kolei rośliny odżywione, karmione itd. wykazują większa zdolność tworzenia pułapek - czują że rosną w dobrym miejscu bogatym w pokarm owadzi :-).

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej !

 

W hodowli Cephalotusów jestem kompletnym amatorem i z dziewczyną mamy zaledwie 3 drobne sztuki, ale czy zwróciliście może uwagę, że liście asymilacyjne, powstają przy dzieleniu się rośliny i mają z tym jakiś związek?

Mogę się mylić - gdyż to tylko gdybanie - ale liście asymilacyjne, mogą powstawać na odsłoniętych częściach korzeni, gdy zaczyna się zalążek nowego stożka wzrostu i nowego Cephalotusa - skoro można go rozmnożyć przez nacinanie korzenia, może ten proces samoistnie się tworzy?

Tutaj jeden krótki wątek o różnicy Cephalotusów trzymanych na balkonie oraz pod sztucznym oświetleniem:

http://www.rosliny-owadozerne.pl/index.php...t&p=1016494

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już mówię.

A może rzeczywiscie Marek ma rację? Mimo że mój cefal cały rok rośnie na zewnątrz w pełnym słońcu (w ogrodzie na otwartej przestrzeni od strony południowej), mam wrażenie, że niewiele łapie owadów. Niby czym miałby je łapać, skoro ma mało pułapek. Odrzucam więc zbyt małą ilość światła jako główną przyczynę zwiększonej produkcji zwykłych liści. Będę musiał rozciąć kilka tegorocznych pułapek i zobaczyć, czy cośw nich jest.

 

Co znaczy, ze go nie przelewam? Doniczka z cefalem stoi w kuwetach z kapturnicami. Raz jest więcej wody, raz mniej. Momentami rzeczywiście może być tej wody troszkę za dużo... Ale tak jest rzadko.

 

Kwestia zimowania. Zimuję go w ok. 5 stopniach. Czasami zdarza się lekki mróz (-2,-3).

Po zimowaniu na strychu cały sezon spędza na dworku w opisywanych wcześniej warunkach.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a może chodzi o coś zgoła innego ... może liście asymilacyjne są wypuszczane u roślin słabo odżywionych, potrzebujących więcej energii fotosyntezy w celu ratunku swojego wzrostu.

Z kolei rośliny odżywione, karmione itd. wykazują większa zdolność tworzenia pułapek - czują że rosną w dobrym miejscu bogatym w pokarm owadzi :-).

To by w pełni wyjaśniało sytuację moich cefalków. :) Zgadza się wręcz idealnie - cefal z niewielkim dodatkiem glinki w podłożu wypuszcza same pułapki. Parapetowy był moim pierwszym więc ma klasyczną mieszankę torfu ze żwirkiem i mimo lepszego oświetlenia pojawiają się liście asymilacyjne.

 

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To by w pełni wyjaśniało sytuację moich cefalków. :) Zgadza się wręcz idealnie - cefal z niewielkim dodatkiem glinki w podłożu wypuszcza same pułapki. Parapetowy był moim pierwszym więc ma klasyczną mieszankę torfu ze żwirkiem i mimo lepszego oświetlenia pojawiają się liście asymilacyjne.

To może chodzi o zbicie, gęstość podłoża? Mój cefal rośnie w już dość mocno zbitym torfie ze śladową ilością żwirku i tylko wczesną wiosną widuję liście asymilacyjne, które usychają kilka dni po wystawieniu na otwartą przestrzeń, gdzie mają słońce od rana do nocy. Na wiosnę mam zamiar go przesadzić, więc zobaczę, jak zmieni się jego wzrost w niby lepszej mieszance. Jednak przez te dwa sezony widziałam u niego może kilkanaście zielonych listków, potem wypuszcza same dzbanki. Z tym, że to są małe dzbanki. Po dwóch sezonach największy dzbanek, którego się doczekałam, ma długość ok 1,5cm.

Edytowane przez natalia.t
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Natalia, być może gęstość podłoża jest jednym z czynników wpływających na rodzaj i proporcje liści. :)

Podłoże moich cefalków nie jest zbite, ale mam je dopiero rok. ;) Dzbanki obu roślin są dość spore (ok. 2,5-3,5 cm), jednak przy przesadzaniu drugiego cefala nieco więcej poczytałam i dotarłam do informacji, że w naturalnym środowisku w podłożu cephalotusów występuje glinka, więc nieco dodałam jej do mieszanki (identycznej jak u drugiego). Sprawa wyjaśni się jednoznacznie, gdy "parapetowca" przesadzę do nowego podłoża (również z dodatkiem glinki), ale to już zapewne dopiero w przyszłym sezonie. ;)

Edytowane przez Noliena
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.