Skocz do zawartości

CEPHALOTUSY Marka


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 37
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Czym jest ta glinka? Skąd ją macie?

Miałam na myśli glebę laterytową bogatą głównie w żelazo, mangan i glin. Naturalnie występuje m. in. w Australii, ale dla potrzeb cefalków skorzystałam z akwarystycznego dodatku do podłoża o podobnym składzie (kulki gliniane - stąd "glinka"). ;)

Edytowane przez Noliena
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poczytałem trochę o cefalach w książce McPhersona "Pitcher Plants of the Old World".

To, co może być u mnie problemem, to zbyt mocne zimowanie.

W naturze cefale nie są eksponowane na mróz (najniżej koło 0). U mnie podczas zimowania zdarzają się kilkukrotne spadki do -3 stopni. Powoduje to obfite tracenie liści przez roślinę podczas zimowania. Na wiosnę po utracie tylu liści cefal idzie ewidentnie w produkcję liści asymilacyjnych. Dosyć późno zaczyna produkcję pułapek.

Rozciąłem też kilka pułapek - coś tam sobie przez sezon złapał. Nie ma tego dużo, ale zawsze coś...

 

McPherson jako główny czynnik warunkujący rozwój pułapek w stosunku do "normalnych" liści przywołuje ekspozycję na światło. Im mocniej, tym więcej dzbanków.

 

W tym roku przezimuję cefalka w delikatniejszych warunkach - nie będzie on wystawiony na działanie mrozu.

 

Ciekawa jest ta glinka w podłożu, co wiąże się z większą dostępnością składników mineralnych w podłożu. Pamiętajmy, że cefale w naturze przeżywają sezonowe pożary, po których poziom minerałów w glebie jest wyższy (wtedy też notuje się najszybszy wzrost tych roślin).

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sporo się napisało od mojego ostatniego bycia tutaj. Nie wiem jaką obfotografowaną książkę ja dostałem, ale jeżeli Masiol masz tą swoją, to zerknij, czy treść dotycząca Cephalotusa w niej, zajmuje 45 stron. Zdjęcia mam takie, że nie widzę numeracji stron, nie znam tytułu książki, szybko się nie dowiem (albo wcale), ale opracowanie Cephalotsa na 45 stron (A5) z czego 32 to czysty tekst, jest czymś bardzo solidnym. Na 100% jest tam szczegółowo opisany ekosystem, co widziałem (jeszcze nie czytałem), ale pierwsze na co zerknąłem to zimowanie i jest napisane, że najczęściej zimuje w 5-10*C. Okay, jak najbardziej się z tym zgadzam, tylko dlaczego moje rośliny potraktowane nawet okazjonalnym -8*C i dość regularnymi mrozami rzędu -1/-2*C porosły normalnie? Tak samo przesadzenie ich dokonane na wiosnę spowodowało, że od samego początku ich wzrost był zupełnie inny jak przez wszystkie poprzednie lata, czyli ta zmiana była bardzo dużo wnosząca, a zmieniłem raptem dwa czynniki i pół (swobodę korzenia miały wcześniej, tyle, że z niej nie korzystały). Wasze różne teorie, do których odniosę się później mogą być słuszne po trochu, każda z nich. Ponieważ może nie chodzić o JEDEN czynnik, a pewną sumę czynników. Czyli suma podłoża, temperatury, podlewania i oświetlenia, etc. Tak może być, jeżeli roślina ma wąski zakres preferencji w stosunku do poszczególnych czynników (nie mylić z tolerancją). Tylko jak je punktować i jaka wartość jest tą progową? To jest właśnie problem. Można do tego dojść, robiąc odpowiedni eksperyment z uwzględnieniem kilku podstawowych zmiennych, a przynajmniej tych najważniejszych. Mieć ze 100 Cephalotusów i choćby z półtora sezonu hodowania. Wtedy można by było fantastycznie ocenić punktowo każdy z parametrów oraz wyznaczyć ewentualną ich sumę. Marzy mi się taki eksperyment, który zrobię, jak tylko będzie mnie na to stać. :D O towar w dużej ilości, za niską kwotę nie trudno. :) Potem zaleję Polskę tanimi Cefalkami, o ile większość przeżyje. :D Ja bym to w skrócie ujął w ten sposób: Jeżeli coś w hodowli Cephalotusa istotnie wykracza poza jego preferencję, to reaguje on w ten sam sposób i będzie się ratował produkcją liści.

