Tracer274 Rośliny

[mucholowka97]

sadzonki w samym torfie ?

[tracer274]

sadzonki w samym torfie ?

 

Nie, jako podłoża zawsze używam torfu zmieszanego z żwirek oraz pumeksem, w proporcjach dobieranych pod konkretną roślinę.

[tracer274]

Wczoraj miałem wielkie sianie chociaż ktoś miał pewno większe. Wysiane zostały: Drosera chimaera, Drosera latifolia (Quiriri Moutains),

Drosera spiralis, Drosera spirocalix, Drosera tomentosa var. glabrata, Drosera tomentosa var. tomentosa, Drosophyllum lusitanicum oraz bliżej nie określony mix nasion muchołówek.

 

Ostatnio przerabiałem lodówkę, i wsadziłem tam 3 rośliny na próbę. Z czego największa jest Drosera ascendens. Temperatura w nocy (12-14c). W dzień rano (16-18c), południe (18-22c), popołudnie (22-24c) oraz wieczór (20-16c). Rośliny się nie skarżyły.

[mucholowka97]

muszę przyznać, że ładne masz rośliny

[idolomantisdiabolico]

To oczywiste że ma ładne rośliny o takich warunkach większość może pomarzyć.....

[tracer274]

Kolejna porcja fotek.

Drosera oblanceolata

 

Drosera spatulata

 

Drosera venusta

 

Drosera pygmaea - powoli udaję mnie się identyfikować pigmejki które mam.

 

D. m. "Paradisia"

 

Drosera sp. "South Africa"

 

Drosera regia

[mucholowka97]

jaką mieszankę stosujesz do muchołówek ? Bo w przyszłym tygodniu jadę do miasta i chciał bym kupić wszelkie składniki z których mógłbym zrobić podłoże do moich przyszłych roślin, które mam nadzieje uda mi się wyhodować Paradisia piękna

Edytowane 21 Lutego 2016 przez mucholowka97

[tracer274]

jaką mieszankę stosujesz do muchołówek ? Bo w przyszłym tygodniu jadę do miasta i chciał bym kupić wszelkie składniki z których mógłbym zrobić podłoże do moich przyszłych roślin, które mam nadzieje uda mi się wyhodować Paradisia piękna

 

Torf (rozkład H5-H7) około 70%, żwirek kwarcowy biały (granulacja 2mm) około 20%, pumeks (granulacja 2-8mm) około 10%. Z czego warstwa górna składa się tylko z torfu i żwirku, pumeksu staram się nie dawać na powierzchni, on jest schowany głębiej.

[tracer274]

[tracer274]

 

Kiełkują pierwsze nasiona rosiczek z Ameryki Płd. wysianych 18 lutego czyli jakieś 13dni. Jako pierwsze wyszły D. spirocalix.

 

Pierwszy kwiatek D x "Andromeda", puściła na raz aż 4 pędy więc trochę tego będzie.

 

Zmutowana podwójna pułapka Dm "Red burgundy"

 

[Marek Woźny]

Gratulacje, widać nasiona dostały maks. promieniowania.

 

Tu edytuję ponieważ wczoraj było późno i nie sprawdziłem nasion.

Dziś przejrzałem wszystko pod 10x lupą i są pierwsze kiełki Tentaculaty (nr10) i Tomentosy (nr12).

W najbliższych dniach pewnie kolejne wyskoczą, trzeba obserwować :-).

 

Bimbo mamy od tego samego hodowcy , ładne pułapki ułożone w łuku - ten clon jest naprawdę uroczy jak się rozpędzi.

Informuj proszę co dalej kiełkuje.

Edytowane 3 Marca 2016 przez Marek Woźny

[tracer274]

Informuj proszę co dalej kiełkuje.

 

Miałem Ci wysłać na email, ale w ogóle zapomniałem, że ja jakieś nasiona mam do kiełkowania postawione. Niedawno tam zajrzałem. Wszystkie gatunki już skiełkowały. Najbardziej uradowały mnie kiełki Drosera spiralis.

 

Duża porcja fotek.

