KarlaAppetina Napisano 22 Kwietnia 2015 Autor Share Napisano 22 Kwietnia 2015 Luzik;-D przez chwile podłoże miało szanse stać się prawdziwym bagiennym podłożem;-) Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KarlaAppetina Napisano 23 Kwietnia 2015 Autor Share Napisano 23 Kwietnia 2015 (edytowane) Witam ponownie, nie mogłam się oprzeć pokusie "nakarmienia mojej muchołówki:-) Udałam się do sklepu wędkarskiego i kupiłam opakowanie białych robaków. Po przybyciu do domu uważnie obejrzałam roślinkę celem wyznaczenia "paszcz", które będą miały ucztę. Po dokładniejszym przyjrzeniu się pułapkom zauważyłam, że jedna z pułapek jest lekko pożółknięta i sczerniałe. Nie wiem czy to skutek oparzenia - roślinki wystawiam na balkon aby zażyły kąpieli słonecznej. Nakarmiłam 4 z 6 pułapki za wyjątkiem dwóch - nieaktywnych - w tym była ta pożółknięta. Niestety robale okazały się mocno zacięte. z kilku mniejszych szczęk udało im się prysnąć o ile dwie pułapki zlokalizowałam tak trzeciej mi się nie udało - także jedna zamknęła się na pusto - pozostałych dwóch uciekinierów wróciło na swoje miejsca - zrobiłam to baardzo delikatnie tak aby nie uszkodzić delikatnych listków. Moje pytanie - chciałam nakarmić również rosiczkę ale niestety listki nie posiadają kleistego płynu... Rosiczka ma wilgotne podłoże, stały dostęp do wody oraz również, wraz z muchołówką, wygrzewa się na słońcu w ciągu dnia. Niestety żadnego owada nie złapie. Edytowane 23 Kwietnia 2015 przez KarlaAppetina Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Crespo Napisano 23 Kwietnia 2015 Share Napisano 23 Kwietnia 2015 (edytowane) Tak czytam i czytam i nie wierze w to co czytam. Na forum wiele razy była poruszana kwestia dokarmiania. Każde zamknięcie pułapki, bez owada w środku, osłabia roślinę (traci ona energię na proces zamknięcia pułapki w której jest pusto) i jednocześnie może sprawić że dana pułapka zacznie usychać (staje się tak po kilkukrotnym zamknięciu - po czym poznać że pułapka usycha? A właśnie po tym, co opisałaś, czyli liść zaczyna żółknąć oraz następnie czernieć). Jeśli już chciałaś dogodzić roślinie, mogłaś złapać jedną muchę i włożyć ją do jednej pułapki, a nie napychać roślinę "po brzegi". Kolejny błąd jaki popełniłaś wnioskując z Twojej wypowiedzi - to przenoszenie rośliny z miejsca na miejsce. Zdecyduj się sama, czy chcesz aby stały na balkonie, czy w domu i zacznij trzymać się jednej wersji. Każda zmiana otoczenia powoduję u rośliny stres. A dlaczego roślina nie ma "kleistego płynu"? Ponieważ niedawno ją przesadzałaś, potrzebuję czasu aby się zaaklimatyzować. Nie pomagasz jej przez takie przenoszenie z miejsca na miejsce. Edytowane 23 Kwietnia 2015 przez Crespo Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
B-52 Napisano 23 Kwietnia 2015 Share Napisano 23 Kwietnia 2015 Po co pisać o tym co się zrobiło źle? Nie lepiej zapytać i zrobić dobrze? pokusa nakarmienia była silniejsza od pokusy zdobycia wiedzy? I tak dobrze,że chrząszcza nie wrzuciłaś. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KarlaAppetina Napisano 23 Kwietnia 2015 Autor Share Napisano 23 Kwietnia 2015 Pytałam wcześniej czy można dać larwę muchy. Nie uzyskałam odpowiedzi. Jak napisałam wcześniej - dwie pułapki się nie zamknęły - wcześniej rośliną się nie "bawiłam". z dwóch robale uciekły ale udało mi się je tam umieścić z powrotem nie uszkadzając szczęk. Doniczki stoją na niskim stoliku. przy południowym oknie. Z uwagi na fakt, że noce są jeszcze dość chłodne to roślinki lądują na świeżym powietrzu w dzień. Na noc stolik wraz z doniczkami wstawiam do domu. Właśnie po lekturze zdecydowałam się roślinę dokarmić - po przesadzeniu są zazwyczaj osłabione i mogą potrzebować wartości odżywczych jakie dostarczą schwytane owady. