Skocz do zawartości

Zimowanie - dylemat


PowerpointPL

Rekomendowane odpowiedzi

Mam taki dylemat. Warto myśleć za wczasu, a zimowanie zbliża się wielkimi krokami. Mam 2 miejsca do zimowania. Jedno jest takie. Domek 1-pokojowy bez żadnych pięter. W kuchni są drzwi do piwnicy, jest malutkie pomieszczonko 1x1 z okienkiem, a obok schody na dół. I teraz rozchodzi się o to okienko. Jest ono nieszczelne, stare, drewniane, wpada tu dużo światła, ale obawiam się, że mimo zamkniętych drzwi do piwnicy (wszystko stare jest "jak świat") będzie dochodziło tam ciepło i będzie za gorąco dla roślin. Drugie miejsce - ten sam domek, ale tym razem nie przed schodami do piwnicy, ale w piwnicy. Jest tam okienko, tym razem szczelne, plastikowe, ale i tak wiadomo w piwnicy jest zimno. Wpada tu niewiele światła. I tutaj pytanie, które miejsce będzie lepsze? Chodzi tutaj głównie o temperaturę, teraz wiadomo jest lato i nie sprawdzę. Boję się, że podczas mrozów w piwnicy będzie im za zimno. I drugie pytanie, podlewać rośliny od góry, czy od dołu?

Oczywiście jest też możliwość zimowania w lodówce, ale to ostateczność.

Edytowane przez PowerpointPL
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boje się, że będzie dochodzić z kuchni - wiadomo tutaj się gotuje, pomieszczenie jest ogrzewane i mimo zamkniętych drzwi do piwnicy ciepło z tamtąd będzie dochodzić. Ale teraz tak myślę, że to raczej mało prawdopodobne. Więc wydaje mi się, że opcja pierwsza jest najlepsza.

Edytowane przez PowerpointPL
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No według mojej wiedzy ciepłe powietrze w dół nie leci. ;)

Druga opcja moim zdaniem też może być. Sam przez wszystkie zimy (oprócz ostatniej bo była łagodna) zimowałem rośliny w pomieszczeniu na poddaszu przy ścianie, w której idzie komin od centralnego, poddasze mam nie ogrzewane i na wypadek mrozów -30*C je tam trzymałem, co by komin je troszkę ogrzał. Okienkiem jest tam lufcik taki z 1x0,4 m, a rośliny były ostawione jakieś 2 metry od niego, co więcej wieszamy tam pranie, więc jak schła pościel na przykład, to rośliny miały malutko światła, samo okienko daje go bardzo mało, ale roślinom to nie przeszkadzało. Rośliny zawsze podlewam od góry podczas zimowania, nigdy nie stoją w wodzie.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nic, sprawdzę temperaturę w obu pomieszczeniach jednocześnie w listopadzie. A mam jeszcze pytanie dotyczące roślin, które są pod oświetleniem sztucznym (ledowym), kiedy mam wiedzieć, że już trzeba zimować? Bo przecież nie pokażą mi tego po mniejszej ilości światła, bo światła jest zawsze tyle samo. Kiedy przenosisz rośliny do zimowania? (miesiąc, okres) Mam je jakoś przyzwyczaić do mniejszej ilości światła? Czy może od razu przenieść z oświetlenia ledowego do docelowej "zimowni"?

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najpierw z balkonu przenoszę do widnego pokoju przed nocnymi przymrozkami, a potem jak już mrozy na dworze są regularnie przenoszę je do wyżej wymienionego pomieszczenia. Moim zdaniem powinieneś odpuścić doświetlanie i pozwolić im się przyzwyczaić do malejącej co dzień ilości światła.

Edytowane przez Tough
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Generalnie rośliny wchodząc w okres spoczynku tworzą rozety zimowe (rosiczki, tłustosze), turiony (pływacze), lub zaprzestają produkcji liści (kaptury), po tym poznasz, że możesz je przenieść. Jednak nie wiem czy rośliny tak się zachowają pod sztucznym oświetleniem.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pewno tak się nie zachowają, bo ilość światła się nie zmienia. No nic, na dniach przeniosę rośliny ze sztucznego oświetlenia na normalny parapet. A jak z mucholami, w jaki sposób pokażą, że chcą spoczynku? I o jakich rozetach zimowych u rosiczek mówisz, jak one wyglądają? I tak orientacyjnie kiedy zaczynają się tak zachowywać?

Edytowane przez PowerpointPL
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Muchole też zaprzestają wzrostu, z czasem ich liście czernieją, schną i pozostaje bulwa w ziemi. Rozety zimowe u rosiczek powinny się niedługo pojawić. Nawet nie wiem, czy już teraz moje rośliny ich nie mają, nie zwracam na to uwagi.

Przykładowy pąk zimowy rosiczki (D. filiformis i D. rotundifolia):

Drosera_filiformis_hibernacula_Darwiniana.jpg

droserotun026.jpg

Edytowane przez Tough
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A może zamiast wystawiać wszystkie na parapety ze sztucznego oświetlenia, wystawić wszystkie na balkon i niech tam stoją do pierwszych przymrozków? Rośliny jakie zimuję: muchołówki (niewiadome klony, Big Mouth i Sawtooth), kapturnice (purpurea, x "Smoorie", flava var. atropurpurea), rosiczki (rotundifolia) i cefalek.

Edytowane przez PowerpointPL
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to teraz pytanie jakie mi się nasuwa. Po co je trzymasz pod sztucznym oświetleniem, zamiast na balkonie? Możesz je tam przenieść, będziesz musiał kontrolować pogodę, by schować je przed przymrozkami. Cefalek zimą potrzebuje ok. 15*C, reszta ok 5*C, miej to na uwadze.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzymam je pod sztucznym oświetleniem, aby ładnie się wybarwiały, zachodni balkon nie daje rady i rośliny są zielone jak sałata. Hmm... A może lepiej nie zimować cefalka? Jest to jeszcze młoda sadzonka, więc go nie będę jednak zimować. Jak pojawią się przymrozki to automatycznie pojadą do "zimowni", lecz niestety tylko w weekend. Więc co zrobić, jak przymrozki pojawią się np. we wtorek, a ja mogę je dopiero przenieść w weekend? Nie doznają szoku jak przeniosę je z balkonu na ogrzewany parapet? np. 9 oC -> 23 oC

Edytowane przez PowerpointPL
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie kombinowałbym. Jak temperatury w nocy będą spadać do 5*C to możesz je już przenieść. Śledź prognozę, jeżeli nie będą zapowiadać, a jakiś przymrozek wystąpi to pewnie będzie lekki i nic im nie zrobi, także spokojnie. Te rośliny na torfowiskach ogrodowych wytrzymują.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze pytanie, czy wszystkie rośliny kwalifikują się do zimowania (czy nie są za małe):

Drosera rotundifolia

IMG_0301.JPG

 

Dionaea muscipula "Big Mouth"

IMG_0385.jpg

 

Dionaea muscipula "Sawtooth" + nieznany pasażer na gapę :) (którego rozsadzę)

IMG_0266.JPG

 

Dionaea muscipula - niewiadomy klon

IMG_0286.JPG

 

Dionaea muscipula - niewiadomy klon

IMG_0280.JPG

 

Sarracenia x "Smoorie"

IMG_0306.JPG

 

Sarracenia leucophylla

IMG_0307.JPG

 

Sarracenia purpurea

IMG_0300.JPG

 

Wszystkie są w doniczkach 5,5 cm, oprócz rotundifolii.

Edytowane przez PowerpointPL
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.