 

Przeczytam to co mam na zdjęciach, jakieś notatki z tego zrobię. Później postaram się podesłać zdjęcia rok po roku, ewolucję Cephalotusa w mojej hodowli pisząc co się zmieniało, a co było niezmienne (z tego co pamiętam).

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje opracowanie ma z kilkanaście stron max. Czyli to nie to samo.

 

Ze swoim cefalem podczas zimowania i nastepnego sezonu zrobię tak: lżejsze zimowanie, mniej wody i postaram się dostarczyć jeszcze więcej słońca. A jak się uda to i pożywienia też...

 

Natalia, być może gęstość podłoża jest jednym z czynników wpływających na rodzaj i proporcje liści. :)

Podłoże moich cefalków nie jest zbite, ale mam je dopiero rok. ;) Dzbanki obu roślin są dość spore (ok. 2,5-3,5 cm), jednak przy przesadzaniu drugiego cefala nieco więcej poczytałam i dotarłam do informacji, że w naturalnym środowisku w podłożu cephalotusów występuje glinka, więc nieco dodałam jej do mieszanki (identycznej jak u drugiego). Sprawa wyjaśni się jednoznacznie, gdy "parapetowca" przesadzę do nowego podłoża (również z dodatkiem glinki), ale to już zapewne dopiero w przyszłym sezonie. ;)

A gdzie wyczytałaś, że naturalnie w podłożu jest glinka? Podeślesz jakieś źródełko?

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też złagodzę im zimowanie, przezimuję na parapecie w nieogrzewanym pokoju, gdzie w tej chwili, kiedy na zewnątrz jest -1, na parapecie ok 15cm od okna jest 15stopni, więc zimą kiedy będzie -10 powinno być w sam raz. Jednak przede wszystkim wymienię podłoże na bardziej przepuszczalne, a przede wszystkim nowe. ;) Chciałabym, żeby szły w większy rozmiar i większą liczbę dzbanków, a nie tylko w mniejszą liczbę liści. Myślę, że słońca mają tyle ile trzeba, widać po kolorach, tego im raczej nie brakuje, jednak na pewno coś im nie pasuje, skoro nie są tak bujne, jak widzę na większości zdjęć...

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje opracowanie ma z kilkanaście stron max. Czyli to nie to samo.

 

Ze swoim cefalem podczas zimowania i nastepnego sezonu zrobię tak: lżejsze zimowanie, mniej wody i postaram się dostarczyć jeszcze więcej słońca. A jak się uda to i pożywienia też...

 

Ja też złagodzę im zimowanie, przezimuję na parapecie w nieogrzewanym pokoju, gdzie w tej chwili, kiedy na zewnątrz jest -1, na parapecie ok 15cm od okna jest 15stopni, więc zimą kiedy będzie -10 powinno być w sam raz.

Czyli moje opracowanie jest bardziej szczegółowe i zdecydowanie obszerne. Jak się w nie zagłębiłem fragmentarycznie, to tłumaczy kilka rzeczy, w tym kwestię dotyczącą liści. TUTAJ można znaleźć ten temat. Jest tego sporo, ale myślę, same ciekawe rzeczy.

 

Muszę powiedzieć, że zdecydowanie nie popieram Waszego pomysłu na lżejsze zimowanie, a przynajmniej z założeniem, że jedynie co zmienicie, to będzie temperatura. Choć może Wasz pomysł potwierdzi się w cytatach z opracowania, które tłumaczyłem, to czy uwzględniacie w swoich zmianach tak bardzo istotny czynnik jakim jest oświetlenie? Musicie się liczyć z tym, że IM wyższa temperatura, TYM jednak procesy życiowe rośliny przebiegają szybciej. Co za tym idzie zapotrzebowanie na światło rośnie wraz z temperaturą - wniosek czysto logiczny. Obecnie moje Cefalki stoją na zewnątrz i nie są w ogóle doświetlane, bo w warunkach piwnicy miałyby zdecydowanie za wysokie temperatury, szczególnie intensywnie doświetlane, bo świetlówki mi mocno grzeją jak są włączone. Skoro wyższa temperatura, większe zapotrzebowanie na światło, to analogicznie w niższych wymagają go mniej. Inny wniosek: takie samo oświetlenie, lepiej odżywi roślinę przy niższych, jak wyższych temperaturach. Oczywiście wszystko w zakresie tolerowanym przez roślinę, nie jej extremach.

