Skocz do zawartości

Torf sphangum a..?


Raiwis

Rekomendowane odpowiedzi

Różnicę w jakości torfu można zauważyć hodując mniejsze rośliny. Ja muszę zrobić zdjęcia dwóch doniczek z U. pusilla. Jedna doniczka jest z torfem średniej jakości, drugi z torfem najwyższej jakości. Różnica jest ogromna, w ilości, wysokości i bujności kwiatostanów, a nawet tempie zasiedlania podłoża. Oczywiście z korzyścią dla tego torfu lepszego jakościowo.

 

Natomiast praktycznie straciłem D. felix po zmianie torfu na lepszy. W średniej jakości torfu rosła jak marzenie, warunki niezmienne od zawsze. Wymieniłem torf, zaczęła umierać. Zmieniałem warunki, nic to nie dało, ostatecznie wszystkie straciłem w bardzo dobrym torfie. Dlatego rozważam powrót do tego średniej jakości.

 

Wszystko zależy od indywidualnych preferencji poszczególnych gatunków, a jak widać, czasem są zaskakująco różne. Dlatego proponuję ostrożnie formułować wnioski odnośnie jakiej jakości torf do czego, jeżeli się tego stosownie nie sprawdziło.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka, że chyba większość osób którym zależy na roślinach, z początku bawią się w "super jakości torf z allegro po 1,50 do muchołówki", sam do tych osób należałem. Jednak muszę śmiało stwierdzić, że od pewnego czasu sadzę i wysiewam rośliny w Hollasie z Castoramy (wcześniej również w Athenie po której miałem duże wykwity) i stwierdzam, że nie widzę różnicy żadnej oprócz cenowej w rośnięciu roślin.

 

Można się tak bawić też na dłuższą metę jak się tego torfu nie zużywa w wielkich ilościach. :P Ja do tej pory cały czas kupuję torf paczkowany i to wysyłkowo, z Heldrosa. Zwyczajnie bym nie wykorzystał 80 litrów w ciągu roku nawet, chyba żebym przesadzał wszystkie rośliny raz z w miesiącu. Mam raptem kilkanaście rosiczek, kilka tłuściochów, kapturnicę, muchołówkę i jednego dzbanka, także jak kupię z sześć litrów raz na jakiś czas to mi w zupełności wystarczy. Wydam co prawda prawie tyle ile za duży wór w Castoramie czy innym markecie, ale przynajmniej go zużyje i nie będzie mi zalegał nie wiadomo ile czasu i co się z nim stanie. :P

 

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że wnioski dotyczące torfu należy wyciągać bardzo ostrożnie, ale tak jak stwierdziliście - jeden używał Atheny i tragedia, drugi bardzo chwalił. Wniosek? Dalej nie wiadomo co kupować. Do tego w moim mieście praktycznie nie mam żadnego wyboru co do torfu - nic mi nie mówią te nazwy producentów. Jak powiedziałem - sadzę w czym popadnie i rośliny dają sobie świetnie radę. Osoba niedoświadczona zmarnuje roślinę z powodu błędów uprawowych i narośnie mit, że to zły torf jej ulubieńca zabił. Włos się jeży widząc jakie debaty toczą się na temat tak błahej sprawy jak torf. Być może faktycznie pływacze i genlisee są pod tym względem bardzo wymagające, ale większość forumowiczów tych roślin nie ma.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że wnioski dotyczące torfu należy wyciągać bardzo ostrożnie, ale tak jak stwierdziliście - jeden używał Atheny i tragedia, drugi bardzo chwalił. Wniosek? Dalej nie wiadomo co kupować. Do tego w moim mieście praktycznie nie mam żadnego wyboru co do torfu - nic mi nie mówią te nazwy producentów. Jak powiedziałem - sadzę w czym popadnie i rośliny dają sobie świetnie radę. Osoba niedoświadczona zmarnuje roślinę z powodu błędów uprawowych i narośnie mit, że to zły torf jej ulubieńca zabił. Włos się jeży widząc jakie debaty toczą się na temat tak błahej sprawy jak torf. Być może faktycznie pływacze i genlisee są pod tym względem bardzo wymagające, ale większość forumowiczów tych roślin nie ma.