 

 

Teraz coś z innej beczki. Jakieś 3 tygodnie temu wstawiłem posta, że dałem diody 3W Full spectrum do testowania (diody ze znaczną przewagą widma czerwonego) . Dziś zrobiłem małe porównanie rosiczek z pod tych diod oraz takich samych roślin które trafiły pod ostatnio budowany panel (przewaga widma niebieskiego) . Rośliny z Full spectrum po prawej stronie, po lewej z panelu. Jeszcze tak zostawię z mc lub dwa to zobaczę co dalej.

[wksek]

Chyba full spectrum jednak odstaje od dobieranych diód. Już widać spore różnice, czekam jak sytuacja się rozwinie :-)

[tracer274]

Tym razem bardziej będzie o próbach z rozmnażaniem, jednak gdzieś tam czerwony cefal z pod leda też się pokaże

 

Od jakiegoś czasu rozwijam rozmnażanie roślin poprzez utrzymywanie ich w wodzie, a nie w podłożu. Dotychczas przeprowadziłem 3 główne próby i kilka mniejszych. Za każdym razem coś ulegało zmianie. Obecnie jestem na takim poziomie rozwoju metody, że możliwe jest masowe rozmnażanie roślin tym sposobem.

 

 

 

Zdjęcia ostatniej próby. Tym razem liście nie pływały swobodnie po wodzie lub w niej, ale były utrzymywane na powierzchni. Tutaj popełniłem mały błąd ponieważ pływak pod wpływem wody lub temperatury się wygiął i część sadzonek utraciła połączenie z wodą więc normalnie uschła. Zachowało się 6 liści. Muszę powiedzieć, że przy tym sposobie, wyjątkowo długo zachowywały świeżość i nie objawiało się u nich żadne obumieranie tkanek, bez względu na to w jakim wieku były ucinane. W niektórych przypadkach mechanizm otwierania i zamykania pułapek wciąż pracował jak należy, nawet mimo upływu 2-3 tygodni od ścięcia. Poniżej zdjęcie wykonane po 3 tygodniach.

 

Te zdjęcia pochodzą z dnia dzisiejszego. Obecnie większość pułapek już uschła i żyje tylko ta część liścia umiejscowiona pod pływakiem.

 

 

Teraz o rozmnażaniu z korzenia. W tym wypadku na D. regia. Od dużej rośliny odciąłem 3 spore korzenie. Następnie je pociąłem na mniejsze kawałki. Głownie na 4cm odcinki chociaż kilka uciąłem na 2cm dla sprawdzenia czy w ten sposób też się da. Korzenie podzieliłem na 3 grupy. Grupa pierwsza poszła do gleby bez niczego, grupa 2 została moczona w nawozie organicznym na bazie humusu przez kilka godzin, a grupa 3 w nawozie NPK zawierającym nie tylko główne składniki pokarmowe, ale też mikroelementy, hormon wzrostu oraz substancje humusowe. Grupa 3 także moczyła się w nawozie przez kilka godzin. Do tej pory czyli po 6 tygodniach mam kilkanaście nowych D.regia, jednak jest istotna różnica pomiędzy roślinami moczonymi i niemoczonymi w nawozach. O ile w między grupą 1 i 2 różnicy dużej nie ma, to przy grupie 1 i 3 już jest. Liście wyszły na powierzchnie mniej więcej w tym samym czasie co 1 jednak są znacznie większe i bardziej rozbudowane. Porównanie na ostatnim zdjęciu, grupa 1 po lewej 3 po prawej.

 

 

A na koniec czerwony cefal z pod ostatniego panelu. Ostatnio go rozdzielałem więc ma mało dzbanków ale następne są w drodze.

[tracer274]

Nareszcie Dm "Angel Wings", dopiero jednak pod panelem PLed pokazał swoje prawdziwe oblicze.

 

Wyciągnąłem liście z wody. Mogły by jeszcze trochę popływać, ale musiałem zrobić miejsce na propagatory z nasionami warzyw. Teraz leżą w torfie nic tylko czekać. Następna partia roślin do rozmnożenia już będzie w ilościach hurtowych, a nie tam jakieś marne parę sztuk