 

Ja jestem mocno przekonany, iż za Waszym pomysłem złagodzenia temperatur, nie idzie w parze żadne zwiększenie natężenia oświetlenia. Jeżeli się mylę, to mnie wyprowadźcie z błędu, ale nic na temat zmian oświetlenia nie napisaliście. Musicie pamiętać skąd pochodzi Cephalotus i jakie tam jest mocne nasłonecznienie, nawet w okresie zimy i jego spoczynku.

 

Ja Was oczywiście nie powstrzymuję od eksperymentowania i decydowania o postępowaniu z własnymi roślinami. Zrobicie co uważacie za stosowne. Ja Was tylko uświadamiam o logicznej konsekwencji zmiany jednego czynnika, bez zmiany drugiego. Zmiana obu w kierunku właściwym: łagodniejsze zimowanie, intensywniejsze oświetlenie, w moim odczuciu może mieć pozytywny wpływ na Cephalotusa, ale tylko w takim zestawieniu.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tamtym roku dwie rośliny (cefale oczywiście) z 5 mi padły, więc w tym roku wolę unikać mrozów -15 i mniej. Wczoraj zmierzyłam te 15 stopni na parapecie przy włączonej świetlówce, więc myślę, że jak na zewnątrz zima się jeszcze trochę rozkręci, to przy oknie będzie jakieś 6-12 stopni - bezpiecznie i odpowiednio dla cephala. Tym bardziej, że moje cephalotusy to nie są jeszcze pancerne olbrzymy, które zniosą takie warunki, które znoszą np. dorosłe muchołówki... W taki sam sposób zamierzam zimować malutką sadzonkę muchołówki, siewki kapturnicy purpurowej, rosiczkę D. binatę, tłustosze i jeszcze kilka, które wymagają zimowania, ale są zdecydowanie zbyt młode lub zbyt wrażliwe na bardzo niskie temperatury, aby być na mrozie.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku lżejsze zimowanie będzie się wiązało z większą dostępnością światła. Także z tym nie będzie problemu.

Wróżę Ci poprawę charakteru wzrostu rośliny, jeżeli tak zrobisz.

 

W tamtym roku dwie rośliny (cefale oczywiście) z 5 mi padły, więc w tym roku wolę unikać mrozów -15 i mniej. Wczoraj zmierzyłam te 15 stopni na parapecie przy włączonej świetlówce, więc myślę, że jak na zewnątrz zima się jeszcze trochę rozkręci, to przy oknie będzie jakieś 6-12 stopni - bezpiecznie i odpowiednio dla cephala. Tym bardziej, że moje cephalotusy to nie są jeszcze pancerne olbrzymy, które zniosą takie warunki, które znoszą np. dorosłe muchołówki (...).

Szkoda, że się nie odniosłaś do kwestii oświetlenia w swojej wypowiedzi. Osobiście też będę unikał mrozów do -15*C ze swoimi cefalkami. :wink: Nie mniej nie mogę doczekać się jakiś niedużych mrozów, żeby moje cefalki się maksymalnie wybarwiły. Wtedy zobaczę jak mocno się wybarwi w warunkach zewnętrznych, bez posiadania szklarni.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie będę czekać na mrozy, żeby zobaczyć wybarwienie :P

post-5944-1416696088_thumb.jpg

 

Nie wiem czy to max czy nie, ale czasami sobie myślę, że fajnie by było, gdyby jednak były troszkę bardziej czerwone, a nie takie purpurowe...