Z tymi markami torfu to jest tak jak już napisałem, że różne partie, nawet tego samego producenta mogą być bardzo różnej jakości i wbrew pozorom, warto pewne tego typu zdarzenia zgłaszać, m. in. na forum. Poza tym wiadomo co kupować, przecież jasno wytłumaczyłem jak to robić, aby być bardziej świadomym branego torfu. Pobrać niewielką próbkę podłoża i ją przeanalizować pod katem jakości, przynajmniej wizualnie i dotykiem, na wstęp. Lepiej to, jak kupić wór w ciemno, a potem się zdruzgotać. Nie spodziewam, się że każdy ma być znawcą torfu, ale na pewno takie sprawdzenie nie zaszkodzi, a może pomóc.

 

Owszem, większość roślin, powszechnie uprawianych (:) ) jak muchołówki, kapturnice, większość prostych w uprawie rosiczek, tłustoszy, bardzo dobrze, albo wręcz doskonale poradzi sobie w średniej jakości torfie, który jest najpowszechniej dostępny. Ale na tym się hodowla roślin mięsożernych nie kończy. Co z tego, że niewiele osób na forum ma pływacze i żenlisee? Jakieś 13 lat temu, hodowców było na palcach u dwóch dłoni, gatunków było bardzo niewiele, a hodowla roślin owadożernych w Polsce ciągle się rozrasta i rozwija. Niegdyś D. falconerii była legendą, że ktoś widział, ktoś hoduje. O jej zdobyciu nie można było marzyć. Cephalotusa sprowadzałem z Australii, bo z Europy było trudniej! Proste mieszańce pigmejek z Niemieckiego OBI były bezcenną walutą przetargową, a dzisiaj chyba mają je ludzie w pierwszej kolejności, itd. Dzisiaj mamy rarytasy, unikaty, wchodzą ludzie w takie gatunki, grupy, co przez lata nie były dotykane albo bardzo powierzchownie. Jak będziemy podchodzić do tematu, że mało osób coś obecnie posiada, więc kwestia jest raczej (w domyśle) nieistotna, to postępu nie będzie. Rozwijać się trzeba wielokierunkowo, nie tylko w tym co jest obecnie najbardziej popularne.

 

Mnie co jakiś czas znowu zaskoczy jakaś obserwacja. Staram się okresowo takimi nowościami dzielić się z ludźmi na forum, aby nie tworzyły się mity i legendy, które najczęściej odstraszają i zniechęcają od posiadania danych roślin lub grup. Jak ktoś ma dostęp, do odpowiednio szczegółowej i sprawdzonej wiedzy, to dalej może już podjąć bardziej świadomą decyzję co do posiadania jakiś roślin. Marzę, aby wszystkie grupy roślin owadożernych szczegółowo przeanalizować w reprezentatywnej grupie gatunków, ale mam duże ograniczenia przestrzenne i nie dam rady tego zrobić.

 

Osobiście mam wrażenie, że ludzie częściej jednak nie decydują się na coś, jeżeli niewiele, albo prawie nic o danej roślinie nie wiedzą. Nie raz odstrasza ich również cena i utrudniony dostęp. Kto ochoczo kupi roślinę za 80-100zł, jak nic o niej nie wiem, poza tym, że jest bardzo delikatna? Mało kto. Albo są tak zdeterminowani, że ją zdobędą, bo im się wybitnie spodoba, a potem padnie im raz, drugi, kolejny i potem będą mieć dość, przy okazji pogłębią tajemnicę hodowli tego gatunku.

