Żarłoczna kastra

[KonradBe]

No i udało się! Nie w stu procentach, ale mieszkańcy znaleźli się już na swoich miejscach. Pozostał do zrobienia układ odprowadzający wodę, ale to w tym momencie detal. Najważniejsze, że rośliny mogą już codziennie korzystać z kilku godzin pełnego słońca.

Moja wena stworzyła coś takiego:

 

 

 

Lewy dolny róg pozostał nieobsadzony. Zrobiłem tam niewielkie zagłębienie i zamierzam je zapoznać z torfowcem, oraz zimnolubnymi Rosiczkami. Gdzieś zapewne znajdzie się Tłustosz, lub dwa, i być może któraś z rozdzielonych części Cephalotusa, U. cornuta także czeka na swoją szansę.

 

Pozostało uzupełnić obsadę, dokończyć odpływ i monitorować działanie systemu.

[Kropka]

Pięknie się budzą - uwielbiam ten moment

 

Dobrze widzę, że kastra jest wkopana w ziemię? Jeśli tak, to bardzo fajnie, nie będziesz musiał szaleć na zimę ze styropianem

 

 

[KonradBe]

Warszawska wystawa pozwoliła dokonać dzieła i obecnie wygląda ono tak:

 

 

Zawiera:

Sarracenia chelsonii

Sarracenia purpurea

Sarracenia leucophylla

Sarracenia x catesbaei

Sarracenia psittacina

Sarracenia 'Juthatip Soper'

Sarracenia 'Smoorie'

Sarracenia flava

Sarracenia minor

Dionaea muscipula

Dionaea muscipula 'Red-Green'

Utricularia cornuta

Utricularia prehensilis

Utricularia livida

Utricularia sandersonii

Utricularia calycyfida

Drosera capensis

Drosera filiformis

Drosera biniata

Pinguicula 'Tina'

Pinguicula lusitanica

Cephalotus follicularis

Sphagnum fimbriatum

Juncus effusus

i coś paprociopodobnego z minorowej doniczki.

 

Zdając sobie sprawę, że to nie będzie raj dla większości pływaczy, postanowiłem sprawdzić, czy któryś choćby ledwo przeżyje. Taki U. sandersonii nic sobie nie zrobił ze zmiany warunków i zaniesiony z pędem kwiatowy, zakwitł, ale reszta marnie zniosła przeprowadzkę. Liczę na U. cornuta!

Edytowane 18 Maja 2015 przez KonradBe

[Lukash]

Ekspozycja spokojnie może startować w konkursie piękności.

Podoba mi się, 10 points!

[KonradBe]

Minęło trzydzieści dni i...

 

 

Przez ten czas dwa razy uzupełniłem wodę (w tym raz właśnie dziś dolałem jakieś 5 litrów w obawie, przed nadchodzącymi wyższymi temperaturami).

Mimo przesadzania utrzymał się kwiat na S. minor, co mnie niezmiernie cieszy. Tłustosze opornie, ale jednak ruszają. Muchołówki po zimowaniu wyglądają nieciekawie, ale widać już po kilka, póki co schowanych, wiosennych liści.

 

Kaptury, które już wykształciły normalne liście, ostro tępią chitynowych lotników, a reszta roślin powoli sobie startuje.

 

 

[Lukash]

Ładnie! Widać różnicę. A co to za szczypior po lewej stronie? Jakiś miskant czy cuś?

[KonradBe]

Ładnie! Widać różnicę. A co to za szczypior po lewej stronie? Jakiś miskant czy cuś?

To jakiś sit, ale wciąż nie jestem pewny który. W grę wchodzi jeszcze oczeret. Zrobię wyraźniejsze zdjęcie, to będzie łatwiej o identyfikację.

Przyplątało się toto z którymś workiem podłoża na działkę i przygarnąłem skojarzywszy, że to jakieś bagienno nadwodne cudo.

No i tak sobie rośnie.

[Serbia]

Też jestem ciekaw co to jest. Miałem coś takiego w doniczce z cefalem. Ostatecznie usunąłem, bo okazało się, że ma strasznie rozbudowany system korzeniowy, który zajął całą doniczkę. Ja myślałem, że to cefalowi korzenie wyłążą już spodem, a to ta dziwna roślina Ale wygląda ładnie.

[Lukash]

Szukałem, szukałem, bo tak zainteresowała mnie ta roślina i okazało się, że jest to sitowie.

[Cephalotus]

To jest sit na pewno, ale dopóki nie zakwitnie, nie będzie na pewno wiadomo jaki, bo inaczej nie da się ich oznaczyć.

[wksek]

U mnie też muchołówki póki co bardzo, bardzo powoli. Raczej majowe temperatury nie sprzyjały zbyt. Teraz powinno być tylko lepiej.

[KonradBe]

Oto kwiaty, tak wyczekiwane w celu identyfikacji rośliny:

 

Dodam, że miejsce i warunki chyba są idealne, bo rośnie toto jak szalone. Zobaczymy, czy nie będzie trzeba nieco ograniczyć tej sielanki...

 

Drugi, oczekiwany ze zdecydowanie większą niecierpliwością i obawami kwiat:

 

Sarracenia minor

 

W tym wypadku kwiatów się nie spodziewam (bo jak wspomniałem na wstępie tematu, zakładam, że to jakaś paproć), ale bardzo się cieszę, że udało się przeżyć przesadzanie i warunki okazały się sprzyjające.

[Niekumaty Burak]

W tym wypadku kwiatów się nie spodziewam (bo jak wspomniałem na wstępie tematu, zakładam, że to jakaś paproć), ...

Nie byłbym tego tak do końca pewien. Właśnie tej nocy (letnie przesilenie Słońca) podobno może zakwitnąć.

[KonradBe]

Jesień za pasem, czas coś napisać.

Miesiąc temu kastra zmieniła miejsce na zdecydowanie bardziej słoneczne. Kąt w rogu działki był niezły, dopóki nie pojawiły się liście na drzewach. W lipcu rośliny były zielone, jak trawa na wiosnę. Po przeniesieniu zaczęły być widoczne zmiany, ale do końca sezonu nie zdążymy nadrobić straconego czasu. No cóż... Jest nauczka na przyszłość. Plan też jest, ale o tym kiedy indziej.

 

Tak to wygląda 5,5 miesiąca od startu:

 

 

sitowie daje coraz więcej cienia, co nie do końca odpowiada kapturnicom, za to pływacze nie narzekają

 

 

[KonradBe]

Większość roślin jest niestety zachlapana ziemią spoza kastry. Na to też postaram się coś zaradzić w przyszłym sezonie.

 

P. lusitanica

 

wbrew pozorom to S. purpurea... dopiero teraz łapie kolor

 

D. binata kwitnie i nie ma zamiaru przestać

 

U. livida też wygląda nieźle