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Crespo Napisano 23 Kwietnia 2015 Share Napisano 23 Kwietnia 2015 (edytowane) Właśnie po lekturze zdecydowałam się roślinę dokarmić - po przesadzeniu są zazwyczaj osłabione i mogą potrzebować wartości odżywczych jakie dostarczą schwytane owady. Wytłumacz mi więc jaką lekturę czytałaś? Bo zapewne nie było to opracowanie dotyczące Muchołówki amerykańskiej autorstwa Piotra Firszta. Oto jeden przykład, do którego wykorzystam Twój cytat oraz cytat z opracowania. [...]nie mogłam się oprzeć pokusie "nakarmienia mojej muchołówki:-) Udałam się do sklepu wędkarskiego i kupiłam opakowanie białych robaków. Nie jest w żadnym wypadku konieczne dokarmianie rośliny. Trzymane na zewnątrz, same schwytają sobie zdobycz. Oczywiście [...] można od czasu do czasu samemu podać roślinie owada. Należy jednak pamiętać, że bezcelowe zamykanie pułapek osłabia roślinę. Owada - nie owady do każdej możliwej pułapki. Bezcelowe zamykanie pułapek - za to uważa się każde zamknięcie pułapki, w której nie ma owada. Oprócz tego : Pułapka składa się z dwóch blaszek. Na ich brzegach znajdują się zęby, uniemożliwiające ofierze wydostanie sie z pułapki po jej zamknięciu. Pomiędzy nimi znajdują się przestwory, przez które może jednak umknąć mniejsza zdobycz. Roślina prawdopodobnie wykształciła je, gdy trawienie tak małych owadów było by po prostu ?nieopłacalne?. Gdybyś przeczytała, to byś stwierdziła, że albo larwa jest faktycznie zbyt silna, albo jest po prostu za mała. W każdym bądź razie, jeśli się wydostała, to nie oznacza, że masz ją ponownie wepchnąć do muchołówki, jeszcze w dodatku gdy miała już zamkniętą pułapkę Edytowane 23 Kwietnia 2015 przez Crespo Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KarlaAppetina Napisano 24 Kwietnia 2015 Autor Share Napisano 24 Kwietnia 2015 Niestety ale Muchołówka u mnie raczej nie ma szans na złapanie owada. Z wielu przyczyn - w domu ich po prostu nie ma a że moje okno południowe wychodzi na ulicę i nie ma tam roślinności to i owadów nie za duże. w lato często mam okno otwarte na oścież wieczorami, palę światło wieczorami i naprawdę BARDZO rzadko się zdarza aby cokolwiek wleciało. Zresztą to nie ma większego znaczenia bo przecież muchołówka przeżyje bez owadów. Napiszę może jeszcze raz. Nakarmiłam 4 pułapki (największe). Małe zostawiłam w spokoju - jest ich ok. 3-4 i 2 niewykształcone. Oprócz tego są dwie większe, które nie reagowały na owada. Pułapki z których czmychnęły robale ponownie napełniłam nie uszkadzając blaszek. Po prostu wsunęłam go tak samo jak wypełznął. Nie powinnam tego robić ale wystraszyłam się, że pułapka zamknęła się z robalem a w efekcie pozostanie pusta. Uczę się na błędach i w przyszłości już tak nie zrobię. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tracer274 Napisano 24 Kwietnia 2015 Share Napisano 24 Kwietnia 2015 Niestety ale Muchołówka u mnie raczej nie ma szans na złapanie owada. Z wielu przyczyn - w domu ich po prostu nie ma a że moje okno południowe wychodzi na ulicę i nie ma tam roślinności to i owadów nie za duże. w lato często mam okno otwarte na oścież wieczorami, palę światło wieczorami i naprawdę BARDZO rzadko się zdarza aby cokolwiek wleciało. Zresztą to nie ma większego znaczenia bo przecież muchołówka przeżyje bez owadów. Napiszę może jeszcze raz. Nakarmiłam 