 

Czasami drobny zabieg, modyfikacja w hodowli czy nawet pozornie nieistotna jakość torfu, może zdecydować o sukcesie hodowlanym, więc warto ich nie pomijać. Obecnie przybywa bardziej profesjonalnych hodowców, a im pospolite i łatwo dostępne gatunki przestają wystarczać. Torf jest chyba najpowszechniej stosowanym podłożem bazowym w hodowli roślin owadożernych, więc dyskusja na temat istoty jego jakości, jest w moim odczuciu zasadna.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam nic przeciwko rozpisywaniu się na temat torfu jeśli użytkownicy czują taką potrzebę. Ja wolę jednak wszystko sprawdzić na własnej skórze niż ślepo wierzyć w to co niektórzy wypisują. Nie tak dawno ktoś napisał, że jedna rosiczka musi mieć doniczkę nie niższą niż 7cm - ja mam swoją w płytszej. Torf tragedia z wykwitami - pozbyć się natychmiast. Mój torf ma sobie wykwity, a rośliny w nim szaleją. Czysto białe oświetlenie dla roślin jest nieodpowiednie - ja tylko pod takim uprawiam swoje heliamfory. Itp., itd. W momencie gdy jeden użytkownik wczoraj rozpisał się jak to utrzymuje różny poziom wody z dokładnością do 0,5cm i dolewa wodę z zegarkiem w ręku, to włos zjeżył się kolejny raz. Biedronka przynajmniej przytoczyła argument przeciw gorszemu torfowi, bo miała i nie podobało jej się jak "kamieniał" wraz z wyschnięciem. Ok, przyjmuję taką argumentację. Ja odbieram jednak całą sprawę z torfem taki sposób: Nie wychodź z domu, bo może Cię auto przejechać.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam nic przeciwko rozpisywaniu się na temat torfu jeśli użytkownicy czują taką potrzebę. Ja wolę jednak wszystko sprawdzić na własnej skórze niż ślepo wierzyć w to co niektórzy wypisują. Nie tak dawno ktoś napisał, że jedna rosiczka musi mieć doniczkę nie niższą niż 7cm - ja mam swoją w płytszej. Torf tragedia z wykwitami - pozbyć się natychmiast. Mój torf ma sobie wykwity, a rośliny w nim szaleją. Czysto białe oświetlenie dla roślin jest nieodpowiednie - ja tylko pod takim uprawiam swoje heliamfory. Itp., itd. W momencie gdy jeden użytkownik wczoraj rozpisał się jak to utrzymuje różny poziom wody z dokładnością do 0,5cm i dolewa wodę z zegarkiem w ręku, to włos zjeżył się kolejny raz. Biedronka przynajmniej przytoczyła argument przeciw gorszemu torfowi, bo miała i nie podobało jej się jak "kamieniał" wraz z wyschnięciem. Ok, przyjmuję taką argumentację. Ja odbieram jednak całą sprawę z torfem taki sposób: Nie wychodź z domu, bo może Cię auto przejechać.

Kto, jak kto, ale Ty powinieneś już brać poprawkę na to, co kto pisze. Jeżeli ktoś generalizuje na zasadzie, MUSI mieć, NIE MOŻE mieć, wszystkie, żadne, nie popierając tego odpowiednią argumentacją, to zwyczajnie jest niewiarygodny. Daną roślinę, gatunek można hodować na różny sposób, dla jednego zadziała jedynie niska doniczka, dla innego tylko wysoka. Natomiast to, że każdy może coś skutecznie pohodować i potem to opisać, to jeszcze nie znaczy, że rozumie istotę pewnych warunków, jakie zapewnia. Bycie doświadczonym hodowcą lub nie, profesjonalistą czy amatorem nie determinuje umiejętności analitycznych poszczególnych osób.

 

Także wiesz, nie ma co się załamywać. :) Jak komuś działa jakaś metoda i rośliny rosną dobrze, super. Mając jakieś dwa grosze do dodania, można wyrazić swoje doświadczenia i opinię, a być może ułatwimy życie takiej osobie.

 

Co do indywidualnych preferencji estetycznych, to ja się w zasadzie nie wypowiadam.

 

Natomiast powtórzę, że w przypadku pewnych gatunków, a nawet rodzajów jakoś torfu ma duże znaczenie w tym jak będą rosły i czy w ogóle będą rosły. Ja osobiście chciałbym, aby mi ktoś powiedział, że był tu i tam, torf sprawdził i jest doskonały, bo od razu bym pojechał ze dwa worki kupić.

 

Dzisiaj podeślę zdjęcia pokazujące różnicę we wzroście U. pusilla w dwóch rodzajach torfu przy niezmiennych pozostałych warunkach.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.