Edytowane przez natalia.t
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niezły efekt Natalio, tylko dlaczego w dalszym ciągu słowem nie odniesiesz się do warunków świetlnych jakie zapewniasz swoim Cephalotusom? Aż się prosi o opisanie jakie warunki mu zapewniasz. Choć literatura specjalistyczna podaje czynniki genetyczne i środowiskowe, jako wpływające na wybarwienie, to za główny powód podaje intensywność oświetlenia. Choć z moich osobistych doświadczeń wynika, że niezależnie od oświetlenia, niska temperatura bliska, a szczególnie nieduża poniżej zera, sama w sobie intensyfikuje barwę, pogłębiając ją. Nawet barwnik wkracza na okienka wieczka, co jest dość dziwne. Mam jednego osobnika, który w okresie letnim pomimo wzrostu w warunkach jak wszystkie inne osobniki, pozostawał niewybarwiony, kiedy inne były czerwone i lekko purpurowe. Nabrał dopiero barwy z przyjściem temperatur tak około

 

Choć jak dobrze kojarzę Ty swojej roślinie dałaś jakąś glinkę... Czyli podłoże jest nieco bardziej urozmaicone w rozpuszczone minerały. Możliwe, że one również mają wpływ na intensyfikację barwy. Przy pozostałych dogodnych warunkach, może podobnie jak niskie temperatury, dodatkowo intensyfikuje barwę.

 

Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda się przeprowadzić eksperyment z udziałem pokaźnej liczby Cephalotusów, który weźmie na celownik podstawowe parametry środowiskowe w hodowli Cephalotusa. W dalszym ujęciu i w kolejnych latach można te same rośliny użyć do innych eksperymentów np. z bardzo różnymi mieszankami w kontekście tych samych warunków. :)

 

Dobrze by było mieć też coś z działu genetycznego, ale akurat reprezentatywnej statystycznie ilości np. Cephalotus Eden Black, nie da się zapewnić.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pisałam w poście wyżej, że temperatura była mierzona pod świetlówką. Od jakiegoś tygodnia wszystkie rośliny na parapecie (w tym ten cephal) są doświetlane od godziny 16 do 21 świetlówką osram fluora.

 

To zdjęcie akurat było robione pod koniec sierpnia, więc wybarwienie jest efektem letniska na działce, gdzie roślinka była od maja do końca września, od wschodu do zmierzchu na bezpośrednim słońcu. Jednak mój cephalek zawsze ładnie się wybarwiał, nawet już na południowo-wschodnim parapecie zaczynał się czerwienić, wtedy jeszcze bez doświetlania.

Nie wiem skąd wniosek, że dodawałam glinkę. U mnie jest tylko torf z drobnym żwirkiem w proporcji 3:1, gdzie torf jest już nieprzyzwoicie zbity. :P Ale na wiosnę planuję wielkie przesadzanie.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pisałam w poście wyżej, że temperatura była mierzona pod świetlówką. Od jakiegoś tygodnia wszystkie rośliny na parapecie (w tym ten cephal) są doświetlane od godziny 16 do 21 świetlówką osram fluora.

 

Nie wiem skąd wniosek, że dodawałam glinkę.

Ups, z tą glinką pomyliłem Twoją wypowiedź z wypowiedzią Neoliny, przepraszam.

 

Świetlówka, świetlówce nierówna. Liczyłem, że napiszesz czy wraz ze zmianą temperatury na cieplejszą pójdzie zmiana w zwiększeniu ilości oświetlenia. No ale dobra, już nie dopytuję się.

 

U mnie niestety aż tak długo słońca nie ma, bo mam park, który po prostu później zasłania mi słońce. :/

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do oświetlenia to mogę napisać, że z moich obserwacji wynika, że nie ma kluczowego znaczenia jeśli chodzi o wybarwienie. Moj cefalek przyjechał do mnie na początku lata w kolorze białopomarańczowym z domieszką zielonego w składzie same liście i małe dzbanki, średnica ok 3-4cm. Trzymany na wschodnim oknie z zasłaniającym słońce wieżowcem czyli bezpośredniego słońca w lecie max. 3h a wybarwił się bardzo ładnie już w lecie kiedy temperatury były jeszcze wysokie, a słońca nie miał cały dzień. Duży dzban wyprodukował praktycznie od razu w kolorze czerwonym.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.