4 pułapki (największe). Małe zostawiłam w spokoju - jest ich ok. 3-4 i 2 niewykształcone. Oprócz tego są dwie większe, które nie reagowały na owada. Pułapki z których czmychnęły robale ponownie napełniłam nie uszkadzając blaszek. Po prostu wsunęłam go tak samo jak wypełznął. Nie powinnam tego robić ale wystraszyłam się, że pułapka zamknęła się z robalem a w efekcie pozostanie pusta. Uczę się na błędach i w przyszłości już tak nie zrobię. Dokarmianie na siłę uważam za zbędne i niebezpieczne dla roślin. Dobra od czasu do czasu można dla zabawy wrzucić jakiegoś robala ale jednego a nie "karmić" wszystkie otwarte pułapki. Takie wpychanie na siłę może prowadzić do uszkodzeń mechanicznych rośliny. Prawda jest taka, że roślina sama z czasem będzie łapała owady. Martwisz się, że u ciebie ich nie ma a dziwne, że moje rośliny zamknięte w terrarium w piwnicy łapią owady same i nie muszę ich wpychać do gardeł robactwa. Trochę samokontroli w twoim wypadku też się nada. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Crespo Napisano 24 Kwietnia 2015 Share Napisano 24 Kwietnia 2015 Niestety ale Muchołówka u mnie raczej nie ma szans na złapanie owada. Muchołówki nie trzeba dokarmiać. Jeśli nic sobie nie złapię, to nawet lepiej dla rośliny. Muchołówka która długi czas nie "jadła" owada, staję się bardziej wybarwiona, jej pułapki robią się większe (Ma to na celu, większe "zachęcenie" owada, aby się do niej zbliżył). Raz na jakiś czas możesz wrzucić jedną muchę, to wystarczy, ponieważ ogólnie jest przyjęte, że aby roślina prawidłowo rosła, potrzebuję w roku około dwóch owadów i taka ilość jest w pełni wystarczająca i zapewniam Cię, że taką ilość sama, wcześniej czy później, będzie w stanie złapać (i złapię) sama. Oczywistą sprawą jest, że każdy zainteresował się kiedyś tymi roślinami, właśnie ze względu na sposób łapania ofiary. Jednak zbyt duża chęć zadbania o roślinę, często jest zgubna - na forum były przypadki karmienia muchołówki pizzą, podlewania sokiem pomarańczowym. Uwierz osobom z forum, że wystarczy roślinie teraz, abyś wystawiła ją na balkon (niech stoi tam całą dobę, a nie ciągle zmieniasz jej otoczenie), odpowiednio podlewała i po prostu ... dała jej spokój. Z początku, zanim się zaaklimatyzuję, może minąć tydzień, dwa, ale potem odwdzięczy Ci się i zacznie wypuszczać ładne i zdrowe pułapki. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KarlaAppetina Napisano 24 Kwietnia 2015 Autor Share Napisano 24 Kwietnia 2015 Dokarmianie na siłę uważam za zbędne i niebezpieczne dla roślin. Dobra od czasu do czasu można dla zabawy wrzucić jakiegoś robala ale jednego a nie "karmić" wszystkie otwarte pułapki. Takie wpychanie na siłę może prowadzić do uszkodzeń mechanicznych rośliny. Prawda jest taka, że roślina sama z czasem będzie łapała owady. Martwisz się, że u ciebie ich nie ma a dziwne, że moje rośliny zamknięte w terrarium w piwnicy łapią owady same i nie muszę ich wpychać do gardeł robactwa. Trochę samokontroli w twoim wypadku też się nada. Nie narzekam na brak samo kontroli:-) W moim przypadku chyba problematyczna jest nadopiekuńczość. byś wystawiła ją na balkon (niech stoi tam całą dobę, a nie ciągle zmieniasz jej otoczenie) kwestia zmiany jej otoczenia - stoi aktualnie na balkonie. Ta "zmiana" o której była mowa to kwestia 20 cm - wystawiania rośliny za próg drzwi balkonowych. Dziś rano temperatura była na poziomie 12 C także, odpowiednia - na noc ją zabierałam tylko dlatego, że martwiłam się aby nie przemarzła. Na balkonie jest przewiew, pełne słoneczko od wschodu