Hesperyda Napisano 12 Lutego 2015 Share Napisano 12 Lutego 2015 Witam wszystkich, Utricularia livida była moim pierwszym pływaczem jakiego zdobyłam. Miałam z nim trochę problemów i nie wiedziałam co zrobić żeby wyglądał tak jak wygląda teraz. Przeglądałam zdjęcia w internecie zachwycając się nią i głowiąc co by tutaj zmienić, żeby wyglądała tak pięknie i zdrowo. Chciałabym opisać co było źle i co zrobiłam, żeby uzyskać taki efekt jak na zdjęciach poniżej. Światło: Moja livida przez cały rok rosła na wschodnim parapecie i to jej w zupełności wystarczało. Można wystawić ją na bardzo mocne słońce, wtedy część kwiatu wybarwi się na delikatny fioletowy. Zimą nie wymaga doświetlania, ale przez to pędy kwiatowe mogą się trochę powyciągać. Podłoże: Używam mieszanki torfu z perlitem około 2:1. Myślę że można ją z powodzeniem trzymać również w innym podłożu. Torf można także zmieszać z piaskiem lub żwirkiem i w tym ją posadzić. Wilgotność powietrza: Nie ma co do tego wymagań. Bez problemu będzie rosła w wysokiej jak i niskiej wilgotności. Dlatego mogę polecić ją początkującym na parapet Temperatura: Livida nie jest mrozoodporna. Najlepiej trzymać ją w około 20*C przez cały rok. Mam wrażenie że ten pływacz nie lubi bardzo wysokich temperatur, takich jak 30+. Podlewanie: Jak wszystkie owadożerne należy podlewać wodą destylowaną. Proponuję jako podstawkę wybrać pojemnik który będzie znacznie wyższy od standardowej 1-2cm podstawki. Livida lubi mieć wysoki poziom wody np. do połowy doniczki albo jeszcze wyżej. Chociaż równie dobrze będzie rosła z podstawką 1-2cm. Doniczka: Bez specjalnych wymagań, można go hodować również w podstawce, ale przez to utrudnimy sobie podlewanie i nawożenie. Pływacz i tak mocno zarośnie całą możliwą powierzchnie jaką mu damy. Przesadzanie: Można to robić przez cały rok, tylko po co? Livida pokryje powierzchnię doniczki listkami, latem wypuści dziesiątki pędów kwiatowych. Przez całą zimę te pędy będą usychać, można je bardzo łatwo usuwać ciągnąć. Trzeba pamiętać tylko żeby nie chwycić zbyt dużo na raz, wtedy istnieje ryzyko wyrwania rośliny z doniczki Jak nadejdzie wiosna, nie będzie już prawie w ogóle kwiatów dzięki czemu roślina ma miejsce na nowe pędy. Nawożenie: Jest to dość kluczowe jeśli chcemy mieć naprawdę dużo kwiatów. Proponuję nawozić nawozem do storczyków, dwukrotnie bardziej rozcieńczonym niż jest napisane na opakowaniu. Miksturę wlewamy do podstawki, nie z góry do doniczki bo ziemia/mech może pokryć się pleśnią. Myślę że raz na dwa/trzy tygodnie podlanie naszego pływacza czymś takim powinno wystarczyć. Nie jestem w stanie powiedzieć dokładnie co ile można go podlać czymś takim, bo pewnie każdy wleje inną dawkę. Im mniej podlany nawozem tym częściej możemy to robić. U mnie zazwyczaj było to raz na 2-3 tygodnie około 2-3cm rozcieńczonego nawozu do podstawki. Swojego pływacza nawożę tylko wiosną i latem. Spoczynek: Ten gatunek nie przechodzi spoczynku. Przez cały rok powinien mieć takie same warunki. Wyżej napisałam że zimą traci kwiaty, a wiosną się odradza. Tak to wygląda u mnie. Nie wiem czy traci kwiaty z powodu znacznie mniejszych ilości światła, czy może bez względu na wszystko przez tak intensywny wzrost latem, potrzebuje odpocząć zimą. Jak widzę, że zaczynają mu mocniej usychać pędy kwiatowe i mniej wytwarza nowych to zaczynam go znacznie mniej podlewać. Czasami nawet w podstawce nic nie ma. Ale nigdy nie powinno się go wysuszyć na wiór. Rozmnażanie: Najłatwiejszym i najszybszym sposobem jest wycięcie kawałka pływacza i posadzenie w nowej doniczce. Można też rozmnażać go wysiewając nasiona. Ale moim ulubionym sposobem jest wyrywanie żywych pędów kwiatowych i sadzenie ich w nowych podłożach Jeśli uda nam się wyrwać taki pęd z korzonkami na końcu to na 90% po posadzeniu takiego kikuta rozrośnie nam się na około livida. Czasami razem z korzonkami wyrywa się jeden lub dwa listki. Jest to moja ulubiona metoda z paru powodów. Wyrwanie jest przyjemne , nie szpeci się poprzedniej doniczki dziurą, która potrzebuje czasu żeby zarosnąć. Rozmnażanie z pędu jest szybsze niż czekanie na kwiaty po wysianiu pływacza. Problem: Największym moim problemem były blado zielone liście z nutą żółtego koloru i mało pędów kwiatowych. Rosła w ten sposób gdy trzymałam ją w terrarium gdzie mam dwie świetlówki osram fluora 30W, temperatura latem około 23-29*C, brak ruchu powietrza, około 80% wilgotności. Do takiego wyglądu pływacza mogła się przyczynić zbyt wysoka temperatura, zbyt mocne bezpośrednie światło, brak przewiewu i brak nawożenia. Cały czas zastanawiam się które z wymienionych czynników najbardziej się do tego przyczyniły. Jeśli chodzi o światło, przeniosłam pływacza na wschodni parapet gdzie miał on go znacznie mniej. Ale z drugiej strony widziałam jak blueb przez całe lato trzymał swoją lividę na południowym balkonie, zupełnie odsłoniętą. Słońce smażyło tam jak diabli a ona miała pięknie zieloniutkie listeczki, i przez słońce miała dość mocno wybarwione części kwiatów na fioletowo. W dzień miała bardzo gorąco, nocą temperatura spadała. U mnie w terrarium temperatura nocą spada może o jakieś 2-3*C a to znacznie mniej niż latem na zewnątrz. Dlatego nie jestem w stanie ostatecznie podsumować co było dla niej najgorsze. Każdy parapet ma inne właściwości trudno określić jak dokładnie trzeba ją hodować żeby uzyskać taki efekt. Podejrzewam że istnieje więcej niż jedna instrukcja żeby wykrzesać z niej największe piękno, opisałam swoją i mam nadzieję że chociaż jednej osobie pomogę Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi