Skocz do zawartości

Przywracanie kapturnicy do życia po zimowaniu


dnf

Rekomendowane odpowiedzi

Mam podobną zagwozdkę ze swoimi kapturami - na razie nie zauważyłam, by "ruszyły", tzn. pojawiło się kilka młodziutkich listków, które właściwie nie rosną. Obie doniczki stoją na zewnątrz, gdzie oświetla jest słońce (jak już wyjdzie zza chmur). Jak widać kępki są bardzo gęste i zaczynam się zastanawiać, czy ich jednak ostro nie prześwietlić, ale boję się, że przy przedwiosennej, niepewnej pogodzie za bardzo je osłabię. Jak uważacie - ciąć, czy dać im spokój?

 

post-6132-1426439262_thumb.jpg

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ioreth - ja swoje zawsze strzygę - czy liście uschnięte czy zielone - nie patrzę. W zeszłym roku obcięłam wszystko przed zimą, w tym roku dopiero teraz - na wiosnę. Rośliny mają się świetnie, więc im to nie zaszkodziło. Lubię, jak na wiosnę mam czyściutko, ładnie wszystko przycięte. Kłącze jest odsłonięte - może się opalać, jest przewiew i porządek - nie rozwija się pleśń. Poza tym te zeszłoroczne na pół uschnięte liście już mało zdobią i w moim odczuciu tylko przeszkadzają. Ale to jest moje zdanie. Zapewne znajdą się osoby, które uważają inaczej. Sama musisz zdecydować :)

 

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.