do zachodu, także myślę, że będzie ok:-) Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tracer274 Napisano 24 Kwietnia 2015 Share Napisano 24 Kwietnia 2015 Nie narzekam na brak samo kontroli:-) W moim przypadku chyba problematyczna jest nadopiekuńczość. Dobra to napisze takie małe porównanie, osobiście uważam, że one najlepiej trafiają do ludzi. Wyobraź sobie, że masz samochód. Samochód o pięknym kolorze, lśniący w słońcu, kozak jakich mało. I teraz nie pozwalasz mu się zabrudzić. Jak tylko pojawi się mała plamka zaraz całego pucujesz na połysk, bez wyjątku lecisz od góry do dołu, aż będzie czysty. I wiesz co się dzieje po pewnym czasie? Tak mocno go pucujesz, że w końcu od tego szorowania zdrapujesz jego lakier i zamiast pięknego samochodu masz konstrukt z blachy gdzie co jakiś czas widać marne resztki lakieru. To samo właśnie robisz z swoimi roślinami. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KarlaAppetina Napisano 24 Kwietnia 2015 Autor Share Napisano 24 Kwietnia 2015 Dobra to napisze takie małe porównanie, osobiście uważam, że one najlepiej trafiają do ludzi. Wyobraź sobie, że masz samochód. Samochód o pięknym kolorze, lśniący w słońcu, kozak jakich mało. I teraz nie pozwalasz mu się zabrudzić. Jak tylko pojawi się mała plamka zaraz całego pucujesz na połysk, bez wyjątku lecisz od góry do dołu, aż będzie czysty. I wiesz co się dzieje po pewnym czasie? Tak mocno go pucujesz, że w końcu od tego szorowania zdrapujesz jego lakier i zamiast pięknego samochodu masz konstrukt z blachy gdzie co jakiś czas widać marne resztki lakieru. To samo właśnie robisz z swoimi roślinami. Z całym szacunkiem, nie musisz mi tłumaczyć jak dziecku:-) Wiem do czego doprowadza nadopiekuńczość:-) Zrozumiałam swój błąd. Nie po pełnie go więcej. Dałam robale bo przeczytałam w którymś z opisów, że Muchołówka czerpie wartości ożywcze z robala - są one uzupełnieniem do słońca i wody (która jest pozbawiona wartości mineralnych) Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
natalia.t Napisano 24 Kwietnia 2015 Share Napisano 24 Kwietnia 2015 Ludzie, nie róbcie aż takiej tragedii z tego, że dziewczyna nakarmiła muchołówkę. Może śmiesznie się czyta to co pisze, ale no bez jaj, kto mając po raz do czynienia z rośliną owadożerną nie dogadzał jej intensywnie? Zamknięcie wszystkich pułapek nie zabije rośliny od razu. Dużo energii roślina zużywa na otwieranie pułapek, ale nie aż tyle, by po jednym dniu paść z wyczerpania. Gdyby tak było to rośliny w naturze by wymierały masowo po deszczu albo po odwiedzinach mrówek. Autorce proponuję powoli ochłonąć. Fascynacja przez pierwsze dni jest nieunikniona, ale trzeba wiedzieć, kiedy przestać, żeby nie zagłaskać roślinki. Mucha raz na miesiąc do jednej pułapki - ok, robale codziennie wszędzie gdzie się da - nie. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
comandos21 Napisano 20 Maja 2015 Share Napisano 20 Maja 2015 Podepne się pod temat bo nurtuje mnie taka sprawa: Młoda 2cm muchołówka typical rosła na balkonie gdzie miała temp. 12-24st i pełne słońce, roślinę przetransportowałem w doniczce nakrytą kubeczkiem przezroczystym z otworem wentylacyjnym. Powiedzcie mi. Po 6h zaczynają żółknąć listki... czy to objaw nagłej zmiany warunków? Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
biedronkaoo7 Napisano 20 Maja 2015 Share Napisano 20 Maja 2015 A po co muchołowce ten kubeczek nakryty skoro one nie potrzebują podniesionej wilgotnosci ? Możliwe, że się w tym kubeczku ugotowala. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się